Skocz do zawartości

jan koval

Members
  • Liczba zawartości

    5 666
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jan koval

  1. z tym akurat sie nie zgodze bo poczatkujacy maja wiecej "na glowie" niz myslenie o wypuszczaniu kijow. co do marcina; ja nie strasze, to o czym mowie, to liczby i tym nie da sie zaprzeczyc. oczywiscie jestem tez "zboczony" zawodowo i dlatego ostrzegam przed realnym niebezpieczenstwem. nikogo nie namawiam (lepiej dla mnie wiecej przypadkow do zoperowania = wiecej pieniedzy na narty). oczywiscie nie mozna sie opierac tylko na przytoczonych przez marcina artykulach, ktore np zawieraja tak ewidentne bledy jak to , ze urazy kk gornych sa rzadkie u snowboard'erow. to akurat nieprawda. jezeli odrzucimy wszelkie niuanse (oczywiscie uproszczenie) to upadek narciarza rozni sie od upadku snowboarder'a tym ze ten pierwszy ma kije. i to jest w zasadzie jedyny czynnik, ktory powoduje 3-4x wieksze ryzyko gamekeeper' u narciarzy. temu nie mozna zaprzeczyc. wyrobienie sobie odruchu...........no jak masz czas to ok zadam tylko jedno pytanie, takie obrazowe; gdy chcesz zbadac powierzchnie ktora jest potencjalnie bardzo goraca, przez milisekundowe dotkniecie to robisz to wierzchem dloni czy odwrotnie? odp; wierzchnia powierzchnia, bo w razie niespodzierwanego impulsu, naturalnym odruchem jest zgiecie palcow, co przedluza kontakt z goraca powierzchnia. tak samo dzieje sie w przypadku niespodziewanego upadku (a takich jest wiekszosc) . zawsze naturalna reakcja to uruchomienie zginaczy, takze palcow. latwo zauwazyc, ze skutecznie przeciwdziala to odrzuceniu kija........
  2. nasz wiad sie zbiegly w czasie, dlatego to przytoczylem bo nie bylem swiadowmy twej wiad... jka kolano? mam nadz ze dobrze??? btw gamekeeper to nie wiem, jaki jest polski odpowiednik w obrazowym tlumaczeniu to raczej bylby pasterz. aniouk jak w brytyjskim ang to wyglada?? bo w am ang nazwa "game" to nie stado dowolne, ale stado dzikie. wiesz z ksiazek kulinarnych ze "games" w najlepszym tlumaczeniu z am ang to dziczyzna. czyli z kolei, opierajac sie na am ang, przetlumaczenie na pasterz tez nie ma wiekszego sensu, bo jaki pasterz "keeps" (strzeze) dzikie zwierzeta?? chyba ze w bryt ang "game" = stado, bez rozrozniania czy dzikie czy "cywilizowane". Użytkownik jan koval edytował ten post 05 kwiecień 2010 - 14:01
  3. chyba czytales inne artykuly niz te, ktore zacytowales (zartuje) jest duzo p-tow , ktore sie nie zgadzaja , ale przytocze tylko jedno zalecenie Skiers should also be encouraged to use poles with finger-groove grips without any restraining devices such as a wrist strap or closed grip. jak bys to wytlumaczyl??/przetlumaczyl (dodam ze cytat jest z webmd cyt przez Ciebie)
  4. [quote name='moris'][quote name='bajaderkatyrolska'] Mnie narciarzowi z małopolski wydaje się, że nie mamy nic do wybaczania - jedziemy tam lub nie - wybór prosty Jakoś do tej Francji zjeżdżają się tłumy Anglików, Francuzów, Holendrów i im to nie przeszkadza - zresztą nie ma obowiązku tam bywać )[/quote] ja nie mysle ze bajaderka jest malkontentem. opisala uczciwie to czego doswiadczyla. ja mamm w planie la grave i na pewno nic mnie od tego nie odwiedzie, ale dobrze jest sie przygotowac a to ze francuzi sa aroganccy (np w stos do ludzi mowiacych jez ang) jest znana powszechnie sprawa, chociaz nie chcialbym generalizowac
  5. SNJ; po co sie tak meczysz??? wspolczuje ci ha ha
  6. [quote name='bocian74']ręki przez pętlę, ryzyko wytworzenia dźwigni wyłamującej kciuk jest na prawdę minimalne. Ja przynajmniej nie potrafię sobie wyobrazić takiego układu, który spowodowałby wybicie kciuka. Pisząc o prawidłowym przełożeniu przez pętlę mam na myśli przełożenie ręki przez pętlę od spodu i chwycenie rękojeści tak, żeby paski były ułożone wzdłuż niej. Oczywiście, jakieś tam prawdopodobieństwo zawsze istnieje, ale każdy sport niesie ze sobą ryzyko kontuzji. Często gorszej niż wybicie kciuka. Pozdr Marcin QUOTE] marcin nikogo nnie bede przekonywac, ale NIE MA "bezpiecznego" wlozenia reki w stryczek tfu tfu, petle ... jeden raz wystarczy. ja mam na co dzien do czynienia z wypadkami wlasnie spowodowanymi petla. nie na darmo UCL injury of CMC nazywa sie skier's thumb. jezeli powrocisz do mojej wiad to znajdziesz duzo na poparcie tego co mowie. albo google -uj. ja osobiscie "kilka" lat jezdze na nartach i moge to samo powiedziec co ty, tylko na poparcie wlasnie mojej tezy; pare razy zdazylo mi sie zgubic kij, ale nigdy nie na trasie. zawsze w drzewach - musialem po nie wrocic albo partner mi przywiozl no i co???? nawet gdybym zgubil to i tak majac reke sprawna jest wazniejsze. raz zgubilem na bardzo twardym trawersie; wbilo sie, cholerstwo a ja zaspalem i musialem wrocic ok 10 m. a to ze ktos sie nabije na kij zgubiony, ktory stoi na sztorc jest chyba ryzykiem raczej pomijalnym. ja nie widzialem absolutnie zadnego wypadku spowodowanego lezacym kijem..................
  7. http://www.skiforum....t=skier's thumb marcin; a czym "grozi" jazda bez paskow?? zgubieniem kija? co to jest w porownaniu z niepracowaniem przez 6 tyg czasem powazna operacja i ryzykiem zmian zwyrodnieniowych stawu CMC?? ja zakladam paski tylko jak jade bramki a i wtedy mam leki bezpiecznikowe
  8. bo nie czytalas moich tekstow o niezakladaniu straps czyli paskow... a do rzeczy; tez niesamowicie mnie ujela atmosfera panujaca na alasce; widac ze wszyscy sa zalezni od wszystkich ; w tym znaczeniu, ze jezeli jestem w obliczu zywiolu (a "zywioly" hasaja sobie w alasce w najlepsze) to nie ma nic lepszego, niz bezinteresowne poparcie innej istoty ;ludzkiej.. czyli forma solidarnosci gatunku w najlepszym wydaniu. tak jak wytrawny narciarz nie przejedzie obojetnie obok sprzetu "rozwalonego" przez narciarza po wywrotce, jak taternik nie zostawi towarzysza w scianie; bo wiedza oni, ze nastepnym razem to moze byc on/ona........... moze powinnas wysunac nieco czulki i wypasc za ocean? dalo by ci to inne wymiary i oceny - nie mowie lepsze czy gorsze , ale inne....
  9. ladnie napisane szkoada ze tak nie wyszlo........... a moze ktos byl tego roku w verbier?? a moze la grave??????
  10. czy odnosisz sie do tej wiadomosci? http://www.skiforum....ztywnosc dragon
  11. tutaj masz wyjasniona w skrocie, idee biologic , women specific, bindings Bio-Logic addresses stance, ski geometry and ski flex in true female-specific terms. Because women's heel lifts in the bindings can result in extra strain for your quadriceps leg muscles, Volkl's Bio-Logic stance is far more neutral with elevated toe areas along the front of the binding, so your quads and hamstrings share a better balance of the turn load, and this potentially helps protect your knees. The Bio-Logic ski geometry offers a narrower tail for women so you finish your turns with less effort and easily transition into the next turn w ogole, zamiast przepisywac z angielskiego "rampowy" nie lepiej by bylo zastapic polskim zwrotem np kat natarcia lub kat nachylenia stopy/buta/wiazania?????? Użytkownik jan koval edytował ten post 01 kwiecień 2010 - 13:01
  12. wujot czesc twojej wypowiedzi dodam tylko jeszcze jedna rzecz, ktora w tej dyskusji nie byla wspomniana a moze miec kolosalne (nei przesadzam) znaczenie a nazywa sie to RAMP ANGLE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  13. dretwienie stop nie jest powodowane tym, ze palce dotykaja przodu BUTA WEWN a nie skorupy. zwykle jest to sprawa nieodbraczenia iniedopasowania flex tecnici 70-80 to kapec dobrze by bylo, zeby twoja corka sie na ten temat wypowiedziala. zauweaz ze nawet w obrebie tej samej marki flex flex'owi nierowny; porownaj np dragon 110 z diablo 110. jezeli stwierdzisz ze to ten sam flex to przestane cie czytac..... zawsze tutaj, na forum, podkreslano , ze pw but musi byc wygodny a nie pw twardy. nie ma watpliwosci, ze but wygodny i twardy zapewnia precyzyjne przeniesienie sil ze stopy/kk.dolnych na narty. ma to swoje dobre i zle strony; dobre bo umozliwi dobrym narciarzom precyzje dzialania, zle bo moze odslonic bledy, ktore przy butach bardziej miekkich nie beda widoczne. osobiscie nie wyobrazam sobie, zebym sie czul komfortowo i bezpiecznie na flex'ie ponizej 110-100 jezeli juz siegamy do znajomych/rodziny; mialem przyklad kolegi, dobrze jezdzacego, ktory polecial ze mna i nie wzial swojego sprzetu , bo podrozowal na tzw stand-by (czyli wtedy nie ma gwarancji ze bagaz dotrze). musial wypozyczyc sprzet na miejscu i mieli tam jakis head'y (na oko flex 70-80). po pierwszych zjazdach mowie; john are you OK????? wygladal jakby zupelnie nie panowal nad nartami. oczywiscie zjezdzal tak jak dawniej, ale widac bylo dostrzegalna roznice............ z drugiej strony; zwykle sie nie bawie w uczenie bo nie mam kwalifikacji i nie lubie. ale kolega corki wlasnie zaczal sie uczyc na papciach (doskonaly tenisista instruktor,biega maraton, cwizzy - ogolnie bdb sprawnosc). po kilku dniach dalem mu moje stare tecnici (110) z jakiegos powodu pasowaly idealnie. po pierwszym dniu facet nie mogl sie nadziwic, jak mozna jezdzic w laczkach. wydaje sie ze to co pisze na wlasnym przykladzie ma sens. jezeli masz inne zdanie to szanuje, ale dla mnie takie podejscie nie ma sensu (mowie o narciarzach poqiedzmy od6 wzwyz, w dobrej kondycji i chcacych jezdzic agresywnie, w trudnym terenie).
  14. pare rzeczy jezeli juz to but twardszy jest bezpieczniejszy przy tych samych nastawach wiazania, lepze przeniesienie momentu skretnego but twardy jest bardzie precyzyjne ale jest tez odwrotna strona medalu; to co "ukrywaly " miekkie buty, teraz wychodzi przy butach twardszych; wlasnie ze zgledu na bardziej sztywne polaczenie noga-narta but twardy nie powinie powodowac obrzeku kolan czy zmeczenia. trzeba szukac innych przyczyn i ostatnie; kto ci wmowil ze nordica i tecnica to te same buty???????
  15. Ja nie z tych, co myślisz. Mimo kiepskiego (na moje oczekiwania) śniegu jeździłem non-stop od otwarcia do zamknięcia. Za wyjątkiem 1,5 godzinnej przerwy w ostatni dzień, która ostatecznie się opłaciła. Właśnie gdybym był typem narciarza barowego (2 zjazdy i do knajpy), to bym powiedział, że było super - 5 dni ze słońcem, ciepło, można się opalać na leżaku itp. Ale ja po prostu lubię jeździć po dobrym jakościowo śniegu, a tego zabrakło tym razem (z wyjątkiem połówki ostatniego dnia). Nabierać doświadczeń mogę na codzień w lokalnych górach.[/QUOTE] nie znam ciebie , a moze szkoda, moja wypowiedz byla dla tych co cie tak zalowali.... troche zeby zamieszac (jak widac odniosla ten skutek). ja tez mam wyzszy poziom adrenaliny gdy spadnie swiezy snieg a slonce grzeje ale jest zimno. i to sa warunki na jakie choruje, nie ma co ukrywac, jak wszyscy chyba. natomiast o lokalnych gorach pozwole sobie miec odmienne zdanie; te same warunki klimatyczne (wiatr, deszcz etc) w sudetach i alpach potrafia zaowocowac zupelnie innym rodzajem sniegu. tak jak jest tysiac odmian puchu czy swiezego sniegu. i wlasnie jezdzac w takich "zlych" warunkach, nabierasz wiekszego doswiadczenia i otrzaskania niz w czasie wozenia sie po wyszczotkowanym sztruksie w warunkach idealnych (nie mowie ze do takich nalezysz), chociazby przez cwiczenie prioprocepcji.... i na dodatek, jezeli jezdzisz doskonale w trudnych warunkach, takze w deszczu, przez feedback ziweksza przyjemnosc jazdy kiedy warunki sa idealne..
  16. [quote name='fox34']Szczerze współczuję. Nie wiem jak często w roku wyjeżdżasz, ale jeśli to wyczekiwane narty przez cały rok, to masakra jakaś. a ja wrecz przeciwnie i zaraz wyjasnie dlaczego na nartach sie jezdzi albo nie jezeli sie jezdzi a nie "jezdzi" to jezdzi sie w kazdych warunkach, takze w deszczu. po to sa gore-tex'y i inne memebrany, zeby mozna w miare komfortowo sobie uzywac takze w takich warunkach. i doswiadczenia sie nabiera, inny rodzaj sniegu, inne wyzwania. oczywiscie, lepiej miec metr sniegu przez noc i obudzic sie rano pod lazurowym niebem, ale niestety, zycie ma to do siebie, ze czasami wali w plecy albo zza wegla...
  17. bystra to spod labskiego o ile pamietam.. a na labski cos wjezdza??
  18. jedno pytanie odnosnie zdjecia nr 4; czy tam nikt nie jezdzi???? sweizy snieg az sie prosi. i gdzie dokladnie to jest? swego czasu spedzalem co najmnioej tydz w szklarskiej
  19. domyslam sie ze to LL? a gdzie kask?????????? dopadalo troche u ciebie??
  20. wyluzuj troche i zwrtoc uwage np na emoticon'y itp. wyjasnilem ci o co mi chodzi, jezeli uwazasz ze sie czepiam to twoje prawo, ale zwrocilem uwage na to co w twoich wypowiedziach sensu (dla mnie) nie ma. nie wiem co jest w moich wypowiedziach "dosadne" a co nie. o ile takze pamietam, "dosadne" wcale nie musi znaczyc "negatywne" czy tak?? dla mnie EOT i tylko szkoda ze tak to odbieglo od glownego watku w czym moja wiina tez....
  21. czytaj dobrze; nie drwie z twojej kontuzji i sie ciesze ze wrociles do nart natomiast twoja wypowiedz jest pelna bzdur, z med p-tu widzenia takze to zdanie Mój chirurg był fenomenalny, co widać na prześwietleniu. nie ma sensu; chyba ze wymysliles nowa technike rentgena, ktora uwidacznia zeszyte sciegno? chyba ze przeswitliles swojego chirurga i znalazles ladne elementy na zdj rtg.. natomiast masz zupelna racje ze prawidlowa dieta jest czescia procesu gojenia, dodal bym, ze czescia godziwego zycia tez.... znaja ale wierza w fakty; ten pryzyklad co podales to akurat wplyw wit c a nie chrzastki. jest to typowy przyklad biased study..............
  22. dzeikuej za wytlumaczenie, nadal to nie ma wiekszego sensu jezeli lek zalecil "kleiste" to ja bym ci zalecil....zmiane lek na.............. "niekleistego":):) Użytkownik jan koval edytował ten post 25 marzec 2010 - 21:45
  23. Do tego dużo golonek ???????????????? Ale w bucie narciarskim akurat ścięgno achille na szczęście nie pracuje zbyt ciężko.???????????????????????? No i dochodzi ochrona przed urazem mechanicznym ??????????????????????????????
  24. w zwiazku z licznymi pytaniami na priv o moj wyjazd na alske pare wyjasnien leci sie do anchorage. warto to zgrac wlasnie z rozpoczeciem iditarod to jest bardzo malownicze przezycie. glowny osrodek narc to alyeska. przewyzszenie ok 2600 stop, strona poludniowa to raczej "dla ludzi" stok polnocny (tam gdzie alyeska tramway) to dla fanow freeride i powder, jezeli jest. zleby takie jak christmas chute i new years chute to podobno najdluzsze double-black-diamond zjazd w obrebie osrodka w am polnocnej. jezeli chodzi o heli to w zasadzie sa do wyboru bazy w haines (valdez) i wlasnie w alyeska (chugach mnt). nie ma co ukrywac ,ze jest to kosztowna impreza i ceny mmozna sprawdzic na ich stronnie. gdy pogoda jest jak z bajki ( a dzien taki jak namierzylismy zdarza sie pare razy na sezon) wtedy jest bosko: w czasie naszego pobytu temp w dzien byla od -15 do -25 C co zapewnialo doskonaly rodzaj sniegu. czasami jednak, poniewaz baza jest bardzo nisko i blisko oceanu (przypomina mi to ushuaia w argentynie) mozna siedziec tydzien w srodku zimy i ogladac opady....deszczu.... jeszcze co do lawin; jest to realne zjawisko i powinno sie miec doswiadczenie lawinowe. w dzien lotu zawsze jest tzw breefing, czyli wyjasnienie zasad a pozniej zajecia w terenie. i to jest minimum; bez szkolenia nie ma lotu w chugach powder zapewniaja najnowsze beacons za darmo. wypozyczenie extra szerokich nart (corce wypozyczylem k2pontoon sam mialem moje katana) kosztuje ok 40 $$; mozna je wypozyczyc w alyeska lub girdwood. powinno sie miec swoj avalanche probe i lopate. plecak im mniejszy tym lepiej widziany przez zaloge. zalecal bym kije teleskopowe albo co najmniej zwykle ale z max koszyczkami wody i zywienia nie trzeba; woda jest w nieograniczonej ilosci na pokladzie smiglowca a lunch jest w cenie . zarowno guides jaki piloci sa niesamowicie wyszkoleni i znajacy teren. alternatywa do heli skiing jest tzw cat skiing czyli wywozenie ratrakiem. 3x tansze ale tez nie ma tego wrazenia jak heli, chociaz jest tez sweitnie polecam strone matador network : wlasciciel tej web page wlasnie byl w moim heli i razem spedzilismy dzien; bardzo dobra strona z mnostwem info Użytkownik jan koval edytował ten post 21 marzec 2010 - 22:14
  25. alaska i wszystko jasne chugach mnt: gory o najwiekszym srednim opadzie sniegu (ok 750 cali/sezon) ale do dziela anchorage; wlasnie 2 tyg temu wystartowal iditarod i wlasnie tam trafilismy w zaprzegu jest 20 psow (dopuszczalna ilosc) az sie rwa do pracy; sa starannie sprawdzane, zwlaszcza lapy, na kazdym postoju a nast dnia do alyeska a tam...snieg i to duzy parking przed hotelem hotel ski in ski out; widac kable tram'u i dolna stacje przecietna szerokosc narty pod butem to ok 90mm w tym dniu..............40 cali nowego sniegu!!!! drzewa w takich warunkach to marzenie pora na heli....................... wypatrujemy miejsca na ladowanie a moze tu.... pierwszze ladowanie no i jz jestesmy gotowi do starcia z niesamowite masa swiezego puchu...... w dole widac slady naszego przewodnika http://farm3.static....f31529968_b.jpg no i...........jazda http://farm5.static....5b1c37aff_b.jpg lunch, przywieziony heli smakowac bedzie swietnie, wlasnie laduje i zaraz cos zjemy http://farm3.static....a546f36cb_b.jpg a po lunchu w droge; wlasnie choper nas wyrzucil, moment startu chwycony z pokladu heli; my przyczepieni do plecakow i nart, dbamy zeby nie odlecialy a nasz guide pokazuje OK do startu. w tym momencie heli jest ok 10 m nad nami http://farm5.static....9f1d3571a_b.jpg no i dalej sie meczymy w puchu przez caly dzien zycze wszystkim chociazby jednego takiego dnia w zyciu................. Użytkownik jan koval edytował ten post 21 marzec 2010 - 01:32
×
×
  • Dodaj nową pozycję...