jan koval
-
Liczba zawartości
5 666 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez jan koval
-
-
CHYBA SOBIE ZARTUJESZ gogle powinny wytrzymac ( oprawa i guma) co najmniej 3-4 lata . cos co moze pojsc do gazu to szklo..http://moda.allegro....3150763531.html Tu też zapewniają o doskonałej jakości ale nie sądzę żeby gumka wytrzymała dwa lata
-
` sam bylem zasakoczony wczoraj caly dzien spedzilem na P-30, Volkl, 205cm…. w owym czasie to byla pierwsza SL-ka narta 20-paroletnia, z niezapomnianymi wiazaniami marker rotamat, MRR da sie na niej robic prawie wszystko. skret ciety? prosze bardzo. szybki smig - dlaczego nie?. dlugie GS-owe skrety - oczywiscie. takze jezdzilem karvingowo - ta narta chce robic wszystko doskonale…. no i to podparcie na odleglosci 205cm - niezapomniane i niezastapione…...dobrze że ludzie wracają czasem do starych rzeczy
-
Yeeeeaaap ale kask musowo - ale za to tez stary!!! ale musisz przyznac plus za dobranie samochodu, czy nie???...absolutny minus za brak "nerkówki" i kask
-
zobacz tutaj…….. wlasnie wczoraj sie tak produkowalem na koniec sezonu http://www.kochamnar...7__p1010749.jpg-kolor kombinezonu... -torba "nerkówka"... -okulary-'takie'w tamtych czasach-->"ekstragigacoool"... Eh...VINTAGE RULES! p.s nie miałem takiego koloru kombinezonu i .... stanowczo takiej techniki jazdy w takich warunkach oraz "ewolucji".... poza tym--->bardzo dziękuję za "wspominki"...
-
chyba odpowiednie slowo to stabilnosc a nie sterownosc????????????????????????????????? Viren - miales na mysli plyte, czy te male podkladki pod przody i tyly wiazan???? Kanet - wiem, ze stary watek, ale "odkopano go"...Cześć Jak zamontujesz wiązania centralnie narta będzie mniej sterowna. tak montujemy wiązania w nartach których używamy wyłącznie do zabawy. Im bardziej cofasz je do tyłu tym bardziej będsziesz się zbliżac do maontazu normalnego i sterownośc narty będzie wzrastać. Wykorzystaj radę, natomiast pamietaj że narty freeestylowe nie lubią złego obciążania. Wtedy te wszystkie rady mają sens. Pozdro
Użytkownik jan koval edytował ten post 05 kwiecień 2013 - 20:24
-
wez dolep sobie wiazania schizo w punkcie minus 3 i problem rozwiazany - one maja , o ile pamietam, 3cm regulacji w przod i tylPo pierwsze sorry za lekką nekrofilie i odkopywanie 4 letniego tematu ale po co otwierać nowy? Kupiłem sobie ostatnio dynastar cham 97 (184cm) http://www.dynastar....n-freeride.html i teraz stoję przed problemem jak zamontować w nich wiązania. Na nartach jest zaznaczony tylko jeden punkt (informacjami nt. wiercenia) i domyślam się, że jest to punkt 0. Narty te maja całkowicie płaską piętkę, więc raczej nie służą do zabaw w parku a na wszystkich zdjęciach wiązania (na oko) montowane są w punkcie 0 a nie (jak czytałem w poradach do nart free) -3-4cm. Może mi ktoś poradzić jak te wiązania zamontować? to Będą moje pierwsze własne freeridówki, nie interesuje się parkami, skokami itp. i narty (na razie) będą na "przy wyciągowy freeride" i złe warunki na trasie (na dobre mam inne nartki;)). EDIT O nie spodziewałem się tak szybkiej reakcji, pisałem do Dynastara i mi odpisali w 30 minut:) Może ktoś będzie miał podobny problem to wkleję odpowiedź: "0 is the reference mounting point for the ski out of hte factory. As you move back you will lose some quickness but gain floatation off piste. 0 is a good mounting point if you will be mostly on piste and carving but still want good powder performance when you leave the trail."
-
powiem krotko - tylko idiota nie potrafi wykorzystac tego, co ma...........kazde gory wymagaja pokory... mi chodzilo o warunki np opady sniegu, przestrzen i wymiary, ktore tutaj sa inne....Kuba! Powiem tak, nawet takie górki jak Karkonosze potrafią nauczyć pokory. Kumpel, który pracował na Śnieżce opowiadał, że jak ich odwiedzali Czesi z sąsiedniej "chaty" Poczty Czeskiej to przychodzili w rakach z czekanami powiązani linę. I nie było w tym przesady - pikanterii dodaje fakt, że do przejścia mieli całe 70 m! Z Adasiem chodziliśmy przy wietrze, który gdyby nie kije wbijane pod kątem 45 stopni to by nas przewracał. Dla eksperymentu postanowiliśmy pójść kawałek pod wiatr i gdybym miał tak przejść parę kilometrów to byłyby to najdłuższe kilometry w życiu. Po drodze pokonywaliśmy formacje potworzone przez wiatr - wywiane lodowe pola, strome wydemki z puchu a tak twarde jak lód a miejscami puchowe rzadzizny. Podobnie ze zjazdem przez las do wzmiankowanej doliny - może dać w kość równie dobrze jak w wielkich górach. A perspektywa, że obok jedzie komfortowy pojazd, który może przyjść z pomocą (choćby zwieść jak zgubisz nartę, albo uchronić przed wychłodzeniem przy kontuzji) jest trochę inna jak ta, że wiem, że mogę liczyć tylko na towarzysza i swój plecak. Po uwzględnieniu tej różnicy może okazać się, że samodzielne zdobywanie Karkonoszy ma wymiar nie gorszy jak opisywana wyprawa. A może "lepszy"??? Przypomnę, że Tatry zimą stały się szkołą polskiej wspinaczki i odskocznią do Himalajów w zimie. I "nasi" są w tym najlepsi na świecie. Więc nie tylko określone góry tylko co się w nich robi i jak się to robi jest równie ważne. Oczywiście nie twierdzę, że Karkonosze mają istotny wymiar freeridowy. "Odkryliśmy" miejscówkę dającą bardzo przyzwoite możliwości i warta poznania i czasem wizyty. Pozdro Wiesiek
-
nie mozna zauwazyc czegos, czego nie ma. to po pierwsze po drugie - mozesz sie wspinac ile chcesz w polskich gorach ............... na pewno jest to przygoda na pewno porownywac warunnkow - nie za bardzo mozna a juz niektore osoby w temacie backcountry po prostu powinny zamilczec (nie mowie o Tobie)Fredo tez nie mogę przeboleć, że Cię nie przyuważyłem. Stałem na dole i czekałem na Adasia, po 30 s (tyle jak wiesz wytrzymuję) doszedłem do wniosku, ze cwaniak pojechał przez las do samochodu i pewnie czeka. Wiec - rura chodnikiem. A co do Małego Szyszaka - zdziwiłbyś się ale ten zjazd na czeską stronę do doliny Białej Łaby jest bardzo piękny. Ksywka 28 (ale bez zł... może ...lat ...nie wnikając o jakie i czyje lata chodzi) - czemu nie. Wstępnie przymierzam się znów do jakiś karkonoskich turów w okolicach 12-14.04. Może wtedy??? Pozdro
-
wlasnie mi to nie pasowalo do Ciebie, ale wolilem sie upewnic i cale szczescie! ale przyznaj sie, jak z tym wypieciem bylo??? nieszczescie? kazdemu sie zddarza wyleciec ja sam sie okazalem moronem najwyzszego rzedu - w czasie ostatniego wyjazdu wzialem nastepne narty i nie sprawdzilem wiazan - bylem przekonany, ze juz na nich jezdzilem w tym sezonie i skonczylo sie tak, jak na Twoim filmie........................ tak wiec, przyznaje sie - nadaje sie na czarna liste z powodu glupoty moronowej.Janie, a jak w tym wątku miało by być? Tym bardziej, że ja keicam-a nawet nie podejrzewam o wspomniany przez ciebie moronizm. Mało tego, to najpierw poinformowałem na PW kneisslpolska o tym, że znajdzie się na „czarnej liście”. Wnioski: 1. „Prowokacja” się udała, bo post wzbudził kontrowersje. 2. Filmik się podobał, bo po jednym dniu było 210 wejść na youtubie. Czyli potwierdza się stara ludowa maksyma „najwięcej radości daje cudze nieszczęście”, tylko nikt o tym nie mówi;) Pozdrawiam.
-
teraz tez to widze, chociaz do 100% powinienes pokazac przestrzen miedzy przodem a tylem wiazan. profil topu narty wskazuje na komorke inna sprawa, z tego co wiem, UVO (ja mowie UFO) mozna zalozyc do dowolnej narty.... chyba czas na gutniecie paru rekwizytow z 2013/14 bo czuje sie, jakbym sie uwstecznialTo oczywiście komórka ( o innej bym nie pisał ) Ma nie zrobiony ślizg i krawędzie a nawet naklejkę ostrzegającą aby nie przekroczyć przy "robieniu jej" minimalnej szerokości.
Użytkownik jan koval edytował ten post 27 marzec 2013 - 17:19
-
mam nadzieje, ze to napisales z przyruzeniem oka, bo jezeli na powaznie, to moronizm wychodzi - kto leci bramki bez sprawdzenia wiazan?????Zachęcony fantastycznym tematem i podpuszczony postem "latamito" postanowiłem wpisać na "CZARNĄ LISTĘ SKIFORUM" usera kneisslpolska. Sprzedał on mi narty DUEL XL All Mountain z niewyregulowanymi wiązaniami. Musiałem sobie sam je wyregulować, co doprowadziło do poniższej sytuacji: http://www.youtube.com/watch?v=_JK_b7JDksw Moim zdaniem, mam pełne prawo być wściekły na niego, gdyż sytuacja ta doprowadziła do tego, że mój plan wygrania "BMW Cup" a tym samym zdobycia samochodu marki BMW, spalił na przysłowiowej panewce. Jest to sytuacja wręcz niedopuszczalna. Z wyrazami szacunku user Piotr_67. Pozdrawiam
-
Tadeusza z synami w to nie mieszaj A Kneisspolska jest uczciwy, wg m nie - nigdy nie ukrywl co robi, wiec, moim zdaniem, bylo by swietnie, zeby swoje doswiadczenia tutaj przedstawil Przedstawisz??Spokojnie, akurat o to kto ma dystrybucję Volkla na Polskę jest oczywiste i wierz mi że nikt Ciebie akurat o to nie posądzi... A to, że z Twoich forumowych ust zawsze pada w propozycji jedna "jedynie słuszna" marka mówi już niestety samo za siebie... To co się dziwisz?
-
przeciz na zdjeciu nie jest komorka tylko wersja cywilnaO ile dobrze kojarzę to w SL Uvo nie ma, do komórki włozyli?:confused:
-
GDzies to znalazl?? bezcennePanowie jesteśmy na FORUM, a ono służy do wymiany informacji oraz budowania społeczności, więc dzielmy się tą informacją. Jest tutaj sporo osób które maja wiedzę wysokogórską: karat10, jan koval, peregrin, KubaR... itp. (nie będę dalej wymieniał aby kogoś nie pominąć). Nie zawsze musimy/musicie się ze sobą zgadzać ale dzielcie się spostrzeżeniami/obiekcjami/wiedzą i niech to będzie konstruktywne ponieważ buduje to pewną świadomość. A początkowa świadomość jest jaki ziarnko które kiełkuje, ludzie zaczynają szukać, myśleć udają się na szkolenia itp. Dzięki Waszej dyskusji tutaj na forum być może uratujecie komuś życie lub kogoś zdrowie, a to jest chyba najcenniejsze. Dla mnie jako osoby która dopiero zaczyna się fascynować jazdą poza trasą oraz górami w ich zimowej formie taki film to jest jak kubeł zimnej wody/taki plaskacz, liść w policzek do ocknięcia się z wszystkich filmów freeridowych a nawet częściowo lawinowych które oglądnąłem. Dla Was pewne rzeczy mogą być oczywiste, ale pewnie ponad 95% ludzi na tym forum nie zdaje sobie z tego sprawę i warto im na pewne aspekty zwrócić uwagę. Wojtku jeżeli masz tylko troche więcej czasu to wytłumacz dlaczego nie będę mógł. A co do terenu drzewiastego itp to już znalazłem... "13 błędów wg W. Muntera" i daje do myślenia ponieważ pewnie przy połowie punktów bym się pomylił... :/ 1. lawiny obrywają się samorzutnie gdzieś wysoko, a nam zagrażają wyłącznie wtedy, gdy pechowo znajdziemy się na ich drodze 2. podczas mrozów lawiny nie schodzą 3. jeżeli pokrywa śnieżna jest cienka: jest bezpiecznie 4. las chroni przed lawiną: poniżej granicy lasu nie ma ryzyka 5. ślady narciarzy i zwierząt gwarantują bezpieczeństwo 6. kamieni i drzewka wystające ponad powierzchnię śniegu stabilizują stok 7. na małym stoku nic nie może się zdarzyć (deska śnieżna 20x30x0,35 waży 20-40 ton) 8. 2-3 dni po opadzie śnieg "osiada" i pokrywa śnieżna robi się bezpieczna 9. deska śnieżna jest twarda i dudni pod stopami 10. dźwięk "uuuummmmm" świadczy o tym, że śnieg osiada 11. w życiu nie widziałem na tym stoku lawiny – tutaj nie jest lawiniasto 12. lawiny schodzą tylko przy złej pogodzie – dziś jest ładnie a więc bezpiecznie 13. sondowanie śniegu kijkiem narciarskim daje pojęcie o stabilności pokrywy śnieżnej
-
to banIndianinie .... niech sie jeszcze okaże że, masz narty z rockerem i dostaniesz bana (zna ktoś może , etymologię tego durnego słowa) :D:D
-
Tak Jak Gaska napisal(a) na filmie bbbbb trudno ocenic warunki splaszca nie mozna dotknac sniegu wykopac pit'a itpNie będziesz mógł. Jedna z 1 najważniejszych pomyłek niewłaściwego myślenia, które doprowadzają zimą do ludzkich tragedii.
-
dziekuje za tak ladne podejscie, nie hormonalne ale, ale - mozna z tego wyczytac miedzy wierszami, ze dzieliesz stabilnosc w zaleznosci od skretu - carving vs nie-carving poza tym, porownanine do tracenia przyczepnosci mowi, ze w ostrym skrecie, przednia czesc narty powinna stracic przyczepnosc szybciej, przy przesunieciu wiazania do przodu….. Tak po cichu to powiem, ze osobiscie nie wierze w mniejsza stabilnosc z wiazaniem bardziej do przodu. Ale moze sie myle moim zdaniem, to jak slawne prerelease MarkeraAnalogia z samochodem jest dobra, ale pod warunkiem, że weźmiesz poprawkę na to, że koła napędowe wcześniej tracą przyczepność w zakręcie. Czyli samochód z tylnym napedem ma dobrą przyczepność z przodu i odpowiada to przestawieniu wiązań do przodu. Oczywiście w tym kontekście interesuje nas tylko przyczepność boczna kół samochodu,a nie przyczepność przód/tył - bo w nartach takie siły nie występują. Jesli chodzi o narty i mocowanie wiązań ja to widze tak. Inicjując skręt za zwyczaj przenosimy ciążar ciała do przodu, żeby zwiększyć nacisk na przednią część krawędzi narty, która ma nas wprowadzić w ten skręt, a kiedy jest lepiej obciążona to lepiej trzyma. Ale to nie dzieje się za darmo, bo w tym samym momencie odciążamy tylną część krawędzi narty, która traci trochę na przyczepności i może zacząć się obsuwać. W ekstremalnym obciążeniu przodów pracuje tylko krawędź od buta w przód, a od buta w tył nie ma wogóle przyczepności. Jeżeli przesuniemy wiązanie w tył to tym samym wydłużamy długość przedniej krawędzi trzymającej podczas obciążania przodów, tylna część narty ze słabą przyczepnością ulega skróceniu i narty nie są już tak skłonne do ześlizgu tyłów. Jednak stoimy dalej od dziobów i trudniej jest je dobrze dociążyć a więc trudniej zainicjować ciasny skręt. Narty stają się podsterowne. Przy wiązaniach ustawionych z przodu skracamy przednią część krawędzi, która dobrze trzyma i wydłużamy tylną odciążoną, łatwo dociążyć przody i ciagną nas one w ciasny skręt, niestety z tyłu brakuje nam przyczepności i zamiatamy jak pies ogonem - jestesmy nadsterowni. Spróbuj obrócić stopę w miescu stojąc równomiernie na całej, a potem zrób to samo po wspięciu się na palce. Wspięcie na palce to to samo co przestawienie wiązań do przodu, albo jazda w zakręcie samochodem tylnonapędowym z gazem w podłodze. W skręcie karwingowym nadmierne obciążenie przodów korzystne nie jest, bo tył nam ślad zepsuje, po to narta jest szersza na dziobie, żeby agresywniej w skręt wprowadzała bez potrzeby silnego dociążania przodów, zamiast tego wkładamy kolano w środek łuku. Pozdrawiam Szymon
-
:)mysle , ze jak Kolega przyczyta wszystko co ja napisalem, a odrzuci to co Ty - to bedzie OK:):):)
-
mysle, ze to bedzie dobry wstep http://www.skiforum....47-Lawinowe-ABCJanie nie żartuję i zaznaczyłem że nie mam doświadczenia "lawinowego" być może gdy udam się na kurs będę mógł trafniej takie rzeczy stwierdzić. Z punktu widzenia "zielonego" w tych sprawach to nie ma kopuły szczytu, a wokół są drzewa czyli pokrywa powinna być stabilniejsza, fakt teraz patrząc to tak jak Mazby napisał w 1:05s widać że nachylenie jest jednak duże, a mi na początku wydawało się niewielkie. Nie wiemy jaka była wcześniej pogoda i wiatr, ale widać świeży opad, jednak nie raz ogląda się filmy na Pilsku, Skrzyczne gdzie w podobnym terenie w śniegu po pas suną narciarze... więc co tutaj jest decydujące stromizna? Chętnie Janie wysłucham analizy osoby z większym doświadczeniem Pozdrawiam Tomek
-
problemem wiekszosci ludzi jest widzenie lunetowe……..Widzę, że to ciągle gadka nie o nartach i wiązaniach, tylko o autach, łódkach, nitkach itp...
-
tak, to porownanie mnie uderzylo -postep zaczyna sie od zadawania pytan ktos, kto nie zadaje pytan pozostaje na tym samym poziomie… wytlumacz mi, dlaczego porownanie z samochodem jest "zupelnie bledne"………. no dobrze - robisz lodke z papieru i pchasz ja za rufe a teraz przymocuj nitke do dzioba i ja ciagnij I co widzisz??????Trochę złe porównanie wybrałeś z tym samochodem... W ogóle ten temat nie powinien szukać analogii w autach, rowerach itp, tylko po prostu trzeba go ugryźć takim jaki jest. Przełożyłeś rodzaj napędu w samochodzie analogicznie na przesunięcie wiązań??? Jeśli dobrze zrozumiałam, to jest to jak dla mnie błędne totalnie..
-
ten temat swiadczy, ze moja choroba narciarska nie ma szans,zeby sie cofnac no wiec tak przyjelo sie (mam duze watpliwosci), ze przesuniecie montazu wiazan do przodu powoduje zmniejszenie stabilnosci narty jest to troche dziwne, jezeli porownamy np z samochodem tylny/przedni naped te z przednim (wiazania przesuniete do przodu) sa bardziej stabilne, z tylnym(wiazania z tylu) - myszkuja wiec JAK TO JEST???????
-
Ok - bedzie swietnie, gdy zacheta z tego forum Go zabije - tego chcesz???? PS Do autora watku - swietnie, ze przezyles, doskonale, ze masz dobre wyniki ……….. ja na Twym miejscu tak samo zrobil……….Ale, prosze Cie, konsultuj sie ze swoim lekarzem, bo on wie wiecej o Twoim organizmie niz Ty sam….Po poradę - do lekarza. Ale nadziei trzeba szukać wszędzie. A widać on jej potrzebuje. Skoro po tak poważnej operacji myśli właśnie o nartach, to znaczy że to dla niego naprawdę wiele znaczy.
-
Prosze Pani - empatia , empatia, ale to co napisal Szplukasz ma jak najwiecej sensu …… (oprocz wiezadla w kolanie)Życzę Panu trochę więcej empatii. Pozdrawiam, Agnieszka
Gogle POC problem
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano