Skocz do zawartości

jan koval

Members
  • Liczba zawartości

    5 666
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jan koval

  1. Jak podkreslil Mitek, to i mialem na mysli, ze z cięzkiego sniegu jest bardzo trudno wyrwac zapadniętą nartę, albo nawet ją pokręcic...szersza mniej się będzie zapadac. A plynnosc w jezdzie jest potrzebna i w puchu i w mokrym sniegu i na trasie...:)

    najlepiej nie dopuszczac zeby wpadala za bardxzo; albo zwiekszajac szybkosc przejazdu albo zwiekszajac wymiary nart oczywqisice kazde odchylenie w takich warunkach od prawidlowej techniki jest wyolbrzymione natychmiast....
  2. to są akurat narty komórkowe z płytą bez gotowych otworów. Jak trzeba było wiercić, to co za różnica czy na nowo kupione wiązania Markera/Blizzarda, czy na Atomici Race, które akurat miałem "zachomikowane"? ;) Dzięki temu sumarycznie mnie to wyszło ok. 1300 PLN. Trochę co prawda trzeba było wiązanie przesunąć do tyłu (ok 5mm), bo rozkład otworów się częściowo pokrywał, ale ostatecznie wyszło to na dobre - środek buta mam idealnie na środku narty :D

    devastator ma racje tzw race stock mozna zainstalowac praktycznie co masz hmmmmmmmmm ".......srodek buta idealnie na srodku nary...."?????????????
  3. Witam Niewykonalne. Wystarczy, że prównam moje rady z radami kolegów którzy specjalizują sie w funie czy freeridzie i juz proponujesz inny sprzet. Czasami koledzy którzy pytaja determinują rodzaj sprzetu choć z opisu wynika że do nich nie pasuje (a nie chcę być postrzegany jako ten który wie wszystko i sprzedaje prawdy absolutne) Osobiście znalazłem receptę - zaufać najlepszemu - a jeżeli chodzi o narty dostepne w normalnej sprzedaży to Mirekn naprawdę wie bardzo dużo i - pomimo, że róznimy się podejściem do narciarstwa jeżeli chodzi o dobór sprzetu ufam mu absolutnie. I nie chodzi o odczuciea testowe tylko o wiedze o danej narcie, bucie, itd bo to jest najważniejsze. Mnie osobiście najlepiej w zyciu jeździło się na Salomonie S1 3100 Pr8 - poleciłbys komus ta nartę? Pozdrawiam PS. Startujesz w pucharze P. Malinowskiego?

    ten salomon nie pokazuje sie w google: za to pokazuja jakies bialka molekularne: jestes pewny ze jezdziles na nartach a nie na bialkach ??(Just kidding)
  4. Moje gratulacje za czucie roznicy miedzy slalomkami roznych firm. Mysle ze to lezy bardziej w glowie a nie w sprzecie, a przyzwyczajenie to przeciez druga natura czlowieka. Jurek nie bierz tego osobiscie ale posluz sie Twoim przykladem.Testowales na jesieni inne narty - nowe narty, ale mimo tego ze byly nowe wolisz swoje 5-letnie, ktore tak naprawde sa juz stare i do wyrzucenia. Poza przyzwyczajeniem gra u Ciebie u mnie i u innych tez duza role wygoda. Na swoich zrobisz wszystko a na testowanych nowych miales trudnosci i dlatego ci sie nie podobaly. Zaczalem ten watek bo mialem taka sytuacje. Tydzien temu kupilem sobie nowe narty i natychmiast pojechalem je "sprawdzic" to nie byl zakup przypadkowy. I co sie okazalo? nie chcialy mi tak jezdzic jak sobie przed jazda wyobrazilem. Narta 178 cm 94 mm pod butem, lodowiec Kitzsteinhorn, przedpoludnie, kilka cm zmarzliny, natychmiast pcham sie poza trase i co? gleba, obracalo mnie jak we wiedenskim walcu, co jest grane? pytam sie, nie umiem jezdzic. W glowie drugie narty co mam w aucie i zaczyna sie ucisk na czaszke: eee to narty nie na te warunki... Gondola na dol, zamieniam narty i marzenie jezdze co chce. Gdyby statystyczny forumowicz wzial te narty do testowania tego dnia i o tej porze pewnie przez dlugie lata bylby przekonany o beznadziei tych nart. Za dwa dni pojechalem busem z jedna para -nowymi nartami i okazalo sie ze to nalepsze narty, ida w glebokim sniegu,po sztruksie po kalabrakach nie chca tylko jezdzic pod gore. Mysle, ze podczas testowania decydujaca role graja jednak warunki sniezne, nastepnie co mamy w glowie, a dopiero pozniej sam sprzet

    chyba jednak troche przesadziles: dobry narciarz pojedzie wszystko na wszystkim; bedzie mu sie lepiej jezdzilo na takiej czy innej narcie w danych warunkach ale zeby narta obracala delikwenta?? (tfu znowu to slowo delikwent). testujacy narciarz ocenia warunki i wie jak w danych warunkach zachowuja sie jego dawne narty , albo te na ktorych wlasnie stoi. i porownuje zachowanie sie nowych desek do starych..... na poczatku jest pewien element zaskoczenia, ktory powinien minac po kilku skretach, ktore pozwola na wyczucie charakteru narty......
  5. Mam 182cm/115kg wagi, kondycja raczej dobra. Jeżdzę na headach XRC 1200 170cm i nartki te jeżdzą cudnie, ale po świeżym śniegu (długi skręt, szybkość). Ale jak jest mokro to idzie się na nich pochlastać. Nie wiem czy wszyscy tak mają :) , ale ja mam z tym kolosalny problem. Jedyny skręt jaki dobrze wychodzi to cięty, a jak ostatnio chciałem się szybciutko zatrzymać to narty zostały, a ja wyskoczyłem do góry wypinając się z obu naraz! Czy jest jakiś sprzęt lepszy na takie warunki (mokry ubity śnieg, muldy)? Wydaje mi się, że krótsze i bardziej uginające się narty będą lepsze? Proszę dajcie parę propozycji.

    AC40 minimum twojego wzrostu (lub podobne, ale takich nie ma)
  6. Witam ! Pisanie - po opisie - Szanownego Jana ,że się było dzisiaj na Pilsku,to prawie profanacja tego tematu .Jedyną wspólną kwestią,z wyprawą Jana,było to ,iż mój samochód,przed Bielskiem,także wyświetlił i "powiedział" - "zatankuj" :D . Zgodnie z poleceniem,zatankowałem 69 l ropy na BP w Buczkowicach i "szczęśliwie" dojechałem na parking pod Pilskiem.Helikopterów ,niestety,nie było :D ,wyjechaliśmy tym rachitycznym krzesłem na Szczawiny,potem orczyk na Miziową.Warunki śniegowe złe,z Pilska ogromne braki śniegu,z Kopca nieżle-sporo śniegu-lecz fatalnie przygotowana trasa,ratrak jeździł -chyba - tylko na swoich "gąsiennicach" bez "narzędzi" .Spora mgła i waitr.W nocy ma (podobno) delikatnie przymrozić,może jutro będzie lepiej. Pozdrawiam i Pilska na ten sezon ,raczej już nie polecam.

    na pocieszenie dodam ze pamietam jeden "wypad" do zielenca: moje dwie corki i ja: kazdy po 2 pary nart zapakowane na dachu. slonce ladna pogoda zajezdzamy do zielenca na pocz kwietnia i co widzimy??? moze 2x3m "sniegu" na caly stoku...................caly tydzien sobie chodzilismy po gorach bo jezdzic chyba na trawie......
  7. od kiedy oldsnowjunky wspomnial o Revel, nie moglem zasnac bez myslli jak by tam sie wybrac miasto 9tys typowo "kolejarskie" chociaz polowa chyba ludzi pracuje w adrenaline-producing industry; snowmobilling, rock climbing, skiing, heli-skiing itp. przeplywa rzeka columbia, juz w tym miejscu pokazna. (zdj 2). miasto postanowilo otworzyc nowy zupelnie osrodek w grudniu 2007 na terenach dotychczas dostepnych tylko z heli. namowilem mojego "buddy" john'a i 3 kwietnia wstalem o 3 rano by poleciec o 6 rano najpierw do chicago, denver i stamtad bezposredni lot do calgary. zaczelo sie nieciekawie; wlasnnie ladowalem sie na people mover na lotnisku o 4 rano gdy sznurowadlo w moich butach wspinaczkowych zaplatalo sie w drugi but w taki haczyk (jak to sie nazywa?) do trzymania sznurowadla. dobrze ze nikt tego nie filmowal; padlem jak podciagniety lasssem....... kolano krwawilo jak cholera no ale coz... w calgary bylismy o 3 popol; wzielismy samochod i w droge. z calgary do revel jest 288 mill; cos okolo 500km.... o 8 wiecz bylismy na miejscu (czyli o 23;00 EST) cale szczescie ze warunki byly dobre na drodze........ wpiatek i sobote jazda; "osrodek" ma tw tej chwili "tylko" 3 wyciagi ale obsluguje teren mw 20x kasprowych. no i vertical juz jest imponujacy ; 4.700 stop czyli ok. 1700m. w piatek naliczylem moze 40 osob , w sobote ok 150..... teren wspanialy; stale pola swiezego sniegu mimo ze snieg ostatnio spadl 5 dni temu...... w piatek slonce troche chmurek, w sobote rano ok -11 rano twardo, pozniej dostalismy ok 5cm swiezego sniegu . warunki jak w srodku zimy najlepszy teren w north bowl i w vertigo; north bowl stale nachylenie ponad 30 st najbardziej strome 48 stopni na vertigo 42-45 stopni (patrz zdjecie pierwsze) jezdzilo sie tam doskonale YouTube - revel3 tam na poczatku lezy zwalone drzewo co nieco komplikuje sytuacje w lesie w separate reality doskonala jazda miedzy drzewami,nieco mniejsze nachylenie YouTube - revel2 bardzo dobre warunki, swiezy snieg pod stopami na lunch na sam dol wybieralismy zwykle dlugaaaaaaaaaaaaaaa trase zeby potrenowac krawedzie YouTube - revel1 w sumie w ciagu 2 dni zrobilismy 69 tys vertical (co jest gwarantowane w ciagu TRZECH dni w heli skiing)............... w sobote po nartach w samochod i do calgary.......... wszystko bylo by proste ale dwoch idiotow nie stanelo przy stacji benzynowej....... po wyjezdzie z revelstoke zorientowalismy sie ze benzyny mamy.......ograniczone ilosci...... kkomputer pokladowy pokazuje ze mamy benzyny na 140km a do przejechania do golden (najblizsze miasto na transcanadian highway) ok 148 km..... decyzja??? jezdziemy.....gdzie sie daje wsadzamy neutral w naszym volvo xc70........... no i ciagle sledzimy wskazania komputera i wskaznika paliwa..............stale spadaja wskazania co raczej nie dziwi........ ostatnie wskazania komputera to "20km to empty tank" ...... i pozniej wskazania znikaja a i kreski na wskazniku tez sie dawno skonczyly.... w momencie gdy zgubilismy wskazania komputera mielismy jeszcze ok 25 km do najblizszej stacji.............. w koncu dojechalismy............... bak chyba to volvo ma 70 litrowy bo weszlo nam 69,4 litra................ w niedziele 0 6;30 rano w droge do denver i zmiana samolotu. w domu o 5 po pol baaaaaaaaaaardzo udany wypad!!!!!! PS specjalne podziekowania dla oldsnowjunky za namiary na revelstoke!!!

    Załączone miniatury

    • DSC00594.JPG
    • image001.jpg
    • image002.jpg
    • image005.jpg
    • image006.jpg
    • image003.jpg
  8. Ale Geriusie!,technika i praktyka jazdy na krawędzi istnieje odkąd w nartach wprowadzono(wbudowano) krawędz.Cięty skręt,gra krawędzi to techniki stare jak narty z krawędzią. Taliowanie udostępniło ten "stopień wtajemniczenia" szerszemu gronu,poprzerz łatwiejszą inicjację skrętu na krawędzi.Ale dla niektórych,(tu piję do zwolenników tępienia krawędzi w odcinku dzioba i piętki) to taliowanie nie we wszystkich fazach skrętu jest zbawienne.Zwłaszcza dla(i tu znów piję do niektórych) tych co myślą ,że narta typu race z płytą ,zwłaszcza slalomowa jest dla wszystkich,co opanowali jazdę na płaskim.

    zwlaszcza ostatnie akapity sa niezwykle trafione. bravo!!!!!!!!
  9. Dziwi mnie stabilnosc tego Salomona. Jako wezsza pod butem powinna byc stabilniejsza od Heada na twardym.. Ogolnie opisywana jest jako narta wszechstronna, z tego co widac, nietrafnie. Z checia tez bym przetestowal te deski.

    uwaga trafiona w 10-tke czlowiek dobrze znajacy sie (z wypozyczalni) powiedzial ze te salomony sa wlasnie twardsze. a tu niespodzianka; kolega byl przygotowany ze bedzie mu sie lepiej jezdzilo zwlaszcza rano, zanim posypalo a tu wrecz odwrotnie.
  10. Rozumiem Cię bo sam mam problem z kręgosłupem. Generalnie przerzucam się na biegówki. Narciarstwo zjazdowe to dla osób po operacji czy w ogóle z poważnymi uszkodzeniami kręgosłupa sport "zakazany". Przy zablokowanym odcinku L5-S1 każdy upadek, przewrócenie się na lodzie czy zderzenie z jakimś szaleńcem pędzącym z góry... zakończyć się może już na wózku... Do tego przeciążenia przy samej jeździe... Zważ więc i jeśli podejmujez takie ryzyko ze wszelkimi opisanymi konsekwencjami to nadal korzystaj. Pozdrawiam,

    nie pisz bzdur, prosze!!!!!!!!!!!!!!!
  11. tester 174/ 84kg (przyjaciel narciarz) warunki: od zmrozonych kalafiorow, poprzez gleboki snieg, sztruks, miekki snieg ubity testowane: salomon xwing fury 172 na nast sezon head monster; na nast sezon 177 i 2007/08 w dlug 172 buty head edge tegoroczne umiejetnosci 8,5 wg 10 skali wyniki; buty head edge: tragedia (jedyne dostepne w wypozyczalni) to jedyny opis ktory wydostalem od przyjaciela monster 177 2008/09: dobra narta, stabilna, wszedobylska, dobra na miekkim sniegu, wytwarzajaca zaufanie. zadziwiajaco stabilna na ubitym sztruksie przy duzej szybkosci. najlepsza z w/w nart + stabilnosc wszechstronnosc, dobre tlumienie - niespecjalna na zmrozonym i lodzie monster 172 mw jak powyzej ale mniej stabilna moze ze wzgledu na nieco krotsza dlugosc. nie ma zmian w modelach na ten i przyszly rok pod wzgledem zachowania sie narty salomon xwing; bardzo niezadowalajaca; nie idzie w kazdych warunkach. nawet przy miekkim sneigu jest niestabilna i nerwowa. nie tlumi drgan ogolnie + w zasadzie zadne - zla narta jest to tez doskonaly przyklad jak narty o podobnej klasie i podobnej geometrii moga sie drastycznie roznic miedzy soba (uklon w strone andrzeja)
  12. doceniam twpja szczerosc w opisaniu swojej kondycji itp nie obraz sie, ale nie tedy droga: tzn nie szukajnart , ktore magicznie by pasowaly do ciebie........... popierwsze : jezeli miales operacje iz ostala przeprowadzona prawidlowo to jestes normalnymczlonkiem spoleczenstwa a nie inwalida po drugie: wez sie w garsc: zgub co najmniej 6-7 kg wagi , idz na sale 4-5/tydzien, plywaj raz/tydz, rower i inne sporty np wioslarstwo ale nie bieganie (chyba ze na alipticals). z cwiczen; silownia konczyny gorne i dolne ale pw tzw CORE , brzuch i back po trzecie; potestuj troche nart z grupy midfat (hjezeli jezdzisz w alpach ) albo cross jezeli w polsce......... i I WEZ SIE W KUPE A NIE MYSL ZE JESTES INWALIDA (chyba ze zoperowano coe niewlasciwie co juz by bylo zupelnie inna bajka)
  13. Wedlug mnie nie specjlanie ,bo rozjezdzony stok to dla mnie beskid w lutym kiedy przez dwatygodnie nie bylo opadu sniegu,i pelno narciarzy sobie pomykalo tak ze nagle zrobil sie ni to stok ubity ni swiezy ,zmarzniete koleiny. Trudno by w takich warunkach 102 mm pod butem dawalo jakis dobry komfort jazdy. Ja mam 95mm pod butem i na stoku czy takim rozjezdzonym stoku jezdzi mi sie po prostu zle. Bo jezeli byl lod to wyobrazam sobie ze ten rozjezdzony stokbyl mial przy tym zmarzniete stare slady,ale no to moja opinia, a nie narzucony swiatopoglad.

    to ja poprostu zle zrozumialem co miales na mysli dla mnie rozhezdzony to musi tego bys sporo i ludzie "walkuja" ten biedny snieg
  14. W sumie nie dziwe sie ze coomba sie nie spisywaly wybornie bo to narta w puch moze nie jak line'y prophety czy hellbendy ,ale trudno oczekiwac zeby coomba fajnie jechala bo 'rozjezdzonym sniegu i lodzie'.

    dlaczego nie?? taka narta powinna jechac po rozjezdzonym sniegu jak najbardziej. lod to ina sprawa
  15. Dzięki. Wydawało mi się, że dokładnie przejrzałem ten dział... no właśnie wydawało mi się. Poczytam sobie tamten wątek. Filmik obejrzałem i jest to zdecydowanie bardziej dynamiczna jazda od tego jak jeżdzę ja. ;-) Co do płaskości trasy, to niestety nie znalazłem miejsc na Pilsku gdzie byłoby bardziej stromo i jednocześnie nie byłoby gęsto drzew. Nie wiem czy dobrze widzę, bo filmik mały a i Ty daleko. Trochę nieskładnie to napiszę, ale mam nadzieję, że zrozumiesz. Czy prz przechodzeniu ze skrętu w skręt "ubijasz" tyłami nart "dołek", z którego dzięki pędowi wyskakujesz/wychodzisz w górę i możesz łatwo zmienić kierunek jazdy?

    pw lubie czasami troche zaakcentowac prace gora/dol tam gdzie ten filmik byl krecony to spadek 30-35 stopni.. to juz stromo. masz racje lubie tak sobie wpadac w puch, stworzyc podloze do wyjscia w gore i w nastepny skret........ zauwaz ze tulow pozostaje w zasadzie w tej samej pozycji i nie ma zadnego odchylenia
  16. Czy rzeczywiście tak jest? Nie jeździłem jeszcze w głębokim głębokim śniegu, ale jeśli miałbym opisać jaką pozycję bym przyjął to myślę, że "wręcz" siedziałbym na tyłach nart. Podczas gdy przy jeździe w "lekko głębokim" ;-) śniegu nie byłbym tak odchylony do tyłu i pozycja byłaby bardziej wyprostowana... Jeszcze jedna sprawa mnie frapuje. Jak jest z inicjowaniem skrętów czy wystarczy odciążenie tyłów nart przez "wyjście" w górę czy może lepszym pomysłem jest lekkie i krótkie przeniesienie ciężaru ciała na przód nart?

    tutaj znajdziesz obszerna dyskusje na ten temat wraz z moim krotkim filmikiem: nie mowie ze jest wzorcem do nasladowania ale obrazuje solidna technike w jezdzie po rzeczywiscie glebokim sniegu http://www.skiforum....?t=13065&page=5 co do pozycji: zalezy od nachylenia stioku; ja nie rozwazam jazdy w glebokim sniegu jezeli nie ma przyzwoitego nachylenia; im wiecej sniegu tym wieksze nachylenie. jazda po swiezym, 20cm sniegu na niewielkim zboczu to nie jest to co mnie interesuje. wsytuacjach jak opisuje, na tylach sie nie siedzi; to najwiekszy blad. zainicjowanie skretu przez (zwykle) wyjscie w gore, na latwiejszych i na wiekszej szybkosci zejscie w dol........... nie wiem co rozumiesz przez przeniesienie ciezaru ciala na przod narty; bo jezeli robisz to z pozycji zrownowazonej to nie jet to dobry sposob, natomiast jezeli stale siedzisz na tylach to wtedy pojscie do przodu oznacza powrot do pozycji zbalansowanej
  17. [quote name='dwa']Zacznę od tego, że nie jestem doświadczonym narciarzem. Jeżdzę dopiero od dwóch sezonów, żałując że tak późno odkryłem narciarstwo... Jazda w świeżym, głębokim, nie rozjeżdzonym śniegu to czysta przyjemność. Balans ciała, oraz odpowiednia praca góra dół przy skrętach pozwala bez problemu zjeżdzać w takich warunkach. jezeli tak jest to szczere gratulacje skoro po dwoch sezonach mozesz swobodnie jezdzic poza trasa!! co do dopowiedzi na ciezki snieg juz byl taki temat, a mozna go zilustrowac nast cytatem; Snow doesn't DO anything. It is certainly not a force. In addition, I don't stand or turn any differently in powder no matter how deep. If you have trouble in powder it is because your basic technique is bad. Sitting back, toes on top of boots, COM back etc is all hooey.
  18. Co myślicię o tym ArcTeryx?? Jakaś podróba czy co? Bardzo tanio więc się zdziwiłem.

    nie wiem ze zdjecia jaki to model dziwne ze sprzedawca nie podaje do nikko; polar i softshell nie musza byc obcisle, ale zwykle soft shell ma tzw athletic fit czyli polar pod niego nie moze byc za obszerny masz racje w 95% uzywam soft shell jako ostatnia warstwe: softshell z windstopper i water proof (sigma arc teryx lub mtn hardware)
  19. Najczęsciej smigam na Chopoku, polecam, w tym sezonie sniegu jest więcej na poludniowej stronie-Juh, na polnocnej jest lod, kamienie i jodelki:D. Sniegu mozna znalesc w lesie.

    na zdj 3 od lewej tam gdzie stoisz "nad przepascia" jest pare zlebow zaraz pod wyciagiem widocznym u gory zdjecia... tam wlasnei powinienes wejsc w ten teren...... baaaaaaardzo ladne ujecie

    własnie wróciłem z tej miescówki Ostro było :D a ludzi mrowie - freeride się popularny zrobił

    a propos podpisu: co bys powiedzial na "ski good or eat wood"???????? zaznaczam ze nie moj wynalazek......
  20. Odwrotnie ja juz nie jestem Volkl Man odkad wyniesli sie do ryzojadow(K2 zapewnialo po przejeciu firmy ze topowe narty nadal beda robione w europie ale nie wytrzymali nawet sezonu:mad:) Moje volkle to ostatnia seria Gotama robiona u helmutow. PS:Nastepne desi jakie mam na oku to Movement Goliath 191cm.

    hm wlasnie na pewno katanas i the grizzlies are made in germany
×
×
  • Dodaj nową pozycję...