a_senior
Members-
Liczba zawartości
2 220 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Zawartość dodana przez a_senior
-
Tak, sprawdziłem, ale nie doceniłem. Programu z 1967 r. tam nie ma, ale jest co potrzeba. A przy okazji zdjęcie, które ładnie ilustruje o co chodzi.
-
Zdziwisz się, ale się z Tobą zgodzę. Tak, ta cała kontrrotacja w praktyce daje niewiele. Moment obrotowy jest niewielki. Ale wierzono i uczono inaczej. Zapewniam Cię, że traktowano kontrrotację jako technikę skrętu. Nie układ ciała! W 1968 r. to była podstawowa technika skrętu, którą uczono. Sam tego doświadczyłem. Szkoda, że zaginął mi w wirze przeprowadzek program nauczania PZN z 1968. Może ktoś go gdzieś ma? Tam było o kristianii kontrrotacyjnej i rotacyjnej. A ludzie, w tym instruktorzy, i tak jeździli po swojemu.
-
Równoczesność pracy nóg i uruchomienie skrętu - video
a_senior odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Aha. Rozumiem. 1. Odnośnie napisów. One są, po polsku. Wystarczy kliknąć w ustawienia, potem w napisy i wybrać język polski. BTW ten filmik pochodzi z programu płatnego Morgana i był już przetłumaczony. Teraz pojawił się jako darmowy, a ja zapomniałem, że już go tłumaczyłem i przetłumaczyłem jeszcze raz. Starość nie radość. 2. Masz rację. Jeśli ustawię, że dla dzieci, to nie można wstawić do ulubionych. Zmieniłem na "nie dla dzieci" i powinno być OK. -
Kręci się w jednym kierunku, bo od początku się kręciła. Czyli nadała swojemu ciału pewien moment pędu. Całemu, górze i dołowi. Zaczyna z rozpostartymi rękami. Moment pędu to długość ramienia x wektor pędu (czyli prędkość x masa). W trakcie piruetu przybliża ramiona i nogi bliżej środka obrotu. Moment pędu dla całego ciała musi byc zachowany. Ponieważ jej masa się nie zmienia (ani rąk ani nóg), a zmniejsza się odległość wiięc z rachunku wynika, że musi się zwiększyć prędkość obrotowa. W kontrrotacji mamy co innego. Początkowy moment obrotowy całego układu (ciało + buty i narty) jest równy 0. Teraz szybko rotuję górę ciała, a więc nadaję jej moment pędu. Tylko górze, tułowiu z rekami. Moment pędu dla całego układu musi być zachowany, a więc równy zeru, więc jedyna możliwość to jednoczesna rotacja nóg z butami i nartami w drugą stronę. Tu nie ma co dyskutować, bo prawa fizyki są jednoznaczne (przynajmniej w takiej skali, bo nie dyskutujemy zagadnień mechaniki kwantowej ). To jest model teoretyczny, w praktyce jest różnie. Ale tak właśnie w podręcznikach, z którymi mam do czynienia definiuje się kontrrotację. Dołączam jeszcze jedno wyjaśnienie. Tym razem z "Narciarza doskonałego" Rona LeMastera. BTW tłumacz przetłumaczył błędnie jako "przeciwrotacja"
-
Adamie, już go wstawiałem z polskimi napisami: https://youtu.be/Sj9rNu2FT-A
-
Równoczesność pracy nóg i uruchomienie skrętu - video
a_senior odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Morgan to "szef" Labo du Skieur (Laboratorium Narciarza) - grupy ludzi zajmującej się szkoleniem narciarzy. Nie wiem czy jest to oficjalna spółka, czy tylko luźny związek kilku ludzi. W skład nich wchodzi m.in. Jeremy Nadalutti, instruktor francuski. Kiedyś prowadził szkolenia pod własnym szyldem, teraz połączyli siły w jedno. Mają w składzie jeszcze jednego instruktora i fizjoterapeutę, który jest przy okazji dobrym narciarzem i świetnym kamerzystą. Żyją głównie z organizacji szkoleń w Alpach i Pirenejach. Nie wiem czy nie szkolą również osobno w swoich stacjach. Nie wiem o co chodzi. Polskie tłumaczenie jest, wystarczy kliknąć i wybrać polski. A zawsze (no prawie zawsze) można sobie sciągnąć YT kogoś na swój YT. Są różne sposoby. Jak dopisuję dwa ss przed "youtube" w nazwie. Trzeba się trochę pilnować by sobie wirusa nie wprowadzić, ale da się nie klikając byle gdzie. -
Zdecydowanie tak. Aż się nie chce wierzyć, że ktoś tego nie dopilnował. A hejt to inna sprawa. To poczucie bezkarności słabeuszy. Albo tępych opryszków.
-
Ja się wyłączam. Lepiej już nie potrafię uzasadnić.
-
Tu poczytasz: https://www.stanisla...ba/?page_id=164
-
No faktycznie trochę kiepsko. Swoja drogą jak wytłumaczyć pierwszoklasistom, że to liczby podzielne przez dwa (a więc parę)? Tiażoło. I jeszcze czegoś nie rozumiem. Przecież ktoś powinien zapoznać się z tym co panie chcą powiedzieć. Jakiś supervisor
-
Nieważne jaki był przed. Był zerowy. Ważne, że w momencie skrętu góry pojawia się moment pędu (moment pędu to wektor pędu razy długość ramienia). I musi być zgodnie z prawem fizyki skompensowany momentem pędu dołu, czyli nóg i nart, gdzie wektor pędu skierowany jest w druga stronę. Zobacz ilustrację, którą dołączyłem.
-
Może ktoś w dwóch zdaniach powiedzieć o co chodzi z tymi paniami? Wiem, że nie bardzo im wyszło, ale przede wszystkim dużo się mówi o hejcie.
-
Bo mają ciężko, choćby z powodu marnych zarobków. Głównie w Polsce. We Francji mają się znacznie lepiej. Są tam doceniani i dobrze zarabiają. To bardzo ważna i odpowiedzialna praca. Może nawet najważniejsza ze wszystkich jakie wykonujemy. Sam przez rok byłem nauczycielem w klasie podstawowej. Zrozumiałem jak trudny to zawód. I jak ciężki kawałek chleba.
-
Adamie, ale właśnie w słowniku Stanisławskiego, który mi podałeś jest i definicja kontrrotacji i antycypacji. Zgodna z moim rozumieniem. Myślę, że naprawdę nie ma co roztrząsać. Wszyscy w miarę jeżdżący są zgodni co do mechaniki. A jak co nazwiemy to inna sprawa. Ja staram się unikać słowa kontrrotacją bo kojarzy mi się ze starą techniką skrętu z lat 60.
-
Stań sobie na ziemi w skarpetkach na śliskiej podłodze i skręć szybko górę ciała w prawo. Zobacz co się będzie działo ze stopami w pierwszej fazie. I jeszcze ilustracja
-
Zasada zachowania pędu, a ściśle - krętu, czyli momentu pędu.
-
To cytat z "Narty2" Zbigniew Stanisławski. Wydanie 2005. Str. 176. A tak pisze Ron LeMaster w "Narciarzu na poziomie", wydanie 2010. Str. 229. "Kontrrotacja to technika skręcania nart, kiedy nie naciskają one na śnieg albo są ustawione prawie całkiem płasko. Dzięki rotowaniu tułowia w jednym kierunku nogi, narty naturalnie obracają się w przeciwnym..."
-
Czyli w takim typowym skręcie krótkim mieszanym, gdzie w fazie sterowania jedziesz na krawędzi nie ma kontrrotacji? Czy tak? Można mówić o kontrze czy obiegowo (może nawet błędnie, ale to już usus) kontrrotacji? Natomiast oczywiście w tradycyjnym skręcie krótkim (powiedzmy śmigu), na ołówkach jest kontrrotacja w fazie sterowania. Musi być, bo faktycznie jak piszesz, inaczej by nas obróciło.
-
Ale w zasadzie wszyscy wiemy o co chodzi. Przynajmniej mam taką nadzieję. Mnie chodziło tylko o terminologię. Polską.
-
Masz rację, jak zwał tak zwał. Mój post wziął się z dyskusji w innym wątku, a ściśle różnicy zdań między Adamem i mną. W zasadzie, tak jak w matematyce, można by na początku przyjąć definicję, nawet najbardziej dziwaczną, i potem się jej konsekwentnie trzymać. A druga rzecz to fakt, że nazwy często zmieniają znaczenie. Np. terminy muzyczne: "zespół" i "kapela". Za mojej młodości Beatlesi to był zespół, a wiejska kapela - kapela. Teraz jest na odwrót. Albo inny przykład, słowo "spolegliwy" wymyślony przez filozofa prof. T. Kotarbińskiego na określenie człowieka, na którym można polegać. A teraz w powszechnym rozumieniu jest to człowiek uległy, podatny na sugestie innych. W sumie nie ma o co kruszyć kopii bo i tak wiemy o co chodzi, nawet różnie to nazywając.
-
Starość mąci pamięć. Ale lepiej powtarzać coś narciarskiego niż w kółko o jednym, czyli... biologii.
-
O co Ci chodzi z oszustwem w sprawie wieku emerytalnego? Przecież to nieuniknione. PO zrobiło coś czego nie da się uniknąć na dłuższą metę. Poszli za szybko i zbyt na skróty, ale w jedynie możliwą stronę. A PIS to wycofał do poprzedniej postaci jawnie dyskryminując kobiety. Bo nikt mi nie wytłumaczy, że wiek emerytalny to prawo, nie obowiązek. Znam realia. Dobijasz wieku, wynocha. BTW mam prawie 70 lat i wciąż chcę pracować, nawet na stanowisku portiera. Bynajmniej nie z powodów finansowych. Moja siostra ma ponad 73 lata i marzy o powrocie do pracy z przymusowej hospitalizacji domowej po CV.
-
Tak to chyba jest, choć dobrze byłoby poczytać jakiegoś aktywnego instruktora, który jest na bieżąco z wytycznymi SITN. Czyli kontrrotacja to w powszechnym użyciu kontrrotacyjny układ ciała: tułów w jedną, nogi w drugą. Dobrze pamiętam naukę kontrrotacji jako techniki jazdy. Wierzono, że im mocniej skręcimy tułów w jedna stronę, tym mocniej nogi skręcą w drugą. I jest to po części prawda, ale to słaby impuls. Też uczono mniej techniki rotacyjnej, choć nie pamiętam poprzedzającego rozmachu "kontrrotacyjnego". U nas tego dużo się nie widziało, królowała kontrrotacją, ale we Francji było inaczej. W czasach, gdy tam mieszkałem (przełom lat 80-90), co rok spędzałem tydzień narciarski w Alpach i obserwowałem tamtejszych instruktorów. Czysta technika rotacyjna. Odciążenie NW w wyraźną rotacją góry. Układ ciała cały czas frontalny. Nawet w dość krótkich skrętach.
-
Co jest co. Wątpliwości pojawiły się w innym wątku. Wydaje mi się, że wielu myli pojęcia. Bierze kontrrotacje za antycypację. Moje rozumienie na podstawie literatury, głównie "Narciarstwo na poziomie" Rona LeMastera i "Narty2" Zbigniewa Stanisławskiego: 1. Konrrotacja Stara technika lat 50 i 60, kojarzona z technika austriacką. Jeżeli narciarz gwałtownie (szybko) skręci górę ciała w jednym kierunku, dolna część ciała skręci się naturalnie w przeciwną stronę. Tak właśnie uczył mnie legendarny S. Tadka na kursie instruktorów. Zawierała "pchnięcie piętek" i "pozycje przecinka" a szczytem takiego narciarstwa był "wedeln" - krótkie, łączone skręty w bardzo wąskiej pozycji ze stopami razem. 2. Antycypacja Technika wykorzystywana przede wszystkim w skrętach łączonych o krótkim promieniu, a więc w śmigu. Od linii spadku stoku do końca skrętu nogi narciarza skręcają pod jego tułowiem, który jest zwrócony mniej lub bardziej w kierunku linii spadku stoku. Powoduje to, że mięśnie wokół bioder i dolnej części pleców (wśród nich także mięśnie używane do rotacji nóg) rozciągają się i napinają. W momencie, gdy narty zostaną odciążone i/lub ustawione płasko podczas zmiany krawędzi, to napięte mięśnie będą chciały wrócić do naturalnej pozycji, wyrównując ułożenie nóg względem tułowia. Wbicie kija ma zapewnić stabilizacje tułowia, tak aby cały ruch wyrównujący ułożenie ciała narciarza odbył się w nogach.
-
Właśnie pokazał się filmik Morgana na temat tego co dyskutowaliśmy w innym wątku. Niedługi, 6 minut. Głównie o uruchomieniu skrętu z nogi wewnętrznej i podwójnej jej akcji: odciążenia i pochylenia. Pokazuje w stylu kawa na ławę. Nawet zastanawiam się czy to nie przypadek, że filmik (darmowy) ukazał się właśnie teraz. https://youtu.be/PcSfgWSfmsk