
a_senior
Members-
Liczba zawartości
2 513 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
14
Zawartość dodana przez a_senior
-
Google coś mówia tylko o angulacji koron w stomatologii, ale wierzę Ci na słowo. Po angielsku czy francusku określenie jest logiczne, bo pochodzi od słowa "angle" - kąt. Czyli "ukątowienie". 🙂 Sprawdziłem w Larousse (taki referencyjny słownik francuski), co znaczy słowo "angulation". Jedyne podane znaczenie dotyczy właśnie narciarstwa: "Postawa narciarza, w której stawy (kolana i biodra) są przesunięte względem osi ciała."
-
Austria zamknięta od poniedziałku!!! Idiotyzm trwa...
a_senior odpowiedział Gabrik → na temat → Gdzie na narty?
Kilka okołocovidowych doświadczeń z kilku krajów. Jechałem samochodem do Włoch (Paganella) z 1-dniowym postojem w Austrii i wracałem z postojem w Czechach. W Austrii w motelu zero pytań odnośnie paszportu covidowego, zero maseczek. W knajpie austriackiej w okolicy Brenner maseczki na wejściu. O paszport covidowy sam się z ciekawości zapytałem i wtedy kelnerka sprawdziła nie bardzo do tego się przykładając. Czyli cokolwiek bym jej pokazał byłoby dobrze. Na wjeździe do Włoch żadnych kontroli. W hotelu sprawdzali covid pass z podobną dokładnością co kelnerka w Austrii. Na dolnych stacjach często sprawdzają covid pass. Teoretycznie wszędzie należy chodzic w maskach, w pomieszczeniach zamkniętych nawet w FFP2. Czyli nawet jadąc na nartach trzeba mieć założoną maseczkę. W praktyce mało kto jeździ z maseczką, choć zdarza się. W gondolach zdecydowanie wszyscy jeżdżą w maseczkach. Zwrócono mi dwukrotnie uwagę, gdy miałem ją założoną niechlujnie. Ale w środku ristorante czy rifugio na stoku tłok i pełno ludzi bez masek, bo jak tu jeść w masce. 🙂 A wirus, jeśli się trafi, hula swobodnie. W Czechach w restauracji 0 maseczek czy covid passów. -
Tłumaczenie na polski "Narciarza Doskonałego" Le Mastera jest takie sobie. Lepsze, ale też nie idealne, jest tłumaczenie "Narciarstwa na poziomie". Duże fragmenty "Narciarza Doskonałego", choć przetworzone przez autora, są w książce Z. Stanisławskiego "Narty 2" (2005 r.). Stanisławski starannie tłumaczy pewne zwroty. I używa jednak pojęcia "pozycji kontrrotacyjnej" a nie "kontry" czy "kontrowania". Ale faktycznie sama "kontrrotacja" to, jak piszesz, technika jazdy, ruch a nie pozycja. Używa terminu "angulacja" (bioder czy kolan) i daje do tego przypis, że takie określenie w polskim nie występuje (nie ono jedne, niestety ;)). Można by je zastąpić słowem "ukątowienie", ale to kiepski pomysł. Jak dla mnie angulacja jest potrzebnym i logicznym terminem. Warto też pamiętać o jeszcze jednym terminie: "antycypacja" i nie mylić go z "kontrrotacją", choć pewne podobieństwa występują. No i chwała Stanisławskiemu, że u niego mulda to zagłebienie terenu, a garb to wzniesienie. Dlatego mamy efekt wirualnego garbu, a nie wirtualniej muldy. :) Odnośnie jazdy karwingowej i zwiazanych z nią aspektów technicznych. Można dużo teoretyzować, ale to po prostu trzeba poczuć. Mnie przyszło to dość łatwo, choć ideału nie osiągnąłem i już nie osiągnę. Wiek + ograniczenia kręgosłupowe, zwłaszcza w skręcie w lewo. Nie jestem w stanie mocno angulować :) bioder, ale nadrabiam to mocniejszym pochyleniem całego ciała w skręcie. I jakoś to idzie, nieźle opanowałem płynne skręty z kompensacją jak sie to po polsku mówi, BTW również w klasycznej jeździe. Sama jazda karwingiem daje sporo frajdy, ale jak wiadomo nie wszędzie ma sens. Na stromszym czy zmuldzonym terenie lepiej się sprawdza krótki mieszany skręt. Ale na średnio nachylonym, w miarę gładkim karwing to prawie nirwana. :)
-
Było już o tym. Formalnie "cuff alignment" to zmiana pochylenia bocznego cholewki poprzez regulację bocznych "śrubek". Niestety nie ma standardu i nie zawsze można regulować przy pomocy pokręcania imbusa. W Atomicu jak widać trzeba specjalne szpejo albo obcążki z wąskimi końcówkami. A w Ficherach jest jeszcze gorzej, bo pochylenie dokonuje się przez wymianę podkładek. BTW, taki sobie patent. "Canting" to zmiana bocznego pochylenia buta poprzez zmianę spodu buta. Albo jego boczne podcięcie podcięcie albo wymianę. Po agielsku to rozróżniają, w innych językach, a już na pewno w polskim i francuskim, na obie te akcje używa sie jednego słowa "canting". Taki uzus i już. A na butach różnych firm w okolicy owych "śrubek" regulacyjnych pojawia się albo napis "canting" albo "cuff alignment". Wystarczy wiedzieć, że w obu przypadkach chodzi o to samo. 🙂
-
Austria zamknięta od poniedziałku!!! Idiotyzm trwa...
a_senior odpowiedział Gabrik → na temat → Gdzie na narty?
Z większymi dziećmi faktycznie są problemy. Ale Austria i tak ma łagodniejsze przepisy dla narciarzy niż Włochy. Mając 3 szczepienia i tak muszę przedstawić na wjeździe (teoretycznie, bo podobno nikt tego nie sprawdza) test covidowy. Tego ostatniego w Austrii nie potrzebowałbym. Jadąc do Włoch śpię 1 noc w Austrii, więc nawet 48-godzinny PCR zrobiony w Polsce może okazać się przeterminowany. Nie wiadomo czy ważność testu zaczyna się z chwilą badania czy ogłoszenia wyników. Najlepiej byłoby zrobić szybki test antygenowy na granicy włoskiej, ale nie wiem czy taka możliwość istnieje. Ostatecznie zrobię test antygenowy w Austrii w pobliżu miejsca noclegu. Mimo wszystko wszelkie te ograniczenia + szczepienia mają sens. Powiedziałbym nawet że wielki sens, bo ratują ludzkie życia, a nic cenniejszego nie mamy. Wystarczy porównać liczbę zgonów na 1 mln mieszkańców z ostatniego tygodnia w Polsce (64) i w Austrii (8). -
Gabrik, kupiłeś kurs Morgana jak sądzę. On bardzo ładnie tłumaczy co i dlaczego. Generalnie na szerokość bioder, chyba, że masz bardzo szerokie, wtedy węziej. :) W praktyce różnie to bywa i niekiedy trzeba szerzej. Cały czas mamy na myśli rzut pionowy, bo odległość między stopami to inna inszość.
- 9 odpowiedzi
-
- jazda w skos stoku
- ześlizg boczny
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To raczej narty czy wiązania rentalowe. Używane w wypożyczalniach, stąd łatwość przestawiania wiązań. Te demo jak sądzę podobnie do Mitka, różnią sie tylko wzmocnioną powłoka górną.
-
Nie. Pokolorowałem dopuszczalny limit zdjęć bez konieczności zapisywania się czy podawania danych karty. Nawet byłbym skłonny cos zapłacić, ale bardzo nie lubie podawać danych swojej karty, nawet debetowej. Właśnie chciałem dokolorować jeszcze jedno, ale już żądają danych karty.
-
Ja przeskanowałem całą moją kilkutysięczną kolekcję zdjęć analogowych. Jeśli zachowały się negatywy (czy pozytywy, czyli slide'y), to stosowałem skaner do negatywów Nikon Coolscan V ED. Pełna rozdzielczość to 4000 dpi (dots per inch) co i tak znacznie przewyższa ziarnistość klisz. Rewelacyjna jest opcja odszumiania ICE. Usuwa wszelkie zanieczyszczenia, plamy, kurze, ale niestety tylko dla błon kolorowych. Zdjęcia papierowe skanowałem banalną drukarką HP. Rozdzielczość 600 dpi, w zupełności wystarczająca do formatów typu pocztówka lub mniej. Dzięki świetnej opcji skanera ICE obrazów kolorowych nie musiałem odszumiać. BW poprawiałem Fotoszopem lub prostym viewerem FastStone. To zdjęcie stara z palcem retuszowałem właśnie FastStonem. Wszelkie poprawki typu kontrast, naświetlenie, kolory poprawiałem początkowo Fotoszopem, później FastStonem i bardzo często edytorem zdjęć w Google Photos. Wbrew pozorom bardzo skuteczny. Cała operacj skanowania trwała kilka miesięcy. Ale coś trzeba robić na emeryturze, nawet jeśli się jeszcze trochę pracuje. :) Polecam jeszcze rewelacyjną możliwość kolorowania zdjęć BW na MyHeritage. Płatny, ale pewna liczbę zdjęć można pokolorować bezpłatnie. Namiar dał mi kiedyś forumowicz Yoss. Efekty kolorowania są niesamowite. Dla porównania trzy zdjęcia starego, przedwojennego Krakowa, dokładnie Wawelu. Oryginał BW skanowany drukarką i poprawiony "ręcznie" w Fast Stone, pokolorowany przez google'a i pokolorowany przez MH. Tyle uwag, może się komuś przydadzą. Wnuki docenią. :)
-
Takich językowych paradoksów znajdziesz w życiu niemało. Ale można to jakoś wytłumaczyć. "Narciarz doskonały" w oryginale wydany był w 1998, gdy świat dopiero odkrywał narty taliowane. "Narciarstwo na poziomie" (Ultimate skiing) wydane zostało w 2009, gdy te narty już mocno zadomowiły się w narciarskim świecie. Zacytuje tylko fragment wstępu autora: "Najważniejsze tematy poruszone w "The Skier's Edge" (Narciarz Doskonały) zostały tutaj zrewidowane i uzupełnione pod kątem zmian, jakie pociąga za sobą wprowadzenie nart taliowanych". Od siebie dodam, że dużo lepsze jest polskie tłumaczenie.
-
Jeśli sie moge wtrącić. Zamiast "Narciarz Doskonały" proponuję "Narciarstwo na poziomie". To update tego pierwszego. Można kupic w wersji elektronicznej i sobie wydrukować, jak ktoś, tak jak ja, lubi czytać na papierze.
-
Racja. Z tych co się wypowiadają na temat techniki jazdy, większość jeździ dobrze. Jak sądzę. 😉 Maciek to przy okazji instruktor z papierami. To oczywiście niczego nie przesądza, widziałem ostatnio instruktorów SITN, którzy jeździli co najmniej tak sobie, ale w końcu instruktor ma przede wszystkim dobrze uczyć, a niekoniecznie świetnie jeździć. Pomysł z wklejaniem własnych przejazdów przy dyskusji o technice uważam za słuszny. Tyle że nie każdy ma takie filmiki. Ja mam jeden zrobiony w 2005 r., gdy zaczynałem przygodę ze slalomkami, który z braku laku wielokrotnie pokazywałem. Od tej pory nie udało się zrobić żadnego sensownego. Bo trudno sensownym nazwać taki kręcony przez żonę w Saalbach w 2019 (też go chyba pokazywałem). :) https://photos.app.goo.gl/FoZZLc8Cny7AXh5S6
- 207 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Ogólnie biorąc podnoszenie się tułowia (i kolan) to głównie efekt wirtualnego garbu i całej mechaniki jaka stąd wynika. Świetnie to tłumaczy Ron LeMaster w "Narciarstwie na poziomie", str. 90. BTW, Ron w swojej poprzedniej książce "Narciarz Doskonały" używa błędnego określenia "wirtualnej muldy", a ściśle tłumaczenie jest błędne. Do kupna "Narciarstwa na poziome" zachęcił mnie właśnie Maciek. To o czym pisze Maciek w powyższym cytacie świetnie wytłumaczone jest na str. 88-89 w opisie fazy przejścia, gdy "Twoje ciało uwalnia się od bocznej siły działającej w skręcie, a jego pęd pcha je w linii prostszej niż kierunek, w którym podążaja stopy. To jest moment, kiedy doświadczony narciarz czuje odciążenie i ma złudzenie, że przyspiesza." I to wszystko sie dzieje bez względu na rodzaj skretu. BTW, również na nartach prostych. Słynne wygięcie narty taliowanej w skręcie karwingowym i poźniejsze oddanie zgromadzonej energii jest tylko dodatkiem do efektu wirtualnego garbu. Ale wracając do wątpliwości Dany co do sensu rozważań teoretycznych dla amatorów, coraz bardziej przekonuję się, że nie należy ich przeceniać. Jakoś bez echa przeszedł wpis Plus80 o rozbieżności między tym co wie mózg a to co wykonuje nasze ciało. I coraz bardziej przekonuję się, że może warto wiedzieć to i owo w zakresie zrozumienia mechaniki skrętu, a ogólnie jazdy na nartach, ale o wiele ważniejsze jest to, co nauczy się i utrwali nasze ciało. Ba, w ogóle nie musimy rozumieć co i jak w zakresie fizyki jazdy, wystarczy, że odruchowo robimy to dobrze. A do tego celu potrzebne nam są ćwiczenia wspomagane, zwłaszcza w początkowej fazie, przez dobrego "instruktora". Piszę w cudzysłowiu, bo nie musi to być koniecznie prawdziwy instruktor z papierami. A potem... "ćwiczenie czyni mistrza". Dodajmy korygowane od czasu do czasu przez "instruktora".
- 207 odpowiedzi
-
- 4
-
-
Ta panna Elodie to skądinąd interesująca sztuka. :) Mądra jakaś taka. W gruncie rzeczy sprawa nauczenia się nowych umiejetności, nie tylko sportowych, to szeroki i różnorodny temat. Ile w tym rozumu (conceptualization, pkt.1) a ile nawyków i odruchów ciała (comprendre wg. Morgana i Elodie, pkt.2). Wiele zależy do wieku uczącego się. Inaczej uczymy, i uczą się, dzieci, inaczej dorosłych a jeszcze inaczej bardzo dorosłych, czyli osobników podstarzałych. :) Podam dwa przykłady. Jazda na rowerze. Tu udział "conceptualization" (pkt.1) jest niewielki, choc ważny. Tak naprawdę ciało musi instyktownie nauczyć się jeździć na rowerze. Albo zupełnie inna działka, nauka obcych języków. Dzieci uczą sie odruchowo, dorośli przechodzą przez fazę conceptualization (gramatyka, składnia...). A na nartach. Dzieci uczymy przede wszystkim wg. pkt. 2) Dorosłych stosując obie metody. Wiele zależy od cech osobniczych. Ja lubię najpierw dobrze zrozumieć, ale wielu to niepotrzebne i wolą od razu przejśc do czynów.
-
Je się nie rozgrzewam. Tzn. nie rozgrzewam się tuż przed pierwszym zjazdem, ale zawsze rozgrzewam się, a raczej gimnastykuję, rano po obudzeniu. Ok. 3-4 minut, ćwiczenia rozciagające na kręgosłup i szyję. Pierwsze 1-2 zjazdy bardzo spokojne.
- 71 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- rozgrzewka
- jazda
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Myślę, że buty są OK. Może wkładki coś pomogą, ale rewolucji nie sprawią. Skoro piszesz o NW, lekkim puszku i ciężkim skręcaniu to może twoje narty (jak rozumiem stare slalomki Fischera WC4) nie lubią jazdy ześlizgowej. Kiedys próbowałem jakieś komórki Fischera. Za cholerę nie chciały wchodzić w ześlizg, za to łatwo i przyjemnie sie carvingowało. Nowe Volkl SL, pozwalaja na jazdę ześlizgową bez problemu. To są tylko mało pomocne sugestie. Potrzebny Ci ktoś fachowy, kto obserwując Cię, wskaże co jest nie tak i co robić by poprawic jazdę. Od tego trzeba zacząć, a potem, ale dopiero potem, pomocne będą filmiki i rady z internetu.
- 97 odpowiedzi
-
Moje Voelkl Racetiger SL są stosunkowo lekkie. Fakt, buty muszą mieć odpowiednie pochylenie cholewki w przód, do tego dochodzi kąt rampowy... Większość dobrych butów, czyli tych droższych :), ma ten kąt właściwy. Może masz buty zbyt "wyprostowane"? W zasadzie, poza wyjątkami nie ma regulacji typu śrubka. Trzeba zmienić buty. Do tego oczywiście dochodzi kąt boczny cholewki, który trzeba starannie ustawić. U mnie, choć nogi wydaja się proste (wg. żony :)) ustawiam max w pozycji wychylonej na zewnątrz. A i tak chciałbym jeszcze więcej. No i właściwa pozycja bazowa czy podstawowa jak kto woli. Ugięcie trzech stawów, lekki nacisk na języki butów. Ale za badzo sie tym nie przejmuj. Można całkiem skutecznie jeździć bez tego pólkowego carvingu.
- 97 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Przyczyn może być kilka. Na jakich nartach jedziesz? Być może za bardzo siedzisz na tyłach. To wychylenie, w uproszczeniu, kolan w lewo powinno spowodować wejście nart na krawędzie a lekkie dociśnięcie przodów, powoduje że narta wykorzystując swoją samoskretność zaczyna skręcać. Jeśli siedzisz na tyłach efekt będzie dużo słabszy. Dużo łatwiej pokazać niz wytłumaczyć.
- 97 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Zakup butów - jesteśmy nadal mocno w tyle...
a_senior odpowiedział Gabrik → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
A jakie mają ceny w stosunku do "internetu". Dużo droższe? Moja córka ma do nich blisko a że jest na kupnie butów, więc namówie ją by poszła właśnie tam. Chętnie bym uczestniczył w zakupie, ale troche mi daleko z Krakowa. :) -
Ten stary gaduła to Arnault z teamu Labo du Skieur. Fizjoterapeuta, edukator sportowy i byc może instruktor narciarski. To on filmował wszystkie filmy Morgana. Nie bardzo stary, ok. 50-ki. A "la projection croisee" faktycznie trudno przetłumaczyć. Dla mnie to pojęcie wieloznaczne. W pierwszym filmiku nieźle to Morgan tłumaczy. Kolejnych dwóch nie oglądałem.
-
Nowe buty narciarskie ciągły ból palców jakby za mały but?
a_senior odpowiedział grejan → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Pojeździłem kilka dni w Kluszkowcach (Czorsztyn Ski). BTW, całkiem niezła traska, a ściśle traski. Trochę czerwonego, trochę niebieskiego. Bardzo dobrze przygotowane pomimo kiepskiej pogody, ciepło, co drugi dzień deszcz. Jeździłem w nowych Fischerach RC4 o flex 130. Już po odbarczeniu kostki. Buty dobrze pasują, brakuje ciut większego pochylenia cholewek na zewnątrz. I co mogę stwierdzić w stosunku do poprzednich Salomonów o flexie 110, za dużych o co najmniej pół numeru, ale też nieźle dopasowanych po dołożeniu odpowiednich wkładek. Trzymanie, kontrola nad nartami podobna. W każdym razie ja nie czuję różnicy. W zasadzie poczułem jedną istotną różnicę. Te twardsze Fischery o wiele trudniej się zakłada i zdejmuje a także dopina klamry (brak patentu z Salomona do wstępnego zapiecia klamry). 🙂 W Fischerach zauważylem, że nawet niewielkie zbyt mocne, o jeden ząbek, dociśnięcie klamer z przodu powodowało niewielki ból w stopie. Ustąpił po poluzowaniu klamry. Po prostu przód cholewki nie ma żadnej tolerancji na objętość. Ostatecznie znalazłem optymalne ustawienie nie zmieniając ząbka, ale lekko dokręcając klamrę. -
Nowe buty narciarskie ciągły ból palców jakby za mały but?
a_senior odpowiedział grejan → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Nie, tylko jestem głosem wołającego na pustyni 🙂 by nie przeginać w drugą stronę. Faktycznie, kiedyś była tendencja do kupowania za dużych butów. Dziś, wg mnie przegina sie w drugą stronę, czyli stara się wciskać stopy w ciut za małe buty. W imię większej efektywności, kosztem komfortu i nie tylko. Oczywiście, jest miara mondopoint czyli w praktyce długość stopy w cm, jest last, czyli szerkość stopy w mm. Należy mieć z tyłu głowy fakt, że skorupy produkuje się co cały wymiar a połówki "załatwia" wkładkami do kapci i, byc może, samymi kapciami. Warto wyciągnąć samego kapcia, włożyć do niego stopę, włożyć stopę do samej skorupy, zobaczyć ile zostaje miejsca z tyłu, itd. Prawdą jest również, że kapeć się ułoży i trochę wygniecie po pewnym czasie, dlatego może początkow wydawać się zbyt ciasny. Ale nie zmienia to faktu, że but nie może być za mały a w ogólności źle dopasowany. Drobne gniecenia można poprawić odbarczeniem, duże trudno zlikwidować. BTW dziś byłem w sklepie do obarczenia jednego miejsca (wewnętrzna kostka). Koszt - 60 zł. Niestety (Windsport w Krakowie) nie podcinają spodów (canting) -
Nowe buty narciarskie ciągły ból palców jakby za mały but?
a_senior odpowiedział grejan → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Przede wszystkim musisz sprawdzić czy but nie jest za mały. Niestety panuje tendencja do kupowania butów na styk, zwłaszcza pod wzgledem długości. Taki but teoretycznie zapewnia lepsze sterowanie i kontrolę nad nartami, to fakt. Ale taki but może być mocno niekomfortowy mówiąc eufemistycznie, a w przypadku niskich temperatur i braku jakiegokolwiek luzu z przodu grozi wręcz odmrożeniami. Dodajmy też, że w butach narciarskich nie tylko się jeździ, nawet zachowując idealną pozycję, ale także chodzi, czeka w kolejce do wyciągu, stoi w wagonikach, siedzi w knajpie, itd. I zdecydowana większość z nas kupuje buty do jazdy amatorskiej, rekreacji. Prostym wstępnym kryterium doboru długości jest odległość między piętą a tyłem buta po włożeniu stopy do skorupy (z wyjętym botkiem) i przesunieciu jej max. do przodu. Powinno być ok. 2 - 2.5 cm luzu. -
Cholera, zapomniałem. https://photos.app.goo.gl/CYPTCgUiuUYZ711Q7 To był tydzień w Val Gardena, ale 1 dzień spędziliśmy w Plose.
-
Też tak sądzę. Teraz mi to już przeszło, ale przez pewien trochę kręciłem GoPro Hero 4 przyczepioną z przodu przy pomocy specjalnego trzymaka do paska plecaka. Oto mój przejazd w Plose w lutym 2016 r. Od 1.15 minuty.