jan koval
Members-
Liczba zawartości
5 666 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez jan koval
-
no wlasnie! Tutaj AT to All Terrain - wiazania "normalne " wg DIN, ale z uwalniana pieta (powiedzmy najciezsze z nich - Duke) Tour bindings - to wlasnie klowe....
-
tu z kolei rozne zrodla podaja, ze pozne 60-te lata w USA
-
Nie mowilem o wiazaniach klowych tylko AT (nie znam polskiej nazwy)
-
SHOCKER CZLOWIEK SIE DO KONCA ZYCIA UCZY... faktycznie - francuska!!! a swoja droga, nowe Pivot'y praktycznie wcale sie nie roznia od Nevada....
-
o ile wiem, Look to firma amerykanska a nie francuska
-
Raptor 2015 vs 2016
jan koval odpowiedział jan koval → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
jasne ,z ewybrales inne buty moim celem bylo zwrocenie uwagi na to, ze 15/16 sa brdziej "obszerne" w przodostopiu.....nie czerpie zadnych korzysci materialnych BTW jakie masz wrazenia z Lange??? -
Troce luznych uwag, moze sie komus przyda.... Jako, ze moje Tecnica Agent 130 sa swietne, ale juz 4 sezon im pika, powoli probuje wsadzic swoje kopyta w nowe buty po raz pierwszy od 15 zaczynam eksperymentowac z innymi markami niz Tecnica.... Raptor / Head poszly na pierwszy ogien.... Przymierzalem Raptor 140 z wszystkimi srubami na max'a (czyli flex 140).... zaskoczenie zupelne - w porownaniu z tym samym modelem na sezon 14/15, buty na sezon 15/16 sa zdecydowanie "wieksze" - tzn przod ma zdecydowanie wiekszy "volume".. przy last 98 - wydaje sie, jakby last byl 100. zamowilem na probe 140 z last 95 - prawdopodobnie bedzie to moj nastepny but.. Ogolnie, Raptor 115 z zeszlego sezonu, lub obecnego - to jest to Moja Corka wziela w [poprzednim sezonie 115 RS i nie chce wrocic do Tecnica... NIc przeciwko Tecnica.... - przymierzalem Mach 1 i jest to dobry but, ale po raz pierwszy Tecnica mi nie lezy.. co ma Tecnica, a czego nie ma Raptor, to strefy przygotowane do tzw "punch out" - czyli strefy przygotowane do "wybrzuszenia" w typowych strefach (hallux valgus, accesory navicular etC). Does anybody have some experience with these boots?
-
Czy to kolejne zdjecia z cyklu Jan Pawel II na nartach??? Jak te spody sa zjechane i nieutrzymane!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
czy Ty naprawde nie chwyciles ironii w Mitka wypowiedzi???? Pamflet na marketing do oglupiania??? WALK MODE - no jezlei na tym sie koncentrujesz, to ja z kolei wymiekam Powtarzam jeszcze raz - na Twoim etapie, niewazne, jakie buty wybierzesz -wazne jak sztywne (jezlei lubisz sztywne) i odpowiednim last (szerokosc w ogolnym zarysue). czy to beda buty typowo zjazdowe, czy reklamowane jako free - nie ma to znaczenia. OSOBISCIE robie skinning ("foczenie?") w wiazaniac AT, uzywajac mocih 130 tecnica - jedyna rzecz, jaka robie , to rozpinam klamry do podchodzenia, jak to mi ktos madry doradzil - najdluzej podchodzilem 5 - 5,5 h........
-
tzn prawie kazda f-ma ma w ofercie buty zjazdowo-freeride'owe (Panthera, niektore BD etc). jest to moda, niektorzy lubia to,ze sa zwykle nieco lzejsze…….. ale, jak Mitek usilowal przekazac, dobre buty zjazdowe ( z odchyleniem w srtone free albo nie) sa podstawa...
-
bez sensu kupno butow tour'owych kup dobre zjazdowe , dobrze dopasowane I to wszystko
-
zgad\les trafnie - to bylo grzeczne "pieprzysz" - zdecydowanie grzeczniejsze niz "wal sie" . dla mnie, po takiej odzywce, juz wiem, z kim mam do czynienia, a raczej mialem Mam nadzieje, ze w koncu komus swoje przeswietne narty wmusisz ODPOWIEDNIEJ osobie milego business'u
-
oUTSIDER: PIEPRZYSZ, ZEBY PIEPRZYC - nikt takich zasad tutaj nie wyznaje - mysle, ze wiekszosc tutaj wyznaje ZDROWY ROZSADEK I rozsadne podejscie do nowosci BTW - Ja chyba jestem chory I potrzebuje leczenia, bo prawie zupelnie zgadzam sie z ostatnim postem Freda!!!!! czy to znak, ze juz dzis musze sie umowic na wizyte do psychiatry????
-
zauwaz, ze "komercjalna bzdura" nie musi sie odnosic wylacznie do Ciebie - odnosi sie takze do wszechwladnego wciskania nart krotkich - a jest to na dluzsza mete, szkodliwe, za wyj ludzi , wylacznie zajmujacymi sie SL.. takze wmawianie ludziom, ze jazda przy wyciagu to jest "freeride" - jest przykladem odwrotnym wiekszosc hasel/oszolomnien stosowanych przez koncerny sluzy polechtaniu ego.... bo jak wdusisz "AMS" i wmowisz, ze 5 cm dluzsze zrobia z przcietniaka freerider'a - to busisness huczy ... wiec, w sumie niezawiniony (w wiekszosci) , znalazles sie na linii ostrzalu............................
-
znowu zle trafiles - tez nie mieszkam w Polsce ladnych "pare" lat doradzanie tych nart komus ,kto mierzy 183 I wazy 83 jest, powtarzam, niestety, I z gory przepraszam - bzdura Ktos, kto ma do sprzedazy wlasnie dane narty w dlugosci nie pasujacej do klienta = komercjalna bzdura. Takie sa moje defionicje - mos=zesz sie z nimi nie zgodzic, dla mni jest to oczywiste..... PS gdybys to forum przejrzal, zorientowal bys sie, ze cos tam nt nart SZERSZYCH wiem...... W przeciwienstwie do Pytka, nie marnuje czasu na bawienie sie w puchu na slalomce -szkoda puchu...... kiedys wstawialem rozne filmy, juz mi sie nie chce
-
DAWNO juz nie wiedzialem tematu, ktory tak sie stoczyl na samo dno...............................
-
nie wyobrazam sobie, ze WSZYSTKIE ofiary leza sobie na srodku trasy i czekaja grzecznie. a moze mam inne perspektywy - w momencie akcji poza trasa kazdy cm dlugosci oraz m szerokosci to plus. Chyba polskie gory znowu nie sa takie wyasfaltowane w calosci????? ale, jak zaznaczylem, na pewno Ty masz logiczne wytlumaczenie - dla mnie, osobiscie, jest to dziwne.......
-
LOL - "AZ" 176 - jestem pod wrazeniem - to nawet GOPR'owcy boja sie jezdzic na dluzszych???
-
tak jak Mig - po co 161cm????? dla ich dzieci? w dodatku profil trochwe nietrafiony - przydalo by sie pod butem co najmniej 85-90 na nieprzetarte szlaki..... oczywiscie - dobry czlowiek pojedzie na wszystkim......ale czemu nie zoptymalizowac troche???
-
Mysle, ze powinienem podziekowac za wyjasnienie , jak dziala sluzba zdrowia w USA i jak tu jest strasznie i jak sprawnie "bandyci w bialych kitlach" morduja pacjentow, przedtem grabiac wszystko, co wpadnie w rece - nareszcie ktos mi to wyjasnil A tutaj nastepny sygnal , jak to w doskonalym klimacie, chcrzastka odrasta z popiolow....tfu, przepraszam, z tluszczu....... (nota bene, troche mnie zdjecia z tej sali operacyjnej przestraszyly, ale to juz inna bajka) Nowatorska operacja. Chrząstka w sprayu... Igor Gasparowicz w brzezińskim szpitalu (Adam Czerwiński) Zobacz zdjęcia (29) Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej gra w piłkę nożną. - W pewnej chwili czołowo zderza się z zawodnikiem z przeciwnej drużyny. - Piłka zblokowana - wspomina. - Kolano wchodzi w kolano. Słyszę trzask. I czuję potworny ból. Z boiska ściągają mnie na noszach. Nie mogę się podnieść. Dlatego koledzy robią prowizoryczne krzesełko i na nim niosą mnie do domu. Następnego dnia Gasparowicz jest w szpitalu. Robią mu rezonans magnetyczny kolana. Ortopedzi nie mają wątpliwości: zerwanie więzadła krzyżowego w kolanie. Konieczna będzie operacja. Kolano jak grzechotka - Tylko, że akurat awansowałem w firmie - opowiada Gasparowicz. - Nie mogłem sobie pozwolić na leczenie, które uziemi mnie na pół roku. Po kilku dniach noga przestaje boleć. Można chodzić. - Kolano było stabilne, więc dałem sobie spokój z leczeniem - opowiada pechowy piłkarz. Dolegliwość od czasu do czasu o sobie przypominała. Ale nie była na tyle uciążliwa, by koniecznie trzeba było coś z nią robić. - Tylko kolano coraz bardziej chrupało. Prawie jak grzechotka dla dzieci - wzrusza ramionami Gasparowicz. Po trzech latach tak się rozchwiało, że zaczęło przeszkadzać właścicielowi. - Już bym na jednej nodze nie ustał - przyznaje. Dlatego zaczął szukać dobrego lekarza. Kolega polecił mu dr Grzegorza Sobieraja, ortopedę ze szpitala w Brzezinach. Po badaniach okazało się, że Igor Gasparowicz ma nie tylko zerwane więzadła, ale pogruchotaną przez kości chrząstkę szklistą w kolanie. Dowiaduje się, że uraz jest do naprawienia. Ale trzeba się przygotować na dwie operacje i długą, przynajmniej półroczną rehabilitację. Chyba, że zgodzi się na zabieg nowatorską techniką. - Zgadzam się - mówi Igor i na początku tygodnia melduje się w szpitalu. Liposukcja i operacja We wtorek rano jest wzywany do pokoju zabiegowego. - Pobrali mi 60 mililitrów krwi - opowiada. - I jeszcze zrobili "liposukcję". - Rzeczywiście, pobraliśmy 100 mililitrów tłuszczu z brzucha - opowiada dr Sobieraj. Pacjent wrócił do łóżka i zaczęły się przygotowania do operacji. W specjalnej maszynie powstał preparat z wypreparowanych z krwi i tłuszczu komórek. Gasparowicz: - Około godz. 10 wiozą mnie na salę operacyjną. Dostaję znieczulenie w kręgosłup. Robi mi się bardzo zimno i nie czuję nic od pasa w dół. Lekarze zaczynają operację. Najpierw naprawiają więzadła. Pobierają ścięgno z uda. Wiercą kanały w kości i je wszczepiają. I zaczyna się odtwarzanie chrząstki. Powrót do okręgówki - Mieliśmy ją w sprayu - mówi dr Sobieraj. W maszynie do której trafiła krew i tłuszcz pacjenta powstała mikstura zawierająca komórki macierzyste tłuszczu, fibrynę i czynniki wzrostu stymulującję regenerację i naprawę tkanek. - Do maszyny mam podłączony specjalny dozownik - opowiada dr Sobieraj. - Przypomina urządzenie do robienia tatuażu. Dyszę skierowuję na chrząstkę. Nogą naciskam na spust i leci spray. Wygląda jak pianka montażowa. Osiada na chrząstce i "okleja" ją. Tworzy rusztowanie, na którym zbuduje się "nowa" chrząstka stawowa. Normalnie chrząstki nie odrastają, ale po tym co zrobiliśmy, można powiedzieć u pana Igora wytworzy się nowa. Na razie noga Gasparowicza jest unieruchomiona w ortezie. Nie wolno na niej stawać. Ale już się zaczęła rehabilitacja. Specjalne urządzenie wygina ją o 30 stopni. Kąt będzie rósł do 130 stopni. - Lekarze mówią, że za pół roku znów będą mógł grać w piłkę - mówi 35 latek. - Na razie nie mam na to ochoty, bo kontuzję wciąż mam w głowie. Ale kto wie, czy jak zacznę kopać z dziećmi, nie nabiorę ochoty na powrót na boisko. Przecież kiedyś grałem w lidze okręgowej. Zabieg kosztuje 13 tys. zł. W szpitalu w Brzezinach tłumaczą, że jest refundowany przez NFZ, ale tak, że nie opłaca się go robić. Lekarze wyliczają, że Fundusz zapłaci około 12 tys. Mówią, że jeśli zdecydują się kolejne takie zabiegi, to nie będzie ich więcej, niż kilka w ciągu roku. Dr Sobieraj: - Szkoda, bo możliwość regeneracji chrząstki tą techniką to przełom w leczeniu tego typu schorzeń. Można ją stosować w m.in. kontuzjach barku, czy biodra. Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu szpitale w Łodzi Wyborcza.pl poleca
-
jezeli ktos te links przeczyta (zwlaszcza drugi) to powinien takze doczytac komentarze, ktore sa duzo lepsze od tych artykulow
-
moze to pozwoli Ci przywrocic wiare w czlowieka??? MOje piesy wlasnie sa u nas dzieki Niemu…. dla jasnosci 1 mila=1,6 km (cirka) Greg Mahle drives a tractor trailer 4,200 miles across the country twice a month. He’s not carrying supplies for a major retailer or delivering packages for a shipping company. He has precious cargo on every trip—dozens of dogs in need of a good home. Mahle runs Rescue Road Trips, which takes abandoned dogs from the South and matches them up with new owners in the North. Mahle saw a supply and demand need in the dog rescue world. There’s just way more abandoned dogs in the South than in the North. So after being in the restaurant business in Ohio for 30 years he began picking up dogs and delivering them to their new owners. Related: Our Canine Reporter Investigates One Pet Friendly Hotel One of those new owners was journalist and author Peter Zheutlin, who used Mahle’s service to adopt his family dog Albie. He learned about Mahle’s cross-country operation and was amazed. Mahle leaves his home in Ohio on a Monday morning and starts heading south through Kentucky, Tennessee, Mississippi, Louisiana and Texas. That’s where he begins picking up dogs from local veterinarians and rescue groups. He has a fellow driver with him named Tommy. They take turns sleeping and driving, barely stopping to rest. Then they head back across the Gulf states hitting Louisiana, Alabama, Mississippi. They can cart as many as 85 dogs in the back of his trailer. Then they make the trek up north towards New England. By Friday, they’re in Pennsylvania and the last stop is Massachusetts. On Sunday, he heads back home to Ohio, where he stays home for a week, cleaning the trailer and fielding calls for more adoptions, before doing it all again.
-
to powiem jedno - stek niesprawdzonych belkotow pseudonaukowych ….ladne slowa brzmiace tajemniczo i obiecujaco dla laika…. (przy czym jest info, ze ten zabieg nie jest refundowany - prawdopodobnie jedyna rzetelna info) a juz to, ze jest to metoda, ktora "umozliwia zginanie kolana zaraz po zabiegu" jest co najmniej idiotyczna……… to czy zginamy zaraz po zabiegu (w wiekszosci tak) oraz w jakim zakresie (w zaleznosci od rodzaju zabiegu) zalezy od tego, jaki zabieg sie robi (ACL,lakotka, chrzastka lub polaczenie w/w)……..
-
Czy to jest to o co Tobie chodzilo? Zrobiliśmy zabieg, można by powiedzieć jak najbardziej kompleksowy, ponieważ podaliśmy do kolana tak naprawdę bank tkanek. Zrobiliśmy w kolanie laboratorium, w którym rozwinie się chrząstka - powiedział przeprowadzający zabieg dr Grzegorz Sobieraj z Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej w Szpitalu Specjalistycznym w Brzezinach. Ubytek w kolanie uzupełniono sprejem uzyskanym z mieszanki pobranych od pacjenta komórek macierzystych oraz fibryny, czyli białka wytrącającego się z osocza krwi podczas procesu jej krzepnięcia. Jest to rodzaj rusztowania, na którym ma odbudować się tkanka chrzęstna. Rząd zapewni bezpłatne leczenie obywatelom, którzy nie płacą składki zdrowotnej? W środę premier... czytaj dalej » Rehabilitacja od razu po zabiegu Pacjent będzie mógł rozpocząć rehabilitację stawu od razu po zabiegu. Nowa metoda sprawia, że staw jest ruchomy zaraz po operacji. Nie licząc przygotowania sprayu, cała procedura w przypadku leczenia stawów zajmuje półtorej godziny. - Zabieg jest refundowany, ale pod pewnymi warunkami. Jeżeli jednocześnie wykonamy procedurę, która mieści się w warunkach kontraktu NFZ - powiedział dr Jarosław Buczyński, wiceprezes zarządu ds. medycznych Szpitala Specjalistycznego w Brzezinach. Odpowiednio opracowane mieszanki brzezińscy lekarze chcie
-
dany - lubie , jak piszesz, ale zobacz , jak brzmi twoj post (przerobie nieco): "…..Widzialem w TV, ze COS tam wstrzykuja od tylu do kolana - nie wiem, co, nie znam nazwy i nie wiem co to cos ma robic i nie wiem co sie dzialo z tym kolanem…. prosze o odpowiedz na moje pytanie..." tak to mw brzmi - jezeli sa to kom macierzyste szpiku oraz PRP, to, jak pisalem, nie ma udowodnionej metody wstrzykiwania tych elementow do kolana - tzn , nie ma prac mowiacych, ze jest to metoda dziajajaca na lakotki, wiezadla czy chrzastke stawowa... wg mnie jest to cos, co ma sens, ale nadal nie wiemy jak to stosowac i w jakich przypadkach. Jezeli ktos che byc krolikiem i jeszcze za to PLACIC - nie mam nic przeciwko temu..