a_senior
Members-
Liczba zawartości
2 220 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Zawartość dodana przez a_senior
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 76
-
Ośrodek narciarski w Szwajcarii z szerokimi trasami – który wybrać?
a_senior odpowiedział szzx → na temat → Gdzie na narty?
Nie tyle zło co niektórym to nie pasuje. Takie mają upodobania. 🙂 Ja np. lubię wąskie, średnio nachylone, lekko zmuldzone leśne przecinki a wiem, że wielu takich nie lubi. Z kolei nie przepadam za szerokimi, niezbyt stromymi sztruksami, które wydają mi się nudne. Na szczęście każdy znajdzie coś dla siebie. -
Też nie rozumiem. Myślę, że im śmieci w takich miesjcach, a pewnie w każdym innym też, nie przeszkadzają. Nie zostali na nie wyczuleni, np. przez rodziców. Ja zostałem i np. schodząc z mojej chałupy do wsi - ok. 2 km - zbieram śmieci (butelki, woreczki, papierów nie zbieram) zostawione niechlujnie przez innych. BTW denerwuje tym żonę. 🙂 Ale mnie wyczulił na śmieci ojciec.
-
Ośrodek narciarski w Szwajcarii z szerokimi trasami – który wybrać?
a_senior odpowiedział szzx → na temat → Gdzie na narty?
Np. stok w Kasinie w Małopolsce. Widać na zdjęciu. Środkiem biegnie wyciąg a po jego lewej stronie (patrząc na zdjęcie) jest niebieska trasa, właśnie lekko pochylona w bok. Skądinąd niezła. Do tego skręca w lewo. -
Może. Jeden z najlepszych w Krakowie. Kąt boczny to na ogół 88 lub 87. Miałem w nowych nartach oba z nich.
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
a_senior odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Dużo. Myślę, że to były geny czy mówiąc prościej: ten typ tak ma. Moje dzieci, zwłaszcza córka, miały podobnie. "Żołnierz" pisała raz tak, raz siak. "ż" lub "rz" wstawiała dowolnie. Dziś nie ma problemów z ortografią. O synie trudno powiedzieć, bo całą podstawówkę spędził we Francji. We francuskim nie miał żadnych problemów z ortografią czy stylem, po powrocie do Polski miał, nawet został zaklasyfikowany jako dyslektyk. 🙂 Myślę zresztą, że te klasyfikacje są obecnie mocno nadużywane. Pracowałem. Naprawdę. 🙂- 84 odpowiedzi
-
- 3
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
a_senior odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Paweł, nie martw się. Jako młodzieniec sadziłem okropne błędy. Potrafiłem np. zamiast wyrazu "scena" napisać "z cena". "u" czy "ó" nie sprawiało mi żadnej różnicy, nie mówiąc o "ch" i "h". 🙂 Pisząc wypracowanie w szkole, nawet średniej, zawsze pisałem najpierw brudnopis a potem długo go studiowałem pod kątem ortografii i na końcu przepisywałem na czysto. I tak zostawało dużo błędów. Na egzaminie do szkoły średniej (połowa lat 60. ubiegłego wieku) nie zdążyłem przepisać brudnopisu i oddałem go takim jaki był. Oczywiście dostałem pełną dwóję choć z dopiskiem, że styl i treść bardzo dobre. Na kartkach było więcej koloru czerwonego (poprawki nauczyciela) niż niebieskiego (moje pisanie). A dziś? W zasadzie nie robię błedów ortograficznych a jeśli się zdarzy to przez przypadek. I nie korzystam z edytorów.- 84 odpowiedzi
-
- 3
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
W sumie nie ma w tym żadnych rewelacji. Bardzo ładnie pokazane. Co mnie zaskoczyło, i pocieszyło 🙂, to fakt, że Emile Allais, słynny narciarz francuski, ojciec słynnej francuskiej szkoły narciarskiej zmienił narty proste na carvingowe mając juz prawie 100 lat na karku. 🙂
-
Nie czujesz bluesa, bo nie zetknąłeś się na dobre z imigrantami... kolorowymi. 🙂 Ja trochę, ale że wróciłem z francuskiej emigracji ponad 30 lat temu, też już mniej czuję o co chodzi. A chodzi o to, że duża część tych przyjezdnych, w przeciwieństwie do Polaków, Portugalczyków..., ale i większości Azjatów nie integruje się w nowym kraju i stwarza, delikatnie mówiąc, duże problemy, vide Niemcy czy Szwecja od kilku dobrych lat. W Polsce pod tym wzgledem nie mamy pojęcia co jest grane, bo tych kolorowych jest bardzo mało. Jakie są przyczyny tych niechcianych imigracji to inna sprawa i nie do rozstrząsania na forum narciarskim. Viktor, który mieszka od wielu lat w Belgii doskonale wie i czuje problem. W przeciwieństwie do wielu krytykujacych go. Użył obraźliwego określenia "ciapaty", co Ty ostro skrytykowałeś. Ty, który notorycznie obrażasz ludzi od chujów, gnojów i idiotów. Osobiście bym takiego określenia nie użył, choć pewnie napisałbym "kolorowy" zamiast "ciapaty". Znaczy mniej więcej to samo, ale brzmi lepiej. I jeszcze jedna sprawa. Na forum piszemy dość bezprośrednio i szczerze. Nie ma tu, i bardzo dobrze, Wersalu. Trochę tak jak w gronie znajomych przy piwie. I tak powinno być. Dlatego używamy czasem przesadnych określeń. Piszemy kolokwialnie, niekiedy używamy skrótów i polskich przerywników na k. 🙂 Mnie "ciapaty" Viktora bynajmniej nie zaskoczył ani zniesmaczył. Napisał szczerze. Zdecydowanie wolę to niż nadmiar tzw. poprawności politycznej.
-
Coś takiego znalazłem. https://www.arte.tv/pl/videos/090577-000-A/wspaniala-historia-narciarstwa/
-
Właśnie, bo Viktor żyje gdzie żyję i trochę inaczej postrzega świat i ludzi. Kto tam, na tzw. Zachodzie, nie przeżył kilka lat, mieszkając, pracując, kontaktując sie z innymi, ten nie wie o co chodzi. Poprawność poprawnością, ale do bliskich mówi się szczerze, a to ma niewiele wspólnego z poprawnością polityczną.
-
Znalazłem filmik z jazdą mojej córy z 2012 r. Różne trasy a na koniec jest i "scianka" na jedynce. 🙂 Widać, że da się ja płynnie przejechać. 🙂 https://photos.app.goo.gl/8Xa2kxduvs5jiUNbA
-
Nikt nikogo do picia nie zmusza. 🙂 Byłem tam przez trzy kolejne sezony i bardzo dobrze je wspominam. Piliśmy sporo, ale dopiero po przyjeździe na kwaterę. W knajpie byliśmy tylko raz. No może dwa razy. 🙂 Tej feralnej "ścianki" sobie nie przypominam. Może dlatego, że wszyscy umieliśmy jeździć. 🙂 A pojeździć jest zdecydowanie gdzie. I to nie tylko w zatłoczonych okolicach Idalp. I polecam na 1-2 dni pobliską stację Galtur. Pusto i pięknie. Trasy czerwono-czarne, ale całkiem przyjazne.
-
Mają, bo ja koszę za darmo. 🙂 Skoszoną trawę ładuję do worka i wynoszę do pobliskiego lasu. To samo ze spadłymi liśćmi. Ale sąsiedzi coś tam za to koszenie dostają. Nie wiem dokładnie ile, ale nie są to wielkie sumy. Ok. 300 zł za hektar. A mają tych hektarów tylko kilka. Co robią ze skoszoną trawą? Lepiej nie pytać. 🙂
-
Tatry. Znów mnóstwo wspomnień. Sentymentalny się robię na starość. Mój ojciec był przewodnikiem górskim. I zapalonym narciarzem, choć nigdy nie opanował technik równoległych. Ciągnął mnie w te jego góry od moich szczenięcych lat. W zimie na narty na Kasprowy, a w pozostałe pory roku, w każdą niedzielę jechaliśmy na wycieczkę w góry. Ojciec prowadził grupę ludzi a ja byłem na doczepkę. W czasie jego urlopu natomiast odbywaliśmy rodzinny "obóz wędrowny", czyli od schroniska do schroniska przez 2 tygodnie chyba we wszystkich polskich górach z wyjątkiem Gór Świętokrzyskich. Wrzesień był w całości poświęcony Tatrom. Mniej ludzi, a pogoda w sam raz. I przez te kilka chłopięcych lat, wraz z ojcem, przeszedłem chyba wszystkie możliwe szlaki tatrzańskie. Tylko polskie, bo inne były czasy. I żadnych wspinaczek, bo na wspinaczce ojciec sie nie znal i jej nie praktykował. Orla Perć, Zawrat i mnóstwo innych.
-
A wiesz, że kiedyś pomykałem, a właściwie zjeżdżałem. Końcówka pola jest nawet dość pochylona. Dawne studenckie czasy. Przyjechałem z kolegą na kilka dni. Grzaliśmy ostro w piecu by przeżyć. Wodę nosiło się ze studni od sąsiadki. Prąd już był. Sąsiad (ten z chałupy na dole) nie protestował, choć jeździliśmy po jego ornym polu. Dawne czasy. Dziś nikt nic nie uprawia, a trawę kosi się dla unijnych opłat.
-
I do kompletu zdjęcie z wczoraj rano. Zima idzie. https://photos.app.goo.gl/Hpgq1CHGpusm5Cut5
-
Zakopane czy Alpy? Pierwsze narty / snowboard w życiu
a_senior odpowiedział mayyky → na temat → Gdzie na narty?
Tego Ci nikt nie zagwarantuje. Wtedy (święta BN w 2018 r.) w Witowie był śnieg naturalny. Pieknie było, zobacz zdjęcie. https://photos.app.goo.gl/FSS3SEMMweT8RqbJ8 Polecam też hotel i restaurację Witowianka, choć cena nie jest najniższa. I piękne okolice. Np. pobliska Dolina Kościeliska. -
Zakopane czy Alpy? Pierwsze narty / snowboard w życiu
a_senior odpowiedział mayyky → na temat → Gdzie na narty?
Potwierdzam. W 2018 r. spędziliśmy kilka dni świątecznych, włącznie z Wigilią, w Witowiance - hotelu tuż przy wyciągu. Stok w sam raz do nauki. Nawet w nocy można pojeździć. Atrakcji wokół nie brakuje, np. Termy Chochołowskie. -
Tylko tyle? 3 lub 4 razy w życiu? Ja zaliczam co najmniej jeden upadek na sezon. Powiedzmy zaliczałem, bo wciąż nie jestem pewien czy będę mógł jeździć. Na ogół były to niegroźne "obsunięcia" się na bok, ale kilka razy leżałem poważniej. Raz na pewno z powodu zbyt słabego nastawienia wiązania. Właściwie to ono było dobrze ustawione, ale nie ruszane przez kilka lat i sprężyna była niestety już osłabiona. Upadek był w sumie niegroźny, ale mały guz na głowie od wypiętej narty został do dziś. Przez kilka dziecęcych lat jeżdziłem na Kandaharach, w 100% niebezpiecznikowych wiązaniach, a przez wiele lat w Kadrach 3, bezpiecznikowych w 50% :). I jakimś cudem żadnej krzywdy sobie nie zrobiłem. O przypadku żony pisałem. Sądzę, że miała zbyt mocno ustawione tyły i dopiero skorygowała to maszyna. I trzeci raz kiedy przydałaby się maszyna to przypadek mojej 7-8 letniej córki. Byliśmy na Nosalu, trudne warunki, stromo. Wiązania w jej za długich nartach ustawiałem sam na tzw. czucie. Skali DIN nie było tylko jakieś cyferki. I córka padła w jakiejś muldzie. Nie wypięło. Noga boli, tobogan, karetką do szpitala. Na szczęście w Zakopanem znaję się na rzeczy i mają w tych sprawach duuuże doświadczenie. Lekarz obadał i stwierdził, że to nic takiego. Uffff, zeszła ze mnie para. Postanowiłem sobie wtedy, że już nigdy nie kupię żadnemu dziecku nart na wyrost.
-
Maćku, Kurdziel mówi do ludzi, Ty do inżynierów. 🙂 Np. pojęcie momentu siły nie jest powszechnie znane i rozumiane, a siła jak najbardziej. 🙂 Trochę to nielogiczne. Przy określeniu kodu już się uwzględnia długość podeszwy, bo w kodzie są wartości momentu siły wyrażone w Newtonometrach. Zatem ta śmieszna cyferkę 🙂, którą ustawia się jako początkową nastawę, powinna zależeć tylko od kodu. Chyba że czegoś tu nie rozumiem. Np. początkowo przyjmuje sie jakąś wzorcową długość podeszwy i potem koryguje wg. tej buta klienta. No i zostaje jeszcze jeden problem. Ten kod dla maszyny obliczany jest zapewne za pomocą tabelki lub programu podobnego do tego, który znajdziemy w licznych kalkulatorach czy tabelach DIN. Jak wiadomo podaje się tam zakres wagi czy wzrostu, w którym znajdziemy nasz parametr. Jeśli ważę powiedzmy 81 kg, a zakres podaje się - załóżmy - od 80 do 100 kg - to wybieram właśnie ten zakres, choć moja waga znajduje się na samym brzegu. No i stały problem z określeniem umiejętności. Mówi o tym trochę Marek Żurawiecki w swoim filmiku. Do tego można jeździć wolno, ale dynamicznie albo szybko i mało dynamicznie. 🙂 https://youtu.be/OlOoAbTjen4?si=xX3TLua1sp98VNaS
-
Fakt, ale dobrze wiedzieć, że na skali wiązania np. 6 to naprawdę znaczy 6 a nie na przykład 8, bo dla tych dwóch wartości siła wypinająca jest inna. I nawet dla Ciebie jest to ważne, bo też ustawiasz na jakieś tam konkretne cyferki, które odpowiadaja konkretnej sile. W ogóle dziwię sie skąd u niektórych takie nieufne i lekceważące podejście do w sumie prostej rzeczy (przynajmniej w sensie konecepcji i rezultatów) jak owa maszyna do wiązań. Za 40-50 zł masz pewność, że wiązania są OK pod względem skalowania. Niczego to nie zepsuje. I co tu wydziwiać. Nikt nie mówi by sprawdzać wiązania co chwilę, nawet darowałbym sobie takie sprawdzenie w nowych wiązaniach, ale po paru latach? Przynajmniej raz.
-
Bo tak twierdzi Mitek? Fachowiec od sprężyn, modułu Yanga, itp. ? Jedyny w miarę kompetentny człowiek w tym temacie na forum jest Maciek S. Narciarz i inżynier mechanik. Być może głos rozstrzygający miałby doświdczony serwisant obsługujacy owe maszyny. I wiesz co? Przy okazji zapytam w krakowskim Windsporcie (tu robiłem diagnostyke wiązań) i być może w innym miejscu. Jakie odchyłki i jak często notują przy ustawianiu wiązań wg. wskazań maszyny? Jeśli do 1 to można olać, jeśli więcej to już jest gorzej.
-
Czyli jak widać nie doświadczyłeś tych problemów. Moje doświadczenie narciarskie, nawet troche dłuższe od Twojego, podpowiada trochę coś innego. No i mam trochę wiedzy inżynierskiej. 🙂 Sprężyny z upływem lat trochę tracą swoje fabryczne parametry, o czym się np. można przekonać w samochodach. Dwukrotnie w życiu sam wymieniałem sprężyny z tyłu bo "siadły". 🙂
-
Ciekaw jestem skąd to wiesz. Kiedyś był tu wątek o ustawianiu wiązań i wiele wtedy wyjaśniliśmy. Myślę, że większość narciarzy, ja również, olewa sprawdzenie wypięcie wiązań na maszynie. Podobnie jak chodzę do dentysty tylko wtedy gdy coś boli, niestety. Ale problem jest i bez sensu jest jego negowanie. Pamiętam do dziś wpis niejakiego Mirka Nowaka, kiedyś aktywnego forumowicza. Spotkałem go kiedyś i jego 14 letnią córkę na Mosornym. Opowiadał o złamaniu nogi przez córkę z powodu wadliwego wiązania. Różnica między wskazaniami na podziałce a rzeczywistością, jaka wyszła na maszynie, wykazała 2.5 jednostki DIN! Wiązanie było ustawione o 2.5 DIN za mocno. Polecam również filmik T.Kurdziela w tym temacie. Sporo wyjaśnia. https://youtu.be/0k250BgBWNA?si=X9k7TSwO1ZuTgQku
-
Pewnie trochę przynudzam tymi zdjęciami, które niewiele sie róznią od siebie. Mimo że jestem tu często (teraz była ponad miesięczna przerwa) i widzę to samo, ale wciąż mnie te widoki zaskakują. A to inne światło, a to mgiełki, a to zmieniająca się z porami roku roślinność. I tym swoim zaskoczeniem spontanicznie dzielę się z innymi. A tak bardzo nie ma co teraz zazdrościć. Zimno. Zamykamy chałupę do wiosny.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 76