Skocz do zawartości

jan koval

Members
  • Liczba zawartości

    5 666
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jan koval

  1. Do SL nie kupujemy wyginanych!!!!

    Cześć, Z czego muszą być zrobione kije, żeby ich trwałość była wystarczająca w starciu z tyczkami? W najbliższym czasie jadę na kurs na pomocnika, i obawiam się, że moje zwykłe, wysłużone, aluminiowe kije mogę nie zdać egzaminu. Dobrze myślę? Kuba P.S. Nowe kije kupuję tak czy inaczej, bo udało mi się zdobyć gardy w bardzo dobrej cenie, ale na węższe kije. Przeglądałem asortyment w Ski Teamie w Factory, i sprzedawca powiedział mi, że kije w ogóle wyginają się od uderzania o tyczki (zaznaczam, że rozmawialiśmy o kijach do slalomu), w związku z czym najlepiej sobie kupić przynajmniej kompozytowe, już powyginane. :cool:

  2. w zwiazku z masowymi pytaniami nt urazu kolana pozwole tu sobie zebrac fakty i wytyczne obecne nt leczenia w/w (oczywiscie kazdy przypadek jest inny i ostateczna decyzja nalezy do lek leczacego). tutaj pozwole sobie naszkicowac ogolne zasady postepowania i leczenia lakotka; zpraktycznego p-tu widzenia uszkodzenia lakotki to takie ktore a/ moga byc naprawione (zeszyte) b/ ktore jedynie mozna tsrymowac (czyli odciac czesc uszkodzona ad a/ wyjscie lepsze, zloty standard to szycie tzw inside-in z uzyciem specjalnej igly z dolaczonym szwem. alternatywa; (zwlaszcza czesc tylna lakotki bocznej i przysrodkowej) to tzw loop-based devices (all inside). obednie nie popiera sie roznych "implantow" jak meniscal screws, arrows, barbs itp; moga powodowac uszkodzneia chrzastki stawowej rehab : po strymowaniu (debridement) w zasadzie powroot do pelnego sportu po 2-3 tyg po zeszyciu; 6 tyg nieobciazania z ruchem 0-90, pozniej 6 tyg rehab powrot do sportu 3 mies wiezadla; acl , pcl, lcl w zasadzie sie nie goja mcl zwykle goi sie; leczenie izolowanego mcl to kule 6tyg + odciazenia + brace 0-90. nast rehab 6 tyg i powrot w zasadzie w ciagu 3 mies (oczywiscie w zaleznosci od stopnia 1-3) pcl; izolowane uszkpodzenie pcl nie wymaga lecz oper; zwykly rehab wustarcza, powrot do sportu ok 3 mies; orteza wymagana do roku po uszkodzeniu. orteza w czasie uprawiania sportu tylkopo 3 mies, poczatkowowo (do 3 mies) stale lcl; zwykle skladowa tzw multiligament injury lub tzw posterolateral corner; zwykle wymaga operacji. rehab moze byc dlugi ze wzgledu na to, ze zwykle lcl jest jedynie sskladowa duzego uszkodzenia acl ; nie goi sie "samo" (za wyj oderwania z blokiem kostnym bez przemieszczenia) do jazdy na nartach nie jest 100% konieczne wszystkie sporty, ktore wymagaja ruchow skretnych, bocznych, gwaltowne zatrzymanie sie i przyspieszenia w zasadzie wymagaja funkcjonujacego acl diagnostyka; badanie przez DOBREGO ortopede historia (rodzaj urazu, wysiek itp) rtg dla wykluczenia zmian kostnych MRI - zloty standard US- OK bardzo zalezne od badajacego i czytajacego leczenie; albo w ciagu 24-48h po urazie, albo po ok 6 tyg (kolano zimne) wybor techniki double bundle single bundle (stale zloty standard) wybor graft'u (czyli wszczepu); allograft (z banku tkanek) wlasny: czworoglowy albo hamstrings, albo quad/patella) wyniki w zasadzie niezaLEZNE OD WYBORU GRAFT'U; JEDNA PRACA WSKAZUJACA ZE SINGLE BOIUNDLE ALLOGRAFT PONIZEJ 25 ROKU ZYCIA MOZE "NIE WYTRZYMYWAC" TAK DOBRZE, JAK GRAFT PACJENTA rehab; 6-9 mies, modyfikowany w zaleznosci od uzytego przeszczepu i towarzyszacych uszkodzen ale w zasadzie typowe to; 6tyg kule z czesciowym obciazaniem ruch od 2-3 dnia po zabiegu (uwaga;bardziej istotne dbanie o utrzymanie pelnego wyprostu niz zgiecia!!!!) orteza z pelnym ruchem do chodzenia przez 6-9 mies a nastepnie w czasie sportu do roku po operacji 95% acl powraca do uprzedniego poziomu sportu, niezaleznie od metody

    Użytkownik jan koval edytował ten post 12 grudzień 2009 - 15:10

  3. Z tego co się orientuję przez obie łąkotki przenoszone jest ok 70% obciążen wewnątrz stawowych. Brak jej lub jej części jest korzystniejszy tylko od posiadania jej uszkodzonej. Łąkotka leży pomiedzy k. udową i piszczelową, tak więc jej brak powoduje ścieranie się tego co je pokrywa(zapomniałem) i z czasem może dojść do ocierania się kości, podobno bolesne, więc wszystko w swoim czasie. Wszystko, też zależy kiedy się miało uraz. Mi lekarz tłumaczył (miałem 16 wiosen), żę w tym wieku może się jeszcze coś wytworzyć, co przejmie funkcje łąkotki, ale oczywiście nie będzie to to samo. Nie udało mi się ciągle tej inf. potwierdzić.

    ??????????????????????????????????????????????????????????????/
  4. [quote name='pajgab']PRZY 4X4 ZAKLADAMY LANCUCHY NA WSZYSTKIE KOLA!!![/quote] Jednak miales racje:(Wlasnie dzwonilem do ÖAMTC i powiedzieli mi,ze auta z napedem na 4 kola musza miec zalozone 4 lancuchy.[/QUOTE] dziekuje za przyznanie racji. w sumie nie chodzi o to kto ma racje a o bezpieczenstwo i trwalosc samochodu. jezdze roznymi rodzajami 4x4 ponad 15 lat wiec moje dosw w tej dziedzinie nie bierze sie z google.com
  5. [quote name='pajgab']UWAGA; PRZY 4X4 ZAKLADAMY LANCUCHY NA WSZYSTKIE KOLA!!![/quote] W napedzie na 4 kola nie trzeba zakladac 4 lancuchy.Wystarczy,ze zalozymy dwa.Jest to opisane w instrukcji pojazdu.A tu odpowiednia strona http://www.schneeket...es beim Allrad?[/QUOTE] sorry ale to jest wiadomosc nie poparta doswiadczeniem.powiem tak: na sliskich nawierzchniach, jezeli nie masz blokowania central dif, powinienes stosowac lancuchy na 4 kola. inaczej mozesz zrypac diferencjal centralny, czyli ten miedzy przednia i tylna osia (bo dobre samochody 4x4 maja 3 diferencjaly)
  6. ja akurat mam napęd 4x4 ale na lodzie i stromym pochyle to też mało da. Zakupiłem specjalne "fartuchy" które zaklada się na koła w sytuacjach extremalnych. Wcześniej śmigając przednionapędowcem łańcuchy były obowiązkowe choć w tym przypadku alternatywą może być też ten "fartuch" . Róznica w cenie nie powala zbytnio a szybkość i komfort zakładania bez porównania !.

    ja w gory wybieram sie bez lancuchow tylko wtedy, gdy biore wrangler'a. ale ma on opony typowo sniegowe, "sztywny" 4x4 z niskim przelozniem do wyboru, wiec nie musialem jeszcze sie wycofac. ntomiast jezeli jade innym samochodem 4x4 to lancuchy obowiazkowe. UWAGA; PRZY 4X4 ZAKLADAMY LANCUCHY NA WSZYSTKIE KOLA!!!
  7. Dzięki :) ten pierwszy shred niezły ale za tą kasę to wolę jednak briko indiana - piękny... Szkoda, że nie ma replik o takim wyglądzie, a niekonieczenie z kevlaru... A te poc mimo, że drogie to moim skromnym zdaniem wyglądają jak ping-pongi, design tragiczny, smith natomiast niestety ale same miękkie uszy w ofercie

    za wyjatkiem tego http://www.backcount...t/SMI0477M.html to byl jedyny smith nad ktorym sie zastanawiam..............
  8. Witam, kupiłbym sobie nowy kask, tylko szukam czegoś oryginalnego ( niepowtarzalnego na stoku :) ). Chciałbym prosić o pomoc w zakresie podania mniej znanych firm, które oferują kaski narciarskie. Obowiązkowo twarde ucho, kaski bardziej zjazdowe. Znam już na wylot - uvexy, cebe, salomon, atomic, rossignol, blizzard, dainese,alpina, podoba mi się scott wc comp rc, briko indian (najładniejszy, cena mnie dobija), briko stratos evo :). Jeszcze jakieś propozycje firm lub namiarów na sklepy które posiadają wymienione modele w przystępnych cenach? Pozdrawiam :) PS. aha jeszcze marker cheetah ale też cena zaporowa :(

    dobre kaski obecnie zawieraja kevlar i wlokna weglowe wiec cena jest sluszna. zobacz POC i Smith chociaz ceny tez beda wysokie
  9. [quote name='afeRRRa']Siemacie ludzie! Wpadło uzbierało się troche grosza i jako ,że chciałoby się przenieść w tym sezonie akcent na bardziej poważne góry to zaopatrzyć w piepsa by się przydało. Po przeglądzie rynku i analizie informacji mam trzy typy. Arva Evolution 3 +/- 990zł Ortovox Patroller +/- 830zł Tracker DTS +/- 900zł Nie chciałbym wydać więcej niż 1k pln, ale że czasu i okazji na doskonalenie umiejętność piepsowania mam tak sobie to chciałbym aby technika jak najwięcej pomagała. Trackera używałem najczęściej i wiem mniej więcej czego się spodziewać. Arva wygląda na papierze najfajniej, 3 anteny, poprzednicy chwaleni,ale o evo3 żadnych konkretnych opinii nie mam. Ortovox jest najlepszą ofertą (jakbym brał z sondą i łopatą to opcje jest wogóle megadobra) ale tryb szukania działania nieco dziwny(analogowo-cyfrowo-analogowo)?. Jakieś pomysły? dla mnie arva byla by poza rozpatrywaniem, ale to pewnie dlatego, ze osobiscie nie znam mam 2 DTS-y i sa dobre, latwe w obsludze ale nieco limitowany zasieg (50m). z tego co wymieniasz wybralbym zdecydowanie ortovox; analogowy system pozwala na wiekszy zasieg (70m) a ponizej 50m automatycznie zmienia na cyfrowy, co z kolei pozwala na lepsza "kierunkowosc" poszukiwan. oczywiscie jezeli mialbys juz zupelnie ochote na bajery typu; osobne burials, graficzne przedstawienie itp itd to juz cena idzie do 500$$ a propos cen; ten DTS jest solidny i dobry ale zdecydowanie cena wzieta z ksiezyca w porownaniu do np ortovox'a

    Użytkownik jan koval edytował ten post 22 listopad 2009 - 20:06

  10. A ogólnie rzecz biorąc nie ma to żadnego znaczenia, czysty marketing... ponieważ NLPZ nie działają uszkadzająco na błone śluzową żołądka bezpośrednio tylko pośrednio poprzez blokowanie syntezy prostaglandyn, którę zapewniają prawidłowe ukrwienie błonie śluzowej żołądka... myślę, że narażam się w ten sposób większości..:D ale niech przemyślą sprawę osoby które znają mechanizm działania NLPZ... nie są to bynajmniej fanaberie :)

    tak ale w tej dawce raczej nie ma sensu stosowac leczenia ochraniajacego
  11. Jeżeli pozwolicie,to uzupełnię temat jw:aspiryna(kwas acetylosalicylowy) jest stosowana przewlekle w tzw.prewencji pierwotnej i wtórnej zawału serca-poprzez zmniejszenie krzepliwości krwi zmniejsza ryzyko wystąpienia zakrzepu w naczyniu wieńcowym,który to zakrzep znacznie zmniejszając światło naczynia lub całkowicie je zamykając może doprowadzić do tzw.dławicy piersiowej niestabilnej lub zawału czyli martwicy fragmentu mięśnia sercowego zaopatrywanego przez to naczynie(obecnie stosowane jest inne nazewnictwo-mówi się o tza.ostrych zespołach wieńcowych).Typowe preparaty to Acard;Polocard;Aspirin Protect;Bestpirin.Dawki stosowane to 75 lub 150mg,trzeba uwzględnić ew.przeciwwskazania czyli chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy-wówczas razem z kwasem acetylosalicylowym przyjmować należy lek hamujący wydzielanie kwasu solnego w soku żoładkowym(Prazol;Polprazol;Controloc itp-jest dużo preparatów.Jeżeli czeka nas długotrwała jazda samochodem ,autobusem(np.kilkanaście godzin )to aby zapobiec ew.powikłaniom zatorowo-zakrzepowym(zakrzepica żylna;zatorowość płucna;udary) warto przed planowaną jazdą podać sobie podskórnie którąś z heparyn niskocząsteczkowych(np.Clexane;Fraxiparine)-ale tylko po konsultacji ze swoim doktorem. Próba wysiłkowa ekg i echo serca-jak najbardziej;uważam,że każdy mężczyzna po 40-45 roku życia powinien nawet zafundowac sobie ekg wysiłkowe. Jeżeli chodzi o noszenie przy sobie nitratów"na wszelki wypadek" to u osób dotychczas nie chorujących nie ma to sensu;krótko działające preparaty(tabletki pod język czy aerosole) obniżają ciśnienie tętnicze ,często używane są z błahych powodów(niecharakterystyczne bóle;pokłuwania w klatce piersiowej itp) i u niektórych osób mogą spowodować omdlenie czy nawet krótkotrwałą utratę przytomności. Mam nadzieję,że Was nie zanudziłem,ale temat jest obszerny ;krócej się nie dało.Pozdrawiam

    ladne uzupelnienie dla wrzodowcow dodam ze nie trzeba stosowac zadnych dodatkowych lekow, jezeli podaje sie tzw enterocoated ASA czyli rozpuszczajaca sie w jelicie a nie w zoladku
  12. Witam, Podgrzewam temat, gdyż wydaje mi się ważny. Nie wiem tylko, dlaczego się go ignoruje. Czy to strach, aby nie wywoływać wilka z lasu? Jacku63, to nie jest pesymizm, być może chowasz głowę w piasek? Postawiłem pytanie, jak się ustrzec zawału na nartach (oczywiście nie da rady w 100%) ale jeśli byłyby jakieś sensowne porady, to możnaby uratować być może w ten sposób parę osób przed zbyt wczesnym odejściem. Konkretnie: 1. Czy łykanie aspiryny, zalecanej przy długiej jeżdzie samochodem lub locie samolotem może zmniejszyć niebezpieczeństwo, 2. Czy badanie EKG WYSIŁKOWE (lekarz 1 i ostatniego kontaktu NIE MOŻE(!?) go zlecić) przed wyjazdem ma sens i czy coś wykaże, 3. Czy ma sens w grupie podwyższonego ryzyka noszenia ze sobą jakiś nitratów i czy to pomoże w razie czego???? Pozdr. Rolnik

    ad1/ jak najbardziej tzw baby aspirine (82,5 mg) raz dziennie polecane ad2/ jezeli wskazania to jak nabardziej pozadane, lacznie z echo-ekg ad3/ tego nie wiem
  13. Pamiętacie Manfreda Prangera ? Na poczatku swoich startów jeżdził chyba najszerzej z całej czołówki, nawet Matt jeżdził węziej. Po 2/3 sezonach Pranger wyraznie zaweził ślad swojej jazdy i w koncu przyszły sukcesy. Niech to będzie za komentarz jaki ślad lepszy/skuteczniejszy, to oczywiscie tylko moje osobiste przekonanie. Towarzystwo dzisiaj w hali jezdziło śladem na szerokosć bioder, to standard dzisiaj. Rację ma oczywiście Jan, na zawodach liczy się czas a nie styl. PS komentarz Domańskiego jak zwykle do d..y

    dziekuje chociaz mysle, ze bedzie powrot do w miare waskiej jazdy. z prostej przyczyny (tak chyba jest ale nie mam dowodow typowo fizycznych) ze chyba jednak cialo bardziej "zwarte", jadace bardziej do srodka zakretu, czyli blizej do osi skretu, powinno byc szybsze, niz cialo, ktore jest "rozlazle". to tak do analogii z piruetem; im rece blizej ciala tym szybciej sie kreci.. ale, powtarzam, to morze nie jest tak tylko mi sie tak wydaje.... absolwent AFSwN (Akademii Fizyki Stosowanej wydzial Narciarski):):):)
  14. Tytuł jest nieco prowokujący. Dlaczego, bo nieraz w dyskusjach przewija się stwierdzenie, że za wąsko, że powinno się karwingiem jeździć szerzej. Choć może by sobie dać spokój z tym karwingiem i mówić więcej o pewnych wzorach najnowszej techniki. Oglądałem dzisiaj w Eurosporcie pierwsze Mistrzowstwa Europy w slalomie w hali w Amneville we Francji. Startowały kobiety i mężczyźni. Nie brakowało znanych nazwisk z PŚ. Wśród kobiet wygrała Zuzulowa. Wśród mężczyzn Grange. Zawody odbywały się systemem pucharowym. Jakim stylem jeździli zawodnicy- to w odniesieniu do dyskusji, co jest śmigiem i jakie są jego rodzaje. Oczywiście śmigiem, bo jak nazwać ten styl. Dalej czy należy jeździć stosunkowo wąsko, czy przesadnie szeroko? Wydawało mi się, że węższe prowadzenie nart dawało lepsze efekty czasowe. Sztuczny śnieg się pod krawędziami bardzo się wyladzał, tworząc przy tyczkach żywy lód. Taki mistrz jak Grange potrafił tak delikatnie podkręcić na tym lodzie, że narty szły na krawędziach precyzyjnie jak łyżwy, bez ślizgania się na boki. Pozdrawiam

    odpowiedz jest jedna, SZYBKO
  15. Witam Mniej-więcej rok temu w jednej z dyskusji wyczytałem mocne uzasadnienie ustawienia DIN w wiązaniu z przodu -1 w stosunku do tyłu. Wykonałem tak u siebie i nie zdarzyły mi się żadne nieprzyjemności w sezonie. Kilka dni temu Janek Koval opisał, że robi odwrotnie. Ciekaw jestem uzasadnienia takiej rozbieżności. Jakie mogą być następstwa użycia jednej lub drugiej opcji?

    moze to wynikac z indywidualnej budowy narciarza, rozkladu miesni (wszyscy znaja przyklady facetow z lydkami jak gnomy, oraz wrecz przeciwnie - smuklymi). np w pierwszym przypadku widze potrzebe nastawienia wiecej z tylu niz z przodu. w moim przypadku jest odwrotnie, wiec sobie wymyslilem, ze z tylu bede ustawial -1. dla mnie sie to sprawdza. moze to jest tylko "w glowie"???. a moze po prostu roznica o 1 nie jest na tyle znaczaca, zeby byla istotna??? podejrzewam, ze argumenty mozna przytoczyc roznorakie na jedna i druga opcje; u mnie zaczelo sie w ten sposob, ze dawno temu zwiekszalem stopniowo nastawy i zauwazylem, ze nadal jeszcze moge wykopac przod wiazania, natomiast z tylem nie bylo tak latwo. wiec od tegp czasu ustawiam tyl -1. a jakie argumenty za odwrotnym????
  16. Witam. Ja nie mam części łąkotki przyśrodkowej od kilkunastu lat i uważam, że dzięki utrzymywaniu dobrej wagi i ćwiczeniom na nogi można nie tylko normalnie funkcjonować, ale też biegać i jeździć na nartach. Oczywiście wszystko w stopniu amatorskim.

    zycze jak najlepiej , ale.......ce ya in twenty years..............................

    Użytkownik jan koval edytował ten post 06 listopad 2009 - 15:25

  17. :o cos mi sie to "p" wciska tam, gdzie nie powinno, juz nie pierwszy raz, wstyd...

    zaden wstyd...... ski bum to bardzo popularne "zajecie" ludzi np ktorzy skonczyli college a nie za bardzo jeszcze chca wdeptywac w dorosle zycie. nie trzeba w tym momencie mieszkac w namiocie lub kampingu. jest duzo mozliwosci np bycia kelnerem lub pracowac w restauracji: czyli dzien pracy zaczyna sie ok 2 po pol czyli do tej godziny mozna sobie poszalec. zwykle restauracja zapewnia darmowy karnet..........
  18. Bardzo fajne Forum. Daaawno temu wpadlem na nie, ale potem zapomnialem. Poczytalem sobie o Chamrousse, jest opis paru fajnych tras, http://pistehors.com...ousse-Off-Piste w tym czarnej 3-ki, ktora ominalem w trakcie swojego pobytu. To nie przelewki - trafilem na tym forum opis smiertelnego wypadku w 2005 - gosc pojechal samotnie, chyba wlasnie 3ka/1ka i najprawdopodobniej zabrala go lawina. http://pistehors.com...amrousse-skier/ No i natknalem sie na pistheros na temat ski bump'ow - gosci, ktorzy mieszkaja w vanach/kamperach/namiotach pod wyciagami przez caly sezon. Echh, pieekne zycie ;) http://pistehors.com...viewthread/170/

    ski bums not bumps
  19. Witam, od jakiegoś czasu - a trwa to już dobrych kilka lat obserwuje co się dzieje na naszych stokach ale również na forach internetowych, w sklepach sportowych, wypożyczalniach itp. i zastanawia mnie dlaczego większość rodaków jeździ na nartach takich marek jak Atomic czy Fischer, ewentualnie Salomon ???? zupełnie nie dostrzegając i omijając takie zasłużone i wybitne marki jak Stockli, Dynastar, Kneissl, Kastle, Nordica czy nawet Head mam nadzieje że wiele osób wypowie się co zadecydowało w ich wypadku o doborze na "swojego partnera" właśnie takiej marki Zakręcony na punkcie "egzotycznych" nart ski maniaq

    dla mnie regula jest prosta; wybieram typ narty, ktory chce nabyc, sprawdzam w katalogu volkl'a i biore. a dlaczego tej f-my? a/ bo sie nigdy nie zawiodlem ( tak tak ; atomic blizzard i pare innych sa na czarnej liscie), b/ wiem, ze jak kupie najwyzszy model z danej grupy to bedzie trafiony, bo wiem jakiego "charakteru" oczekiwac od tych nart c/ jeszcze kilka lat temu inne f-my nie robily takiego wachlarza nart do freesking jak voelkl (ze wspone tylko legendarne G4). dopoki ta f-ma bedzie robila narty tak jak dotychczas, nie mam powodu wydawac pieniadze na inne. co nie znaczy ze od czasu do czasu nie mozna sie na innych przejechac....

    Użytkownik jan koval edytował ten post 30 październik 2009 - 17:24

×
×
  • Dodaj nową pozycję...