Skocz do zawartości

jan koval

Members
  • Liczba zawartości

    5 666
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jan koval

  1. Post założyłem krótko po wypadku, wtedy będąc przykuty do łóżka nie wiedziałem jak będzie wyglądało powracanie do zdrowia i jak dlugo bedzie to trwalo. Teraz jestem bogatszy o tą wiedzę, rownież przez korzystanie z tego forum. Dlatego bardzo dziękuję za dodawanie mi otuchy i życzenia powrotu do zdrowia. Myślę, że pokonam również bariery psychiczne przed założeniem nart. Obecnie uwazam,że  muszę bardziej wzmocnić nogę. Ortopedzi nie wyrazili zgody na usunięcie zespolenia twierdząc, ze jest to za wcześnie. Zdecydowalem się tylko na zastrzyki z GO-ON. Myślę, ze to pomoze na tworzące sie zwyrodnienie zniszczonej chrząstki stawowej. W kolanie zaczeło coraz mocniej chrupać i skorzystałem z propozycji ortopedy aby zastosować te zastrzyki. Czasmi sobie tak myślę, jak to przez drobny błąd i chwilowy brak koncentracji tak dlugo trzeba dochodzić do sprawności, ale to nie powstrzyma mnie przed załozeniem nart.

     

     

    badz ostrozny, zwal wage ile tylko sie da, dbaj o kondycje (unikaj high impact activities)

  2. czytam wątek i się zastranawiam nad sensownością rangowania ośrodków narciarskich, a konkretnie nad kryteriami i ich doborem.

    Pytanie - co bierzemy pod uwagę:

    1. aspekty narciarskie tpu - tylko warunki na trasach/dostępność i legalnośćjazdy poza trasami/ ilość tras / jakość tras

    2. infrastrukturę (czy zależy nam na podgrzewanych kanapach, czy wyciągi mają być tylko wydajne?)

    3. warunki zakwaterowania? (ciasne, ale przyzwoite "na stoku" - (Francja) czy komfortowe ale czętęsto konieczność dojazdu samochodem czy skibusem (Włochy, Szwajcaria czy Austria) - mowa oczywiście o wyjazdach "budżetowych", hotele kilkugwizdkowe wszędzie się trafią bezpośrednio przy trasach

    4. A może apres ski? - knajpki, dyskoteki , imprezownie....

    5. a może zakupy wolnocłowe (czytaj Livigno itp.)

    6. a może kompromis między tymi kryteriami - tylko w jakich proporcjach - wagach?

     

    W zależności jak ustawimy priorytety uzyskamy inne rankingi - ale czy to jest porównywalne?

     

    Przeglądając ranking z pierwszych postów absolutnie dla mnie jest on odmienny od mojego osobistego (nawet zakładając, że w niektórych ośrodkach po prostu nie byłem).

    Dla mnie liczy się zdecydowanie tylk kryterium nr 1 plus zakwaterowanie "na stoku"

     

    W takim rankingu u mnie zdecydowania Francja.

     

    1. 3 Doliny

    2, Tignes Val d'Isere

    3. Paradiski (La Plagne Les Arc)

    4. Les 2 Alpes

    5. Alpe d'Huez (w zasadzie dla trasy Tunel, Sarene i kilku innych)

    6. Les Sybelles

    7. St Gervais - Megeve

    8. Cervinia - Zermatt

    9. Laax (szwajcaria) - głównie dla wydzielonych, ale nieprzygotowywanych obszarów off piste (coś około 14o km takich "tras"), same przygotowywane trasy średnie

    10. Valloire - Valmenier

    Praktycznie sama Francja - powodt - dużo tras (wilekiość ośrodków wymieniionych w rankingu ma ponad 200 km oznaczonychg tras), możliwości jazdy poza trasami - we Francji wolno jeździć wszędzie tam, gdzie nie zabraniają tego specjalne znaki (a te jak są, to wiadomo dlaczego) oraz mieszkanie bezpośrednio przy stoku

     

    poza klasyfikacją pozostaje Aiguille du Midi - ze zjazdem Valle Blanche - tego się nie da porównać do niczego innego w Europie, ale to raczej wycieczka widokowa niż trudne narciarstwo - za to widoki są przecudowne.

     

    POzdrawiam, za tydzień ruszam w 3 Doliny na rozpoczęcie sezonu.....

     

    AD 1/ w pelni popieram:  im bardziej dziko, stromo i BRAK ratrakow - tym lepiej

     

    AD2/  w sumie, na podst mojego dosw,  te miejsca z  najlepszym terenem czesto nie dbaja o infrastrukture - bo wiedza, ze prawdziwe wyjadacze sie tam zjawia - podgrzewane kanapy?????  NIGDY jeszcze na takim  cieplym g....e swojego szlachetnego tylka nie posadzilem

     

    AD3/ cieplo, czysto i  prysznic oraz kacik do zrobienia nart.

    czy ski in/out (preferowane) czy nie - na dlaszym miejscu

     

    AD4/ ZUPELNIE nieistotne, a wlasciwie istotne w tym znaczeniu, ze tam gdzie dyskoteki i apres-ski, tam duzo ludzi, ergo tlumy,ergo - uciekac jak najdalej. Innym, DUZYM ostrzezeniem to okreslenie, ze dany osrodek jest children friendly - znaczy, ze jest latwo, z trasami dla moluchow, chociaz zdarzaja sie wyjatki

     

    AD5/ zakupy?????????? - to chyba nie rozmawiamy o narciarstwie , a raczej o turystyce handlowej..............

     

    czyli:

    plusy: stromo, duze opady sniegu, mala dostepnosc, duze gory, malo ludzi

     

    minusy - czerwone plachty

     : "dobrze zrobione trasy", komfortowe warunki, doskonale apres-ski, wygodne wyciagi, nocna jazda, swietne dla rodzin, wymarzone do nauki jazdy

     

    PS Wiem, Moris, co lubisz, Twoj post tylko posluzyl do zaakcentowania moich preferencji - w sumie,to  tylko  tak naprawde liczy sie punkt #1


  3. Tutaj

     

    http://www.skiresort...st-ski-resorts/

     

    autorzy podjeli się wiekopołomnego zadania zrankingowania ośrodków narciarskich. Niezależnie od dość kontrowersyjnego wyniku (szczególnie na pierwszym miejscu) to z grubsza daje to pojęcie o skali narciarstwa na świecie. A z pewnością pierwsza setka warta jest uwagi.

     

    Patrząc na ten raport wyszło mi, że z pierwszej 11-ki jeżdziłem w 9 ośrodkach. A ze 100  "najlepszych" stacji odwiedziłem 46. Kurcze to da się objechać!

     

    Ciekaw jestem kto da więcej - mam podejrzenia, że będą zawodnicy, którzy mogą mieć z 15-20 pozycji więcej (Aras na start).

     

    Chwalcie się!  :)

     

    Pozdro

    Wiesiek

     

     

    wiem, ze takie klasyfikacje sa bardzo nieobiektywne, ale ta az sie  roi od idiotycznosci - (zaznaczam, ze komentuje TYLKO ameryke pln)…...

     

    z wymienionych

     

    2 whistler

    6 vail

    12 beaver,telluride

    22 mammoth, snowmass

    26 big sky,breck,keystone,LL, Mt trembl, yellowstowne

    36 heavenly

    39 stove, snowbasin,sun peaks, winter P

    54 silver star

    74 snowbird, squaw,sunshine, canyons

    100 alta

    z europejskich w tej setce bylem tylko w ziller,a z drugiemm setki valbella-lenzerheide

     

    valbelle lubie, ziller - zdecydowanie nie

     

    Z 22 osrodkow z  hameryki, ktore sie zalapaly w pierwszej setce, bylemw 20-tu: (po kilka dni co najmniej do kilkunastu - w snowbird chyba w sumie 50 dni w roznych sezonach) 

    nie bylem w yellowstone, chociaz  osobiscie rozmawialem ze skipatrollerem ktory tam pracuje po operacji ACL i w Mt Trembl (bo z gory nie warto)…..

     

    co  sie rzuca w oczy , to brak nast miejsc:

    jackson, revelstoke, kicking horse, fernie,  aspen high i paru innych….., nie wspominajac o las lenas, valle nevada i ushuaia, ktore bija na glowe  conajmniej  6 osrodkow amerykansko/can  wymienionych w pierwszej setce

     

     

    wsadzenie whistler na  pierwsze miejsce jest juz tradycyjnie spowodowane  jego wielkoscia - poza tym zdradliwa pogoda, bardzo kaprysne rodzaje sniegu - dla mnie takie sobie

     

    vail  na drugim miejscu z hameryki - moj osobisty "dislike" - chyba , ze ktos chce sie dowartosciowac obecnoscia futrzanych kolnierzy i cena biletow - poza tym, najlepsza czesc - Blue sky basin jest osiagalna po wzieciu 3 wyciagow - wrrrr - najbardziej podobaly mi sie t-shirt'y z napisem "Vail sucks", ktore mozna bylo kupic w A Basin (ktore, nota bene, jest warte najwyzszej rekomendacji)

     

    beaver jest OK ale nie zasluguje na tak wysoka pozycje

     

    telluride - polecam, chociaz az tak wysoko nie powinien byc

     

    mammoth - jw

     

    snowmass - tragedia - tzn da sie jezdzic, ale  teren taki sobie - jestem tam tylko, jak jest konferencja jakas

     

    big sky - zdecydowanie polecam - powinno byc wyzej

     

    breck - jak telluride

     

    keystone jw

     

    lake louise - polecam, powinno byc wyzej

     

    mt tremblanc - znam z opisow ludzi , ktorzy tam byli i juz tam nie pojada - a wiec ja tez nie pojade i nie polecam, bo cenie swoj czas

     

     

    snowbasin jest ok, zwlaszcza po rozbudowaniu na olimpiade, ale jest TYLKO OK na jeden dzien z salt lake jade co 3-4 sezon

     

    stove na nast miejscu jest absolutnym nieporozumieniem i  forowaniem east coast (blisko do boston)

     

    sun peaks uwielbiam, ale jest to maly,  przytulny osrodek i nie wiem, czemu sie tak wysoko znalazl

     

    winter park - nic szczegolnego

     

    silver star - podobnie jak sun peaks (tzw "kieszonkowy" ski-resort)

     

    snowbird  - jeden z moich faworytow - umieszczenie  na 74 miejscu razem  z RUKA (tam oczywiscie nie bylem ale widze przewyzszenie "az" 201 metrow!!!!!!!)  - chyba najwieksza kpina w tej klasyfikacji)

     

    w sumie ostatnie stacje w pierwszej setce, czyli  snowbird,squaw,sunshine, canyons i alta sa zdecydowanie warte polecenia i powinny byc wyzej...

     

    zaznaczam, ze sa to  oceny oparte na MOIM doswiadczeniu, a nie wyczytane w netcie - to, co napisalem, moze ulatwic DOBRYM I BARDZO DOBRYM narciarzom unikniecia  wpadek w przypadku wyboru miejsca tutaj…… moje komentarze beda nieprzydatne dla poczatkujacych i srednich….

  4. taaa .... to co , sprzedać ?

    :)

     

    a poważnie ...

    po pierwsze , wystarczy zacząć jeździć trasy powyżej 50 km w terenie by poznać , co to ból nadgarstków

    i to w każdym terenie ...

    dwa, ... każdy kto jeździ na podjazdach wie , że stojac, chwyt za rogi jest bardziej wygodny i ... skutecznośc jazdy większa

    tyle tylko że , do jazdy na stojąco trzeba mieć kondycję

    trzy ... :)

     

    hmmmmmmm  zawsze wmawiano mi, ze jak musisz stanac, to  technicznie jestes  slaby. ma to sens, zwlaszcza z  "wpinanymi" pedalami

    mysle, ze  chyba po prostu myslimy o innej jezdzie - jeszcze nigdy mi sie nie udalo  pojechac 50 km/dzien w prawdziwym, gorskim terenie......... zwykle, na 2h, robie 10-14km............ 20 max.......ale to  rzadko..

     

    Jarku - nie chce sie klocic z Toba - po prostu  mamy inne opinie, kazdy oparte na jakims tam doswiadczeniu. I mam nadzieje , ze tak to odbierasz.

     dla mnie "rogi" to tak jak  slawne paski w kijach.....


  5. nie muszę ... sezon się kończy i cały napęd jest do wymiany - jeźdze na tym,

    z jakim go kupiłem

     

    rogi ? ... ktoś, kto dużo jeździ i na długich dystansach , szybko pozna ich zalety

    zmiana pozycji rąk na kierownicy jest, nieodzowna .... a wręcz zbawienna

    w mtb nie da się zastosować branka (kierownica w szosówce) gdzie mamy 3, różne chwyty ...

    ... a jazda z bolącymi lub drętwiejącymi nadgarstkami

    nie należy do przyjemności ... mało tego,

    ten ból ,powoduje odrętwienie koniuszków palcy

    a to już potrafi dokuczać przez kilka dni a nawet tygodni ...

     

    owszem, można tym o coś zahaczyć ... ale coś za coś

     

    jarek :)

     

    powaznie, Jarku - jezeli ktos jezdzi w terenie takim, ze moze  "trzymac kierownice za rogi" to roweru typu MTBK po prostu nie potrzebuje


  6. Turbo ma chyba za mało pary w nogach:)

    W tym sezonie z 5x dętka poszła, ałe łańcuch to ostatni raz mi sie zerwał chyba z 3 lata temu...

     

    albo mam zaje...fajny łańcuch, albo wątłe nóżki:)

     

    nigdy mi sie to nie przytrafilo, a w zeszlym roku  zerwalem 2 lancuchy w dwoch  roznych rowerach…...

     

    Jark - czy mierzyles  rozciagniecie lancucha?? - podejrzewam, ze byl rozciagniety, przeskoczyl, szarpnelo i  fiuuuuuuu

    I inna rzecz - czy Ty masz hamulce hydrauliczne?? jezeli tak, to  uwazja ze stawianiem "do gory nogami" wiesc niesie, ze moze uklad sie zapowietrzyc…...

     

    widze, ze nadal sa ludzie, ktorzy uzywaja "rogi" na kierownicy……….mam kolege, ktorego nie moge przekonac do ich zdjecia - gdy Go pytam : a jaka jest tego funkcja (poza tym, ze mozna  zrobic sobie kuku po zahaczeniu galezi)  - milczy…...


  7. Jako że firma w której pracuję sponsoruje mi kilka zabiegów masaży miesięcznie oraz wydatki na tzw. "sport activity" regularnie uczęszczam na masaże do centrum rehabilitacyjnego w miejscowości w której mieszkam. Mam ulubionego masażystę, żonie mówię że znów dorwał mnie sadysta bo nieraz masaż w jego wykonaniu boli, ale cholernie pomaga. Po masażu bańką chińską miałem plecy całe sine, ale czułem się jak nowo narodzony. Jak zdarzą mi się przykurcze w kręgosłupie to po odbarczeniu nerwu praktycznie po jednym zabiegu ustępują. Dzisiaj będąc na zabiegu zauważyłem że mają ciekawa ofertę przygotowania do sezonu narciarskiego. Może kogoś z tego rejonu zainteresuje: http://www.rehabilit....pl/aktualnosci

     

     

    mowisz o szkole rodzenia??? :huh:  :huh:  :rolleyes:  :rolleyes:  :rolleyes:

  8. Poza powyższym przykładem szanownej małżonki Mitka podam przykład Hesi. 

    Dopiero przywdzianie "mega twardych ;) ", "zawodniczych ;) ", "imadeł ;) " w postaci  Fischerów Vaccum 130 dało jej poczucie zarówno dobrego trzymania jak i niesamowitego komfortu. Wcześniej używała ona butów o flexie 60 oraz 95. Niby były mniej twarde i bardziej komfortowe, ale chyba tylko na papierze. Jeżdżąc w 95 codziennością było odpinanie klamer w kolejkach, ściąganie butów w knajpie oraz masowanie stóp podczas przerw.

    Teraz zakłada swoje 130 rano i odpina je dopiero późnym popołudniem.

    Wniosek: nie ma co się bać cyferek wydrukowanych na skorupie buta, a 130 może w rzeczywistości się okazać bardziej komfortowa niż 95 czy nawet 60... Jeśli 110 jest wygodna to bierz 110...

     

     

    zupelnie jakbys cytowal moja wypowiedz  sprzed roku lub dwoch...................

     

     

    w pelni popieram - nie ma butow za twardych, sa tylko .....zle dobrane  (zwlaszcza dla napalonego ogiera w miare mlodego).......

     

    durny argument o  nienagannej technice mozna odwrocic tak - jak mozna  wyksztalcic prawidlowa technike, jezeli nie mozna przenosic impulsow na narte w miare precyzyjnie????

     

    i jezeli kapec nie reaguje na dledne impulsy (bo nie trzyma nogi) to jak  moze odwzajemnic te impulsy??????

     

    to tak jak jazda na mtb  na szerokich oponach ledwie napompowanych - to najlepsze porownanie jakie mi przyszlo do glowy....

  9. Wśród użytkowników kasków są dwie teorie co do zachowania się kasku narciarskiego.

    Jedni uważają pęknięcie kasku za jego słabość inni uważają, że pęknięcie kasku jest naturalną konsekwencją przejęcia uderzenia.

    Ja jestem w drugiej grupie.

    Czyli wolę, żeby kask pękł i to pęknięcie było widoczne niż ukryte.

    Widoczne pęknięcie informuje mnie, że kask jest uszkodzony i należy go wymienić.

    Brak widocznego pęknięcia może mieć spore negatywne konsekwencje podczas kolejnego uderzenia.

     

    nie - z kaskiem jest tak, jak z pasami bezpiecenstwa w samochodzie - powinno sie je wymieniac po kazdym wypadku - w przyp pasow kryterium jest jasne - jak airbag wywali - pasy wymieniamy.

    w kasku - nie ma takiego kryterium - po kazdym wiekszym dzwonie powinno sie wymienic..

  10. Chciałbym się was zapytać o opinie na temat tego sprzętu, jeździł ktoś na tym?  Mam okazje zakupu nówek w cenie 850zł no i to mi zamieszało trochę w głowie..  Narty byłyby drugą parą, zamiennie z Head iSL worldcup - te kupiłem 2 lata temu i są świetne.. ale one są na dobrze przygotowaną trasę, jak już mamy do czynienia z muldami czy płytkim, ale świeżym śniegiem, czy wiosennymi brejami - to bywa różnie <_< Te salomony miałyby być na trudniejsze warunki, oraz trochę liznąć/nauczyć się jazdy poza trasą, nadawałyby się do tego? Wymiary w talii 140-80-110 dł. 179cm, to chyba nie tak źle? (heady mają 117-66-100, 165cm). Ważę 75kg, więc poza trasą chyba zbytnio zakopywać się nie powinny..

    za krotkie

  11. 15 lat temu zerwałem torebke stawową stawu skokowego. Wtedy sprawę pokpiłem i nie zdecydowałem sie na rehabilitację. Po pół roku nie odczuwałem juz zbytnio skutków tamtej kontuzji. Mogłem biegać, grać w piłke nożną, jeżdzic na rolkach i rowerze, nie miłem wielkich uciażliwości jedynie pływanie było ciagle uciazliwe. Sytuacja zmieniła się gdy zainteresowałem się narciarstwem. Pomijając ból w kostce podczas wkładania buta, odczuwam obecnie ból podczas maksymalnego zgiecia w kostce/ugiecia kolana (w zasadzie głównie podczas ćwiczeń przedsezonowych). Ostatnio zauważyłem, że kontuzja spowodowała ograniczenie ruchu w kostce. Kolano kontuzjowanej kostki wychla się ca. 2 cm mniej.

    Pytania:

    1. Czy mieliscie podobne dolegliwości i czy przeszkadzzało to Wam w jeździe ?

    2. Czy w waszej ocenie ograniczenie ruchu kostki ogranicza możliwość prawidłowej technicznie jazdy?

    3. Czy warto po 15 latach zdecydowac sie na rehabilitacje?

    Pzdr

    to co piszesz, nie ma sensu - poniewaz obecne  problemy nie sa spowodowane poprzednim "zerwaniem"  torebki.

    wyglada to na cos zupelnie innego - ale najpierw rada - zamiast sie tutaj bawic w zgadywanke, idz do ortopedy, ktory sie interesuje problemami stop i sie dowiedz, co sie faktycznie dzieje...

     

    chociaz ostatnio ogladalem prace czolowego eksperta krajowego w pewnej dziedzinie……………..., nie dokoncze , bo i po co

  12.  

    Opaska się rozpadła bo silikon pękł po 2 lata ciągłego noszenia wszędzie ale najważniejszy element czyli hologram cały czas działał

    Ja byłem bardzo zadowolony z działania tej opaski i żałuję, że nie mogę kupić drugiej.

     

     

    tu juz SUPER naukowa sprawa…….

  13. Cześć JK. Mam pytanie odnośnie metody z komórkami macierzystymi ,czy masz jakieś doświadczenie i ewentualne wiadomości nt. skuteczności ? Pytam z czystej ciekawości ,nie z powodu kolana, bo jak na razie odpukać nie mam z nimi większych problemów. Wiele się o tym mówi w kontekście różnych chorób, ale jak na razie niewiele na temat zastosowania w praktyce.

     

     

    STEM CELLS ZYSKALA ZLA PRASE - BYLO DUZO OSZUSTW W SENSIE FALSZOWANIA WYNIKOW (CZESTO SPONSOROWQANYCH PRZEZ F-MY PRODUKUJACE) (przepraszam za duze lit).

    w ortoepdii, stem cells sa jeszcze mniej poparte faktami , niz  PRP..... Slowem - nie ma dostatecznych powodow, zeby to uzywac. Sa  rpoby stem cell do Perthes dx, ale nikt w to  nie wierzy. Na dzien obecny - nie zalecam

  14. Miał ktoś z was wykonywany ten zabieg? Interesują mnie opinie na ten temat :)

    Ponoć jest to często stosowane u sportowców taki ostatni ratunek przed operacją.

    Zastanawiam się nad wykonaniem takiego zabiegu na wiosnę w celu przedłużenia mojej żywotności narciarskiej ... :)

     

    Podaję linka z opisem:

    http://www.galen.pl/...zrostu,d87.html

     

    Pozdrawiam i czekam na opinie :)

     

    to zalezy, jaka jest diagnoza.

    w sumie  odbywa sie duza dyskusja, czy to dziala...

     

    na dzien dzisiejszy nie ma "twardych" dowodow......

     

    ze wzgledu na to,ze potencjalna szkodliwosc jest znikoma, a  sa ew potencjalne korzysci (choc nieudowodnione na duzym materiale)  ja zazadalem, zeby mi to zrobiono w czasie mojej operacji......

  15. Witam,
    Na początku września złamałem obojczyk. Kontuzja dosyć poważna z przemieszczeniem odłamów, wymagająca operacji i wstawienia blaszki stabilizującej. Czy w tej sytuacji powinienem odpuścić sobie ten sezon (czego nie przyjmuję do wiadomości), czy wystarczy kupno "żółwia". Może ktoś miał podobną sytuację i mógłby się na forum swoimi doświadczeniami podzielić.

     

    jezeli jest zrost na zdjeciu, to nie ma  potrzeby sie limitowac

    wartosc zbroji, zolwia i inych  zwierzat ochronnych nie jest  udowodniona

  16. Jak jest w narciarstwie - nie wiem

    W triathlonie wielu zawodników używa opasek kompresyjnych na nogi ale po zawodach i ewentualnie przed (np w czasie dojazdu samochodem) - podobno działają.

    W czasie zawodów używają takich opasek tylko "nawiedzeni"

    Pozdrawiam

    "nauka" jaka za tym stoi, jest co najmniej  dwuznaczna.  (BTW: "opaska na narty" to nie jest "opaska na nogi"….)

     

    wielu zawodnikow w ultramarathon, czy zwyklych marathonach uzywa kompresyjne  skarpety - wlaczajac moja corke - i sobie chwali

    sugeruje sie, ze  skom[presowanie jakiegokolwiek miesnia zwieksza jego wydajnosc ok 25% - PRAWDZIWEGO research na ten temat nie widzialem…...

  17. Czyli codziennie 15 min nauki hamowania pługiem?Tylko on nie widzi potrzeby,czyli sensu tej umiejętności.Szczerze mówiąc,ja też powoli wątpię w ten sens.Jeśli przez 6 sezonów się nie przydał-to chyba potrzebny jest tylko do demonstracji (że sie umie).

    Po przemyśleniu dochodzę do wniosku,że ja hamuję pługiem-gdy tak jest dla mnie wygodnie(jakby prościej);synowi nigdy ne jest wygodnie,bo tego nie potrafi i zawsze hamuje równolegle.Innego wytłumaczenia nie ma.

    wystarczylo by, zeby pojezdzil z nami….

  18. Warunki jakie śa kazdy wie-raz doskonałe,ale częściej nie,a jeździmy w każdych.

    Na początku nauki uczył się pługu,ale było to pół jego życia temu i trwało może 1 lub 2 godziny.W każdym razie nie pamięta i nie potrafi zahamować pługiem.Dla mnie to bardzo dziwne i dlatego pytam starszych stażem i doświadczeniem,czy to możliwe.Naprawdę jest takim ewenementem?

     

    jest

    nie mowie ,ze jest  "niepelnym" narciarzem, ale  niemozliwosc wykonania plugu jest minusem. nie namawiam do jezdzenia skretem "z pluga" , ale te ewolucje powinny sie  miescic w warsztacie kazdego, kto jezdzi w urozmaiconych warunkach.....

  19. Filmik świetny szczególnie że w tym zwolnieniu widać wszystko jak na dłoni!!

     

    Ja chciałbym zwrócić uwagę na 2 elementy, zdawałoby się oczywiste, lecz chyba niedoceniane:

    1. Zabijanie kijka w początkowej fazie skrętu. Dla mnie to znakomite ułatwienie ustalania / utrzymywania rytmu jazdy.

    2. Ruch odstokowej ręki w kierunku skrętu (widoczny zwłaszcza w pierwszej części filmu) - pamiętam że Niko mnie na to uczulał w Czarnowie. W skręcie ciętym pomaga w prowadzeniu skrętu i zrównoważeniu pozycji - wg mnie. 

     

    A dyskusja jest OK.

    Czuj duch!  Zima idzie!!!!

     

     

    dla mnie jest to typowy"instruktorski" sposob zwozenia sie na latwej trasie.

    wspomniane kije  sa uzywane ZDECYDOWANIE za pozno, prowadzenie nart waskie - to wszystko red flags!!


  20. Nie moge powiedzieć ,że tak potrafię  ale tak próbowałam i chwilami wychodziło -przynajmniej tak mi się wydaje - uczucie nieziemskie.To jakby wyrzucanie nóg na boki a one sobie wracają łukiem i własciwie same podjeżdżaja pod Tobą i wyprost i znów .Takie moje odczucia.

    Ale ruch i tak wychodzi uważam od góry .Noga to nie tylko stopa i st. skokowy czy kolano.
    Dlatego dałam filmik co moze staw skokowy  a co biodrowy..Ale jestem upierdliwa .Juz nie będę  :)

     

    u mnie , moje nogi to samo robia "same" - po prostu im nie przeszkadzam. I pi..............e wszystkie anatomiczno-biomechaniczne rozwazania....

     zgadzam sie - niesamowite uczucie....


  21. Właśnie, jakoś mnie się w głowie nie mieści, że tak można zostawić kogoś, że jest taka obojętność właśnie tam , w ekstremalnych warunkach. Wiecie co mnie najbardziej uderzyło w tym co pisała pani Monika Witkowska? Sytuacja, gdzie ludzie przechodzili obojętnie obok zwłok człowieka, który zmarł kilka dni wcześniej, Ona sama napisała, że ma wrażenie, że ludzie tam obojętnieją na takie zdarzenia. A może to rzeczywiście wysokośc na jakiej przyszło sie znależc zmienia myślenie i pojmowanie świata, bo przeciez jest to tzw. strefa smierci, gdzie organizm nie funkcjonuje prawidłowo


    wysokosc nie usprawiedliwia obojetnosci………

    czy mam tlen czy nie,na pewno rzucil bym sie ratowac
    - najblizszych: zone i corke
    - moje psy




    reszta - nie wiem, nie byle w takich warunkach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...