Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 032 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Jakie przepisy regulują, że do jednego wspinacza, trzeba przysłać kilka karetek i inne służby? Rzeczywiście jest to wina przepisów, a nie jakiegoś gamonia, który podjął taką decyzję? Przecież nawet prawdopodobieństwo, że spadnie, jest niewielkie. W Sylwestra, wielu pijanych wychodzi na balkony i jeszcze używa fajerwerków. Prawdopodobieństwo tragedii, dużo wyższe, a służb nikt nie przysyła. Zresztą nie wystarczyłoby wozów.
-
Narty w terminie Sylwestrowym - czy to możliwe?
Spiochu odpowiedział Spiochu → na temat → Narciarstwo
O coś takiego mi chodziło, można się jeszcze zapisać?. Podasz więcej szczegółów. Jaki dokładnie termin? Jedziecie A1 przez Gliwice? -
Narty w terminie Sylwestrowym - czy to możliwe?
Spiochu odpowiedział Spiochu → na temat → Narciarstwo
Pytałem poważnie, o jakiś zorganizowany wyjazd. -
W pracy jak zwykle przymusowe wolne między świętami a Nowym Rokiem. Znacie jakieś wyjazdy, gdzie można choć trochę pojeździć bez obijania się o innych i nie wydać fortuny? Może ktoś z Was organizuje podobny wyjazd i ma jeszcze miejsca? Może jakiś freeride, albo skitury? Z góry dzięki za wszelkie info.
-
No to mam plan na najbliższe 10 lat jazdy.
-
"Podróż za jeden uśmiech 10" ***** 3 DOLINY - VAL THORENS ***** 04-11 stycznia 2020
Spiochu odpowiedział Szabir → na temat → Wyjazdy zagraniczne
Na większej wysokości, zużycie % powinno być mniejsze. Organizm osłabiony niedotlenieniem, szybciej się poddaje. Czyli wychodzi ekonomiczniej. -
Sezon 2019/20 zapowiedzi + relacje 2018/19 • Kraków, Śląsk, zapraszam :)
Spiochu odpowiedział gajowy01 → na temat → Wyjazdy zagraniczne
O której godz. zazwyczaj planujesz odjazd z Gliwic? Ile czasu zajmuje Ci dojazd w Tyrol (Np. na Tux). O której godzinie wyjazdy powrotne/przyjazd do Gliwic? Wiem, że bywa różnie, ale jak to wychodzi gdy nie ma ataku zimy czy wyjątkowego korka? -
Przecież pisałem, że nie w typowym terenie. Po trasie o zmiennym nachyleniu lub fragmenty obok. Powinno się to nazywać jazda dowolna. Mimo tego, obecny poziom wyszkolenia instruktorów PZN jest dużo wyższy niż dawniej. Poza trasą też większość lubi i umie dobrze jeździć. Mieśmy na kursie dziewczynę, która była 8 na świecie w skiapliniźmie, czy kolegę który zjeżdżał z 8 tysiącznika. (Gasherbrum 2, mówił, że z wys. ok 7500m)
-
Nie zrezygnowano. Jest wśród tych 5 ewolucji i pojawia się prawie zawsze. Czasem nawet obejmuje teren obok trasy. Nie ma natomiast typowej jazdy po muldach czy lesie. Dla mnie jeden z najłatwiejszych elementów do zaliczenia. (miałem 8,5 /10). Większość też raczej bez problemów. Dużo lepiej niż pługi czy śmig.
-
Dzięki. Te informacje widziałem (oprócz 3 zdjęcia), ale jaka jest dopuszczalna strata %? To bardzo istotne pytanie. Jeśli jest to 5% to bardzo trudno zdać taki egzamin, a jeśli 50% to każdy lamer zaliczy. Wiem że jest to jedna z wielu części egzaminu, podobnie jak w SITN. Na Instruktora PZN masz sprawdzian z GS (max strata 16% do najlepszych IW) z SL (max. 20%) Jazdę techniczną 5 ewolucji (ale nie wiadomo, które wybiorą) Na części metodycznej nauczanie, rozgrzewki, zabawy na śniegu. Teoria: Opis technik, bezpieczeństwo i pierwsza pomoc, metodyka nauczania, historia narciarstwa, nauczanie dzieci, regulamin sportowy NRS) Musisz mieć też wcześniejsze kursy i staż w szkole narciarskiej. By zrobić instruktora zawodowego ISIA musisz dodatkowo - Sprawdzian Z GS (10% straty w ogólnopolskich Zawodach Instruktorów) - 3 lata stażu w szkole narciarskiej - Kurs Lawinowy - Kurs skiturowy - Druga dyscyplina (telemark, biegówki lub snowboard)
-
Chce się dowiedzieć jaki poziom jazdy sportowej trzeba mieć, by zdać egzamin w CISA. Nigdzie w internecie takich informacji nie ma. Dlaczego jako egzaminator, nie chcesz powiedzieć jaki jest limit czasu? Czy egzaminator ustalający czas jest byłym/aktualnym zawodnikiem FIS? Międzynarodowy ISIA test z giganta to max. 12,5% straty do zawodnika z 50 FIS punktami. I to są jasne, klarowne kryteria, Po tym jednym zdaniu, wiem mniej więcej, czy mam szanse to zdać czy nie. Po Twojej odpowiedzi, dalej nic nie wiem. Nie pytałem o jazdę techniczną, tylko o sprawdzian sportowy.
-
Ponawiam pytanie jak wygląda egzamin na tyczkach? Rozumiem, że tylko gigant. Egzaminu z SL nie ma? Kto ustala czas, jaki ma mniej więcej poziom?(Np. ile FIS punktów), Jaką stratę procentową mogą mieć zdający, by załapać się na tytuł instruktora? Jeśli chodzi o pług i inne podstawowe ewolucje to oczywistym jest, że to najbardziej problematyczne techniki. Na kursach SITN jest tak samo. Co do zawodników, to jeżdżą bardzo wolno, kilkadziesiąt dni w sezonie. Z czujnikami w butach. To popatrz jak jeździ Robert Zubek.
-
Austria to lepszy wybór ale nie tańszy. Nie zaczynajmy dyskusji, że Mercedes jest tańszy od Fiata bo to nieprawda, choć na siłę znajdziesz takie przypadki. Nie wiem gdzie rezerwujesz noclegi, ale prawie na każdej kwaterze w PL, można skorzystać z kuchni.
-
Ja nie mam tylu dni na nartach w Austrii, nawet nie wiem czy ze wszystkich krajów Alpejskich się tyle nazbiera. Jeżdżę głównie w PL/SK, w innym przypadku musiałbym jeździć połowę mniej. O ile będę miał, to mam nadzieję że się nie zmieni. I szczerze mówiąc, nic na to nie wskazuje.
-
Jeśli nie są to wczasowicze (a taka jest większość), to dziwie się że jeżdżą tak mało. Wiadomo, że 100dni jest nierealne, ale 20-30 zwykle możliwe. U mnie też nie było to łatwe. Szukanie najtańszych opcji i dojazdy przez pół Polski, bez auta. Próbowałem jednak, ile się da.
-
Różnie z tym bywa. Ja jako amator z nizin, mam ok 600-700dni przez 20 lat. Są amatorzy, którzy mają znacznie więcej (ale często przez 40 lat jazdy) Te 10 lat po 20 dni w sezonie, to taki typowy przykład, kogoś kto interesuje się nartami. Raz w roku na 6 dni to nie jest narciarz amator tylko wczasowicz. Narty są dla niego tylko dodatkiem do knajp i innych atrakcji. Możesz być rozczarowany. Objeżdżenie się bardzo przekłada, ale trzeba też chwilę potrenować krawędź/tyki. Jeśli prawie w ogóle tego nie jeździ, to będzie to widać. Technika jest jednak inna i pewne nawyki, maja też ujemny skutek.
-
Podium pewnie każdy, wiele razy, pytanie jakie podium. Wystarczy mi, że wiesz, że to prawda. Zresztą sama Twoja definicja to określa. W złych warunkach, umieją tylko najlepsi zawodnicy.
-
Nie bardzo rozumiem. Czy skręcając kość udową nie wprowadzimy nart w rotacje, obślizgując piętki, zamiast wejść na krawędzie? W Polsce są głównie takie, zresztą długość trasy jest bez znaczenia. Liczy się strata procentowa. Nie byłych, aktualnych. A byłych znajdziesz na MPA PZN, przyjeżdżają w komplecie Możesz mieć taką definicję. Jednak według niej, też nie umiesz.
-
Dlatego tak mocno różnicuję "umiem"/ "nie umiem" w zależności od warunków. Mnie nawet nie potrzeba było zawodów. Miałem pojechać gigantowym skrętem, od góry Gąsiennicowej, za Szymonem Bębenkiem. Nie było nawet lodu, tylko miękko i trochę nierówno. Nie ma szans! Od razu zrezygnowałem z prób gonienia go, bo byłby szpital. On najpierw rozpędził się do jakiś 90 km/h i dopiero zaczął skręcać. Obejrzałem kilka przejazdów. Co do znanych "amatorów". trafiłem przejazd Roberta Zubka - jak dla mnie rewelacja. Rozumiem jednak, że chodzi Ci o tych co się wywracali, popełniali błędy, nie trafiłem jednak na nikogo, znanego mi z nazwiska Na liście DNF są również czynni zawodnicy.
-
Tak jak napisałem. Podobnie (tylko wolniej) na średnim stoku w GS, lub na zupełnie płaskich odcinkach SL. Na dziurach lub bardziej stromym, już nie jest podobnie. Nie musisz się z tym zgadzać. Z tym się akurat zgadzam To są Mistrzostwa Polski byłych zawodników. Żebyś miał jakiś punkt odniesienia, bo nie startuje w zawodach. W zeszłym sezonie, na egzaminie z GS, traciłem ok. 2s do najlepszych. Trasa krótka(30+ sekund) ale dość trudna. Czas ustalali najlepsi IW, wśród kursantów, byli czynni zawodnicy FIS.
-
Ni oglądam PS w TV. Czasem jakiś przejazd na youtube. Oglądam nieraz na stoku, przejazdy polskich zawodników, lub najlepszych "amatorów". Wygląda to bardzo dobrze. Widziałem nawet takich, co jechali bardzo dobrze po wielkich dziurach. Pewnie jak wstawisz stopklatki to okaże się, że jest przepaść do Hirschera i innych gwiazd, ale bez bezpośredniego porównania, wcale tego nie widać.
-
Jak jest równo to każdy zawodnik jedzie ładnie. Jak są dziury to już niekoniecznie. Zakładam że "umiem" przejechać GS na trasie o średnim nachyleniu, natomiast SL tylko na płaskim. Na bardzo stromym, "nie umiem" nawet jazdy dowolnej. Oczywiście ktoś inny może to ocenić inaczej, ale czujesz kiedy "jedziesz", a kiedy się zwozisz, lub walczysz o przetrwanie.
-
Jakbyś pokazał film z jazdy dowolnej jakiegoś zawodnika, to wątpię żebym rozpoznał, czy to gość z PŚ czy "tylko" z czołówki Polski. Myślę, że dopiero jak ustawisz ich obok siebie to będzie widać wyraźną różnicę.
-
To ma być podobna, nie identyczna jazda. Jeśli jedziesz GS, płynnie, na krawędzi i przyzwoitym torem, blisko tyczek to jest to podobna jazda co w PŚ. Mimo że tracisz do nich 20 lub więcej %. Muldy tworzą się też przy roztopach. Są wtedy często większe niż po opadach śniegu. Na jakie idee mam się otworzyć? Jeżdżę w każdych warunkach, próbowałem freestyle, kilka sezonów na skiturach, do lasu często wjeżdżam, niezależnie od sprzętu na nogach. Byłem na wielu kursach u przeróżnych instruktorów (IW). Przebrnąłem przez sitnowskie ewolucje i brałem udział w zabawach na śniegu. IW jeżdżą bardzo dobrze, ale po muldach średnio, bo w Polsce się tego nie trenuje. Znaczek ISIA to też mogę dostać, jak uzupełnię kursy lawinowe i drugą dyscyplinę.
-
Wasza terminologia, zaczyna mnie przerażać. Sądzę, że to raczej kwestia tysięcy godzin treningu na takim torze. Nie wiem też, czy w PL, istnieje taki instruktor. Żaden ze znanych mi wykładowców, członków demo teamu, ani byłych/aktualnych zawodników, nie specjalizuje się w jeździe po muldach. W stanach nie byłem ale w Alpach nigdy nie spotkałem trasy, która odzwierciedla usypywany tor muld. One tylko podobnie wyglądają. Na każdej, nawet najtrudniejszej, muldy są w znacznie większych odstępach. Na zwykłych dużych muldach na czarnej trasie (Łomnickie Sedlo), zdarzyło mi się przejechać w miarę sprawnie ponad 1km bez zatrzymania. Na torze - kilka skrętów ale tylko raz miałem okazję próbować. A do kogo mamy się porównać? Zawodnik to jedyny obiektywny wzorzec. Film pokazuje jazdę, która jest podobna do zawodniczej, Wielkich różnic w technice tam nie widzę. Jazda jest płynna, miękka, jedynie mniej dynamiczna. Co innego jazda IW z SITN, gdzie widać asekurację i walkę z muldami