Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 089 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Płyta Alu typu race mojego pomysłu.
Spiochu odpowiedział Alojz → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Fajny pomysł. Z tworzywa, też możesz wyfrezować, czy tylko alu? -
W ten weekend spędziłem ponad 8h w aucie. To co się działo na drogach to jakiś sajgon. Korki, wypadki, pełno aut na lawetach. O licznych irracjonalnych zachowaniach nie wspomnę. Chyba wszystkie "Janusze" wyjechały na wakacje.
-
He, he to mniej więcej tak samo jak moje autko, warte tyle co nowe felgi od tej Acury Z rolki nawet wolniej.
-
Mój post z 6 maja (skionline, temat: Kitzsteinhorn): "W temacie jazdy letniej. Mam wrażenie, że w tym roku NIE zapowiada się upalne lato. Na nizinach może być umiarkowanie ciepło, a na lodowcu super warunki." Na razie wszystko zgodnie z przewidywaniami.
-
Słyszałem z pewnego źródła, że zakup elektrycznych audi to mocno średni pomysł. Przynajmniej niektórych modeli. Projekt pewnych komponentów jest delikatnie mówiąc słaby. Niestety nie mogę podać szczegółów.
-
Mój lekarz twierdzi, że nie mam Nie interesuje mnie Twój pogląd na temat zarazy. Odnoszę się WYŁĄCZNIE do tego co zmyślasz, udając że to fakty. Akurat dr zgredek ze skionline dorównuje Ci w ilości takich głupot.
-
Choć nie przepadam za polską policją, to niezmiernie cieszy mnie fakt, że daleko jej do amerykańskiej. Jednocześnie zastanówcie się, cóż to za fenomen, że w Polsce "bezbronna" policja wystarcza, by zapewnić niezły poziom bezpieczeństwa, a w USA nawet gangsterzy w mundurach nie wystarczają? Może pora zacząć od przyczyn a nie skutków?
-
Wielokrotnie zwracano Ci uwagę, korygowano Twoje posty, lub zgłaszano do admina (na skionline). Widać jednak, że nie dociera i nadal piszesz wymyślone bzdury i to nie o pogodzie a w istotnych, praktycznych tematach.W ten sposób celowo wprowadzasz w błąd wielu ludzi. Zwrócę się zatem do Ciebie w prostszy i być może bardziej zrozumiały sposób: Wypierdalaj gamoniu ze swoimi bzdurami !!!
-
Ja raczej stopniowo zmniejszam. Po 2 tyg. jazdy po przedmieściach Wrocławia już załatwiłem tarcze z przodu. Jak wyjeżdżam ze strefy (na rondzie w lewo) to już mi lekko bokiem leci i to mimo ścinania po pasie rozdzielczym. Rano natomiast jest korek od ostatniego ronda w Bielanach do kolejnego już za wiaduktem (2-3km). Widać, że kompletne przygłupy to rondo projektowały. Na około pola, a one są małe i bez dodatkowych prawoskrętów.
-
Trasa Ołtaszyn-Bielany i dalej na strefę. Jest kilka rond po drodze.
-
Pewnie będzie. Nie skręty, tylko korek w każdą stronę a mieszkam na samych obrzeżach. Do pracy pod Wrocławiem też korek, plus 15(dokładnie!) progów zwalniających po drodze. Co do zakrętów, to jestem pod wrażeniem tutejszych kierowców. Na Śląsku wszyscy bardzo zwalniali a tutaj sporo takich, co po rondzie lecą na pełnej pycie i to zwykłymi miejskimi autami, a nie żadnym M3. Jak chwilę nie ma korka to panuje binarny styl jazdy. (gaz-hamulec 0 - 1) Wszyscy tak pędzą jak szaleni, że aż trudno ich wyprzedzić
-
Na nowym telefonie w play też był dramat. Kupiłem starter T-mobile, to samo urządzenie, to samo miejsce (co do cm, bo modem jest przyklejony), też dwie kreski. W T-Mobile transfer 10x szybszy niż w play. czyli 7 Mbit zarówno odbieranie jak i wysyłanie. Nadal nie jest to szał, ale już wystarczy do korzystania. Tak, z uwagi na kryzys musiałem się ewakuować do korpo. We Wrocku nawet całkiem fajnie. (pomijając jazdę autem)
-
W Polskim kinie, już dawno wyjaśniono problemy murzynów w Ameryce https://youtu.be/3K2StVcV1Yo?t=87 Senior pokazał testy, gdzie biali wypadają lepiej. Pokażesz jakieś wyniki testów, gdzie jest odwrotnie? Co do samych wyników, wychowanie ma na to ogromny wpływ. Pewnie dałoby się udowodnić, że dzieci górników czy rolników są głupsze niż te korpo szczurków. Podobnie biali z (bardzo) biednego kraju vs biali z bogatego. U kolorowych, istotnym wydaje się problem rozwoju (tzn. jego braku) z pokolenia na pokolenie. Gdybyśmy chcieli tolerancji, trzeba by zlikwidować getta. Gdyby nie było barier społecznych, różnice by zanikały. Możliwe wydaje się jednak, że nawet wtedy, czarni będą radzić sobie statystycznie gorzej. (przynajmniej przez kilka pokoleń)
-
Hasło jest prawdziwe. Niektórzy walczą nawet o 2 lub 3 pokoje w dobrej lokalizacji.
-
Dlatego ktoś, kto ma takie stawki, to nie tyle wybitny nauczyciel (choć pewnie dobry) co osoba która potrafi się sprzedać i ma odpowiednie kontakty. Jeśli zrobi się "modny" w bogatym środowisku to już z górki. Teorii na maturę dużo łatwiej uczyć się z książki. Z kafelkami byłoby trudniej, bo poznasz świetnie teorię a płytki i tak wyjdą krzywo. Tego już zupełnie nie rozumiem. Zdawałem nową maturę i trafienie w klucz nie było problemem nawet na polskim. Myślę, że wiele tych korepetycji opiera się na strachu. Maturzystów, ale w jeszcze większej mierze rodziców. Moja kuzynka kujonka też brała korepetycje i to dość drogie. Po co? Nie mam pojęcia. Sama zdałaby równie dobrze. Na lekarskim, była potem w czołówce. Ja się angielskiego uczyłem na różnych kursach z 15 lat, także nie wiem czy to mocno przyspiesza naukę Ale fakt, bez kursu pewnie w ogóle bym się nie zmusił.
-
Zapomniał dodać, że na konsoli Choć i to mało prawdopodobne.
-
Forum jak zwykle nie rozczarowuje. Często pojawiają się tu bardzo oryginalne przykłady, o których poza tym portalem, nawet bym nie usłyszał. Byli już inżynierowie za min. 15k, była sprzątaczka z 5k, teraz korepetycje za 250zł/h. Znałem sporo osób, które korzystały z korepetycji, lub same zajmowały się nauczaniem. Zazwyczaj z trudnych i popularnych przedmiotów. Ceny to 30-60zł/h. Nie spotkałem nikogo, kto płaciłby lub zarabiał 100zł lub więcej. Mało tego, większość uczniów, nawet na takie stawki nie stać i jakoś radzą sobie bez korepetycji. Swego czasu musiałem się przygotować do poziomu matury rozszerzonej z chemii. Tak istotnej Np. na kierunkach medycznych. Z poziomu Tabula rasa, zajęło to kilka miesięcy. Trudno mi zatem pojąć, że po kilku latach w bio-chem, jest z tym jakikolwiek problem. Jedyne wyjaśnienie to lenistwo i /lub brak zdolności. W obu przypadkach, taki uczeń, nie powinien trafić na medycynę, lub inne trudne studia.
-
Ciekawy produkt. Może zabiorę babcię na 90-te urodziny
-
USA znacznie przebija konsumpcyjny poziom Polski. Zarabiamy zbyt mało by się do niego zbliżyć. Kapitalizm kreuje to nastawienie i pozwala na inne patologie (produkcja w 3 świecie).
-
To raczej obrotny korepetytor. Wybitny pedagog, nie ma czasu na korki. Tak jest przejęty swoimi normalnymi uczniami. Swoją drogą, co ludzie mają w głowie, żeby za poziom maturalny płacić 250zł/h. Tego wszystkiego, można się bez problemu nauczyć samemu z książki. Jeśli ktoś nie potrafi, to trudne studia, nie są dla niego.
-
Pewnie prędzej zginie połowa ludzkości, niż zrezygnują z kultu pieniądza i PKB. Ostatnio zastanawiałem się, co by się zmieniło, jakbym zarabiał 20k i mógł sobie kupić (prawie) wszystko co chcę. W sumie, nic specjalnego by się nie zmieniło... Miałbym ładniejsze auto czy mieszkanie, wyjeżdżał trochę dalej, ale poziom zadowolenia z życia pewnie byłby zbliżony.
-
Według relacji na 1enduro to 1500m vertical i 50km robią zwykli ludzie BEZ wspomagania. Co do e-bike to producenci za astronomiczne pieniądze dają lipne baterie. Spokojnie można zrobić 1000 Wh, przy wadze elektryków, nie przekraczającej obecnej.
-
Ja nie widzę różnicy między wędkowaniem dla sportu. a obijaniem szczeniaka bejsbolem. Jedno i drugie to dręczenie zwierząt dla przyjemności. Czy ktoś użyje prądu lub granatów, to już bez różnicy.
-
Źródłem problemu nie są ani Stany, ani Chiny, ani ropa naftowa tylko system, czyli kapitalizm konsumpcyjny. Wszyscy posiadamy tysiące niepotrzebnych rzeczy i tylko myślimy o kupieniu następnych. Rzesze ludzi, pracują tylko nad tym by to zjawisko nakręcać. Gospodarka oparta jest na przewożeniu milionów ton towaru na inne kontynenty "bo tak jest taniej". Taki kapitalizm to szalenie niefektywny system, który prędzej czy później doprowadzi do naszego upadku i/lub całkowitej dewastacji planety. Być może kiedyś ludzie dojdą do globalnego myślenia, z punktu widzenia energii a nie pieniądza. Być może będą też zastanawiać się, z czego jeszcze można zrezygnować, zamiast jaki nowy bajer zakupić. Wątpię jednak, że dożyjemy tych czasów.
-
IT to właśnie klasyczny przykład nierównego startu. Jeśli masz predyspozycje do IT, to dobrze zarobisz i to jak piszesz nawet bez układów. Jeśli jednak nadajesz się do czegoś innego, to jest to trudniejsze, lub zupełnie niemożliwe. Ty możesz pracować w IT, ja być może też bym mógł, ale większość społeczeństwa nie może, lub przynajmniej nie powinno, bo gdzie indziej odnajdzie się lepiej. Przykładowo: Przeciętny programista , który wyklepie średniej jakości kod, zarobi bardzo dobrze. Wybitny pedagog, który być może zmieni życie wielu młodych ludzi, będzie miał trudności z utrzymaniem się.