Skocz do zawartości

TomKur

Members
  • Liczba zawartości

    257
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez TomKur

  1. Cześć, drodzy koledzy po narcie, SKRĘCAJCIE JAK CHCECIE,  dla mnie nie ma to większego znaczenia. W zrozumienie czegoś trzeba włożyć trochę wysiłku, trzeba chcieć, poszukać, poobserwować, popróbować. Dla mnie możecie skręcać ramionami, brzuchem, kolanami lub w fotelu - i wszystkie te skręty będą poprawne, jeśli Wam służą.  Jan, ja wcale nie lekceważę szkoły amerykańskiej. Ale uważam, że szkoła europejska bardziej mi służy. To tylko moja opinia, nic więcej. Też trochę liznąłem biomechaniki, anatomii i fizjologii, moglibyśmy zacząć tu dyskusje na pewno bardzo ciekawe. Ale w jej toku kompletnie zatarłoby się meritum. "Niech diabli wezmą tych, którzy proste tematy przedstawiają w skomplikowany sposób" - powiedział ktoś mądry.  Inicjacja skrętu poprzez ruch stóp jest faktem, powszechnie stosowanym przez zawodników z czołówki PŚ. Dla mnie ich technika jest wykładnikiem techniki poprawnej. Ale dla Was może być zupełnie inaczej, "wiele dróg prowadzi do Rzymu", czyli do celu jakim jest fajna jazda. Oczy na technikę jazdy na nartach otworzył mi kolega z forum. Moja jazda od tego czasu poprawiła się w sposób skokowy. Może ktoś pójdzie tą drogą i też zauważy znaczną poprawę swoich możliwości narciarskich. Ja mam czyste sumienie - próbowałem niejako spłacić dług w stosunku do forum i zachęcić użytkowników do spróbowania. I zachęcam dalej, po prostu spróbujcie. Skręty a,la Miśka Schiffrin są jak najbardziej technicznie możliwe do wykonania - dla każdego.
  2. Ooo, to mamy podobnie z tym skręcaniem, z tym że ja tylko w prawo. Zacząłem nawet szukać górki w kształcie stożka, coby łatwiej było zjechać skręcając tylko w prawo. Ale ja mam drewnianą nogę, i jak skręcam lub tańczę w lewo, to mi się odkręca i...klapa  . Te czary-mary ze stopami to jak znalazł dla mnie  . Za jakieś dwa lata planuję osiągnąć 5+ lub nawet 6 w skali forum - idę jak burza 
  3. Nie napisałem, że ciężko to idzie. Idzie całkiem lekko. Jak zacząłem stosować te czary-mary, stopa-pęta, paluch na ścianie, to od razu awansowałem na uczciwą 5 w skali forum   już po sześciu latach stosowania. Sam widzisz, że warto
  4. Łowię i łowię i łowię już ładnych kilka lat. Mnie bawi samo gonienie , przepraszam, łowienie króliczka. 
  5. Proszę bardzo. Marek dał Ci pewnie dobrą wędkę, ryby złów sobie sam. 
  6. Cześć, Marku - bardzo dziękuję za przytoczony tekst. Prawdę mówiąc, nie znałem go wcześniej. Materiał jest jak dla mnie cenny tym bardziej, że w jasny i prosty zarazem sposób wyjaśnia znaczenie stóp jako fundamentu w skutecznej, eleganckiej i efektywnej jeździe na nartach. Super, że chciało Ci się zajrzeć na forum i zamieścić ten tekst.
  7. Cześć ponownie, Tadek, czemu skręt ala Miśka jest dla nas, większości, amatorów wg Ciebie niedostępny ?. Nie mówię tu o szybkości wykonania, ale o jego technice. Czemu nie ?. Ja nie widzę żadnego podciągania kolan tylko widzę ich prostowanie lub uginanie w zależności od sił i potrzeb, jakie w danym momencie działają . Jak dla mnie skręt zaczyna się od pozycji neutralnej, kiedy obie narty są płasko na śniegu i trzeba teraz zrobić coś, żeby zaczęły skręcać. Oczywiście pierw kończymy poprzedni skręt, uginamy kolana i odciążamy narty.... Ja widzę, że impulsem do skrętu jest.... ale to już było i to właśnie jest ta jałowa dyskusja o której wspominałem. Ale ogólnie fajnie jest sobie podyskutować na tematy technik zawodników. Ciekawe jest to, że każdy widzi coś innego. 
  8. Cześć, sorki Tadeusz, ale ja już wszystko wyjaśniłem. Popatrz na sekwencję zdjęć Michaeli Schiffrin załączonych do postu Piotra. Tam wszystko jest opisane i pokazane jak na dłoni. Nie chce mi się wchodzić w jałowe dyskusje, tłumaczyć po raz enty tego, co już było tłumaczone. Jeżeli rozumiecie ruch stopą inicjujący skręt jako ruch stopy w bucie, to...ja już nic więcej nie mogę dodać. Jeśli naprawdę interesuje Ciebie i kogoś jeszcze ten temat, zachęcam do własnych poszukiwań. Jest tego naprawdę sporo w sieci. Ja swoje zrobiłem, mam nadzieję, że kogoś choć zainteresowałem tym tematem. Przede wszystkim zachęcam do spróbowania inicjacji i poprowadzenia skrętu a,la Schiffrin na śniegu.
  9. Spoko Panowie, grunt, żeby mieć z tego frajdę. I trochę kontroli, reszta jest mniej ważna.
  10. Cześć, tomal, co ja mam Ci napisać. Nie widziałem Twojego szkolenia. Może Tadeusz uznał, że takie zobrazowanie na danym etapie szkolenia będzie dla Ciebie najlepsze szkoleniowo lub tylko w ten sposób mogłeś w ogóle to zacząć robić. Skręt o którym piszesz, to tzw. "wysokie C". Polega na tym, że zaczynasz skręt wcześniej, jeszcze przed linią spadku stoku. Niejako "do góry nogami" . Pozwala to na szybkie wejście na krawędzie, lepszą kontrolę jazdy, prędkości. Prawidłowy sposób wykonania (patrz PŚ i zawodowcy) jest dokładnie taki sam jak inne skręty, zaczynając od stopy, stóp, kolan, itd. Jest to trudne do wykonania dla amatora, takiego jak ja, ale jak zaczyna wychodzić, to jesteśmy pięterko wyżej z naszymi umiejętnościami. Nigdzie się nie rzucaj,  po prostu przechyl stopy na nowe krawędzie, zachowaj równowagę i balans. Narty "same: skręcą, pogłębiaj skręt poprzez zwiększenie pochylenia stopy wewnętrznej, zewnętrzna, podporowa pójdzie za wewnętrzną. Warte poćwiczenia - trudne na małej prędkości. Albo po prostu rób jak uczył Tadeusz, jest wiele dróg prowadzących do Rzymu.
  11. Cześć, nie, skręt stopy ( a właściwie postawienie jej na "krawędzi) i początek skrętu na nartach nie jest wynikiem końcowym układu kinematycznego zaczynającego się od góry. Nie w przypadku panny Schiffrin, innych zawodników z czołówki MŚ, oraz wielu świadomie jeżdżących narciarzy, którzy w końcu zrozumieli, jak to robią zawodowcy. Na ilustracji Piotra widać to wyraźnie.  Jeśli ktoś tego nie widzi na załączonym przykładzie panny Schiffrin, to....cóż, nie moja sprawa.Jeżeli ktoś sobie życzy jeździć i zaczynać skręt od górnej części ciała - proszę bardzo, mi nic do tego. Zgadzam się z Tobą Janie, że skręcanie i w ogóle jazda na nartach, chodzenie, bieganie, itp, itd to cały łańcuch kinematyczny - to oczywiste. Fajnie, że Piotr ma najwyższy stopień wtajemniczenia i super jeździ - ja wcale tego nie neguję. Bardzo możliwe, że PSIA za oceanem uczy w taki sposób, jak opisuje to Piotr. Nasz PZN też tak uczy - rezultaty widzimy na naszych stokach. Już tu pisałem, że dla mnie głupotą jest uczenie czegoś, o czym zaraz powinno się zapomnieć jak najszybciej. Strata czasu i pieniędzy uczących się. Cóż, ja opisuję po prostu,  jak tego uczą uznani fachowcy, którzy mają za sobą karierę zawodniczą, trenerzy np. włoscy. Dla mnie wykładnikiem "prawidłowej techniki jest technika zawodników z PŚ i innych zawodowców. Jan, zgadzam się z Tobą, że obciążenie 50/50 w skręcie to...nieporozumienie. Ale...jak ktoś tak chce i lubi, niech sobie jeździ. Z puchem nie mam nic wspólnego, nie umiem, nie wypowiadam się.  Jeszcze raz podkreślam - nie umniejszam niczyich umiejętności, sposobów szkolenia, technik skręcania i ogólnie jazdy na nartach. Jeździjcie sobie ludziska jak kto woli. Tylko please, nie wmawiajcie mi, że panna Schiffrin i inni zawodnicy na jej poziomie, zaczyna skręt od ruchu ramion, bioder, ud a na końcu stóp oraz że tak powinno to wyglądać. Na zdjęciach widać, jak to wygląda - jeden obraz za tysiąc słów.
  12. Cześć, dzięki Piotr za odpowiedź. W dalszym ciągu nie wiem co masz na myśli pisząc:  "skretnego ruchu nóg", "uaktywniamy miesnie ktore odpowiadaja za skrecanie nogami". O jakie skrętne ruchy nóg Ci chodzi ?. Pal już licho te przykłady z kopaniem piłki i rzucaniem. Załączone przez Ciebie zdjęcia bardzo pięknie pokazują, że zawodniczka zaczyna skręt od ruchu stopy jednej nogi . Info o tym, jest nawet w opisie - jest w nim w zasadzie wszystko o czym piszę i pisałem już wielokrotnie. Widać też pięknie, że panna Schiffrin najpierw stawia na krawędziach narty (stopy), potem cierpliwie czeka aż narty zaczną skręcać, a na samym końcu "wkłada" w łuk biodro, żeby zrównoważyć te wszystkie siły, o których piszesz, oraz żeby pogłębić zakrawędziowanie i łuk wygięcia narty. Po drodze dzieje się jeszcze kilka ciekawych rzeczy oczywiście, ale teraz skupiamy się na zgrabnych stópkach panny Schiffrin. Czyli jest dokładnie odwrotnie niż opisujesz to Ty oraz kilku forumowych "znawców".   I właśnie takiej techniki poruszania się na nartach uczą  instruktorzy i szkoły o których pisałem, a Twój opis z nutką ironii o "ćwiczących stopy" wydaje się być dowodem braku zrozumienia znaczenia takiego treningu. A żeby było już zupełnie śmiesznie, te techniki mogą być i są stosowane do nauki jazdy amatorów  , naprawdę tak jest (szkoda że nie w naszym pięknym kraju). 
  13. Cześć, pytania do Piotra Smolika: 1. Co ma piernik do wiatraka - chodzi mi o przykłady rzucania kamieniem i  i kopanie piłki - a skręcanie na nartach ? 2. Co rozumiesz pod pojęciem "skretnego ruchu nóg", "uaktywniamy miesnie ktore odpowiadaja za skrecanie nogami" ?. O jakie skręcanie nogami Ci chodzi, jak to rozumiesz ? 3. Zdajesz sobie sprawę, że są "szkoły", czy też doświadczeni instruktorzy ze stażem zawodniczym, u których wszelkie "skręty" zaczynają się od ruchu stóp, a właściwie jednej stopy. Jak się do tego odniesiesz ?. Piotr, nie odbierz tego jako czepialstwo, łapanie za słówka, itp, itd. Po przeczytaniu Twoich wpisów nasunęły mi się po prostu takie pytania i to wszystko.
  14. TomKur

    Prosze o ocene jazdy

    Cześć, nawet jest nas trzech, ja jutro jadę zanurać nad J. Głebokie k. Żukowa. Tam też jest stok - podwodny...
  15. TomKur

    Prosze o ocene jazdy

    Cześć, bardzo dziękuję za zaproszenie. Życzę udanego spotkania na nartach i w ogóle wszystkiego co najlepsze w 2016 roku.
  16. TomKur

    Prosze o ocene jazdy

    Cześć, widzę, że posty "autoryteta" pisane po 22 zachowują pewien standard  . Mógłbym teraz zacząć pyskówkę, ale naprawdę nie zamierzam. Szkoda mi po prostu tego działu i forum ogólnie, zostało wg. mnie w znacznej mierze zniszczone przez podobne do Twojego wpisy.  Mtku, Wesołych Świąt !
  17. TomKur

    Prosze o ocene jazdy

    Cześć, spoko jazda, naprawdę miło mi się oglądało. Nie mam uwag, z Twoją świadomością ruchową i chęcią pośmigania na stromszym dasz sobie spokojnie radę. Sam dostrzeżesz, co ew. trzeba poprawić.  Ktoś doradzał dłuższe narty - nie przejmuj się, tutaj panuje taki trend.Jak chcesz się do niego dostosować,  najlepiej kup sobie DH 210 cm, wtedy dogodzisz miszczom.
  18. Ok, dzięki. Może ktoś jeszcze jeździ z noclegami i zna jakieś fajne, niedrogie miejsce ?. Może być trochę bliżej lub dalej - byle na trasie do Włoch 
  19. Cześć, w lutym wybieram się z rodzinką na narty do Włoch. Jadę z Gdańska i planuję po drodze nocleg w okolicach Monachium. Interesuje mnie niedrogi nocleg dla 2 dorosłych + 2 dzieci, najchętniej w jakimś pensjonacie, kwaterze, itp. Jakby był jeszcze niedaleko autostrady, to już byłby pełen wypas. Zapodajcie jakieś namiary, bardzo proszę 
  20. Cześć, ja mam inną radę jak porzucić szeregi średniaków. Wystarczy wpisać sobie do profilu np. 8 (albo 1, taka moda ostatnio ) i już.  Marku, czytać książki, w dodatku po angielsku - bój się Boga !
  21. Spoko, na pewno dam znać. Muszę zobaczyć Twoje nowe SX przy okazji.
  22. Cześć, he, he, napisz Marku lepiej o konieczności nauki technik kątowych, ofiarach carwingu, itp i będzie git i po linii. Po co masz się denerwować - niedługo urlop w słonecznej Italii. Ech, szkoda, że Ciebie tu nie ma. Po prostowałbyś może moje koślawe skręty. Trzymaj się.
  23. Cześć, Marek, szczerze, naprawdę SZCZERZE Ciebie podziwiam za chęci i odwagę pisania o prawidłowej technice wykonywania skrętów na tym forum. Pełem szacun i pozdrowienia z Włoch.
  24. Cześć, byłem dzisiaj z synem. Trochę ciepło, ale stok utrzymany przyzwoicie. Spotkałem forumowego Lobo, który niestety już tu nie pisuje. Fajnie sobie pośmigaliśmy, fajnie było się spotkać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...