Skocz do zawartości

jan koval

Members
  • Liczba zawartości

    5 666
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jan koval

  1. No w Polsce niestety są góry, takie jakie są, nie zmieni się tego. Tak samo jest z ostatnią aurą, może ta zima będzie bardziej obfita w śnieg ( mam taką nadzieje ). Ale faktem jest też to, że taki ośrodek jak w Szklarskiej Porębie już dawno powinien być zmodernizowany. Ale niestety nie jest to jedyny przykład w Polsce. Zawsze ze Szklarskiej można wyskoczyć na Czechy. Pozdrawiam, majkd ( http://ski-portal.pl )

    sam odpowiedziales na swoje watpliwosci; gorki w poslce sa takie a nie inne i trudno z nich zrobic alpy. ale tez mozna by, z nieweielka szkoda dla srodowiska, centralnie wyznaczyc pare regionow i tam naladowac troche wiecej wyciagow. i z tego co pamietam, pas od szrenicy do labskiego by sie do tego doskonale nadawal BTW a schronisko na labdskim jeszcze pracuje? czy jest tam tez krotki wyciag???
  2. :D Jak lubisz tam jeździć to się powinieneś orientować. Nowa kolej będzie obsługiwać poszerzoną Lolę, Śnieżynkę + Puchatka (Między Śnieżynka i Puchatkiem ma być poszerzona przecinka). Nowa kolej ma też większą "dzielność" jeśli chodzi o wiatr. Moim skromny zdaniem, to gigantyczny postęp w tej miejscówce. Ja nie wiem, w Polsce wszyscy tylko ciągle narzekają. Alpy im wybudować, 300 km tras, same gondole i szybkie krzesła, ogromny bezpłatny parking na dole i autostrada (bezpłatna) najlepiej 3 km od domu (ale nie bliżej) pod same kasy :rolleyes:.

    sa takie meijsca na swiecie.................... a to ze w Polsce przydaly by sie prawdziwe gory, to wiemy od dawna. sa ladne, ale kieszonkowe. i tego sie nie zmieni............

    Użytkownik jan koval edytował ten post 31 lipiec 2010 - 22:23

  3. Co z tego że bardzo długa jak nie obsłuży ściany i śnieżynki, moim zdaniem powinna prowadzić na sam szczyt a ścianę przedłużyć do stacji dolnej ponoć takie były kiedyś założenia. Budowana kanapa będzie miała bardzo dużą przepustowość, sama lole zatłoczy, będzie odwrotna sytuacja do I sekcji i puchatka( trasa pusta a wyciąg zapchany). Mam nadzieję że dobudują trasy i jakoś to rozsądnie połącza. Lubię tam jeżdzić.

    a co szkodzi zeby np puscic pare wyciagow np od posredniej na labsi, moze jakis krotki na siodlo miedzy labskim i szrenica? jeszcze jedno pyt; czy trasa zjazdowa (ze sciana) jest przedluzona ponizej trawersu do posredniej, czy tylko jest namalowana na planie, ze tam jest??
  4. AD 3. Janek, przeczytaj post 128... :D AD 1 i 2 Żeby było widać o czym dyskusja dołączam panoramkę Szrenicy, na której pozwoliłem sobie domalować przypuszczalną trasę nowego wyciągu (czarna przerywana kreska).

    dziekuje zwlaszcza za mapke. moze keidys jeszcze mi sie uda zjechac ze szrenicy, albo jeszcze lepiej, labskiego....
  5. Nowa Kolej będzie się zaczynać na samy dole i dochodzić do wyciągu Świąteczny Kamień. Będzie miała 2400 m, czyli będzie najdłuższą kolejką krzesełkową w Polsce. Lollobrigida ma być poszerzona i naśnieżana na całej długości. Dodatkowo Śnieżynka ma mieć łącznik do Puchatka. Czyli wjeżdżając nową kolejką będziesz mógł pojechać wyżej orczykiem albo zjechać Lolą lub Śnieżynką i Puchatkiem na sam dół. Takie były plany i chyba są realizowane. Koniec wyciągu na Świątku ma sens, bo nie będzie tak bardzo wrażliwy na wiatr.

    nie obraz sie, jezeli spytam o rzeczy oczywiste; 1/ ten swiateczny kamien to to miejsce na loli skad byl trawers na hale Szrenicka??? 2/ o ile pamietam (ale nie jezdzilem juz w Sz lat 20) sniezynka miala polaczenie z puchatkiem? pamietam ze w pewnym moomencie krzyzowala gorny odcinek krzesel i wtedy zakrecala delikatnie w lewo wlasnie do lacznika do puchatka?? 3/ no i czy slyszales cos o bystrej (zpod labskiego)? tam robiilismy pierwsze proby freeride'owe....
  6. dokładnie, nie leżą każdemu ;) miałem cały czas wrażenie, że są leniwe(AC50) ale z każdy kolejnym zjazdem wydawały mi się lepsze, jednak za krótko je miałem na nogach aby się w nie "wczuć" no i stok nie był zbyt odpowiedni na te narty, troszkę za wąski. ale muszę przyznać, że te narty idą jak czołg, maksymalnie stabilne, muldy, lód to dla nich nie problem, jednak mam wrażenie do tej pory, że są leniwe, brakuje im zwrotności jak dla mnie, aczkolwiek mam ochotę jeszcze kiedyś na nich pośmigać, bo tak jak pisałem miałem za mało czasu na dobre wytestowanie ich

    o ac30 nie mam opinii, ale ac50 as dla mnie dokladnie takie, do jakiego celu zostaly zrobione. nie sa tak szybkie jak sl-y, stabilnosc maja zblizona do gs-ow, natomiast zdecydownie lepiej ida przez zwaly naniesionego sniegu, no i w puchu na nich sie da pojezdzic. jest to narta na stos duze gory, lubi szybkosc i lubi byc wykorzystana. jak kazda narta, ma swoja granice od ktorej jazda na niej jest przyjemnoscia. moje wrazenia; im szybciej sie jezdzi i im wiecej sniegu na stoku, tym lepiej sie ta narta zachowuje, chcociaz lod to tez nie problem. ac30 z zalozenia dla mnie jest za miekka..
  7. Zgadzam sie z Macikiem ,PS owszem moze i zmienia charakterystyke narty ale to tylko bajer by czyms mozna skusic klienta na wyzsza kase , bo nie myslicie ze kazdy tigershark jest recznie robiony i jego produkcja wielce sie rozni od nart z podobnej polki . Hm zreszta smiesznie to wyglada jedzie sobie gostek z samej gory i oto zaczyna sie czerwona trasa , no to wypinka i przestawienie PS , za 400 metrow wjezdza na czarna z muldami i znowu wypinka i zmiana PS a , pozniej zielona , znow czerwona itd . 11 Foot kosztowaly u mnie 1400$ i nie chcialy schodzic z ceny a za ta cene mam np salomona XW fury - na rozne warunki i fishera progressor 9plus na przygotowany zmrozony snieg i jeszcze zostanie na dobre piwo . Tak sa 2 pary , mniej beda sie zuzywac a internet jest i jak jade gdzies to i tak sprawdzam warunki na stoku i temp sniegu po to chocby by dobrac smar , wiec widze, jak jest pocket powder , mozno zmrozony , nie bylo nowych opadow biore progressora , a jak jest swiezy snieg i rozjezdzony biore fury i na stoku poprostu smigam a nie przestawiam co chwila bajerek wmawiajac sobie ze jak go przekrece to nartka z z 75 pod butem bedzie sie unosila sama w kopnym sniegu a inni beda jechac jak maluch po zaoranym polu . Hm moze za kilka wiekow volkl bedzie robil narty z zaczarowanym pokretlem , co tylko przekrecisz i juz masz 155 slalomke z 67 pod butrm i promieniem 11 a w 2 strone i masz narte 180 z 95 pod butem i promieniem 20

    jedna tylko rzecz; zeby zmienic polozenie i nastawienie, nie trzeba wypinac narty............ a to czy ktos tyo kupi czy nie, to juz lezy bardziej w sferze marketingowo-mentalnej. to tak jak kazdy inny wybor. na indywidual ps jeszcze nie jezdzilem, tez ciekaw jestem jak to jest. natomiast "zwykly" ps zdecydowanie zmienia zachowanie sie narty. a pytanie czy warto zaplacic dodatkowo? to juz zupelnie inne pytanie....
  8. Serwisantem nie jestem, ale nie wydaje mi się, żeby los tej narty już został przesądzony i bez choćby próby naprawy trafiła do kontenera. Krawędź jest wyrwana - prawdopodobnie od uderzenia np. w kamień, nieraz jak się jedzie słychać tylko niby lekki głuchy odgłos uderzenia, niby nic a skutek jak na załączonych obrazkach. Jak woda nie dostała się do rdzenia i nie spuchł to moim zdaniem narta jest do uratowania. Trzeba tylko dobrego "magika" w serwisie żeby podkleił (chodzi o szczelność) i spróbował wklepać krawędź na swoje miejsce. Spróbować nie zaszkodzi, jak się nie uda to trudno - wtedy kontener. Pozdrawiam

    podziwiam twoj optymizm ale to nie jest tylko sprawa krawedzi. przy takim uszkodzeniu rdzen dostal popalic. i w zaleznosci jak bardzo rdzen jest walniety, naprawa moze, ale nie musi, przywrocic chociaz czesc wlasnosci narty. natomiast ta narta, chociaz oczywiscie bedzie mozna ja przypiac i zjechac na niej, nie bedzie juz nigdy 100%
  9. eh... konserwowałem sobie nartki na lato, dosłownie przed chwilą, nałożyłem smar i jadę sobie po narcie i coś mi haczy przy krawędzi, patrzę a tu krawędź odstaje od pozostałej części narty :/ serwis czy narta do kosza? jaki może być tego powód? narty mam dwa sezony, nie są jakoś ekstremalnie używane. zastanawiam się czy może jakiś błąd popełniłem jak smarowałem? za duża temperatura? lipna narta mi się trafiła? zużyłem już ją? a może strzeliła focha, bo chciałem sobie dokupić jeszcze jedną parę... Dołączona grafika Dołączona grafika

    hmmmmm trudna sprawa; ale widac po krawedzi, jakbys nia przywalil w jakis kamien i to moglo spowodowac wyrwanie krawedzi. zwykle zdelaminowanie wskutek bledow produkcji nie jest az tak drastyczne.......
  10. Sezon w Lake dobiega konca. Rano lod a po poludniu slush, za to te kilka godzin pomiedzy nimi, wiosenne narciarstwo ktore lubie. W dodatku wiekszosc juz chyba odlozyla narty, wiec nawet w niedziele mozna bylo znalezc troche fajnego sniegu. Niestety przez ocieplenie w ostatnim tygodniu zrobilo sie bardzo niebezpiecznie wiec coraz wiecej tras jest zamykanych. Jeszcze jeden wypad do Lake (zapowiadaja snieg :)), a potem juz tylko Sunshine Village. Jakos smutno. Pozdro.

    czemu smutno? masz jeszcze pare skretow przed soba. no a poza tym, za 6 mies znowu na sniegu czy nie?? no gora 7 mies mam nadzieje ze wytrzymasz....
  11. [quote name='yarra']Czesc Właśnie wróciłem z Livigno, gdzie miałem okazję testować VOLKL RACETIGER SL SPEEDWALL 165 cm. Dla ustalenia uwagi, spędziłem z nią jeden dzień od zmrożonego i skutego lodem poranka do spływającego popołudnia. A na co dzień (jeśli 3-4 tygodnie w roku można tak nazwać) jeżdżę na Fisherach WC RC4 SL. Być może z przyzwyczajenia, ale jeździ mi się na fisherach dobrze i mogę na nich polegać w trudnych warunkach. Pierwsze wrażenia po ubraniu speedwall'i były takie, że są one duuuzo lżejsze od moich rc4 - nie wiem, czy to inna budowa czy może to wiązanie z flowflexem fishera tyle waży, ale voelkle sprawiają wrażenie leciutkich. Dobra, czas na zjazd i ... zakochałem się w speedwallu od pierwszego cięcia w śnieg. Narta jest odpowiednio twarda, krawędź wręcz przecina stok i daje niesamowitą (może aż za dużą ha ha ha) pewność że wydobędzie cię z każdej opresji. Rewelacyjnie tłumi wszystkie drgania i była zauważalnie szybsza od moich fisherów - ale to może zasługa nowych i przygotowanych ślizgów, nie wiem. Później, na miękkim śniegu w miarę łatwo dawała się prowadzić krótkim skrętem, przez jej rozsądną wagę nietrudno poderwać tyły żeby wykonać nawet klasyczny skręt. Rewelacyjna narta. Powiem tak, tym testem zrobiłem sobie dużą krzywdę. Do tej pory uważałem moje RC4 za jedną z lepszych, a na pewno najlepszą slalomkę na jakiej ja jeździłem. Próbowałem w zeszłym roku roku racetiger SL racing i była super - kupiliśmy takiego potem żonie, ale ja swoich nart nie chciałem zamienić. Niestety teraz poległam, a nowe voelkle pewnie tanie nie będą :( Acha, dla porządku powiem, że moje fishery nie są niestety z tego ani tym bardziej z przyszłego roku a najnowszych nie testowałem. Jest więc to zupełnie niemiarodajna i subiektywna ocena narciarza, który po prostu zachwycił się nartami :) chociaz nie dziwie sie twojej ocenie, to, jak zauwazyles, jest to ocena narty 2-3 letniej wporownaniu do narty nowej. oczywiscie nie wierze, ze nowe fishery byly by duzo lepsze ale to juz moja mega-osobista opinia. natomiast wszyscy , ktorzy dosiadali speedwall w wersji sL czy GS bbyli nimi zachwyceni............ juz sie nie moge doczekac GS-a 185.......................................
  12. Dziękuję ! Na obu parach nart jakie mam , ustawiałem śrubę. Próby bezskuteczne , widocznie slizgi "sanek" są zapieczone. Może przeszkadza "hol" - wygięcie narty? Bedę próbował. Pozdrawiam!

    nie strzalka nie przeszkadza. ale zwykle ostatni milimetr to sie wciska i slychac "click" wiec ja bym sprobowal odbezpieczyc wiazanie i postukac gumowym mlotkiem, delikatnie. jezeli nie wyjdzie to dupa...
  13. Chce kupić narty Volkle (z szyna prowadzącą dla wiazania) bez wiązan. Nie potrafię zdjąc w/w wiazania z innych nart aby zrobic przekładkę. Czy ktos moze mi pomóc?

    jest tam taka mala sruba z boku wiazania (oznaczona "okragla" strzalka) . zwykle jest tez symbol otwartej i zamknietej klodki; nalezy te srube obrocic 90stopni w strone "otwartej klodki: i wtedy wiazanie mozna wysunac do tylu....
  14. Oglądałem, nagrywałem, analizowałem (na moim poziomie) np. zjazd na ostatnich igrzyskach. Wyniki analizy - ja jeżdżę płynniej, narty mi nie drgają i mam je dużo wyższej klasy, bo te z igrzysk zachowywały się po prostu skandalicznie - drgały wzdłużnie, poprzecznie, goście nie potrafili się utrzymać na krawędzi, jeżeli już, to nie dłużej niż 3 sekundy :confused: Oczywiście żartuję - trochę Pozdrawiam Wini

    zwlaszcza w superG i zjezdzie zachowuja sie jak "weze" ; jak w ogole mozna mowic o krawedzi???
  15. No tak Mnie się wydawało że to narty w ześlizgu.... czyli to samo? ale w sumie jeśli brać pod uwagę fakt że np przy biegu zjazdowym gość chce wytracić prędkość i z pełnego trzymania krawędzi wpuszcza narty w ześlizg to w sumie to samo. Na zdjęciu to już całkiem ekstremalna wizja ześlizgu prawie pionowego - warunkowanego stromizna stoku (choć zdjęcie trochę chyba przekrzywione;) Ale Popatrz tak w sumie to można rzecz że on też zarazem na krawędziach... tylko nie jedzie ale się właśnie ślizga:P Co za dysputy akademickie:P Pozdrawiam

    kleisty oleisty - nie wiem o czym mowicie, naprawde. moze dlatego ze inaczej dobieram smary? zdarza sie ze np jest wytopiony troche snieg , na ktorym lezy masa igiel z drzew i wtedy przychamuje. oczywiscie wiosna, wyjscie z cienia na nasloneczniona powierzchnie tez spowoduje przychamowanie. ale zeby zaraz mowic o oleju? no nie wiem
  16. Wydaje mi się, że jak na francuskie standarty alpejskie Alpe d'Huez jest miejscem dość słabym - choć taki ośrodek gdzie indziej byłby perełką. W ten sposób dochodzimy do sedna - uważam, że narciarsko Francja jest najlepsza w Europie. Daleko, podłe standarty noclegowe - w najtańszej ofercie, obsługa co ma cię gdzieś, koszmarne wieżowce w środku gór... ale piękne narciarsko, wielkie ośrodki. Gdzie na tydzień zapominasz o samochodzie i dojazdach, a każdy z ekipy robi co chce. Gdzie oprócz "przyjaznych" oślich łączek można znaleźć lemieszem nie ruszane strome trasy i spore obszary do freeridu. Nie każdemu wystarczy 150 km tras na tydzień - ponieważ część z nich "z definicji" nie jest warta jazdy. Po dwóch dniach nie ma gdzie jeździć... Do tego ośrodki francuskie są wysokie (często od 1800 do 3200 m npm) co gwarantuję możliwość jazdy w sezonie prawie zawsze. Dla zasobniejszych są miejsca takie jak Megeve, Courchevel, Meribel, Val d' Isere, Chamonix (choć to słaby punkt wypadowy) - standart można tam znaleźć dowolnie wysoki (ceny w zasadzie też) Trzeba przyznać, że Bajaderkatyrolska miała pecha - Alpe d"Huez szczyci się 300 słonecznymi dniami w roku, są tam spore problemy ze śniegiem na początku sezonu ale w marcu powinno być śniegu w bród i słońca też. Karnet 6 dniowy pozwala na dwa dni jazdy w Les 2Alpe - miejscu dla mnie narciarsko rewelacyjnym. Ale kiepską pogodę można trafić wszędzie - akurat tegoroczny marzec był we Francji fatalny (a we Włoszech super). Za rok może być odwrotnie - statystyka. Wniosek - trzeba więcej jeździć - wtedy się uśrednia Bajaderkatyrolska -mam nadzieję, że mimo wszystko nie skreślisz Francji ze swojej listy. W końcu: - Trois Valees - Espace Killy - La Plagne - Les Arcs to wspaniałe systemy, naprawdę trudno znaleźć podobne w innych krajach. A przyszłym razem życzę więcej szczęścia przy wyborze operatora turystycznego i wspaniałej pogody (na pewno tak będzie!)

    jak bys, wujot, uszeregowal te osrodki w sensie stromosci?stopnia trudnosci najstromszych czesci (nie mowie o trasach ale o calych osrodkach) no i czemy chamo jest zle polozone? nie bylem nigdy we francji, ale mozliwe ze tam sie wybiore, na standart nie zwracam uwagi (dopoki jest wysoki ha ha). natomiast nie lubie sie gniezdzic w malym pokoiku tez.....
  17. SZPAN - Markowe ciuchy - super jeżeli kogoś na to stać to czemu nie. Wiadomo, że dobre ubranie to wygoda i komfort podczas jazdy (lekkie wygodne ubranie musi kosztować). Kewlar od stóp do głów to dla mnie rozsądek i bezpieczeństwo a nie szpan. Nie brak wariatów na stokach jeżdżących po kilku piwach. O wypadek nie trudno a ten szpan nieraz ratuje zdrowie i zycie. Nowe buty, nowe narty- nowe technologie daja większe możliwości dają wiecej przyjemności. Kilka lat temu kask, gogle to był podpatrzony szpan na alpejskich stokach, teraz to może nie standard ale coraz częściej rozsądek. Wszystko można nazwać SZPANEM co jest ładniejsze i droższe i inne od norm przyjętych przez nasze społeczeństwo. Dla mnie SZPAN to zakup sprzętu tylko i wyłącznie po to aby ładnie wygladać w BARZE przy stoku.

    dobrze powiedziane
  18. W razie zlapania przez lawine ekwipunek(narty, kijki, etc.) dziala jak kotwica wciagajac ofiare glebiej. Dodatkowo, czynnosci jak plywanie ku powierzchni, stworzenie "air pocket" przed twarza i wyciagniecie reki do gory zanim lawina sie zatrzyma, byly by niewykonalne. Jeszcze jedno. W razie powaznej wykladki lepiej pozbierac ekwipunek niz zszywac rany. Pamietacie paski przy wiazaniach bezpiecznikowych?:) Pozdro.

    analogie do paskow staralem sie tu wykorzystac, ale nie dziala. ja zaczalem obcinac paski po tym jak wbij mi sie kijek w drzewach. byl to jakis stary rodzaj "bezpiecznikowego" kija (nawet nie wiedzialem ze cos takiego kupilem). wlasnie mialem moment, ze chyba bylem na granicy zwichniecia barku, gdy te prymitywy puscily. po tym fakcie ogladnalem rekojesci i faktycznie, mialy ten patent.... natomiast nie chce juz grac w ruska ruletke. dzieciom w tym momencie petle poucinalem, samemu tez, zeby bylo sprawiedliwie. dopiero po latach doczytalem sie sensu tego co zrobilem. co do air pockets etc.....czytalem tez zdania, ze kije pomagaja w "swimming motion in the avalanche. nie uwazam to za sluszne, to taka mala dygresja. w sumie , jezeli juz jestes w powaznej lawinie, to trudno bylo by udowodnic, ze taki lekki ekwipunek jakim sa kije, ma rzeczywiscie wplyw na to czy "wyplyniesz" czy nie w momencie zatrzymania lawiny. oczywiscie teoretycznie kija przyczepione do przedramienia, moga utrudnic stworzenie air pocket, ale zebranie info na ten temat bylo by przerazliwie trudne, bo...............nikt nie ubiera petlli w takim terenie...... natomiast zdania jak to : Bo problem ew. urazow spowodowanych szarpiacymi reke paskami przy upadkach jest marginalny 3-8% urazow to rzeczywiscie marginalny. Zreszta przy naprawde mocnym szarpnieciu paski i tak sie wyrwa np gdy sie przywiaze do traktora chyba nawet szczatkowego komentarza nie wymagaja

    Użytkownik jan koval edytował ten post 07 kwiecień 2010 - 04:01

  19. Cześć Ja natomiast pomimo 45 lat jeżdżę bez kasku, pasków, na kije paski zakładam, wiązania ustawiam sam w taki sposób jakbym narty miał przybite do nogi i żyję.

    oczywiscie, skoro tak uwazasz za stosowne i wlasciwe to swoim dzieciom tez zabranniasz jazdy w kazsku i zapetlasz rece wokol kijow; bo ty tak jezdzisz,jezdziles i nic (dotychczas i zycze zeby nigdy) sie nie stalo. no i oczywiscie ustawiasz im wiazania co najmniej 2x tyle ile powinni miec; bo to mucho??? natomiast, jezeli jazdzisz bez kasku a twoje dzieci w kasku to cos tu sie komus pokickalo, czy nie???. i zaraz wytlumacze dlaczego zauwaz, ze dla twojego dziecka jestes autorytetem (juz niedlugo) i dziwne, jezeli dziecko (dzieci) jest/sa srednio inteligentne, nie zapytaly cie; dlaczego ja mam jezdzic w kasku, skoro niby jest to dobre dla mnie, a ty , Tato, nie uzywasz go???? pewne postawy nie wyrabia sie poprzez nakazy, a poprzez przyklady. powiem wiecej; kazdy swiadomy rodzic, nawet jezeli nienawidzi jazdy w kasku, powinien go uzywac w momencie chociaz, gdy jezdzi ze swoim dzieckiem. jezeli tego nie robi, wysyla tzw sprzeczne sygnaly, a te nie jest dobre dla rozwijania pozadanego zachowania .... to jest tak jak w zyciu "you can't go both ways"; nie wiem jak by sie to tlumaczylo na polski jezyk........ to tak jak (przyklad przejaskrawiony ale z zycia) docent na onkologii tlumaczyl ryzyko raka pluca, palac przy tym papierosa btw na jakis nastawach jezdzisz?

    Użytkownik jan koval edytował ten post 07 kwiecień 2010 - 03:41

  20. Wpływ uprawiania amatorskiego narciarstwa zjazdowego na kontuzje paznokcia u małego palca lewej ręki. Ten temat może być fascynujący, ale może jeszcze poczekajmy. Aż ktoś go zacznie zgłębiać. Jeśli chodzi o używanie kijków, to używanie nart jest o wiele bardziej od nich niebezpieczne. Więc należałoby w pierwszej kolejności z nich zrezygnować. Ewentualnie pójść inna drogą i poświęcić główną uwagę na nartach doskonaleniu upadków, może w pierwszej kolejności zwracając uwagę na kciuk i jego kontuzje. Ale czy pozostałe palce są mniej ważne? Może nieco z innej beczki. Byłem ostatnio z żona w prywatnej klinice ortopedycznej w Bielsku Białej. Chodziło o kłopoty z palcem, ale głównie związane z pracą w kuchni. Przeczytałem tam sobie na ścianie duży afisz, poświęcony wypadkom narciarskim. Kilku lekarzy się tam, jak można powiedzieć, specjalizuje w wypadkach narciarskich. Teren w pobliżu im wyraźnie sprzyja. Postawili sobie kilka pytań. Między innymi, czy narty karwingowe wpływają w większym stopniu na wzrost kontuzji. Co do tych nart, to w porównaniu z poprzednimi, nie nastąpił wzrost a raczej zmniejszenie liczby kontuzji, z tym że pojawiły się przypadki niebezpiecznych kontuzji związanych z "zaczepianiem" nart. Natomiast nastąpił gwałtowny wzrost wypadków narciarskich związanych ze zderzeniami, z drzewami, słupami, ludźmi. Powodem tego jest duża szybkość i małe umiejętności narciarskie. Wracając do kciuka, to wydaje się, że jego kwestia jest zupełnie marginalna. Chcąc poprawić statystykę urazów, należałoby w pierwszej kolejności wyciąć lasy, tam gdzie jeszcze są. Zlikwidować słupy wyciągów. Z tym nie ma problemów, odkąd są helikoptery. Pozbyć się ludzi. Jak się korzysta z helikoptera, to zagęszczenie narciarzy na kilometr kwadratowy terenu jest bardzo małe. Więc się dobrze składa. W tym miejscu pozdrawiam świątecznie "jana kovola" za propagowanie mało kontuzjo-gennej formy zjazdów. A jak tam się coś przydarzy, to kwestia kciuka jest zupełnie bez znaczenia. Pozdrawiam

    tego nie komentuje bo i po co PS #1 Marcin, po napisaniu tego........ "Apeluję jednak o maksymalne nieużywanie wyrażeń emocjonalnych w tym (a także każdym innym dotyczącym bezpieczeństwa) temacie." ..... dajesz podziekowanie autorowi pastiszu lub farsy, jakkolwiek to zdefiniowac??? raczej niekonsekwencja PS #2 ktos kiedys napisal ze zycie jest za krotkie, zeby popelnic wszystkie bledy osobiscie. staram sie trzymac tej zasady, wiec jezeli cos MOZE zmniejszyc prawdopodobienstwo kuku takiego czy owego, to to robie - tak wiec jezdze w kasku, zawsze, nie zakladam paskow i jezeli jezdze w okularach to z nietlukacymi sie szklami. PS #3 jak to Aniouk wypunktowala, interpretujesz oczywiste fakty w sposob dowolny, zeby podeprzec swoja teze, skoro nie ma naukowych opracowan o podziobaniu narciarza przez kije walajace sie na stoku PS #4 i zeby bylo jasne; to ze cos jest napisane w jez ang wcale nie oznacza, ze nalezy bezgranicznie w to wierzyc. natomiast nie mmoglem znalezc ani jednego art w jez polskim, ktory by te sprawy omawiac. tak sie jakos sklada, ze prawie wszystko, co jest obecnie istotne w medycynie, jest publikowane w jez ang.... moj punkt byl taki, zeby zwrocic uwage na potencjalne niebezpieczenstwo. wybor jest sprawa indywidualna. dla mnie EOT
  21. Tak więc darujmy sobie przykłady z życia wzięte. Pozdr Marcin

    wszystko jest "z zycia wziete", statystyka tez..... no wiec jak wytlumaczysz fakt, ze skier's thumb zdarza sie 3-4x czesciej u narciarzy? BTW; sprobuj google wpisujac skier's thumb. zauwaz liczbe hits. a pozniej wpisz np poles related injuries, skiing albo podobne. i zauwaz co otyrzymasz..... powinienem to juz przedtem napisac; wbrew nazwie, kazdy uraz, ktory spowoduje gwaltowne odwiedzenie kciuka, moze spowodowac to uszkodzenie. nie tylko upadek na nartach i nie tylko z kijami. stryczek to bylo takie bawienie sie slowami, lubie tak robic. a ze wzmaga to wymowe wypowiedzi....coz tak tez lubie podkreslac ..... jeszcze jedno pytanie; dlaczego wykleto paski do nart???? bo mozna porzadnie oberwac, gdy sie kotluja razem z wlascicielem. w Twoim rozwiazaniu jest tak samo; kije nie dyndaja sobie swobodnie a wlasnie kotluja sie z wlascicielem, co nie jest tak bardzo bezpieczne............. i jeszcze jedno; absolutnie to , co pisze, nie jest osobiscie skierowane przeciwko Tobie i jak juz mowilismy, przedstawiamy swoje racje a osobnicy wybieraja co wola...

    Użytkownik jan koval edytował ten post 05 kwiecień 2010 - 22:08

×
×
  • Dodaj nową pozycję...