jan koval
Members-
Liczba zawartości
5 666 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez jan koval
-
osobiscie nie lubie CVT - tzn mowia, ze lepsze zuzycie paliwa, ale nie podoba mi sie ten tryb pracy i zawsze wyczuwalny lag - nie tak wyrazny jak w dawniejszych wersjach…. Manual , na razie, kroluje w off-road i w naprawde fatalnych warunkach np snieg i lod Obecnie, w 99% automat jest bardziej przyjazny dla silnika i oferuje MNIEJSZE zuzycie paliwa Ile wynosi srednia placa? Kupowanie samochodu za taka cene (no i to stale MB prawda?) ma kilka przyczyn: 1/ przyczyna Nr 1 przepraszam za wyrazenie to maly lub niewydolny penis 2/ zastaw sie i postaw sie 3/ nieliczni chyba nawet nie zauwaza tego wydatku bo chyba stale 1 mln PLZ to duzy wydatek… - wtedy niech sobie kupuja co chca…. generalnie to w sumie dobrze , ze takie cos kupuja bo napedzaja gospodarke...
-
Prawie wszystkie firmy zalecaja pierwsza zmiane po ok 100 tys km a pozniej co 40-50 BTW tutaj uzywa sie nazwy transmission fluid not oil - co w sumie nic nie zmienia bo i tak jest produkowany na bazie oleju…...
-
wracam do zasadniczego tematu narty "wybaczajace bledy" to narty do dupy - taka jest moja odpowiedz na tytul tego tematu
-
Takimi? https://www.google.c...Q4dUDCAg&uact=5
-
No to jak juz kontynuujemy. Wyjazd studencki. Kolega : spodnie-ogrodniczki tak zwane…. KOlega gdzies sie urwal na jeden zjazd, po tem sie spotkalismy i na cos do jezdenia do Strzechy wpadamy… Kolega rozpina kurtke - smrod roznosi sie wokolo, jakby….gowna….. Prze -"Czucia" sie sprawdzaja …… okazalo sie , ze kolega wjechal w drzewa , zeby sie wyproznic (dlatego zniknal) - niestety zawartosc wpadla w klape spodni ogrodniczek………….. Jeszcze jeden studencki: Zieleniec … nie wiem juz ktora trasa, ale kolega (nie ten od spodni) duzy facet jedzie szybko w dol… juz wiemy , ze beda klopoty z zatrzymaniem - na szczescie przy wyciagu byl plot = niestety plot go ztatrzymal, Andrzej doslownie wyskoczyl z butow, nie wiaza i spadl ze skarpy na droge na plecy. oooops Juz ostatnie studenckie - jezdzimy caly dzien chyba w Szklarskiej .. Grzegorz narzeka caly dzien na buty - konczymy jazde - hmm klamry od srodka? - niepolecany wariant lewy but na prawa stope i odwrotnie Nie-studenckie : w pare rodzin wyjazd do Salt Lake - w kolejny dzien po duzych opadach sniegu, jedziemy do Alty - my mamy Outback z wypozyczalnie, Wojtel cos z odlaczalnym 4X4. Wjezdzamy na pol pusty parking ze swiezym sniegiem - ja usiluje krecic kolka w sniegu, co w Subaru nie za bardzo wychodzi… Wojtek (cwaniak odlaczyl naped na przednie kola i zostal przy tylnym napedzie) spuszcza szybe i krzyczy do mnie - popatrz na mnie musze Ci pokazac jak sie to robi!!!! Nabiera troche predkosci wpada w poslizg obraca ogon samochodu w kolko, piekne pioropusze wala spod tylnych kol………….Katem oka widze rodzine z podniesiona klapa SUV - trzy osoby siedza pod ta klapa zakladajac buty, widze ze ich oczy sie rozszerzaja i…..dostaja pare poteznych szpryc sniegu, ktory spada na nich i wpada tez do srodka samochodu………nie czekam na nic dodaje gazu i jade na nastepny parking… w lusterku widze, ze Wojtek ucieka tez……...
-
O Land C https://www.buyatoyo...ies=landcruiser taki jak ten
-
Jezeli masz automat z trybem M to robisz downshifting albo przy pomocy lopatek (jezdze tym w RDX), albo dzwignie sie przesuwa zwykle w bok lub do kierowcy i tam jest opcja +/- - zwykle popchniecie dzwigni do przodu w kierunku plus powoduje zmiane na wyzszy : minus = downshifting.. Przy czym zawsze skrzynia odwola twoje zamiary, jezeli uzna ,ze to niedobre dla silnika itp. Ten typ skrzyni doskonale nadaje sie do hamowania silnikiem przy zjezdzie…. w starszych automatach byl tryb D , 2 i 1 - w zasadzie mozna wlozyc na 2 (1 raczej nie) i wtedy mozesz hamowac - ale nie jest to polecane - 1 i2 to raczej do ruszania w trudnych warunkach lub ciagniecia duzej przyczepy (pick-ups maja oddzielny przycisk do holowania) Niektore automaty robia downshifting po odjeciu gazu i dotknieciu hamulca - trzeba na to uwazac bo na lodzie moze byc niezla zabawa, kiedy nagle zrobi down Remonty….najwiecej automatem przejechalismy ponad 300 tys mil (nadal w rodzinie i jezdzi) Toyota 4Runner 2004 z V8 - zero ingerencji w skrzynie PS nie obchodza mnie szczegoly techniczne i budowa skrzyni - nie jestem po to, zeby sie grzebac w samochodach - samochod ma jezdzic bezpiecznie i bezawaryjnie
-
Mowimy chyba o dwoch zupelnie innych samochodach : u nas to jest to najwiekszy model Toyoty z V8 itp/etc - LC nigdy nie mial kola zapasowego na drzwiach tylnych….. telluride ma dobra nazwe i ciekawie wyglada……widzialem kilka w ostatnich 2 mies Pallisade jeszcze nie widzialem na drodze dobry artykul porownujacy w zasadzie te same samochody jest w Car&Driver…... nie wierze w podawane przez firmy zuzycie benzyny w obu - znajac wage tych samochodow jest to nierealne….. Drobne roznice w obu samochodach - rozmiar ekranu, elektrycznie skladane 3-cie siedzenia w Pallisade (nie ma ich w Tell) - ale wg C&D dziajaja niesamowicie wolno Podkreslaja uzycie dobrych materialow do wykonczenia wnetrza i w sumie dobra jakosc wykonania Cena najlepiej wyposazonego Tell to ok 50 tys $$ - na pewno warto sie zastanowic, skorow tej cenie juz mozna dostac dobrze skompletowanego RX350 czy MDX….
-
Tzn co sie dzialo w Hilux? bo to odpowiednik Tacoma… Jaki silnik? Tacoma tutaj produkowany jest na tej samej plycie co 4Runner: obydwa sa na topie w sensie trwalosci i off-roading: 4Runner'ow mielismy/mamy w rodzinie 3: dwa tsarsze przejechaly ponad 300.000 MIL, nastepny jest w posiadaniu mojej Mlodszej - w zasadzie nic nie trzeba wkladac poza olejem oponami i hamulcami…. jakies 10 lat temu w kregu zainteresowania byl A6 w wersji kombi - automat FATALNY - po wdepnieciu gazu, opoznienie 2 sekundy itp - prawdopodobnie juz to poprawili, ale odtad Audi dolaczylo do "nigdy wiecej" llisty A propos - moja skromna lista"nigdy wiecej": 1/ Mercedes (na 1 miejscu niepodzielnie) w dalszej kolejnosci juz bez numerkow pozycji: Range Rover Jaguar BMW Chevrolet (osobowe i SUV) Fiat Smart Audi (nie chce mi sie juz ponownie ich testowac, bo szkoda czasu) Przyjemne niespodzianki w ostatnim czasie: KIA i Huydai zauwazalna duza poprawa jakosci samochodow made in USA (Ford zwlaszcza w pick-ups) nieslychana ewolucja pick-up'ow: w sensie komfortu jazdy, prowadzenia i osiagow nieprzewidzianie malo klopotow z Jeep Wrangler - w starszym, ktorego nadal trzymam, w zasadzie do podrozy z psami i jazdy off-road (bo nowego "szkoda") pierwsza zarowka zostala wymieniona po 16 (sic) latach !! Co sie trzyma na topie (bez zmian) : Toyota z Lexus'em Honda wlacznie z Acura w ciagu najblizszych 2 lat nie przewiduje zadnych zmian w stajni, ale jezeli juz, to Toyota Tundra w wersji West bedzie na pewno na topie rozwazan….wzgl Land Cruiser Infiniti jakos nigdy do mnie nie trafial Mazda znowu wspiela sie do gory po dolku w koncu lat 90-tych, ale jakos nie widze tego samochodu w moim posiadaniu
-
Donosze o pierwszym w tym sezonie locie przez kierownice - naprawde dobrze, ze mam dobry kask, chociaz lokiec pokrwawia…...
-
Troche przelecialem watek, ale wydaje mi sie ,ze Darku jest postacia realna i nie trolem?
-
nie swoje a Zony - uczyla sie jazdy na snowboard'zie, na oslej laczce w Snowbird…..wysiada z krzesla i oczywiscie sie przewraca: zatrzymuje sie z twarza na wysokosci……..powiedzmy ponizej pasa pana wyciagowego…..to przypadek…wysiada drugi raz: TO SAMO!!!!!!!
-
chyba juz takio temat byl, ale jak tak, to co mi: Szczyrk (nie pamietam trasy) - wiem, ze skrecala w lewo a po prawej byla jakas chalupa…. jedziemy - sokole moje oko wylowilo swietny pagorek z nietknietym sniegiem miedzy trasa a chalupa - wiec rozped i…………natychmiast jak wjechalem na te gorke narty zahamowaly gwaltownie, slyszalem tylko pyk/pyk (na szczescie tylow wiazan a nie wiezadel)…wiecej z lotu nie pamietam. Obudzilem sie (chyba po dobrych paru minutach) : macam nogi - cale, rece - cale, ale zuchwa boli jak cholera …. Narty soja na czubku gorki, jeden kij odksztalcony bardzo - po dedukcji - prawdopodbnie polecialem w przod i walnalem zuchwa ten kij i zgialem…... Jackson ; tworza sie bardzo ladne muldy pod krzeslem Sublet lub Supreme - swietnie jest tak wjezdzac w las, pozniej troche skretow pod wyciagiem - zabawa niezla,zwlaszcza jak podsypuje - no wiec zlapalem krawedz i lecialem glowa w do - moja jedyna mysl, to uchronic glowe - to mi sie udalo, ale walnalem plecami w drzewa - wszystko w plecaku eksplowodalo, lacznie z butelka z woda…... jeszcze bylo wiele innych dzwonow, zwykle na duzej szybkosci - to jest obowiazkowo raz na sezon - inaczej czuje sie nieswojo - z tych, to warto jeden przywolac: tez Jackson , normalna trasa nie drzewa i nagle w dol i szoruje po brzuchu - troche wiecej powinno dac mi to do myslenia, bo za cholere nie bylo powodu do upadku. wiec na wyciag i duze muldy, stosunkowo miekkie, ale strome - i znow, bez wyraznej przyczyny lece….. nareszcie cos mi zaswitalo: przy dolnej stacji wyciagu sprawdzam narty i nie wierze!!!!!: wiazania poluzowane na maksa - nie wyregulowalem ich po przerwie letniej!!! To ostatnie wydarzenie potwierdza teze Mitka, ze mozna jezdzic w zupelnie luznych wiazaniach - tego dnia dawalismy rowno na stromym, a pierwszy taz wiazanie mi wypielp dopiero po poludniu…. I jeszcze jedno : Szczyrbskie Pleso - tam byl taki orczyk, ktory zakrecal w prawo, ale nie dojezdzal do szczytu. Wiosna, firn, wiec wdrapujemy sie jakies 300m wertikalu na szczyt gory - oczywiscie bez koszul, bo cieplo: zjezdzamy na dol:swietnie - ale kolega sie walnal, zjechal na plecach kilkadziesiat metrow i zostawil troche zdartej skory na frinie a moze kamlotach bo wystawaly troche...
-
I co, jeszcze pracuje? (za pytanie o orientacje seksualna) - to raczej niespotykane….
-
to juz na kompletnym glodzie chyba…….
-
do 40 minut , u ns, bezplatny
-
uzywamy Zoom do polaczenia z naszym instruktorem fittness - dobrze dziala.. Doxy jest niesle tez.. - tego z kolei uzywamy do lelemedicine ...
-
u mnie to takie wybiorcze - w gorach moge stac nad kilometrowa przepascia i nic…latanie samolotem czy helikopterem - przyjemnosc Natomiast budowle wszelkiego rodzaju to zupelnie cos innego - 10 pietro balkon - za cholere nie wychyle sie przez porecz. Nie mowiac juz np gdy jeszcze WTC stalo - tam sie wjezdzalo na setne lub wyzej pietro i cale sciany to bylo szklo…..doskonale uytzymane tak,ze nie widac bylo zupelnie oddzielenia od zewnetrznego swiata. Ja sobie chodzilem ( z daleka od szkla), ale moj bratanek jak sie plecami przylepil do windy to za cholere nie mozna bylo go zmusic do odklejenia os sciany (szyb windy byl posrodku budynku)…..
-
nigdy nie rozumialem, jak mozna z takeigo czegos skakac… bylem kiedys na szczycie sredniej skoczni i pieluch ine zdazyli dowozic…...
-
Love it!!!!!
-
Zadam pytanie , ktore mnie nurtuje: jak rozwiazano sprawe swieconki? Tzn nadal byla swieconka czy tez jakies inne sposoby? powaznie pytam
-
Pierwsza pozytywna jaskolka: jezeli nic sie nie zmieni, 1 Maja zaczynamy pracowac normalnie: tzn poradnie oraz tzw elective cases,czyli operacje planowe Prosze w tym watku przytaczac pozytywne objawy powrotu do normalnosci
-
Wiesz, to jest ewolucja kazdego tematu, prawie na kazdym forum : pi kilku/nastu postach na zadany temat dalej juz nikt nie pamieta, jaki to watek...