Devastator
Members-
Liczba zawartości
563 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Devastator
-
Ano... a temat dobry był w tym przypadku . I nawet o dziwo coś logicznie w nim popisałem
-
Witam, zdarzały się dawniej na forum różne kontrowersje przy doborze sprzętu dla lekkich osób - niektórzy radzili w takim wypadku narty juniorskie, inni natomiast stanowczo odradzali takie rozwiązanie. Postanowiłem zatem osobiście sprawdzić jak się sprawy mają (zwłaszcza, że jestem raczej lekki - 67kg i 180cm wzrostu) Próby na gigantce Fischera 163cm (najdłuższe juniorskie robił 173 albo 178) wypadły niezbyt pomyślnie - prawdopodobnie dlatego, że przy długościach <173 Fischer stosuje cieńszą konstrukcję. Kolejną nartą juniorską, którą miałem okazję "spróbować" to Atomic SL 11 jr. - komórka 155cm. I tutaj wynik był kompletnie inny - narta sprawowała się fenomenalnie na twardym śniegu, w miękkim też było nieźle, aczkolwiek tak krótkie deski nie są zbyt dobre na złe warunki. 155cm to najdłuższa produkowana długość komórkowej slalomki juniorskiej, przeznaczona dla naprawdę wyrośniętych juniorów - stąd takie dobre osiągi. Podobnie znakomicie sprawowała się gigantka Fischera 173cm (nawet mój ojciec, który waży trochę więcej ocenił je jako znakomite). Tak więc jeśli ktoś jest dość lekki, jeździ bardzo dobrze (albo jest ambitny) i ma problem z doborem sprzętu - może próbować sobie dobrać zawodniczą deskę juniorską w największym (albo prawie największym w przypadku GS) rozmiarze. Dodatkowa zaleta: Atomic SL11 jr. 155cm można było dostać nowe z wiązaniem < 1000 PLN. P.S. Jak ktoś nabierze ochoty na Atomica SL 11 jr. 155cm (można rozpoznać po konstrukcji sandwich - seniorskie miały normalną Betę) to należy kategorycznie unikać nart z zamontowanym innym wiązaniem niż NEOX - płyta ma gotowe otwory tylko pod NEOX'y a jakiekolwiek inne wiązanie (nawet z serii Atomic RACE!) wymaga wiercenia w płycie, co w przypadku Atomica może skończyć się tragicznie.
-
Moje SOMA 9000 po dwóch latach jakoś żyją i mają się dobrze . Na szczęście .
-
W zasadzie w każdym porządnym sklepie narciarskim powinny być...
-
Podczas jazdy nie słucham, ale tak ogólnie to: Genesis (plus działalność indywidualna członków zespołu: Phil Collins, Peter Gabriel, Steve Hackett, Mike Rutheford, Ray Wilson...), Pink Floyd, Mike Oldfield, Dire Straits, poza tym czasem Vangelis, Kitaro, Rammstain albo jakaś muzyka klasyczna (ostatnio mam fazę na Góreckiego) ot taki dość szeroki gatunkowo zestaw
-
Z tym, że rzepa można zapiąć tak, że jedna jego końcówka (miękka, zwykle bez rzepa) jest pomiędzy ślizgami narty - jak na załączniku - jeśli zepniesz tak obie to praktycznie całkowicie unikasz możliwości uszkodzenia nart przez ich uderzanie się nawzajem. Pokrowiec natomiast zapobiega uszkodzeniom z zewnątrz. Ja standardowo stosuję dwa rzepy (na dzioby i piętki) oraz pokrowiec. Do dłuższych transportów dorzucam jeszcze jeden rzep pośrodku, coby się środkowy odcinek narty nie sklepał ze sobą. Załączone miniatury
-
Jedno jest pewne: za duża
-
Płyta chyba Vista... Wiązania prawdopodobnie też... Ciekawe, czy narty robili sami, czy komuś zlecili (obstawiam to drugie) Ale fajna ciekawostka
-
Ze sztywnością nart to w ogóle jest nijak - nie ma żadnego ogólnoprzyjętego indeksu oznaczania sztywności narty, a bywa tak, że narty z tego samego segmentu, ale innych firm znacznie różnią się sztywnością (głównie wzdłużną). Sprawdzić też jest ciężko. Jeszcze jak narty mają tą samą długość, to można je sobie ręką powyginać. Jednak jeśli są już różnej długości, to tego się nie wyczuje. Poza tym niewiele to pomoże, bo na stoku i tak się będą zachowywać po swojemu . A narty najlepiej "średnia półka", jak mówi qaz. No i oczywiście w miarę krótkie (ok 155cm) i raczej o małym promieniu - łatwiej jest załapać o co chodzi
-
Tak jak przedmówca - 10.26 to normalny model sklepowy, tyle że z rocznika bodajże 99/00: http://www.wierchy.p...php?nr_prod=534 znalezione tutaj: http://www.wierchy.pl/kolekcja.php Obecnie warte może ze 200 PLN... - bardzo słabo taliowane, więc raczej będą budzić zainteresowanie narciarzy jeżdżących klasycznie na klasycznych nartach.
-
przeglądnąłem właśnie stronkę www Vista (http://www.vist.it) i faktycznie nie ma tam wzmianki o Atomicu... Dawniej na 100% robili, bo pamiętam, jak mieli specjalnie wyprofilowane płyty na system Beta. Teraz widocznie Atomic się usamodzielnił
-
Gigantka - tak. Slalomki... nie jestem pewny - widziałem takie z bliska (blisko = ok. 20cm, nie wypadało macać) i wyglądały mniej więcej jak z Betą z lat 01/02... Ale możliwe, że jest jak piszesz - nie kroiłem ich Uhm... komórki zwykle są robione na zamówienie (właściwie to były - aktualnie chyba robi się tego już więcej), więc coś takiego jak "nie sprzedane" trochę mi się nie tego wydaje... Trzeba by zrobić dochodzenie . No - to właśnie Visty prawda
-
To stary model (00/01 albo 01/02, miałem takie). Na 99,9% to nie jest komórka, ale przyznam się, że takich starych komórek Atomica nie widziałem i nie wiem jak je ewentualnie rozpoznać. Podrzuć jakąś fotkę, to zobaczymy. A ta "dodatkowa płyta pod wiązanie" to chyba mowa o standardowo, seryjnie montowanej płycie Atomica... takie? http://skionline.pl/...ace 10.22_d.jpg
-
Hmmm... Nie wiem jak to jest do końca u Atomica - naoglądałem się tego sporo na lodowcu, ale nazewnictwo mają chyba takie samo (w katalogach jest chyba dopisek FIS, np. kolekcyjna SL 12 pb, komórka SL 12 FIS). Wiem na pewno, że system Aerospeed jest znacznie bardziej delikatny na komórkach (na pierwszy rzut oka wydają się być całkiem gładkie). Slalomki Atomica są wykonane w technologii Beta, ale tej takiej bardziej tradycyjnej, okrąglastej, mają kierunkowe noski, no i płytę Vista. Gigantka Atomica jest wykonana w technologii hmm... takie spłaszczone, kwadratowe beta - tam gdzie normalnie są wyraźnie widoczne wypukłości Bety, to w komórkach jest tylko lekkie wybrzuszenie. Płyta chyba też Vista. Supergigantka i Zjazdówka Atomica, to już typowy sandwich. Płyta - oczywiście Vist. Aha - juniorskie mają trochę inaczej.
-
Zwylke nie ma ich w oficjalnej kolekcji, a jeśli już jest, to zwykle jest opisane, że jest to narta zgodna z wymogami FIS. W odróżnieniu od kolekcyjnych mają zwykle konstrukcję sandwich (wyjątek: Atomic - Beta, ale tylko w slalomce). Zresztą - każda firma stosuje swoje oznaczenia. Np. Head oznacza narty komórkowe dodatkowym symbolem R.D. (Racing Department), Fischer ma w ogóle inne symbole (sklepowa slalomka - SC, komórka - SL; sklepowa gigantka RC, komórka - GS) itd.
-
Ja mam maskę naturalną - broda+wąsy. Sprawdza się świetnie
-
Weź sobie 160 cm .
-
Na jakich nartach jezdzicie giganty ???
Devastator odpowiedział Buzz → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
A możliwe. Ja wtedy akurat nie byłem na nartach, tylko słyszałem z opowieści -
To może nie być bezpieczne
-
No i dlatego zawodnicze buty bazują na innej technologii
-
A bo to, co pokazujesz w linku jest całkiem nowy wynalazek . To takie połączenie typowego, jednoklamrowego buta tylnowejściowego z normalnymi "czteroklamrowcami". Ponoć ciekawe dla amatorów .
-
Poprzeczna sztywność buta (nie wygina się na boki) jest bardzo ważna przy jeździe carvingowej - im sztywniejszy but, tym precyzyjniejsze zakrawędziowanie narty. Sztywność przód/tył jest nieco mniej ważna, a odpowiada za przekazywanie impulsów "dociskających" odpowiednią część narty - do jazdy sportowej ważne, dla amatorów już raczej mniej. Poza tym miększy but jest z reguły bardziej wygodny. Generalnie wszystkie obesnie produkowane buty charakteryzują się dość dużą sztywnością poprzeczną (w niczym nie zmniejsza komfortu, a jest przydatna). Takim szczególnie odstającym wyjątkiem są pod tym względem buty tzw. tylnowejściowe (tył i przód buta zachodziły się właśnie po bokach nogi i nie było jak tego usztywnić odpowiednio). I chyba dlatego już się takich butów raczej nie produkuje
-
Może Blizzard IQON 7400? Jeździłem na takich 156cm (a mam 180cm i 67kg) i bardzo mi się spodobały. Generalnie jestem wielbicielem slalomek . Te nartki miały bardzo fajną autokinetykę, dość szybko zmieniały krawędzie (pomimo 74mm pod stopą), poza tym nie były tak bardzo dynamiczne jak narty slalomowe, czyli chyba nie męczą . Pomimo tego, że były nieco za krótkie na mnie to dawały sobie jakoś radę nawet przy sporych prędkościach, średnim skręcie i na twardej trasie o nachyleniu ok. 45 stopni. W krótkim skręcie i przy średnich/dużych prędkościach to bardzo sympatyczna narta. Niestety nie było puchu, żeby je w tym przetestować, ale na pewno nie będzie źle przy takiej szerokości. 163cm powinny być ok dla Ciebie. Na Allegro do dostania za ok. 1500PLN (bo to są narty z tego sezonu). Ew. możesz popatrzeć za czymś o podobnych wymiarach. Może Fischer Radarc? A w ogóle, to jak pasowały Ci te modele z wyporzyczalni, bo nie napisałeś dokładnie?
-
Moim zdaniem: Ustaw na 6. Jak się będzie wypinać, to podkręć wyżej. Jak jeździsz dynamicznie, to od razu podkręć na co najmniej 7. Ciekawe, co na to inni...
-
W długościach 160 do 165cm