Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    4 031
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Zawartość dodana przez Spiochu

  1. Kupując akcje jeździłem przez 3 sezony za friko, dodatkowo TMR za sponsorował mi sprzęt skiturowy, jednak na tym kończę z nimi znajomość.   Jeśli ktoś lubi duże ryzyko i chciałby pójść w tym kierunku, to w niedługim czasie akcje powinny być tanie z uwagi na wirusa.
  2. Nie używam pętli od kilkunastu lat, włącznie z jazdą SL na długich tyczkach. W niczym to nie przeszkadza i wcale się kijów nie gubi. Przez te wszystkie lata, zgubiłem 1szt przy glebie w puchu.   Miałem dziesiątki upadków zakończonych lotem na ręce i twarz, wielokrotnym koziołkowaniem lub turlaniem. Nie chciałbym ich przeżyć z kijami, lub ich połamanymi kawałkami.  Mimo braku pętli, miałem jeden przypadek gdy uderzyłem twarzą w rękojeść kija, na szczęście kij nie był całkiem zablokowany i skończyło się na niewielkim siniaku..  
  3. Spiochu

    Narciarskie geny :)

    Też mam narciarskie geny. Mój ojciec nauczył się jeździć pługiem i trafiał w jedyne drzewo na stoku, Mamę sam nauczyłem, jak polegli instruktorzy.   Za to ojciec o nartach, potrafił tak opowiadać, że nartostrada z Szyndzielni wydawała się groźniejsza niż trawers Himalajów.
  4. To może jeszcze: 1. Cierpienie uszlachetnia 2. Jeżdżę szybko i bezpiecznie
  5.   Ówczesna technika pozwalała na jazdę na krótszych nartach. To był rodzaj trendu, który prowadził  donikąd. Podobnie zresztą jak dzisiejsze bardzo szerokie deski z rockerami, używane na trasie.
  6.   To jest przykład fenomenu, jak ludzie potrafią podążać za idiotyczną modą. Technologia była jaka była, ale takie ekstremalne długości, to był tylko efekt trendu.    Na klasykach w długości 160cm, większość wczasowiczów, jeździłaby tak samo jak obecnie.
  7.   No jasne, że serio. Jutro jedziemy w góry. Będziemy się ukrywać na szczycie Czarnego Gronia. Mitek poprosi znajomych "ekologów" by zablokowali kanapę, to nikt tam nie dotrze.
  8.   Ruscy w ramach kwarantanny zamkną granicę i zrzucą atomówki na wszystkich sąsiadów.  
  9. Myślałem raczej o AK-47. Wirus mnie nie zabije, ale hord panikarzy się boję.
  10.   Gdzie się teraz zaopatrujecie, odkąd zlikwidowali stadion?
  11. Nie wiem jaki widzisz sens porównywania czasów I wojny z obecnymi   Osłabieni i niedożywieni ludzie, a medycyna na kompletnie innym poziomie.
  12.   Czytaj ze zrozumieniem zamiast bawić się w polityka "W dłuższym terminie."
  13.   Przecież masz stan pośredni. Minimalne* szanse na śmierć od wirusa, czyli brak przesłanek by zmieniać swoje życie.   W dłuższym terminie to w zasadzie, będzie jeden z dwóch wskazanych przez Ciebie scenariuszy. Wersje pośrednie, czyli Np. groźna epidemia zatrzymana na jakimś niewielkim obszarze, wydają się mało prawdopodobne.   *-Jak widać w poniższych danych, nawet w przypadku zarażenia, ryzyko śmierci dla młodych i zdrowych jest bardzo małe:  
  14. To nie on, za mały.   Słyszałem, że Mitek ma 2,5m wzrostu, waży 200kg i zjada każdego, kto zagraża bezpieczeństwu na stoku
  15.   A na GS, nawet się tych łuczków dobrze nie nauczysz. Mitek nadal nie umie   Gigantka jest dobra, gdy już umiesz jeździć i chcesz robić dalsze postępy.   Powiedzmy wtedy, gdy  potrafisz na SL przejechać podkręconego giganta na krawędzi i zaczynasz się nudzić między bramkami.   Do nauki jazdy na krawędzi się nie nadaje. Nie można się uczyć podstaw skrętu przy 80km/h.   Co do jazdy ześlizgowej (która jest podstawą!), to można się jej uczyć na dowolnych nartach. Oczywiście im dłuższe i twardsze, tym będzie trudniej, ale za to efekt techniczny będzie lepszy.     Przyjrzałem się budowie tych Progresorów i przy Twojej wadze to właściwie narta bardziej  na miękkie warunki niż lód. Zostaw je sobie na gorsze warunki a ewentualnie dokup SL 165cm Np. Fischer WC SC. Nie śpieszyłbym się jednak z zakupami. Poświeć przynajmniej jeden sezon na szkolenia i dopiero wtedy zmieniaj/dokupuj narty.   Co do szerokich desek to są teraz modne, ale dla mnie żadna narta 80+ nie nadaje się do jazdy po trasie. Tzn. można, ale jest wyraźnie gorzej niż na węższych. Dopóki nie nastawiasz się na freeride, radziłbym odpuścić temat takich szerokości.  
  16. ~Mario33 Moim zdaniem: Twardsze narty zostaw. AM sprzedaj(sa za krotkie). Pozbadz sie nieco balastu a zbedne 5 k zl wydaj na wyjazdy i szkolenia.
  17. Spiochu

    Prognoza Pogody

    Ja pamiętam, jak chodziłem po zamarzniętym Bałtyku. Początek lat 90-tych, tak ze 30m od brzegu było zamarznięte i nie był to żaden rekord.
  18. Spiochu

    sobota

        Myślałem, że to ze Szczyrku
  19. Trochę już jeżdżę i przeszarżować też już się zdarzyło. (spadłem z 2/3m na twarz), ale zupełnie bezpiecznych sportów nie ma. Choć zakładam, że dobrze jeździsz na rolkach szybkościowo, znalazł byś mnóstwo rzeczy, których nie będziesz potrafił zrobić. Nawet niektóre z takiego "przedszkola". Jest wiele ćwiczeń, które są trudne a ryzyko z nimi związane jest minimalne. Patrz Np. freestyle slalom na kubeczkach. Bardzo bezpieczny a możliwości podnoszenia poprzeczki nieograniczone. Jazda szybka, którą preferujesz jest natomiast mocno ryzykowana a efekty dla narciarstwa są mniejsze.   Co do tańca to się zgadzam, że jest bardzo dobry, choć na wyższym poziomie też wiąże się z kontuzjami.
  20. Są różne grupy i te najłatwiejsze i takie gdzie przeskakują nad instruktorem na dużej hopie. Na pewno znajdziesz coś dla siebie,  
  21. Jazda poza trasą na nartach to też sport ekstremalny a wiesz przecież jak różne są jego oblicza. Przyjedź na Rollcamp. Spróbuj, przekonaj się. Są różne poziomy zaawansowania.  
  22.   Czemu nie mini rampa? To jest w sumie całkiem bezpieczne. Przy glebie zsuwasz się kawałek na tyłku. Prędkość prawie zerowa.  Podobnie pumptrack (ale rolkowy a nie taki duży rowerowy). Rozumiem, że nie zamierzasz skakać z murków i dachów i sam też nie planuję.   U Ciebie działa w drugą stronę, na rolkach korzystasz z umiejętności narciarskich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...