Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 089 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Prośba o osobiste doświadczenia i ocenę szkół/przedszkoli narciarskich.
Spiochu odpowiedział Bartek1980 → na temat → Narciarstwo
Robiłem PI w śmigu i NIE polecam. Jeden z instruktorów (nie znam nazwiska) był dość przeciętny, drugi nie potrafił się zachować. Nie wiem kto teraz uczy, ale jeśli trafisz na T. Stelmacha, to on bardzo dobrze jeździ na nartach, ale jest upierdliwy i nieprzyjemny. Osobiście wolałbym jeździć z kimś innym. Stanisławski za to super gość, a poziom równie wysoki. Polecam też Nartusa w Istebnej. Mają tą przewagę, że posiadają stok do jazdy sportowej, więc prawie codziennie trenujesz na tykach. W Szczyrku jest to niemożliwe, i kursanci z obu wymienionych przez Ciebie szkół, mają dużo mniej zajęć sportowych. -
W porównaniu do tych przejazdów na krawędzi, swing wygląda blado. Zresztą dla mnie śmig, podobnie jak NW, to ewolucja dojazdowa. Jedzie się nim gdy jest zbyt wąsko, są zbyt trudne warunki, lub jesteśmy za ciency żeby pojechać krótkim ciętym. Śmig z wyboru na równej, szerokiej trasie to taki dziwoląg. Jazda terenowa bardzo się różni od sportowej. Widać to po dzieciakach, które na tyczkach mają niezły poziom a poza trasą nie jeździły. Przy pierwszych próbach jest dramat. Jedynie wymagania, w obu dyscyplinach są podobnie wysokie. Dlatego jak ktoś jest dobry w jednym, to szybko przestawi się na drugie. Po prostu ma świetną sprawność i objeżdżenie. Zresztą obecnie trening, staje się coraz bardziej wszechstronny i młodzi zawodnicy nie klepią samych tyczek, ale na muldach czy w lesie też się pojawiają.
-
To jest jak drift samochodem. Wygląda super, ale nie każdy jest fanem driftu.
-
Pytałeś o różnice względem SITNu więc Ci napisałem. Nie oceniam czy to jest lepiej czy gorzej. Zawodnicy też jeżdżą różnie, zwykle na tyłach, czasem maksymalnie z przodu, w zależności co jest akurat potrzebne. Twoja jazda natomiast bardziej przypomina mi jazdę terenową niż sportową. Gdzie są dokładne różnice względem zawodników sam znajdź lub zapytaj innych forumowiczów. Ja nigdy nie analizowałem dokładnie technik z rozbiciem na stopklatki i zastosowane odciążenia, więc niekoniecznie to wychwycę.
-
Pokaż coś na krawędzi. Co do śmigu to nie bardzo umiem powiedzieć co dokładnie jest inaczej. Wydaje się że jesteś bardziej z tyłu i masz inny ślad prowadzenia nart niż Np. na filmie Tadeo.
-
No fajnie, ale dlaczego nie pojedziesz na krawędzi, tylko takim dziwolągiem?
-
Nie wiem co miał na myśli Adam, ale Twoja technika (film ze śmigiem na równej trasie) jest inna, niż to co zwykle widzimy w pokazach śmigu, Jest bardzo podobna, do tego co prezentujesz na muldach.
-
Jakie przepisy regulują, że do jednego wspinacza, trzeba przysłać kilka karetek i inne służby? Rzeczywiście jest to wina przepisów, a nie jakiegoś gamonia, który podjął taką decyzję? Przecież nawet prawdopodobieństwo, że spadnie, jest niewielkie. W Sylwestra, wielu pijanych wychodzi na balkony i jeszcze używa fajerwerków. Prawdopodobieństwo tragedii, dużo wyższe, a służb nikt nie przysyła. Zresztą nie wystarczyłoby wozów.
-
Narty w terminie Sylwestrowym - czy to możliwe?
Spiochu odpowiedział Spiochu → na temat → Narciarstwo
O coś takiego mi chodziło, można się jeszcze zapisać?. Podasz więcej szczegółów. Jaki dokładnie termin? Jedziecie A1 przez Gliwice? -
Narty w terminie Sylwestrowym - czy to możliwe?
Spiochu odpowiedział Spiochu → na temat → Narciarstwo
Pytałem poważnie, o jakiś zorganizowany wyjazd. -
W pracy jak zwykle przymusowe wolne między świętami a Nowym Rokiem. Znacie jakieś wyjazdy, gdzie można choć trochę pojeździć bez obijania się o innych i nie wydać fortuny? Może ktoś z Was organizuje podobny wyjazd i ma jeszcze miejsca? Może jakiś freeride, albo skitury? Z góry dzięki za wszelkie info.
-
No to mam plan na najbliższe 10 lat jazdy.
-
"Podróż za jeden uśmiech 10" ***** 3 DOLINY - VAL THORENS ***** 04-11 stycznia 2020
Spiochu odpowiedział Szabir → na temat → Wyjazdy zagraniczne
Na większej wysokości, zużycie % powinno być mniejsze. Organizm osłabiony niedotlenieniem, szybciej się poddaje. Czyli wychodzi ekonomiczniej. -
Sezon 2019/20 zapowiedzi + relacje 2018/19 • Kraków, Śląsk, zapraszam :)
Spiochu odpowiedział gajowy01 → na temat → Wyjazdy zagraniczne
O której godz. zazwyczaj planujesz odjazd z Gliwic? Ile czasu zajmuje Ci dojazd w Tyrol (Np. na Tux). O której godzinie wyjazdy powrotne/przyjazd do Gliwic? Wiem, że bywa różnie, ale jak to wychodzi gdy nie ma ataku zimy czy wyjątkowego korka? -
Przecież pisałem, że nie w typowym terenie. Po trasie o zmiennym nachyleniu lub fragmenty obok. Powinno się to nazywać jazda dowolna. Mimo tego, obecny poziom wyszkolenia instruktorów PZN jest dużo wyższy niż dawniej. Poza trasą też większość lubi i umie dobrze jeździć. Mieśmy na kursie dziewczynę, która była 8 na świecie w skiapliniźmie, czy kolegę który zjeżdżał z 8 tysiącznika. (Gasherbrum 2, mówił, że z wys. ok 7500m)
-
Nie zrezygnowano. Jest wśród tych 5 ewolucji i pojawia się prawie zawsze. Czasem nawet obejmuje teren obok trasy. Nie ma natomiast typowej jazdy po muldach czy lesie. Dla mnie jeden z najłatwiejszych elementów do zaliczenia. (miałem 8,5 /10). Większość też raczej bez problemów. Dużo lepiej niż pługi czy śmig.
-
Dzięki. Te informacje widziałem (oprócz 3 zdjęcia), ale jaka jest dopuszczalna strata %? To bardzo istotne pytanie. Jeśli jest to 5% to bardzo trudno zdać taki egzamin, a jeśli 50% to każdy lamer zaliczy. Wiem że jest to jedna z wielu części egzaminu, podobnie jak w SITN. Na Instruktora PZN masz sprawdzian z GS (max strata 16% do najlepszych IW) z SL (max. 20%) Jazdę techniczną 5 ewolucji (ale nie wiadomo, które wybiorą) Na części metodycznej nauczanie, rozgrzewki, zabawy na śniegu. Teoria: Opis technik, bezpieczeństwo i pierwsza pomoc, metodyka nauczania, historia narciarstwa, nauczanie dzieci, regulamin sportowy NRS) Musisz mieć też wcześniejsze kursy i staż w szkole narciarskiej. By zrobić instruktora zawodowego ISIA musisz dodatkowo - Sprawdzian Z GS (10% straty w ogólnopolskich Zawodach Instruktorów) - 3 lata stażu w szkole narciarskiej - Kurs Lawinowy - Kurs skiturowy - Druga dyscyplina (telemark, biegówki lub snowboard)
-
Chce się dowiedzieć jaki poziom jazdy sportowej trzeba mieć, by zdać egzamin w CISA. Nigdzie w internecie takich informacji nie ma. Dlaczego jako egzaminator, nie chcesz powiedzieć jaki jest limit czasu? Czy egzaminator ustalający czas jest byłym/aktualnym zawodnikiem FIS? Międzynarodowy ISIA test z giganta to max. 12,5% straty do zawodnika z 50 FIS punktami. I to są jasne, klarowne kryteria, Po tym jednym zdaniu, wiem mniej więcej, czy mam szanse to zdać czy nie. Po Twojej odpowiedzi, dalej nic nie wiem. Nie pytałem o jazdę techniczną, tylko o sprawdzian sportowy.
-
Ponawiam pytanie jak wygląda egzamin na tyczkach? Rozumiem, że tylko gigant. Egzaminu z SL nie ma? Kto ustala czas, jaki ma mniej więcej poziom?(Np. ile FIS punktów), Jaką stratę procentową mogą mieć zdający, by załapać się na tytuł instruktora? Jeśli chodzi o pług i inne podstawowe ewolucje to oczywistym jest, że to najbardziej problematyczne techniki. Na kursach SITN jest tak samo. Co do zawodników, to jeżdżą bardzo wolno, kilkadziesiąt dni w sezonie. Z czujnikami w butach. To popatrz jak jeździ Robert Zubek.
-
Austria to lepszy wybór ale nie tańszy. Nie zaczynajmy dyskusji, że Mercedes jest tańszy od Fiata bo to nieprawda, choć na siłę znajdziesz takie przypadki. Nie wiem gdzie rezerwujesz noclegi, ale prawie na każdej kwaterze w PL, można skorzystać z kuchni.
-
Ja nie mam tylu dni na nartach w Austrii, nawet nie wiem czy ze wszystkich krajów Alpejskich się tyle nazbiera. Jeżdżę głównie w PL/SK, w innym przypadku musiałbym jeździć połowę mniej. O ile będę miał, to mam nadzieję że się nie zmieni. I szczerze mówiąc, nic na to nie wskazuje.
-
Jeśli nie są to wczasowicze (a taka jest większość), to dziwie się że jeżdżą tak mało. Wiadomo, że 100dni jest nierealne, ale 20-30 zwykle możliwe. U mnie też nie było to łatwe. Szukanie najtańszych opcji i dojazdy przez pół Polski, bez auta. Próbowałem jednak, ile się da.
-
Różnie z tym bywa. Ja jako amator z nizin, mam ok 600-700dni przez 20 lat. Są amatorzy, którzy mają znacznie więcej (ale często przez 40 lat jazdy) Te 10 lat po 20 dni w sezonie, to taki typowy przykład, kogoś kto interesuje się nartami. Raz w roku na 6 dni to nie jest narciarz amator tylko wczasowicz. Narty są dla niego tylko dodatkiem do knajp i innych atrakcji. Możesz być rozczarowany. Objeżdżenie się bardzo przekłada, ale trzeba też chwilę potrenować krawędź/tyki. Jeśli prawie w ogóle tego nie jeździ, to będzie to widać. Technika jest jednak inna i pewne nawyki, maja też ujemny skutek.
-
Podium pewnie każdy, wiele razy, pytanie jakie podium. Wystarczy mi, że wiesz, że to prawda. Zresztą sama Twoja definicja to określa. W złych warunkach, umieją tylko najlepsi zawodnicy.
-
Nie bardzo rozumiem. Czy skręcając kość udową nie wprowadzimy nart w rotacje, obślizgując piętki, zamiast wejść na krawędzie? W Polsce są głównie takie, zresztą długość trasy jest bez znaczenia. Liczy się strata procentowa. Nie byłych, aktualnych. A byłych znajdziesz na MPA PZN, przyjeżdżają w komplecie Możesz mieć taką definicję. Jednak według niej, też nie umiesz.