Skocz do zawartości

jan koval

Members
  • Liczba zawartości

    5 666
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jan koval

  1. Gdzie mozna zauwazyc ze jezdzisz bardzo dobrze? jezeli nie zauwazylem ze jest gdzies na forum film z twojej jazdy to przepraszam. Nie mam podstawy nie wierzyc, ale po kolei. Nalezaloby chocaz w tym watku ustalic rodzaje sniegu i nastepnie przejsc do poszczegolnyych technik. bo np: jazda w puchu prawdziwym nie forumowym to nie to samo co w swiezo spadlym mokrym sniegu. Bedzie ciekawie oj bedzie.

    a to jest nastepna definicja MOJEGO puchu zdjecie zrobione w tym samym dniu

    Załączone miniatury

    • 56.jpg
  2. Gdzie mozna zauwazyc ze jezdzisz bardzo dobrze? jezeli nie zauwazylem ze jest gdzies na forum film z twojej jazdy to przepraszam. Nie mam podstawy nie wierzyc, ale po kolei. Nalezaloby chocaz w tym watku ustalic rodzaje sniegu i nastepnie przejsc do poszczegolnyych technik. bo np: jazda w puchu prawdziwym nie forumowym to nie to samo co w swiezo spadlym mokrym sniegu. Bedzie ciekawie oj bedzie.

    to taka najlepsza definicja puchu; tam gdzie jest sciezka wydeptana przez ludzi, po obu stronach jej jest parking, po lewej stronie mozna chyba odroznic niejasne zarysy chyba autokaru zdjecie zrobione w valle nevada 2005 po spadku 9 stop w ciagu chyba 2-2,5dni

    Załączone miniatury

    • 34f9.jpg
  3. Witam Jeżeli śnieg jest kopny to na ile ja się znam napewno nie jest to śnieg zleżały ani tym bardziej przewiany. Pytanie było wyraźnie o śnieg kopny czyli stosunkowo łatwo poddający się, nie hamujący i nie chwytający nart. Z kolei puch to puchczyli czylisnieg świeżo spadły przy temp ujemnej zachowujący swoją puszystość. Jak ktoś to umie lepiej określić to proszę (KubaR). A więc jeżeli chodzi o kopny i puch to podtrzymuje swoje zdanie, żę dobrze jeżdżący po płaskim narciarz powinien nie mieć problemów jeżeli je ma to znaczy, że po płaskim dobrze nie jeździ.Do uwag z poprzedniego postu trzeba dodać to o czym pisał Qbekbear czyli narty. Na narcie krótkiej, solidnie taliowanej, wąskiej będzie zdecydowanie trudniej. Pozdrawiam

    jak juz dyskutowalismy w innym miejscu na wszystkim da sie zjechac. mitek ma racje; narciarz ja bym powiedzial bardzo dobry, a nie dobry, powinien sobie bez problemu poradzic. problem jest tylko taki ze wielu narciarzy ocenia sie na zasadzie; o jezdze szybko po wszystkim (czyli po trasach) wiec, chociaz poza trasami nie jezdzilem, to moge sobie przyznac 8 lub 9 bo na pewno bym sobie dal(a) rade. a tak nie jest. dopiero w takich warunkach (snieg kopny czy gleboki puch; gleboki czyli wiecwej niz 30cm) prawda wychodzi ze jednak ten domniemany doskonaly narciarz taki doskonaly znowu nie jest. jest jeden mit ktory nalezy zweryfikowac NIE NALEZY klasc sie na tylach; lekkie przygotowanie do pojscia w tyl czasami jest potrzebne ale 95% jazdyw glebokim sniegu to pozycja zrownowazona; dokladnie taka jak na trasie do glebokiego sniegu masz dwa wyjscia; albo szersze narty albo wieksza predkosc; predkosc jest twoim przyjacielem; zarowno szersza narta jak i odpowiednia predkosc zapewni narcie tzw floating czyli zostanie na powierzchni nie nalezy skretow szarpac, lagodnie wchodzic, wspolpracowac ze sniegiem i wyczuwac gre nart i sniegu (latwiej to powiedziec niz wytlumaczyc oco mi chodzi) no i dlugosc narty;do glebokiego sniegu potrzebdna powierzchnia a ta tez jest pochodna dlugosci a nie tylko szerokosci narty a pozniej juz drobiazgi; np odpowiednie kije, wyposazenie itp.....
  4. Witam Tak myslałem, że możnaby o tym pisać.... Nie sądziłem żę już tu macie tak dość tego tematu. Nigdy nie jęźziłem na tak radykalnej narcie która by miała pod butem 90 ale z tego co piszesz różnice tak naprawdę są niewielkie. Po puchu jedziesz na wszystkim po świrzo spadłym praktycznie też. W takich warunkach często jeździłem na różnych nartach do 210 cm włącznie i nie ma wielkiej różnicy. Problem jest zawsze z tymi ciężkimi sniegami, szreniami itd. - tylko technika niestety. Dzięki za info. Muszę gdzieśwykombinować parę takivch szerokich ekstremów i sobie pojeździć. Bo co do kupna to chyba prędzej jakaś narta śladowa jakouzupełnienie kolekcji. Pozdrawiam

    jezeli mowimy o puchu to w tej chwili dziob 130-140 stopa 90-110 i ogon 115-130 i to juz w puchu robi szalona roznice no i jeszcze cos o czym moze zapominamy w ferworze walki o mm szerokosci: dlugosc!!!!!!!!! im glebszy snieg na ktorym jezdzisz tym dluzsza narta tak bym to ujal...... powiem n a swoim przykladzie 182cm/83kg G4 188cm AC40 184 czekam w tej chwili na Katana i to bedzie 190 mimo ze jest zdecydowanie szersza niz AC40: tak na marginesie chcialem AC40 tez 190 ale musialbym czekac ponad 5 mies dluzej a tak mialem juz je w lutym 2007 http://www.skiforum....&highlight=ac40 ktos tu powiedzial ze da sie jezdzic carvingovo nawet w puchu; zgadzam sie ale na to musi byc szeroka narta bo inaczej, nawet na allround, trzeba by nieslychanej szybkosci zeby to robic osobiscie nie praktykowalem jzady w naprawde glebokim sniegu na SL-ach i prawde powiedziawszy nie mam zamiaru, ale mysle ze by zdecydowanie brakowalo wypornosci wlasnie ze wzgledu na krotkie narty (mowie o dzisiejszych typowych SL)
  5. [quote name='w3rt'][quote name='jan koval'] Jak poszukasz,to znajdziesz na forum fotke rozwalonej tegorocznej narty... - o tu znalazlem - http://skiforum.pl/s...ead.php?t=12193 3cia bramka/tyczka (wiec predkosc nie duza), 3ci zjazd (narty jezdzone od nowosci przeze mnie, mialy tydzien), pierwszy "zly" najazd na tyczke, tj. miedzy nogi, przejechalem narta "po tyczce" (druga narta przejechala normalnie). Normalnie powinien byc tylko troche walniety dziob, ew. postrzepiona krawedz, jakis slad na slizgu. Zatrzymalem sie zeby zobaczyc czy nie mam wlasnie wspomnianego uszkodzenia na slizgu... To co zobaczylem przeroslo moje oczekiwania, krawedz przerwana, obie narty "uderzone" od gory, narty sie odgiely. Dodam, ze na starych Fischerach WC SC 04/05 mialem takich najazdow tysia... sporo i nic oprocz dziobow i slizgu nie cierpialo... Chodzily sluchy, ze to wina tej "tytanowej" plytki pod szata graficzna... ale ile z tego prawdy to nie wiem Zapomnialem dodac - wczesniej jezdzilem na nich pare dni bez tyczek i to co wyprawialy wprowadzalo mnie w ekstaze :) Po 1szym zjezdzie cieszylem sie jak dziecko :P[/QUOTE] coz rozne rzeczy sie zdarzaja...
  6. Witam Pytania do j. k. ale inni też moga odpowioadać. 1.Jak oceniacie - może byc opisowo, procentowo czy jak chcecie różnice pomiędzy jazdą poza trasą na nartach normalnych ( powiedzmy gigantka pierwsza w katalogu ) a jazdą na narcie typowo freeridowej ( podać mozna typ czy parametry narty). Zaznaczam, że pytanie moje dotyczy raczej jazdy w trudnych warunkach: śnieg zleżały, zbity, przelodzony, szrenie, sniegi przejeżdżone itd Nie chodzi o zakładanie nowego sladu w komfortowych warunkach jak na niektórych zdjęciach fredowskiego, tylko raczej troche walki. 2. W jakich sytuacjach róznice pomiędzy nartą freeridową a normalną są najbardziej widoczne. Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi i dyskusję - bo znając zycie to bedzie. Zaznaczam, że nie za bardzo miałem czas przeczytać cały temat więc jak toś poruszał juz podobne kwestie to sorry i proszę ewentualnie o link.

    jestem ostatnim ktory by demonizowal to na czym sie jezdzi; uwazam ze dobry narciarz pojedzie w puchu nawet na slalomowkach tradycyjnych o dlug 210. ale po co.......... jest jeden rodzaj sniegu ktory wg mnie nie da sie zjechac inaczej niz wykonujac serie jump turns: jest to gleboki snieg pokryty warstwa lodu dosc gruba ale zalamujaca sie pod nartami; nie ma wtedy narty ktora umozliwi "normalny" zjazd....... generalnie; im bardziej zlezaly sni9eg i bardziej ubity pod swoim ciezarem tym mniejsza roznica miedzy nartami najwieksza roznica miedzy np GS a powder skis to sytuacja kiedy sypie stosunkowo ciezki snieg i jest tego duzo. wtedy szerokie narty zdecydowanie potrafia zrobic roznice puch...... oczywiscie szerokie narty sprawiaja ze jazda staje sie duzo przyjemniejsza i latwiejsza ; mysle ze narta gdzies tak 125/88/110 juz sprawi zdecydiowanie duza roznice. chociaz moje pierwsz narty "puchowe" wcale nie byly takie szerokie: byly to kultowe G4 volkl'a oczywiscie (dziob 118) mysle ze najwieksza roznica jest w tzw "crud" albo sierra cement / sierra concret.. jest to nawalony ciezki snieg w ktorym narta grzeznie. wtedy wlasnie szersze narty niweluja gwaltowne zmiany oporu narty przy przejsciu miedzy stosunkowo gladkim fragmentem a zwalami swiezego sniegu. mozna by o tym pisac..........
  7. O ile dobrze kumam, to kick turn ma byc czyms w rodzaju tego cwiczenia do smigu, jakie bylo na tych filmach sitn (ktorych notabene nie moge znalezc, chyba 'pozyczylem' komus, kiedys CD - ma ktos moze i zalinkuje?) - pokazywali odstawienie jednej narty, dostawienie drugiej, zeslizg i zakrawedziowanie. Jump turn - jasna sprawa (czasem wystarcza w wersjii 'tail/heel up', czasem totalnie w popwietrzu). Widze, ze temat pieknie sie rozwija. Troche perelek sie znalazlo - nie ukrywam, ze pomoglo mi to w tlumaczeniu zagranicznym instruktorom, do jakiej grupy poszczegolne jednostki maja przydzielic (niestety niektorzy wymagaja wczesniejszej rezerwacji, bo takie oblozenie jest - prosciej by bylo sprawdzic na miejscu, ale trzeba im pisac, czego sie maja spodziewac :P). Dzieki za wszystkie odpowiedzi i ciekawa dyskusje, bede dalej sledzil watek :)

    kick turn to chyba w polskim "przekladka"? wtedy sie to robi gdy trzeba zmienic kierunek w miejscu o 180 stopni; nie jest to ewolucja w ruchu
  8. [quote name='w3rt']I nalezy pamietac ze narty komorkowe (race departament) nie sa nartami na tyczki :)) Przynajmniej tegoroczne voelkle... - taka mala dygresja ;) Jak dla mnie narty race'owe sa poprostu na dobrze przygotowane trasy.. mozesz rozwinac co p owiedziales ?? bo nie za bardzo lapie ze ...nie sa nartami na tyczki????
  9. Witam No właśnie janku nie wiem czy przypadkiem z tym wedge to nie jest podobnie, że to anglojęzyczny termin a ty mówisz o american. Ja też zawsze miałem w głowie to wedge Kończyłem kurs nauczania w języku angielskim ale komplet materiałów mam w domu. włączę się do dyskusji jak tylko je odkurzę. Jeżeli dasz radę i znajdziesz czas to może taki maly słowniczek. ja postaram się przygotować to co mam i zweryfikuje z kumplemktóry uczy często po angielsku. Pozdrawiam Bardzo fajny temat. Dzięki delfin.

    jak zaznaczylem ja nie znam british english:bylo by to interesujace porownanie na pewno sa duze roznice wlasnie czekam na ksiazke narciarz doskonaly: zamowilem ja w jez poslkim i ang LeMaster jest znanym instruktorem/wykladowwca narc wiec bedzie ciekawe porownac te ksiazke w dwoch jezykach.......... troche czasu uplynie zanim bede mial je obie ale przytocze tutaj refleksje jak tylko to dostane
  10. Jednak uważam że slalomki nie są nartami wszechstronnymi dla przeciętnego trasowego pomykacza . Oczywiście doświadczony pilot pojedzie na nich po wszystkim z puchem powyżej kolan włącznie . Są slalomki i slalomki , te " sklepowe " nijak się mają do tych typu " race department " choć nazwą i grafiką się nie różnią . Jeżdżę teraz na rasowych slalomkach , sa znakomite , świetnie trzymają skręt , mają fenomenalną dynamikę , reaktywność a na lodzie ( przy ostrzeniu na 87 ) są bezkonkurencyjne . Dla mnie ich największą zaletą jest ich temperament , są zawsze żywe , czasem nawet za bardzo . Jednak wyższy zakres prędkości i większy promień skrętu stawiają wymagania nie do spełnienia dla slalomek dlatego sporą nadzieję pokładam w nowym segmencie : RACE MOUNTAIN , hybryda , geometria w zasadzie slalomowa ale szerzej pod stopą i z fleksem rozłożonym w ten sposób aby narty akceptowały spore spektrum promieni skrętu , sandwich-owa konstrukcja ma zapewnić reaktywność i stabilność . Będę starał się pojeżdzić na takich nartach już za kilka dni w Gardenie , jeśli będą do dyspozycji .

    typowa narta SL to narta do wycinania skretu o zadanym promieniu. inne rodzaje nart sa do innych rodzajow jazdy:to oczywiste ze na wszystkim da sie wszystkopojechac ale na SL da sie jechac najlepiej skret...SL-owy napisz cos wiecej o tych race mountain: wyglada to na cs zblizonego do RC volkl'a
  11. Drogi Mitku! Pewnie możemy tak dyskutować jeszcze przez następny tydzień. :) Ale chyba nie jest to potrzebne. Ja Ciebie nie przekonałem, Ty mnie również nie bardzo. Żeby ułatwić zakończenie naszej dyskusji, mam nadzieję twórczej i ciekawej także dla innych, nie będę już ustosunkowywał się do Twoich argumentów (chyba, że sobie tego zażyczysz). Poruszę tylko kilka spraw mam nadzieję niekontrowersyjnych. 1. Nie miałem zamiaru Cię obrażać, jeśli tak odebrałeś moje posty - przepraszam. 2. Przypuszczam, że pewna, choć niewielka część naszych kontrowersji wynika z następującego nieporozumienia: dla Ciebie i wielu innych dyskutantów narciarz bardzo dobry to ten z 10, no może 9. Dla kolegi PS1 i olbrzymiej większości narciarzy, bardzo dobry to ten od 7, a może nawet od 6 wzwyż. Ja przyjąłem ten drugi punkt widzenia. 3. W p. 6 zapraszasz mnie do reagowania na stoku. Informuję Cię, że to robię. Wspominałem o tym w poprzedniej dyskusji. 4. Jeszcze muszę się wytłumaczyć przed wszystkimi skąd ten mój słowotok i nadmiar czasu. Otóż od kilku dni jestem chory, mam gorączkę (niedużą i proszę mi nie imputować, że to była maligna :)) i koszmarnie się nudzę. :) A już serio, traktuję to co napisałem i dyskusje w których brałem udział niezwykle poważnie. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich. Tadek.

    mysle ze oboje z mitkiem dbacie o to samo tylko troche innych slow uzywacie: chwala wam za to ze tak zawziecie dyskutujecie o bezpieczenstwie na stokach !!!!!
  12. Hej "virtualni freerider'zy"! Taka cisza jakby wszyscy na narty powyjezdzali. Wykorzystam ta okazje, zeby ponarzekac na warunki narciarskie: trasy nie przygotowane i w dodatku pada snieg. Jak tu zyc?

    I REALLY feel sorry for you, man: not only you HAD to drive to the mtn, but also you HAD to ski in the deep, chocking pow: very frustrating indeed. BTW: rockies chyba jeszcze nie mialy tak dobrego wczesnego sezonu
  13. obecnie sa w uzyciu wg PSIA podtsawowe nazwy smigow jak stem Christie, parallel Christie and wedeln turns w zasadzie nie ma "smig" jako smig. jest single turn jako pojedynczy skret i christie jako smig, polaczenie wielu skretow stem christie polega na wczesnym przejsciu na narte jeszcze gorna, ktora za moment bedzie juz dolna. w parallel narty w zasadzie caly czas sa rownolegle: chyba wjez polskim to bylby smig klasyczny czy bazowy?? poprawcie mnie jezeli cos myle w jez polskim wedeln turns to skrety z zeslizgiem, prekursor smigu hamujacego. to tak na razie: jak wydobede inne szczegoly to przekaze bo mnie to takze zainteresowalo. uwaga: te terminy sa amerykansko-jezyczne nie brytyjskie
  14. Na stoku się nie stoi (to taki kanon bezpieczeństwa) :) a co do przy... to podczas swoich 35 lat na nartach jeszcze w nikogo nie przyp... i mam nadzieję ,że tak już zostanie. Natomiast parę razy zostałem celnie "trafiony" (i to zarówno przez "carvingowców" jak i "klasyków") pomimo tego ,że po natrach bardziej boli mnie szyja (od rozglądania się) niż nogi.

    podziwiam ze jeszcze jezdzisz na nartach skoro to takie niebezpieczne.............. moze jednak przeniesiesz sie na nieubite szlaki??? tam zdecydowanie mniej ludzi.....
  15. Witam Jan ko, pamietaj o temacie. Przeciez nikt z poczatkujących czy sredniozaawansowanych nie pojedzie poza trasę. Myslę, że tak naprawde to ta dyskusja jest o sposobie prezentowania narciarstwa ludziom którzy chcą się nim zainteresować i to co jednoznacznie wynika ze wszystkich postów to fakt, że narciarstwo nie jest sportem "na chwilkę" bo akurat mam taki kaprys. Nieważne jakie są (czy będą) osobiste preferencje jeżdżącego trzeba się nartom w pewien sposób poświęcić i cały czas się dokształcac wtedy sie je w pełni odbiera.

    no niestety nie masz racji czesciowo: juz sa np heli skiing dla malo zaawansowanych. oczywiscie po to zeby wyciagnac, niemala, forse. deprecjonuje to prawdziwie mucho obraz samotnego jezdzca w dzikim terenie. no ale karuzela sie kreci czy tez karawana idzie dalej... na takich "heli skiing" przewodnicy dobieraja bardzo latwy teren i dalej: i wiesz co?? w takuim terenie nawet malo zaawansowani daja sobie rade......
  16. Napisz gdzie to było i czy to aby na 100% byli rodacy a nie przyjezdni ze Wschodu (mamy początek stycznia ) :)

    to juz troche rasismem zajezdza..:) a tak na powaznie: nie obchodza mnie miliony: obchodzi mnie to, ile "wyciagne" przyjemnosci z jazdy na nartach. "przyjemnosc" definiowana nie jako bezwolne wozenie sie po sztruksie: to takze pokonanie trudnych warunkow, nieco inny rodzaj sniegu, inne nachylenie, POGODA (np -20 i silny wiatr.. jak po raz kolejny przebrne przez to wszystko w dobrym stylu, dopiero wtedy jestem zadowolony. nie znaczy ze od czasu do czasu nie przejade sie "po ubitym".
  17. no wlasnie - dotychczas pisalem np. "...kid almost learned the parallel turns, however he still ploughs a liitle." Ale na kilku stonkach znalazlem to "wedge position" i "wedge turnes". Stad moje watpliwosci. Na tych filmikach sa tez teksty i widac wyraznie, jak poszczegolne techniki nazywaja... Link: http://www.expertvil...-wedge-turn.htm i inne. A swoja droga typ na filmie koszmarnie trzyma rece... :)

    plow: typowy plug set edges : postawic narty na krawedzi wedge position: pozycja "klina" jako zupelnie dowolne tlumaczenie moze to byc refleksja plugu ale stale klasyczny plug to plow.......
  18. A ja się z tym nie zgadzam. Nie chcę być narciarzem pełnym zupełnie wystarcza mi katowanie "skrętu wymuszonego" na idealnie przygotowanych trasach nie mam odchyłów ani freeridowych ani freestylowych. Lubię tak jeździć i wydaje mi się ,że robię to dobrze i bezpiecznie. Tak ,że mnie takie dzielenie na pełnych i niepełnych po prostu "lotto". Mam nadzieję ,że jak się rozwinie infrastruktura to tych "pełnych" będzie można spotkać tylko w takim skansenie jak sCyrku (pomijajc grupę free ride/style bo i jedni i drudzy to inna bajka). Mam Panowie wrażenie ,że przebija z tych postów jakaś nostalgia (coś w stylu żalu ,że po raz kolejny nie załapało się na "trynd") i dorabianie do tego ideologii + dzielenie narciarzy na "pełnych i niepełnych" jest po prostu żenujące. Myślę ,że różnić się w narciarstwie jest rzeczą wspaniałą i niech każdy robi bezpiecznie to co lubi. ps. a to ,że narta mnie "prowadzi" też lubię bo to takie słodkie uczucie. :)

    to dobrze ze lubisz co robisz: dla mnie jest to .......nudnawe nie ukrywam......troche tez z przekory, troche z zasad, ze nie powinno sie ograniczac swobody jaka daje jazda na nartach (poza trasa). im wiecej ludzi pragnacych doskonalic jazde na sztruksie tym l;epiej dla mnie: bo mniej ludzi pojedzie poza trasy. mirku: absolutnie szanuje twoj wybor: to co robisz zalezy od twoich pogladow i koniec. i nie chodzi o zadne tryndy: uczucie zrozumienia promienia skretu narty nie zaczelo sie z carvingiem.............
  19. Myślę, że autor pisząc " rządzi narta " miał na mysli taką oto sytuację,że początkujący narciarz powinien pozwolić ustawionej narcie na krawędzi wykonać łuk aby zorientował się jak jak skręca narta ( zamiast ześlizgów lub rotacji) To że narciarz rządzi nartą jest chyba tak oczywiste,że powyższe komentarze są zupełnie bez sensu

    Wstep: "Zacznijmy od rewolucji świadomościowej. Dotychczas to Ty zarządzałeś nartą. Zrób sobie urlop. Oddaj się do jej dyspozycji i na czas jakiś niech to ona pokieruje Tobą. Kiedy zrozumiesz sposób jej "myślenia", przyswoisz sobie nowy styl jazdy, już nigdy nie będziesz jej panem, zostaniecie partnerami." gdyby wstep byl taki jaki ty bys napisal, bylo by wszystko ok: ale ten cytat zdecydowanie mi sie nie podoba........
  20. Z wielkim trudem udalo sie oddzelic artykul PZN ogolnie mowiac /za Mitkiem/ od przedmowy Ir3k. To sprobuje odniesc sie do poszczegolnych czesci. Troche to trudne bo i poczatek drugiej czesci jakis taki niewyrazny ale trudno przeciez nie wszystki jest na tip top. Wstep: "Zacznijmy od rewolucji świadomościowej. Dotychczas to Ty zarządzałeś nartą. Zrób sobie urlop. Oddaj się do jej dyspozycji i na czas jakiś niech to ona pokieruje Tobą. Kiedy zrozumiesz sposób jej "myślenia", przyswoisz sobie nowy styl jazdy, już nigdy nie będziesz jej panem, zostaniecie partnerami." Zdecydowanie sie z tym nie zgadzam. Narta nie moze mna /narciarzem/ kierowac ani przed, ani w trakcie, ani po jezdzie nie moge sie od naty uzalezniac. Juz srednio zaawansowany narciarz powinien w 100%panowac nad nartami w kazdej okolicznosci /warunki sniegowe, nachylenie stoku/ Proces opanowania nart trwac moze czasami dlugo, ale przewaga narciarza nad nartami musie byc zawsze i bezwarunkowa. Narciarz wie co i jakim skretem chce pojechac a do wykonania tego sluza pomocnicze cwiczenia a nie parametry narty. Zdarzyc sie moze ze narta jest swoja budowa nieprzystosowana do zamierzonego stylu jazdy, i wtedy nalezy to traktowac jako utrudnienie i dalej realizowac swoj zamiar. Uwazam ze wszechstronnosc jazdy jako wyszszy cel jest mozliwy jest do osiagniecia tylko przy w/w swiadomosci Zapraszam do tematu:)

    absolutnie sie z twym zdaniem zgadzam: na urlop to sie jedzie do cieplych krajow: sluchac nart to mozna jak sie nie ma nic innego do zrobienia. normalnie to ty rzadzisz narta i to ty decydujesz co w danym momencie zrobic: ktos kto napisal ten tekst o sluchaniu narty powinien sie nieco leczyc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...