Skocz do zawartości

jan koval

Members
  • Liczba zawartości

    5 666
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jan koval

  1. 2 tygodnie w pracy zaliczone, ( łącznie 102 h) z czego pewnie z 80 bite na kolanach a reszta noszenie materiałów itp po schodach ( parkiety i podłogi robie) Czy jesli po takim wysilku i tylu dniach ciezkiej pracy ( kucanie , kleczenie, wstawanie, chodzenie na kolanach , noszenie ciezarów itp) nie mialem wiekszych problemów z kolanem ( raz na zcas cos mnie pobolewalo kolano , ale tak samo jak i to zdrowe) oraz byly dni ze zadnego totalnie bolu nie czulem. Nigdy kolano nie bylo czerwone, cieple i opuchniete to znak ze raczej jestem juz zdrowy?? ze wszystko super?? czy gdyby bylo cos nie tak nadal to podczas takiej pracy napewno by wyszlo czy nie koniecznie?? Cieszyć się już czy jeszcze różnie może być /Pozdrawiam i dzięki za poprzednie wypowiedzi :)

    mozna zaryzykowac, ze 1/ nie bylo tak strasznie jak Ci to przedstawiano 2/ pomimo hsutawki diagnoz, Twoje kolano okazalo sie lepsze niz myslano 3/ w zasadzie w/w czynnosci wykluczaja rzeczy jak; lakotka, OCD czego nie wykluczaja to ACL
  2. Niestety nie mogę już zedytować dlatego podaję nowe trasy jakby kogoś to interesowało: 6. Jurgów - Geo: 30,2st 58% Google: max: 62% 7. Rzyki Prac. - Geo: 28,1st 53% Google: max: 66%? 14. Poronin - Geo: 18,7st 34% Google: max: 35% Szczerze powiedziawszy to dziwi mnie wynik Czarnego Gronia w Rzykach... nie dałbym tam wiecej niz ma Czantoria i Kotelnica 6 ok 40%. Czy moze ktoś z zainteresowanych dokonać pomiaru?

    wydaje mi sie, ze Twoje dane liczbowe sa po prostu bledne i zawyzone nie wiem, czy wiesz , ze roznice miedzy 30 a 35 stopni sie odczuwa znacznie. nie mowiac juz o kolejnych stopniach podchodzacych do 40-stki poza tym (choc dawno w Zakopanem nie jezdzilem), jezeli widze, ze Gasienicowa jest bardziej stroma od Goryczkowej oraz od Nosala, to jednak chyba w to nie wierze ( ale moze cos mi sie popieprzylo przez lata niejezdzenia tam...). poza tym OFICJANE nachylenie scainy na szrenicy na pewno nie przekracza 30 st - cos mi sie przypomina, ze bylo ok 28st No i Twoje liiczby znacznie roznia sie od Tadeusza - nic personalnego, ale Tadeuszowi bardziej zawierzam............ Zapewniam Cie - zwlaszcza powyzej 30 stopni , kazdy stopien ma znaczenie i to sie czuje
  3. Dzięki wszystkim za porady. @sally67 Zarówno Twój wątek, jak i "Góra - dół..." mam przewałkowane. Tylko, jak sama piszesz, nie wszystko da się od razu zrozumieć, ten sam post czytany po przećwiczeniu na żywo nabiera nowego znaczenia. Z kolei zapamiętać wszystko na raz tez nie sposób. Przydałby się dobry duszek na ramieniu przypominający o czym to wczoraj czytałem... @pytek23 Dobrze rozumiem, że skręt zacieśniać kolanami, biodro się do nich dopasuje, nie próbować wkładać samego biodra? Nie robić kontrrotacji, czyli albo wewn. bark do tyłu, albo zewn. do przodu, ręka zewn. bardziej w przód, mniej więcej równolegle z nartą zewn. Ta ręka wskazuje, prowadzi skręt. Może nie widać tego na filmach ale wydaje mi się, że czasem jadę za szeroko, jak koncentruję się na węższym prowadzeniu, to i cofnięcie dolnej narty jest mniejsze.

    bede niegrzeczny i powiem, ze potrzebujesz ternera, wyspecjalizowanego w gorylach.... PS a powaznie?? Koledzy chca dobrze i daja Ci wycinkowe rady - moim zdaniem jest tego za duzo, zeby skorygowac przez internet....
  4. Chyba tematem lawinowym, jak najbardziej jest fakt śmierci pod lawiną ratowników górskich. Tak więc zakończę swoje, kneblowane przez Karat 10, wnioski i wyjaśnię moje uparte powracanie do tematu. W naszym środowisko wszelka krytyka działania ratownictwa górskiego jest niedopuszczalna. Z tego powodu też, nigdy nie poznacie kulisów wielu błędów. Szczęście w nieszczęściu polega na tym , że większość dużych akcji górskich w Tatrach jest związanych z "dokonanym już zejściem" (zn. śmiercią) i unika się wyjaśnień. Gorzej jak z tego nie wyciąga się wniosków , ze względu na zagrożony prestiż organizacji. Takim tematem tabu jest sposób prowadzenia akcji poszukiwawczych na lawinisku. Egzekwowanie dyscypliny i skutecznej metodyki skłoniło taka ikonę jak Wojtek Bartkowski do koncentrowania się na szkoleniu grup GOPR poza Tatrami. Mój kolega Karat 10 w sposób obraźliwy próbuje mnie zdyskredytować na forum. Argumenty sprowadza do wytykania mi łysej pały..."To teraz strzeliłeś jak łysy grzywką o kant kuli ". Mimo, że wiekowo mógłbym być jego Ojcem, nigdy bym sobie nie pozwolił na dowcipy z jego wyglądu fizycznego. Dość prywatnych wycieczek. Co do moich uprzedzeń do chwalebnej organizacji to sama na to zapracowała. Pominę okres pracy w Chochołowskiej, gdzie akcje poszukiwawcze, które miały miejsce z regularnością zegarka, były przeprowadzane (jak w każdej dolinie) bez konsultacji z "tubylcami" (pracownikami schroniska, którzy najlepiej znali teren), bo "My wiemy najlepiej”. jeśli myślicie , że nudzę to pamiętajcie, że mówimy o WASZYCH 15 minutach pod lawiną. Niezłą „pokazówką” była akcja poszukiwawcza w jaskini Bystra w 1987 roku, która trwała ....6 tygodni. Dopiero interwencja komandosów francuskich rozwiązała sprawę jednym podejściem. Uprzedzam kolegę Karata 10, by pogrzebał w dokumentach nim mi dowali, bo to ja byłem ze "szpicą" rozpoznania (dwóch nurków) francuskiego , jako jedyny który zgodził się być tłumaczem dla „kapitalistycznych szpiegów”, przy V-tym syfonie ( moja żona, wybitny speleolog, do dziś mi nie może wybaczyć, że ona nigdy tam już nie dotrze....) i na własne oczy widziałem jak pracują prawdziwi zawodowcy. Ta opinia , upublicznina w wywiadzie prasowym, była mi wielokrotnie wytykana przez „wierchuszkę” GT GOPRu jako „zdrada”. Przyjęcie do GOPR Kubina. Szycha , a potem świetnego speleologa Kidonia wreszcie postawiła skuteczność jaskiniową na odpowiednim poziomie. jakakolwiek próba reformowania metodyk ratowniczych w programie szkolenia trafia w pustkę. Mimo mojego przygotowania ze służby wojskowej, nikt nie chciał rozmawiać o modyfikacji tzw."przyjmowania" helikoptera na lądowisko i do dziś prze-odważny ratownik bierze na klatę rozhuśtany wiatrem heli. Flary dymne i wiatrowskazy są dobre dla tchórzy. Śmierć w katastrofie śmigłowca mojego przyjaciela Janusza Kubicy ranionego wcześniej łopatą śmigła mnie dobiła. Tak więc dla mnie temat postępowania "naczalstwa" ratowników nigdy nie będzie tabu. Przepraszam, za to przydługie wyjaśnienie. Będę śledził uważnie temat więc moje milczenie proszę nie odbierać jako wycofanie się z tematu. mazby

    to ciekawe - po raz pierwszy sie zgadzam z Toba- jaies 2 lata temu komentowalem nt amatorszczyzny w czasie ladowania heli sanitarnego gdzies w Europie - zupelnie bez zachowania podst zasad...... ludzie stali, luzne ubrania smialo powiewaly na "wietrze" z lopat, slowem.......amatorszczyzna gdyby ktos tak sie zachowywal na heli tutaj, to po prostu grzecznie oddali by mu pieniadze i wywalili z ekipy......
  5. Były czasami takie pytania, co to jest unifikacja w sitn. Właśnie znalazłem film z takiego szkolenia: śmig, NW, pługi. Nie powaliło mnie to co tam się robi ... "W sobotę, 22.12.2012 roku gościliśmy na Łysej Górze instruktorów SITN, którzy brali udział w unifikacji (obowiązkowym - co trzy lata - doszkoleniu). Na naszym stoku ćwiczyli ewolucje kątowe i równoległe, jak również obejrzeli film - ilustrację najnowszej wersji Programu Nauczania SITN 2013. Ponadto - w ramach zajęć każdy z instruktorów mógł obejrzeć zapis video swojej jazdy śmigiem. Oto ten materiał szkolny - prosty montaż bez podkładu muzycznego, do potrzeb szkoleniowych (a więc tzw. "surówka", dla zainteresowanych :))" http://newsy-aescula...kacja-sitn.html http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=XnMthDHy0pg

    jacy instruktorzy, tacy narciarze.............
  6. Najpewniej ten but jest zbyt twardy stad problem z jego praca. Jak jeździsz, gdzie, ile ważysz.

    a co to ma do rzeczy????? but wymaga dopasowania i tyle - w drastycznych przypadkach podcina sie troche cholewke z przodu, poza tym powinna byc regulacja przod/tyl… PS OldSnowJunky - bede w fernie na pocz lutego i w Jackson pocz marca jakas szansa na wspolne walenie w drzewa????
  7. Te filmy robione były na czerwonej trasie, typowe nachylenie czerwonej trasy, ani mało łagodna, ani harakiri. Video spłaszcza nachylenie jak i zmniejsza rzeczywistą dynamikę, jak zapewne sam wiesz. Mimo to sam widzę że dynamika jazdy mogła by być większa, jeśli porównam swój film np. ze wzorcami szybkiego krótkiego skrętu. To co mnie gnębi to praca nóg, mnie się wydaje że schodzę nisko a ciągle na stoku mi mówią "zejdź niżej" ;) Muszę w takim razie poszukać sobie dedykowane ćwiczenia do zejścia naprawdę nisko :) Co do czarnej trasy, to poczekamy jeszcze trochę ... Jak na czerwonej będzie idealnie, to wejdę z filmami na czarną. Co do muld ostatnio widziałem ćwiczące dzieciaki. Nastolatki 10-12 lat pomykali po dość głębokich muldach niemal na wprost. To były przejazdy pod okiem instruktora w La Plagne. Ciekawe czy ktoś tak uczy młodzież w Polsce...

    chyba masz na mysli styl jazdy na muldach, ktory jest obecnie obowiazujacy w zawodach - wyglada, jakby zawodnik odbijal sie jak kaczka puszczona na wodzie mam jedynie odmienna filozofie podejscia do nauki - nigdy nie staralem sie szlifowac czegos na latwiejszym. zawsze wybieralem trudniejsze i jeszcze trudniejsze stoki. pozniej, jak wracalem na te lagodniejsze - styl byl nie do poznania. inaczej mowiac - jazda po mozliwie trudnym terenie daje szybszy postep. ale to juz moja indywidualna opinia - sprawdzona wylacznie na sobie i moich dzieciach..
  8. Wypaliłem po dwa filmiki na śmig i skręk krótki krawędziowy. Pytanie, co dalej poprawiać ? Narta 165cm R13.5m Mam nadzieję że będzie miło albo konstruktywnie :) Jakość video średnia, ale tylko takie mam możliwości, w każdym filmie jest parę sekund ostrych klatek. http://www.youtube.c...bLGPVJnN5_Ke1Zi brrrrrr...........

    1/ nie uzywasz kijow 2/nie widac dbalosci o prace gora/dol 3/ za to niezly balans przod/tyl mam troche wrazenia, ze w mmiare to wyglada, bo warunki dobre. chcialbym widziec cos na wiekszej predkosci, na bardziej stromym, moze tez na muldach…. wtedy szydlo sie pokazuje z worka...
  9. http://www.skionline...newsy,5352.html a to przyklad dosc niebezpiecznego artykulu 1/ nie ma protezy st biodrowego, ktora umozliwia takie uprawianie sportu jak ze "swoim" biodrem 2/ nachalna reklama tej endoprotezy az przebija z artykulu 3/ przezywalnosc endoprotezy zalezy tylko w czesci od materialu - pw problemem jest obluzowanie umocowania do kosci 4/ i najwazniejsze - wydawalo sie,jakies 5 lat temu, ze metal bedzie odpowiedzia na polietylen w endoprotezach. nic bardziej blednego - coraz wiecej faktow przemawia przeciw metalowi
  10. Mnie zastanowiło tylko stwierdzenie: "W każdym razie jazda miesiąc bez serwisu doprowadza do nieodwracalnego ''wykończenia'' narty. " Mam niejakie wątpliwości... pozdro Wiesiek

    wiesz, majac service/sklep, trzeba jakos dbac o interes... ale w sumie doskonale wywazona wypowiedz, bez zbednych histerii a to z kolei wrecz przeciwnie http://nanarty.sport.pl/narty/56,110150,10986408,W_co_sie_ubrac_na_narty__Czesc_II___kurtki.html

    Użytkownik jan koval edytował ten post 11 styczeń 2013 - 16:05

  11. Tak, różowy. Uniwersal biały jest bez fluoru, róż jest droższy, bo to już LF. Półka wyżej w smarach. Jakbym miała wybrać jeden jedyny to bym kupiła właśnie różowy LF uniwersal. 250gr kostka starczy na naprawdę sporo smarowań. Tych 43zł nie masz co żałować. To inwestycja na dłużej. A jeśli ktoś ma wprawę to będzie się nim cieszył tak długo, że pewnie z nudów kupi inny.

    nie ma reguly dobrze by bylo, gdyby bylo to (kolory) zunifikowane - ale nie sa - sa f-my , produkujace smar podst flouro w kolorze bialym , a sa rozowe… zalezy od f-my
  12. Z punktu wytrzymałościowego można rocker porównać do cambera - wysklepienie przenosi pewną część ciężaru narciarza na skraj narty. Wygięcie narty (rocker) do góry byłoby tożsame z podgięciem np wspornika w ścianie w górę. Pojawiająca się siła wpierw musi "wyprostować" wygięcie rockera - czyli tyleż siły ile trzeba w to włożyć zostanie przeniesione na przód (i tył) narty. Podejrzewam, że mniej niż jest warta dyskusja. A sprawdzić to łatwo - wystarczy docisnąć palcem przód leżącej narty aby położyła się na podłodze - pewnie mniej jak 0.5 kG. Choć z drugiej strony jest ona na długim ramieniu - czyli ma to pewne znaczenie sterujące. Mam odmienne zdanie - nie widzę tutaj filozofii - czego dowodem jest różnorodność rozwiązań. Pozdro Wiesiek

    Bocian - tak sie zlo0zylo, ze mialem profil mat-fiz w pewnej bardzo wymagajacej instutucji (w Polsce) i dlatego musialem dorabiac niektore przedmioty, zeby sie dostac do Ak Med. to co opisujesz , to nagle zawezenie skretu, bylo znane w pierwszej wersji Pontoon'ow. i tak sie to odbywalo./ Wiesiek - przyjrzyj sie np , jak wygieta jest rama dlugiej naczepy do przewozu duzych ciezarow - z boku jest wygieta w luk skierowany do gory, zeby, poprzyjeciu ciezarau, nie "zalamala" sie... Innym przykladem jest resor piorowy to mozna porownac do strzalki = camber (oczywiste jest , ze sily dzialajace tu i tu sa nieporownywalne, ale zasada jest ta sama = czyli do "wyprostowania" i dalej do "odwrocenia" strzali potrzebna jest energia. w rocker'ze, ta czesc energii JUZ JEST uzytkowana do zaciesnienia skretu, bez poczatkowej straty). Harpia - prosze o odpowiedz na pare moich ostatnich postow...
  13. Nie ma idealnego stoku. Dlaczego uważasz że tylko zmienne, które ty uznajesz za ważne, takimi są? R jest taki sam, odczucia z jazdy mogą być inne. Nie widzę tu sprzeczności. Pozdr Marcin

    Wcale nie ma sprzecznosci - jezeli skupiamy sie na omawianiu charakterystyki narty, to musisz przyjac, ze pozostale zmiene , jak energie, kat sa zadane, natomiast pozostale elmenty (np temperatura, struktura sniegu czy powierzchnia) musza byc tzw idealne (oczywiscie nieosiagalne w rzeczywistosci). Jest to pojecie znane z fizyki. bo inaczej wprowadzasz za duzo zmiennych. NIe jest to moje widzimisie. jest to jedna z zasad uzywanych w fizyce...... czyli mamy narte, sa dwie zmienne (kat nachylenia i energia) a "podloze" pozostawiamy "idealne" Inaczej zwariujesz....
  14. Możliwe, że to co piszesz miało by sens w przypadku K2 Pontoon, lub innych tego typu. [ATTACH=CONFIG]35490[/ATTACH] Nas jednak interesuje zwykła narta trasowa a w niej rocker jest minimalny. Trzeba by to zmierzyć ale szacuję, że 10-15 stopni pochylenia ( więc bardzo niewiele) powoduje wyrównanie różnic pomiędzy nartą z rockerem i bez. [ATTACH=CONFIG]35491[/ATTACH] Nie potrzebnie mieszasz w to włożoną energię bo przecież( upraszczając zjawisko) na taliowanej narcie wcale nie muszę jej włożyć aby wykonać skręt. Pamiętaj, że podany przez producenta promień skrętu to wartość maksymalna dla danej narty a nie minimalna jak sądzi większość narciarzy.

    jezeli rozpatrujesz skret, to musisz rozpatrzyc, jak energia jest spozytkowana. Przy rozpatrywaniu energii wlozonej skret, nawet tip rocker MUSI zaciesniac skret. Chyba ,ze rozmawiamy o dwoch zupelnie roznych rzeczach ; Ty mowisz o promieniu kalkulowanym, w tym na potrzeby FIS-u, a ja mowie o faktycznym. W faktycznym, musisz wziac pod uwage to, co powiedzialem o poczatkowym odksztalceniu strzalki. Jezeli mowimy o energii, to wydaje sie logicznym, ze R faktyczny narty z i bez rocker'a powinien sie zblizyc do siebie dopiero w warunkach skrajnych, czyli przy max wygieciu, czy polozeniu maksymalnie na krawedzi. Wiesiek ; zgadzam sie, jest to prawda, ale WYLACZNIE w polozeniu narty plasko i WYLACZNIE bez uwzglednienia trojwymiarowej konstrukcji narty ( wlasnie profilu, ze tak nazwe, bocznego) - czyli kalkulacja promienia wynikajacego WYLACZNIE z taliowania, a nie uwzgledniajacego "rocker'owania" danej narty. PS jezeli, Wiesiek i Harpia, mowicie o promieniu oficjalnym, na potrzeby FIS-u, to, jezeli FIS sie nie spostrzeze, rocker do nart zawodniczych wkroczy pelna para. Bo zapewnia mniejszy promien "uzytkowy", przy NOMINALNYM , zachowanym , oficjalnym promieniu danej narty... http://www.folsomcus...com/terminology

    Użytkownik jan koval edytował ten post 02 styczeń 2013 - 03:31

  15. Bo "solidnie" zakrawędziowana narta ( obojętne czy z rockerem czy bez) ma dokładnie ten sam kształt. Najwyżej pokazany przykład na rysunku. Im bardziej nartę pochylisz i naciśniesz tym rocker mniej działa. Od pewnego momentu nie ma różnicy. Nie rozumiem czego nie rozumiesz:)

    Przepraszam, ze tak sie doczepilem, ale wlasnie to, co napisales, nie ma (dla mnie) sensu Sprobuje to wytlumaczyc "solidnie" zakrawędziowana narta ( obojętne czy z rockerem czy bez) ma dokładnie ten sam kształt:confused: zeby narta wyciela luk, musi byc wygieta (widziane z boku) w ksztal odwroconej "strzalki". Bez tego nie ma luku. Dalej - zeby uzyskac ten ksztalt narty w narcie BR (bez Rocker'a) , trzeba na wstepie wydatkowac pewna energie. Narta z R juz a priori ma ksztal luku po ktorym bedzie jechala i do jego poglebienia (czyli zmniejszenia R) bedzie potrzebna mniejsz ilosc energii, bo nie trzeba "odwraca" strzalki, jak to jest w narcie BR WYDAJE sie wiec logicznym, ze przy TEJ SAMEJ ilosci energii przylozonej do narty w skrecie, narta z R powinna byc bardziej wygieta - mniejszy R Im bardziej nartę pochylisz i naciśniesz tym rocker mniej działa:confused: wiaze sie to z moim powyzszym wywodem - mozliwe (nie wiem) ze w krancowym przypadku ta energie przylozona do narty, zeby "odwrocic" strzalke i wprowadzic narte BR w skret, bedzie juz stosunkowo malym % ogolnej energiii wlozonej w narte…….. Ale tu, dla mnie przynajmniej, wkracza nastepny element - przedni rocker, ktory zwykle jest bardziej "podgiety" niz reverse camber. Czyli tip rocker, ktory ma stycznosc z podlozem dopiero od pewnego nachylenia narty do podloza powinien jeszcze bardziej zaciesniac skret, poniewaz jest ………….bardziej podgiety w kierunku zamierzonego skretu oczywiscie, caly czas zakladamy te same materialy, "skretnosc " narty (kto to wie co to naprawde jest??) i te sama ilosc energii
  16. w tarkcie naszej wymiany mysli na PW z Kubą (JK) , pisałem ale powtórzę .... ... rocker na początku drogi narciarskiej,nie tyle jest szkodliwy, co .... zbędny te rockerowe ułatwienia niczego nie dają adeptowi, co najwyżej , wyciągają kasę z portfela wszak każda nowość kosztuje Eclipse , prawdę napisał że, ciężko znaleźć obecnie narty, bez rockera tyle tylko że, to dotyczy nart z tego sezonu .... a przecież można nabyć narty z sezonu lub dwóch , wstecz i właśnie z racji tego że, wszyscy kupują z rockerem można nabyć sporo taniej bez tego , novum .... a że i tak (z rockerem czy bez) narty wytrzymają na stoku 3 -4 sezony to akurat mamy ten czas , by się nauczyć porządnie jeździć i wówczas; świadomie i bez dopytywań, kupić narty takie jakie nam odpowiadają .... ....i jeszcze jedno ( Ty mnie natknąłeś ) ..... czy ktoś, czytał gdzieś , cokolwiek złego o rockerze ? no właśnie - bo, niby kto ma o tym napisać (jeśli są takowe negatywy) producent o rockerze w nartach , innego producenta ? ... tester, który za chwile nie miałby czego testować ? ... magazyn ilustrowany , który za chwile nie dostałby niczego do opisania ? itd, itd. itd. .... dziś jest era rockera , bo to się sprzedaje bądźmy realistami i nie dajmy się zawładnąć marketingowi .... a może w tym wypadku , należałoby się poddać ? jarek :)

    jak zawsze, chyba wszystko zalezy od podejscia - najwazniejsze, zeby jezdzic i miec z tego fun...
  17. [quote name='bruner79'][quote name='jan koval']jedna uwaga RTM84 nie maja pelenego rocker'a - maja tip and tail rocker… pelny rocker to reverse camber QUOTE] John co do rockera w rtm84: http://www.skionline...tm-84,5903.html Moze z code ci sie pomylilo ;)[/QUOTE] masz racje, w nazewnictwie. znowu kwestia slownictwa i znaczenia slow - masz racje, jest to full rocker, Eclipse mial racje.. dla mnie okreslenie full rocker, to takie mega reverse camber. gdy patrzysz na RTM 84 z boku, nie widac tego wydatnego full rocker, ale technicznie , masz racje, jest to full Sorry, Eclipse PS w sumie, obecnie to juz by trzeba rozrozniac - full low profile rocker, full medium rocker i full/full rocker = typowy reverse camber…..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...