Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 032 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Ale co chcesz udowadniać? Że jak nie odwołasz planowych operacji, to nie zostaną odwołane? Problem jest tego typu: COVID-19 skróci życie ludności średnio o X lat. Żeby z nim walczyć, trzeba sparaliżować normalne życie. Przykładowo otyłość (według modelu 750mln chorych na świecie) skraca życie średnio o znacznie więcej niż X. Żeby z nią walczyć, wystarczą mniej radykalne działania niż w przypadku COVID-19.
-
Nie wiem skąd te obawy? Zrób sobie kilka hamowań awaryjnych i zobaczysz, że działa całkiem przewidywalnie i bardzo efektywnie. Podobno dużo zależy od wersji oprogramowania.
-
Dla mnie pierwsza fala to efekt wirusa. Kolejne 3 fale, to głównie efekt ograniczeń. Gdyby zmienić podejście, pierwsza fala by wzrosła, druga trwała by bardzo krótko,. a trzeciej i czwartej by prawie nie było.
-
We Włoszech rocznie umiera ponad 600 tys. ludzi. Na wirusa zmarło (wg. niepewnych danych) 22tys. i liczba nowych zgonów się zmniejsza. Czyli śmiertelność w 2020 wzrośnie o kilka %, a to kraj w którym jest najgorzej. Dodatkowo pytanie, czy za wzrostem śmiertelności, stoi TYLKO wirus, czy również panujący chaos i atmosfera strachu.
-
Na debilne twierdzenia (pytania ?)nie odpowiadam. Dziękuję za uwagę.
-
W pierwszej turze ofiary paraliżu służby zdrowia. Pewnie już jest sporo takich ofiar, ale szczegółów się raczej nie dowiemy. W kolejnych, efekty kwarantanny (przyrost takich chorób jak otyłość, alkoholizm, depresja). Później efekty zapaści ekonomicznej. Pogorszenie jakości życia i zwiększenie narażenia na stres a tym samym wzrost liczby samobójstw, chorób układu krążenia itd. W skali kraju niepotrzebna wiele, żeby zwiększyć śmiertelność na przestrzeni kilku(nastu) lat o 20 tys. osób. Obawiam się, że te skutki będą większe. Na razie mocno ograniczyłem spożycie mięsa i to nie jest wielki problem. Gorzej z całkowitą rezygnacją. Jak mam okazję, kupuję też dziczyznę lub mięso z poza hodowli.
-
Po prostu patrzę na liczby, czyli skalę zjawiska. Myślistwo (w Polsce) powoduje tysiące razy mniej cierpień zwierząt niż hodowla.Nawet w przeliczeniu na kg mięsa jest to dużo mniejsza wartość. Nigdzie nie pisałem, że lubię polować. Najlepiej pewnie mięsa nie jeść, ale to nie takie łatwe. 0,05 populacji czyli 5%??? Skąd wziąłeś tak absurdalną liczbę? Ja pisałem o wartościach wielokrotnie mniejszych. Panika może spowodować(i sądzę że tak będzie) więcej ofiar niż sam wirus, więc to jak najbardziej racjonalne.
-
Czas trwania - ~nieskończoność. Czyli wirus z nami zostanie. Czas paniki, jeszcze z 1-2mies. Czas różnych ograniczeń - do roku. U nas względne rozluźnienie po wyborach. Jesienią możliwy powrót paniki, jeśli będzie druga fala. Tylko to wszystko są szacunki "z dupy wzięte"
-
Do tej pory w ŻADNYM kraju liczba zgonów nie przekroczyła 0,112% populacji. (San Marino dzierży ten rekord). Reszta krajów, poniżej 0,05%. Stan Nowy Jork 0,08%. Obecnie wszystko wskazuje na to, że na wirusa umrze kilkanaście/kilkadziesiąt razy mniej ludzi niż początkowo zakładano.
-
Jak skończyłem 18-lat państwo (okradając mnie) dało mi jasno znać co należy robić. A ja głupi nadal siedzę w tym chorym kraju. Za pieniądze podatników, skończyłem dwa kierunki. Zdobyłem też doświadczenie w polskich firmach. Najwyższa pora się zwijać. Ostatni gasi światło.
-
Mają rozmach sk...ny. Zwykły ładunek, a samolot zamówili, jakby chcieli przewieźć wszystkie wina tuska.
-
W temacie zawodów. Znacie takie powiedzenie? "Jak wiem, jakim jestem inżynierem, to boję się iść do lekarza"
-
Ja się uczyłem jeździć w mieście. Na 3 pasmówkach czuje się dużo pewniej niż przy normalnym wyprzedzaniu. Co do zakrętu, nie pamiętam go, ale patrzyłem na google maps i raczej jest to możliwe zwykłym autem (to 140). Jest sporo łagodniejszy niż zakręt idiotów w Bielsku. Moja mama ma taką znajomą (w jej wieku), która swego czasu jeździła hondą crx. Chyba więcej nie muszę dopowiadać.
-
Panowie i Panie. Moja babcia ma 89 lat. Jest po dwóch zawałach i kilku operacjach. Łyka 24 tabletki dziennie, wszystko na poważne choroby, nie żadne suplementy.Jakie ma szanse z wirusem? Pewnie żadne, ale ona mówi, że się nie boi. Czy w związku z tym powinna przez najbliższe miesiące wegetować w pełnej izolacji? Jaki to ma sens? Odwiedziłem dzisiaj babcię, ryzykując, że ją zarażę. Wyszliśmy na 1h spacer, przywiozłem ją autem do mamy, gdzie wszyscy napiliśmy się wina,, odpaliłem jej skype, żeby mogła pogadać z prawnukami w UK, a nawet zrobiliśmy "trening bokserski" .Tak, babcia "boksowała" w rękawicach Być może niedługo zarazi się i umrze, ale na razie dalej żyje i humor całkiem jej dopisuje.
-
Mogę to powiedzieć nawet kolejnym 10 tys. polskich rodzin, których bliscy umrą na wirusa. Być może również w mojej rodzinie. To nie zmienia faktu, że niedługo w skali państwa będzie to marginalny problem. Przestań więc pierdzielić o sezonie, bo dzięki tym pozorowanym działaniom będziemy mieć więcej zgonów niż od wirusa a polityka rządu kieruje się drogą faszystów. Jakie były skutki faszystowskich rządów w Niemczech chyba wiesz.
-
Obecnie wprowadzono bzdurne zakazy, gdzie od widzimisię milicjanta zależy nałożenie kary w wysokości rujnującej przeciętnego polaka i przed którą nie można się bronić w sądzie. Można więc przyjąć, że już wprowadzono u nas ustrój totalitarny. Kolejnym krokiem będzie strzelanie do obywateli Np. przeciwników pisu. W obliczu tak poważnej sytuacji i postępującej ruiny w gospodarce nawet nie ma o czym dyskutować. Wirus to przy tym marginalny problem.
-
Nie pierwszy raz i nie ostatni. Na forum to mało szkodliwe, mnie przeraża, że ktoś taki jest analitykiem - lepiej żeby to też zmyślił.