Grzelas
Members-
Liczba zawartości
93 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Grzelas
-
W pierwszej kolejności poprawilbym samoocenę. Następnie kondycję. Chyba że postoje były potrzebne dla kamerzysty.
-
Hmm. A jak doprowadzić się do przyzwoitej wagi jak nie sportem?
-
Czy wywietrzniki w kurtce sa potrzebne?
Grzelas odpowiedział Madeleine → na temat → Ubrania i akcesoria
Chyba nie do końca tak jest. Może akurat takie modele się trafiły. Z moich obserwacji: Kjus - ma. Descente - ma. Dainese - ma. Rossignol - ma. North Face - ma. Phenix - nie ma. Berghaus - ma/nie ma. Piszę tylko o kurtkach które znam. Trzeba by modelami operować a nie nazwami firm. Tak mi się zdaje. Z moich doświadczeń: Wywietrzniki to mus. Tłumaczenie że kurtka ma tak wysokie parametry że nie potrzebuje wentylacji włożył bym między bajki. Pozdrawiam. -
No i dobra jest. Z nudów jakiś podatny się zrobiłem na marketing
-
No właśnie nie jestem pewien czy moja slalomka jest idealna do nauki szurania. Taki jakiś allmountain nie byłby lepszy?
-
Witam po Świętach. Kombinuję co by sobie sprawić jakieś inne narty żeby uwszechstronnić swoją jazdę i nie bardzo mam pomysł. GS'a się trochę boję. Szybszej jazdy nie szukam. Może coś w stylu voelkl RTM84? A może coś bardziej offroadowego? Korci mnie wyjeżdżanie za trasę ale doświadczenie na tym polu mam żadne. W planach mam w tym roku rozpocząć przygodę ze skitourami ale to już raczej na wypożyczalni się oprę. Czyli: jaką nartę polecilibyście uniwersalną na której poganiam po stoku ale też będę mógł próbować stawiać pierwsze kroki poza trasą?
-
Oj chyba przeceniasz te moje kolana. Duch jest tylko gnaty już nie te. A tak na serio: Jeśli chodzi o to żeby przerzucać nogi lewo-prawo bez pracy góra - dół czyli taki crossover (chyba tak to się zwie) to wydaje mi się że jakiś czas temu tak właśnie jeździłem ale uznałem to za błąd. (Gdzieś coś wyczytałem po łebkach bo czasu oczywiście brak) Zacząłem jeździć próbując odciążenie - dociążenie. A może całkiem coś pokręciłem. Cóż, teoria leży u mnie. Ktoś mi kiedyś powiedział (dla mnie b. mądry człowiek) że najważniejsze to dużo jeździć w różnych warunkach. Ciało samo się dostosuje i będzie dobrze. Technika sama przyjdzie Liczę że mnie naprostujecie. Mitek zapisz mnie proszę na listę tych warsztatów gdybym coś przeoczył, obojętnie gdzie, mogę spać nawet w samochodzie (na razie jestem sam). (Agresywność=1)
-
Czy to o takie cuś chodzi? Próbuję pracę domową odrobić tylko nie wiem czy z dobrej "literatury" korzystam.
-
Zazdraszczam.
-
Jasne. Czekam na poprawę warunków na Łomnicy lub Chopoku. Lub gdziekolwiek... Na razie to latam rowerem po lesie i nie wiem czy kończę sezon czy zaczynam. Korci mnie deskę wyciągać i nad wodę jechać. Co za czasy
-
Mam ten sam plan. Tak przy okazji: wiem że jesteś specjalistą od tego pojęcia - czy moja jazda to "tramwajarstwo"?
-
Jest jakaś lista zapisów?
-
Każdy we własnym zakresie czy to jakaś zorganizowana akcja?
-
Tak. Myślę o tym.
-
Trasa to zjazd z okolic Passo Sella do Plan de Gralba w kierunku Val Gardeny i do Lupo Bianco w kierunku Belvedere. Tam nie ma jakichś stromych ścianek, za to jest sporo ludzi których w kadrze nie widać. Te moje kreski często były wynikiem ucieczki przed tłumem który był dość nieprzewidywalny. Tak, fajnie by było znaleźć takiego instruktora...
-
Święte słowa. Jestem dzieckiem epoki karwingu i kolejność mojej nauki stoi na głowie. Wpadłem w znaną pułapkę - ledwo stałem na nartach ale mus był "na krawędzi". Mistrzem oślej łączki zostałem dość szybko. Schody zaczęły sie przy pierwszym ostrzejszym stoku. Szczęśliwie dla mnie ktoś sprowadził mnie na ziemię i powiedział to co napisał Harpia. Staram się uczyć "technik szuranych" (piękne określenie ) ale mozolnie mi to idzie. Obawiam się że pewnej granicy nie przekroczę - na pierwszy rzut oka widać na stoku gości którzy wyrośli ze starej szkoły i przechodzili na krawędź mając solidne podstawy z klasyki. Z drugiej strony widać sporo takich nieudanych prób (wężowe ruchy tułowia, przyruchy rękami, przesadne związanie kolan itp). Wygląda to koszmarnie i chciałbym tego uniknąć. Tak jak Mitek gdzieś napisał: minimalizm i ekonomika jazdy.
-
Dzięki, postaram się. Karnet na Chopok całoroczny kupiłem ale widzę że tam nędza... Łomnica lepiej nie mówić.
-
Mam takie same narty 165 i 170 i powiem że te dłuższe bardzo mi przypadły do gustu. Są po prostu stabilniejsze. I oparcie w skęcie jakby lepsze.
-
Hmm, wykorzystałem dzienny limit podziekowań
-
NIe. Jestem totalnym samoukiem. Możesz podpowiedzieć co to za ruchy?
-
Chętnie bym sie popisał na stromym stoku które bardziej lubię ale zawsze jest problem z kamerzystą. Jeden jedyny raz sie kolega zlitował i zamienił na kaski. Efekt pokazałem. Faktycznie miałem jechać wolno bo aktorów na starcie było kilku. Trochę głupio o tym pisać ale napiszę: W składzie wyjazdowym na 8 osób było 7 budowlańców. Myślę że tego nie muszę rozwijać. Efekt tego był taki że samopoczucie i siły z dnia nagrania zostały spożytkowane poprzedniego wieczoru. Dynamika? Cud że w ogóle jadę. Co do nart: narty to slalomka najdłuższa jaka była czyli 170 cm. Narty rosną mi od początku kariery (160-165-170) i teraz nie bardzo wiem co dalej. Może ktoś by coś podpowiedział. @Mitek Tak jeździłem, właśnie wróciłem z Włoch. Polecam. Śnieg jest, bez paniki.
-
Z tymi rękami to rzeczywiście coś jest nie tak. Kiedyś woziłem je jeszcze niżej, teraz niby cały czas zwracam na nie uwagę ale podniesienie jeszcze wyżej wydaje mi się jakieś takie nienaturalne.Jak widać co innego widać a co innego się wydaje że widać. Trzeba będzie poćwiczyć.
-
Ok ręce rękami Co z nogami, ?
-
Ok postaram się zastosować