Skocz do zawartości

jan koval

Members
  • Liczba zawartości

    5 666
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jan koval

  1. http://www.skionline...newsy,5467.html przyklad w sumie dobrego tekstu - tyle, ze zamieszczony na stronie dla narciarzy jest absolutnie bezwartosciowy. w takim artykule DLA NARCIARZY nalezalo by pw wymienic czynnosci na stoku, ktore nalezy przedsiewziac w przypadkach podejrzenia o uraz kregoslupa. reszta jest belkotem anatomiczno-diagnostycznym. dla narciarza wazne jest, zeby towarzysz znal podstawowe zasady - np unieruchomienie, zabezpieczenie drog oddechowych, wreszcie np takie niby blache a baaaaaaaaaardzo wazne zagadnienie pt - co zrobic z kaskiem i jak go usunac w przypadku podejrzenia uszkodzenia kreg szyjnego....... tych PRAKTYCZNYCH info nie ma.....
  2. Nie podwazam wiedzy, ani umiejętności Jana i innych użytkowników forum. Przy braku wiekszej ilości danych i enigmatycznym opisie poszkodowanego uwazam, ze wyrokowanie na temat powrotu do nartowania autora tematu jest wrózeniem z fusów. Dlatego napisalem, żeby nie tracic wiary. W moim ćwierć wiekowym doświadczeniu w rehabilitacji cos mi szepcze na ucho "nie ma rzeczy nie do poprawienia" w temacie sprawności czlowieka.

    masz racje , co do wiary masz tez racje - co do wrozenia z fusow - dlatego chcialem miec te info z mojego pierwszego postu bez nich - faktycznie - wrozenie ….
  3. Może się zdziwicie, że po tak koszmarnym tygodniu(najgorszy tydzień w moim życiu) myślę już o nartowaniu. Jestem po operacji i chciałem wiedzieć co mnie będzie czekało. Podczas nartowania doznałem złamania kłykcia bocznego i 1/3 bliższej piszczeli prawej z przemieszczeniem( S82.1 i AO 41C1. Wycięto jeszcze kawałek zmiazdzonej łękotki i naprawiano staw i wiązadło. Prawdopodobnie jest to typowe złamanie narciarskie i ktoś przechodził podobne leczenie. Pozdrawiam Zbyszek

    nie. to nie jest typowe to jest tzw high energy injury do wypowiedzi musial bym miec przedoperacyjne -rtg -CT albo MRI albo oba pooperacyjne -rtg -CT jezeli bylo zrobione
  4. Odświeżę wątek - w tym sezonie nie brakowało okazji aby przejechać się na "rockerowych" nartach różnych firm. O jeździe w puchu pisałem ale ostatnio była okazja sprawdzenia szerokich nart na stoku. I wrażenia były niezwykle pozytywne. Szeroka katana (>110 mm) okazała się całkiem żwawą konstrukcją - prowadzona na płask błyskawicznie się obracała, dość łatwo wchodziła na krawędź i ładnie trzymała się na lodzie. Jeszcze ciekawsza była jazda na Kendo (89 mm) - ta narta sprawiała wrażenie wprost nadsterownej ale w tym pozytywnym sensie. Reakcje były błyskawiczne a przejście na krawędź (jak na tę szerokość) dosłownie momentalne. Polem testu był mocno przetworzony stok z licznymi wylodzeniami, odsypami, muldami i nierówny (od ratraków) więc musiałem się zdecydowanie napracować. Jedyne co wymagało uwagi to bardzo szybkie wejście na krawędź myślę, że w trzy godziny bym się przyzwyczaił i wtedy każda inna narta wydawałaby mi się ospała. Nie wiem jak rocker sprawia się na nartach wąskich ale przy szerszych to świetny wynalazek. Pozdro Wiesiek

    Wiesiek - podaj jeszcze roczniki tych nart, bo np katana na przestrzeni kilku lat zmienila nie tylko profil poprzeczny (od zero-camber z tradycyjnym dziobem, do full rocker) a takze nieco taliowanie tez inne No i jescze, gdybys mogl , podaj dlugosci oraz swoja wage i wzrost - umiejetnosci, zdaje sie, domyslam sie PS co do jazdy w kasku spodobal mi sie slogan ostatnio ".....zachecamy do jazdy w kasku, ale prosimy jezdzic tak, jakbys jezdzil bez niego...."

    Użytkownik jan koval edytował ten post 07 marzec 2013 - 00:04

  5. Tak na czuja - padnie ten otynkowany, wiatr łatwiej "zaczepi się" w nierównościach powierzchni i popchnie całość. Podstawy fizyki już zapomniałem, jeżeli jest odwrotnie chętnie dowiem się dlaczego. I proszę mi łopatą wytłumaczyć związek ze strukturą. Pozdrawiam.

    hmmmmmmmmm - gdyby byl zwiazek ze struktura, to ocynkowany powinien pasc szybciej niz otynkowany ( bo za struktura...) z tego co wiem, struktura wlasnie nie pozwala na mocna dzialanie "ssace" slizgu... z tym wodnym filmem to tez niezle sobie dajemy , bo jezeli to prawda, ze im szybciej wytwarzamy film wodny, tym szybcie sie jedzie, to dlaczego przy temp 5-10 stopni snieg robi sie wolny?????
  6. O! o jedzonku temat odżył :)
    Lata minęły, przyzwyczajenia się zmieniły i ludzie też, może faktycznie warto odgrzebać.

    Nie trawie kanapek zwłaszcza zimnych w sensie dosłownym nie trawie.
    Czekolada i termos z gorącym świństwem pod nazwą: herbatka owocowa o smaku...
    W ramach przypływu dobroci dla siebie samej stawiam se w knajpie zupę. Zupa jest dobra na wszystko. Zwykle tania, rozgrzewająca i bardzo często smakowita. Poza tym taka zupa nalewana z kotła nie każe na siebie długo czekać.

    [popieram - ale zwykle wracam do korzeni - czyli kanapka, woda, czasami dokupie dobra zielona herbate...
  7. Nie wiem jak innym, ale ja na Dzikowcu najwięcej kłopotów to miałem nie na stromiźnie, ale tam prawie na samym dole - po prawej stok był ogrodzony, bo były zawody, a po lewej był przesmyk szeroki na jakieś 5 metrów, w tym przesmyku była wyskrobana do betonu rynna o szerokości ok. 2 m (na długość nart) i w samym środku rynny szedł twardy garb wysoki na jakieś 10-20 cm, natomiast po obu stronach rynny były wały sypkiego, miękkiego i nierównego śniegu wąskie na 1,5-2 metra. Po bokach nie bardzo się dało jechać bo wąsko i z jednej strony las, z drugiej ogrodzenie, przy ogrodzeniu stali ludzie, a w środku ta rynna. Na tym garbie w środku rynny wywaliłem się na początku ze dwa razy.

    tak faktycznie, to ile stopni ma dzikowiec ; srednia i najbardziej sstromy fragment??
  8. Ja w kwestii formalnej.. ...i vice versa :) Tak zartem ale serio to te 5x/tyd to trochę cieżko będzie.

    Sally - masz ABSOLUTNIE racje - ja np nienawidze biegania dlugodystansowego, ale np pomagam zonie w bieganiu pol, czy calego maratonu, biegam z Nia czy z moimi corkami (tez maratony) ostatnie 5-10 kilometrow.. (dopuszczone regulaminem) co do 5x/tydz - to moze nie minimum, ale cos, co powinno byc srednia….
  9. powiedzmy, po 40-tce zaczyna sie proces nieodwracalnej utraty sil witalnych, zwinnosci, gibkosci i w ogole…. zaczyna sie okres andropauzy/menopauzy… pierwsza zasada - lepiej sobie kupic nowy samochod, niz miec nowa "narzeczona" - zdecydowanie mniej kosztuje - zony powinny to tez zrozumiec. Powinny popierac Twoje hobby….. kupno nowych nart, wyjazd w nowe tereny czy wreszcie zmiana samochodu, bo andropauza sie domaga, jest zdecydowanie lepszym rozwiazaniem, niz trzymanie meza na sznurku, wskutek czego moze on spotkac "sloneczko nowego zycia"….. ale do rzeczy pozwole, ze najpierw Panie to co rozni Panie od Panow to wiadomo, ale z fizjologiczno-sportowego aspektu, to co rozni , to szansa na osteoporoze.. Panie, przy odpowiedniej diecie i sporcie, gromadza zasoby wapnia tak mw do 30-35 roku zycia. pozniej, juz niestety, tylko traca. czyli, wazne, zeby rozpoczecie utraty zaczelo sie od mozliwie max poziomu, a takze,zeby przebiegalo wolniej. czyli przez cale zycie kobiety powinny BARDZO dbac o cwiczenia tzw high impact - najprostszym przykladem jest bieganie. badania wskazaly, ze np wyczynowe plywaczki nie prowadzace tzw cross-training, sa narazone na osteoporoze mimo swietnych wynikow… czyli , dla kobiet, 3-4 x/tydzien zajecia z high impact… Tearz uwagi co do obu plci zwlaszcza poi 40-tce widzi sie coraz wiecej osob z podwyzszonym BMI - czyli, po pprostu, zaniedbujemy sie i robimy sie grubsi jezeli sie zaniedbalismy, zacznijmy odnowe od doprowadzenia BMI w szereg 25-28 czyli - dieta jest niezbedna W momencie, gdy postanowilismy, ze trzeba cos zmienic, konieczne sa cwiczenia pamietajmy, ze szybkosc i proprioception (czyli poczucie czesci ciala w przestrzeni) to sa rzeczy, ktore traci sie szybko. Sila miesni w sumie nie wymaga wspomagania, "starzeje sie" bardzo wolno. Co do cwiczen - mieszanka high impacts z proprioception/szybkosc/rownowaga wydaje sie rozsadna recepta Ile?? co najmniej 5x/tydzien (idealnie 6x) Przyklad: 2x/tydzien gry zespolowe - moze to byc siatkowka, pilka nozna, tenis jezeli nie gramy w te rzeczy - 45-60 min biegu 2x/tydzien. wskazany teren a nie bieganie po plaskim i rownym, chociaz lepsze plaskie niz nic. wazne jest wprowadzenie interwalow na szybkosc... 3x/tydzien - sala gimnastyczna - jak najbardziej sila, ale ; - robmy wiecej powtorzen (30), raczej niz pojscie na max ciezaru. - jezeli juz robimy cw z ciezarami, przeplatajmy je, robiac powtorzenia baardzo wolno (np 3-4 sekundy) oraz bardzo szybko - cwiczenia wylacznie z uzyciem ciala jako oporu (pomki, przysiady, podciaganie na drazku) sa bezpieczniejsze i bardziej fizjologiczne, niz z uzycie tzw free weights czyli przyslowiowych hantli czy sztangi czego nie powinno zabraknac w cwiczeniach na sali to - stretching - a pw proprioception - cwiczenia tzw Core muscle typowa godzina na sali (przyklad) - 15 min rozgrzewki na eliptical/treadmill/stationary bike - stretching gornych i dolnych konczyn a takze mm core - 15 min cwiczenia na Core muscle - 15 min proprioception , np na Bosu Ball czy Versa Ball - 15 min miesnie kk gornych lub dolnych (zmieniac co drugi dzien) w sumie, najwazniejsze to - utrzymanie wlasciwej wagi - zastopowac palenie papierosow - odpowiednia dieta - wyroby malo przetworzone, duzo owocow i warzyw. w sumie im bardziej kolorowo na stole, tym lepsza dieta….. To w sumie szkic, zycze powodzenia w utrzymaniu sie w w/w szkicu , a zapewniam, narty beda zdecydowanie lepsze i latwiejsze do doskonalenia...
  10. Janie a coś tanszego sensownego? :P teraz nie stać mnie na zakup butów skitourowych/freeridowych oraz wiązań powyżej 500zł a Duke czy Barony czytałem że to sensowne rozwiązanie ale powyżej 1000zł. Na ten moment sprzęt byłbym używany tylko w Beskidzie Śląskim i Żywieckim, czyli Szyndzielnia, Skrzyczne, Czantoria, Stożek, Pilsko itp. może wypad na Magurkę. , wiec stosunkowo mało podchodzenia a więcej zjazdów. Narazie nie biorę pod uwagę wyapdów skitourowych w Tatry. To zapytam jeszcze inaczej... od jakiego sprzetu zaczynaliście przygodę z freeridem/skitourem?

    dlatego polecam duke/baron i jak heski slusznie dodala, tour, bo one zapewniaja tak solidne trzymanie, jak wiazania typowo zjazdowe Przestrzegam przed wynalazkami typu trekking ja zaczynalem po prostu tak, ze bralem narty na plecak i z buta dawalem….. zadnego specjalistycznego sprzetu. oraz szukalem miejsc, gdzie prawie z wyciagu masz nieograniczone tereny free……. a propos - czy w POlsce mozna dostac rakiety sniezne? to by bylo inne rozwiazanie
  11. Jurek domyślam się że to będzie głębsza inwestycja :P pytam Was jako starszych i doświadczonych kolegów, jak to zrobić aby na ten moment było jak najmniejszym kosztem a jednocześnie dawało możliwość rozwoju i rozbudowy zestawu. Z każdym sportem tak jest że jak się go zaczyna uprawiać na troche wyższym poziomie niż "z punktu A do B" :P to zaczyna się kupować "drobiazgi" i portfel puchnie :P wiem jak było z Windsurfingiem... jeden drobiazg, drugi trzeci i na wstępie aby rozpocząć wydało się 3tys zł a wszystko oprócz pianki używane, potem kolejne zakupy i tak w ciągu kolejnych 3 lat wydało się łącznie już pewnie ok 8tys zł. Tutaj też jedna para nart, druga para nart, wiązania taki i takie, buty takie i takie, a to kijki, a to plecak :P, łopata, kurtka inna, nowsze rekawice... ale wszystko ma swoją kolejność :P i z czasem się dokupuje albo wymienia. No chybaże kogoś stać kupić na "hura" wszystko naraz :P... mnie niestety nie. Pozdrawiam Tomek

    duke…………….
  12. Witam Prawda jest taka, że na polskich stokach długie narty są najzwyczajniej niepotrzebne. Na nartach krótszych jeździ się po prostu przyjemniej, dają więcej radości z jazdy. Jak wiadomo długie w sosunku do wzrostu narty zakładamy, aby nad nimi lepiej panować przy większych prędkościach - na stokach, które na to pozwalają np. w Alpach. Dlatego wypożyczalnie w naszym kraju nagminnie proponują krótsze narty i mają racje. Niektórzy weryfikują swoje umiejętności zakładając długie narty, bo to nie lada sztuką jest jeździć na długich nartach na małym, lokalnym stoku z prędkością 80 km/h.

    to dlaczego na kasprowym tez kroluja krotkie, przeciez to "duza gora"?

    Użytkownik jan koval edytował ten post 23 luty 2013 - 04:27

  13. Tylko że rękawiczki Kovala nie przemokną, ani palców sobie w nich nie odmrozisz jak będzie mniej niż -5...

    tu trafiles w sedno. dodam, ze w plecaku zawsze mam nastepna pare identycznych rekawic, prawie nie uzywana - jedyna rzecz, ktora je rozni, to to, ze "ocieplina" w tych duzo uzywanych jest troche skompresowana i ten specjalny material do wycierania gogli na kciuku ( NIGDY nie polecam tego uzywac, nota bene) jest juz nie taki gladki jak powinien. te prawie-nieuzywane uzywam tylko, gdy temperatura spodziewana jest ponizej minus 20..... co do ciec na rekawicach to zupelnie nie mam pojecia, bo mi sie to nie zdarza....... a jest to "tylko" GoreTex a nie kevlar...... oczywiscie, do pracy w warsztacie (ostrzenie itp) uzywam innych, roboczych, ale cienkich rekawic.... te moje codzienne rekawice to mw takie http://www.moosejaw....00001_-1_X-SELL Marmot ma tez swoja, wymyslona membrane ( w tanszych modelach), tej nie probowalem, bo z zasady trzymam sie z daleka od wszelkiego typu HyVent Dermizac'ow itp

    Użytkownik jan koval edytował ten post 21 luty 2013 - 14:00

  14. A weź mnie człowieku nie irytuj, strzeliłeś jak kulą w płot, wiele można o tym buciku powiedzieć ale na pewno nie ze jest za długi. A tak na marginesie to własnie na tym forum dowiedziałam się że buty należy dopasowywać w pozycji narciarskiej i nikt ani słowem nie pisnął że może się zdarzyć że tylko do pozycji narciarskiej może być taki but przydatny. No nie wiem, nad paluchem są nity trzymające uszczelkę silikonową. Jeśli chodzi o wkładki to niewiele jest tam do podebrania. Wyjątkowo skąpo w porównaniu z moimi poprzednimi butami. A te pod botkiem - niespodzianka! Nie leżą na ożebrowaniu tylko same są od spodu ożebrowane, a wierzchem cieniutki plastik. No nie ma czego podbierać.

    honey - DUZO jeszcze musisz sie naczytac, dowiedziec i wiedziec ten TWOJ cytat Kiedy je poluzuję i stopa przesuwa się do przodu cisną od góry w duże paluchy. wlasnie mowi mi, ze buty sa za dlugie zegnam i zycze milej walki z wiatrakami
  15. Nie omawiam powyższej kwestii, bo skoro coś nie gra to do ideału temu daleko, dyskusja na ten temat nie jest potrzebna. Jednocześnie nie sądzę, żeby ktokolwiek z pytających miał zamiar zmieniać obuwie na nowe zamiast skorzystać z owych półśrodków (chociaż odbarczania nie nazwałabym półśrodkiem). To nie jest kwestia wybredności ale finansów jak przypuszczam. A dla Sylvka - nie sądzę żeby ta zmiana w bucie miała decydować o jego narciarskim być-albo-nie-być.

    jestem purysta - jezeli znasz znaczenie slowa "idealny" to zrozumiesz, o co mi chodzi dla mnie posrodkow nie ma i tak np, dla zeberka nawet jak sie ja odbarczy z przodu, pozostanie kwestia tego, ze but jest za dlugi - oczywiscie mozna wlozyc silikony zamiast do klaty to do przodu buta ..... zaznaczylem, ze dla mnie to nie bylo by rozwiazanie, bo nie toleruje polsrodkow. to, ze nie kazdy ma takie wymagania to juz inna sprawa.............. nie jest to sprawa wagi zycia lub smierci, to rozumiem doskonale...... natomiast, gdyby dwoje przyjaciol zglosilo sie do mnie z podobnymi problemami, najpierw zapytaj bym ich ; mozecie te buty zmienic?? jezeli nie, to wtedy mozna siegnac po sprawy zastepcze co innego jest lekkie odbraczenie buta z przodu, ktory jest poza tym idealny, a co innego ZASTEPOWANIE dobrego dopasowania wkladka czy innymi srodkami.... nie wiem, czy to dostatecznie wyraznie wyjasniam??
  16. zeberce odbarczanie (wypchnięcie skorupy buta w miejscu ucisku dużego palucha). Sylvkowi reduktory (objętości) pod kapeć w bucie, albo opcja skradziona z babskich spraw - żelowa podkładka/wkładka pod same palce. Do kupienia w obuwniczych albo innych rosmannach. Wygląda mniej więcej tak jak te: http://www.victoriac...od-palce-1.html Podkleić i przetestować czy wystarczy.

    to sa tylko polsrodki w obydwu przypadkach buty sa zle dobrane i nazwa "buty idealne" jest absolutnie chybiona...... w przypadku autora watku but jest za dlugi i przednia czesc ma za mala "volume" w przypadku Sylvka dodanie nastepnej warstwy moze pomoc, ale za to zmniejszy precyzje sterowania nartami i moze zmienic tzw ramp angle.. oczywiscie, pozostaje pytanie, czy dla Sylvka ma to znaczenie. dla mnie by mialo, ale ja jestem wybredny jak ksiezniczka na grochu......
  17. I tu jako zielony zaprotestuję. Nie przeciwko tej tezie, ale realiom oznaczania szerokości. Zakładam kilka par butów o szerokości 100 mm i mam pełen przekrój szerokości - od luzu, po imadełka. Więc dla mnie, nowicjusza, już nie jest to takie oczywiste, że jak 103 to na pewno ma 103. Dlatego wziąłem te buty, że mocno trzymały nogę w odróżnieniu od wielu 100 mm. Zresztą, nie pytałem o szerokość, bo to chyba naprawdę względne, a prosiłem o buty węższe lub szersze od mierzonych i w ten sposób przerzuciłem te kilka sztuk. Czepię się znowu tych Salomonów X Max 120. One chyba mają 97 mm. Wkładały się tak, jakby były 110 mm, a trzymały bardzo mocno nogę, aż do lekkich objawów drętwienia. Gdyby nie ta cena i odradzanie ich przez sprzedawcę, to kto wie... Te 103 mm w tym Headzie, z tego co usłyszałem od dwóch sprzedawców w dwóch różnych sklepach, są odczuwane jako węższe od całej gamy butów z lastem 100 mm. Zresztą polecono mi je, jako węższe od innych modeli Head, Lange, Tecnica, argumentując m.in. tym, że wkładka jest z wyższej półki, sportowa, że tak bardzo się nie ugniata itp. No i w zasadzie to jest to, o co pytam - szukam potwierdzenia u "nie-sprzedawców". Pozdrowienia, Jacek

    Jacek oprocz last, jest cos takiego , jak okreslenie "volume" sa buty , przy tym samym last, ktore sa szersze z tylu i maja szerszy tzw cuff, a sa tez wezsze last jest podany dla pewnego rozmiaru - mniejsze numery moga meic nieco mniejszy last , wieksze - nieco wiekszy slowem, kolejnosc wyboru jest taka 1/ najpierw ustal dlugosc=rozmiar 2/ last 3/ flex a i tak na koncu musisz mierzyc, mierzyc, mierzyc…. (wazne, zeby mierzyc buty roznych producentow, przy tych samych parametrach!!!)
  18. Janie przypominam Ci tylko (patrz pierwszy post) ze moje "pomiary" były dla "scianek" o odcinku około 50m lecz nie mniej. To nie są średnie pomiary dla całego stoku! :) Mazby: ile Ci wyszło na Gąsienicowej? chodzi mi o taki odcinek 50m najstromszy. Pytam ponieważ napewno znasz przebieg trasy scianka w dol a nie trawersem. Pozdrawiam Tomek

    dziekuje za "wystymulowanie" mnie- wlasnie wlozylem app do mojego IPhone i jak tylko znajde sie w prawdziwych gorach, zaczne "donosic"….
  19. Nie wińmy kolegi o fajną inicjatywę. Oczywiście błąd jest zawsze, a parę stopni ma ogromne znaczenie. Kiedyś mierzyłem nachylenie kijkami. Jeden pionowo, drugi poziomo (w miarę...). na kijku miałem zaznaczone stopnie. Oczywiście jak kijki się stykały rączkami to było 45stp. Było to bardzo dokładne. O ile pamiętam to w kotle Gąsienicowej było więcej jak w Goryczkowej(!!) Teraz mam aplikację ( nawet 2) na Iphonie, która mierzy bardzo dokładnie do 0,1 stp. proponuje założyć "kolekcjonować " te pomiary i założyć tabele. Pozdrawiam mazby

    22,5 to srednia Gasienicowej 17,5 to srednia Goryczkowej - daleko obu do 30-tki nie winie, tez uwazam , ze to swietna inicjatywa O ile pamietam, w POlsce, zadna oficjalna trasa nie ma wiecej niz 32-33 stopni (srednio). Rzucanie wiec slepo typu 32 a moze 35, wiec przez kogos, kto prawdopodobnie nie wie, jak sie czlowiek czuja na 40 stopniach, jest NIECO denerwujace… Pumba - moze byc napisal do admin i zalozyl tabelke, w ktora bedzie mozna wpisywac wyniki????

    Użytkownik jan koval edytował ten post 16 luty 2013 - 16:01

×
×
  • Dodaj nową pozycję...