Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 031 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Jarek (lub kot) mają swoje ukryte cele, do których zżynanie tych głupot jest potrzebne. Inne kraje mają swoich Jarków. Niektórzy też wieżą, że wszystkim steruje, jeden wielki kocur i zarządza wszystkimi kuwetami w EU.
-
Jak przytyć? Panie premierze jak przytyć?
-
I dobrze, że krzyczą. Ty też mogłeś protestować, a nie zrobiłeś tego. Gdyby każdy się buntował to Jarek mógłby co najwyżej zaprowadzić kota do kuwety.
-
Nie tylko TY odkryłeś. Raczki to obecnie towar deficytowy, podobnie jak sanki i dupoloty. Co Wy robicie, że się tak rozgrzewacie? Ostatnio na wycieczce podchodziłem w polarze i kurtce narciarskiej. Na głowie gruba czapka i kaptur. Przez ten lód, nie mogłem zapierdzielać więc jeszcze zmarzłem.
-
Były nawet takie nagłówki w mediach jak zaczynali prace nad szczepionkami/lekami na Covid.
-
Na żywo nie widziałem, ale na twoim zdjęciu ciekawie wygląda.
-
Nie interesowałem się tematem, ale fakty powalają. O kant dupy takie badania. Byłem pewien, że wszystkich badanych się celowo zaraża. Pewnie większość tak myślała...
-
Musisz nas tak nie dołować? Miałem kilka lat przerwy od skiturów, a jak już zdecydowałem się wrócić to pandemia skasowała sezon. Co planujecie wiosną? Wujot, mam podobną prośbę. Ile kuma nasz Janek to już chyba zauważyłeś powyżej
-
Co myślałeś? Pisałem tu już nieraz o swoich doświadczeniach skiturowych. Zarówno o tatrzanskich źlebach, jak i wyprawach na 7k. Ty i tak w nic nie wierzysz poza swoją wielkością, więc nie będę Ci udowadniał, że nie jestem wielbłądem. A AT to również skrót od Austrii. Tak, to całkiem możliwe. Nigdy nie widziałem, ale skoro amator jak ja mógł podchodzić pod ok. 40 stopni (na szerokim stoku) to zawodnicy pewnie potrafią więcej. Nie mniej jednak uważam, że to bez sensu. Powyżej 35 stopni, wygodniej z buta.
-
1. Co masz na myśli pisząc AT? 2. Po co mam cokolwiek wyznawać? Nie jestem wyczynowym sportowcem i nie porównuje się z nimi.
-
Na szczęście, większość turowców o tym nie wie. Zresztą są tury i TURY. Można znaleźć wycieczki, na każdym poziomie zaawansowania. Nawet jazda pługiem, może być wystarczająca dla niektórych wycieczek (dolinkami). Inną sprawą jest, że wielu przecenia swoje umiejętności i wybiera się tam, gdzie nie powinni. Dlaczego ten niebezpieczny trend jest rozwijany? Czy nie lepiej podchodzi z foki, tylko tam, gdzie upadek nie będzie miał poważnych konsekwencji, lub jego prawdopodobieństwo jest bardzo małe?
-
Widzę, że racjonalne spojrzenie na sytuacje traktujecie jako atak na waszych idoli. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że szacunek, należy się wielu sportowcom, a nie tylko gwiazdorom z telewizji. Ciekaw jestem, jak traktujecie 2 ligowych kopaczy? A teraz zastanowicie się, jak trudno do tej 2 ligi trafić. Tak, ale na sprzęcie zjazdowym i nie dalej niż 20m lotu. Nie próbowałem jednak się w tym doskonalić. Co to ma do rzeczy? W SG i DH też skaczą. Choć bliżej, to wcale nie wygląda to na łatwiejsze.
-
To Ty już chyba jesteś w innej galaktyce. Chyba logiczne, że trudniej zostać mistrzem jak jest ogromna konkurencja niż jak jej nie ma. Po co te personalne ataki? Maryna jest wg. aktualnego rankingu 20 na świecie. Biorąc pod uwagę różnice skali, prezentuje taki sam lub wyższy poziom co nasi czołowi skoczkowie. Uwzględniając problemy z finansowaniem i trudności w treningu dyscyplin alpejskich w kraju, można nawet powiedzieć, że było to trudniejsze do osiągnięcia. Dla gawędzi jednak, skoczkowie to bohaterowie narodowi a Maryna to jakaś tam góralka, co się ledwo zsuwa na nartach. Skakanie chyba nie jest bardziej niebezpieczne niż konkurencje alpejskie. Szczególnie szybkościowe.
-
Niebieski jechał wolniej, ale był na rondzie dużo wcześniej. Gdybym próbował na tempo, skończyłoby się fatalnie.
-
Tylko, że skoki trenuje na świecie tylu, co giganta w jednej alpejskiej dolinie.
-
Jasiek, Chyba nie jest tajemnicą, że nie jeżdżę rekreacyjnie ani rodzinnie. Zwykle nie jeżdżę też do Białki i podobnych ośrodków. Pusto to jest na Stożku w Wiśle i czasem na Pilsku Na początku grudnia, w połowie stycznia, w marcu i w kwietniu. W weekendy niemal zawsze dzikie tłumy. W tygodniu trochę lepiej ale też dużo ludzi. W szczycie nigdy jeszcze nie byłem. Pusto jest tylko we mgle lub w deszczu. Poza sezonem mogłoby być pusto bo ludzi przyjedzą mniej, tylko TMR zamyka wtedy większość tras i wyciągów i wychodzi podobnie jak w szczycie. Raz w marcu trafiłem, że wszystko otwarte. Wtedy na trasach było spoko ale do gondoli na południu wielka buła. Ostrzenie starcza na 2h jazdy. Nie mam 15 par nart, żeby starczyło na tygodniowy pobyt. Próbowałem samemu ostrzyć, ale nie jestem zadowolony z efektów. Na chopoku jest wyjątkowo lodowo. Być może to wina wiatru. O warunkach typu "wodny sztruks" nie wspominając. Kto widział ten wie. Piszesz w stylu "mój passat jest najlepszy, bo mój". Nie ma żadnego cudownego sposobu na ominięcie dzikich tłumów na Chopoku. Tzn. jest sposób - jechać gdzie indziej. Porównuje naśnieżanie a nie trasy. Przepaść jest gigantyczna. W Tatrach. Możesz podejść z buta. Zresztą lepiej podchodzić trasą zjazdu, żeby poznać warunki. Poza tym warunków off na Chopoku nie oceniam.
-
Zajęcie skrajnie lewego pasa jest najbardziej logiczne i najbezpieczniejsze. Zdając prawko, turbina jest bez znaczenia, bo i tak się jej nie używa.
-
~~Jasiek Bujdy opowiadasz o Chopoku, Może nie spędziłem tam 400 dni ale ok. 100 w ostatnich 5 latach. Tłok jest tam w zasadzie zawsze, już o 8.30 poza sezonem tłum czeka na otwarcie wyciągu. Po pustej trasie, może dasz radę zjechać ze 2-3 razy, potem jest młyn. Jak jest dobra pogoda to nie ma trasy gdzie jest pusto. No może wzdłuż talerzyka na południu, ale też nie zawsze no i to jest trasa długości Stożka w Wiśle, albo nawet krótsza. Do tego TMR, ma wszystkich w głębokiej dupie. Otwiera zawsze absolutne minimum, byle najtaniej a pod koniec sezonu szybko zamyka większość tras, nawet jak są warunki. Na trasach zazwyczaj jest też lodowisko. Nie wiem czy to kwestia przygotowania czy pogody, ale nigdzie indziej, tak często nie trafiałem takich warunków. wyciągi często zamknięte z powodu wiatru. Ceny w knajpach absurdalnie wysokie. Miejsc do odpoczynku poza knajpami brak. Obsługa często nie miła. I nie wrzucaj proszę zdjęć sztruksu na pustych trasach. Też mógłbym takie zrobić, ale sytuacji to nie zmienia. Przez 95% czasu jest zupełnie inaczej. Co do Szczyrku. Naśnieżanie tras przez TMR to jest tragedia i ludzie nie są temu winni. Podobny tłum w Białce, jakoś po kamieniach nie jeździ. Tyle, że w tam śnieżą po 100-150cm a w Szczyrku 20-30cm a potem płaczą, że się nie dało i winny halny.
-
Nie kumam tego zjawiska. W sytuacji zagrożenia, nie jestem w stanie nacisnąć klaksonu. Jestem zajęty hamowaniem, skręcaniem. Klakson wciskam ewentualnie, po wykonaniu niezbędnych manewrów. Dlaczego wielu ma nawyk, by zacząć od trąbienia? Nie zajmuj skrajnie prawego. Zostaw miejsce dla cwaniaków. Lepiej jak się wepchną niż w Ciebie uderzą.
-
Nie wiem co uważa niebieski. Prawdopodobnie był to typowy dziadek. Wnioskuje po sposobie jazdy i posiadanym aucie (małe i bardzo wąskie z dalekiego wschodu) Do stłuczki nie doszło, udało mi się uciec w lewo na pas rozdzielczy, ale sam nie wiem jak to było możliwe.
-
Panowie, kto jest winny stłuczki? Niebieski czy zielony. Jeśli to coś zmienia, niebieski ułamek sekundy wcześniej pojawia się w miejscu czerwonego X i zielony uderza go w bok. Zdjęcie sytuacji poniżej, (po kliknięciu się powiększy)
-
Żałuję, że nie jestem wystarczająco bystry by załapać, w jakim celu się stoki zamyka, Pociesza mnie jednak fakt, że wielu nadal myśli, że to dla zdrowia.
-
Utrudnienie, które uniemożliwia odkręcenie w domowych warunkach. Nie każdy ma warsztat z narzędziami.
-
Arnold Bylem w Alpach kilkanascie razy. W Szwajcarii tez. Wiem jaka jest roznica. Po prostu nie mam tyle kasy dlatego zwykle jezdze w PL.