Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    4 089
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Zawartość dodana przez Spiochu

  1. Przy wyzszej "wypoziomujesz" sie przed bramka. Zbyt wysoki najazd na bramke to tez strata, ale to dopiero po kilku sezonach na tyczkach.
  2. Narta GS juniorska zaczyna jechac powyzej 60/70km/h. GS Fis pewnie przy 80-90km/h.
  3. @AndRand_v2 Dla Ciebie zaczyna sie przy tyczce. Zanim sie ogarniesz bedziesz kilka metrow dalej. Nie wiem jak rozumiesz wyzsza linie ale dla poczatkujacego im wczesniej rozpocznie skret tym lepiej. Lina raczej na okraglo. Zawodnik moze pojechac bardziej na wprost i jest szybciej, ale on wie gdzie i kiedy moze. Amator nie nadazy i straci jeszcze wiecej.
  4. Zaczyna sie przy poprzedniej tyczce. 🙂
  5. Jak jezdzisz zeslizgiem to promien narty nie ma znaczenia. Moge sie mylic ale podejrzewam tez, ze jestes typowym przykladem stokowego bolida. Cos tam ogarniasz i sie nie boisz, wiec lecisz na wprost w dol, byle szybciej. Dluga narta bo wtedy mniej telepie, ale poprawnie skrecic to nawet nie wiesz jak sprobowac. Zabawa skonczy sie, jak zrobisz sobie, lub komus krzywde. Przyjedz na tyczki i sprobuj ogarnac sklepowe gigantki 180cm R20m. Wtedy zobaczysz jak wiele Ci brakuje. Na razie masz poziom nieswiadomej niekompetencji.
  6. 1. Pojedz na tydzien na treningi to czegos sie dowiesz. Na poczatku postepy beda doslownie co zjazd. 2. Narty musza byc twarde i ostre. Na lodzie ostrzone nawet co kilka zjazdow. Jesli bedziesz uczyc sie GS na poczatek sprawdza sie slalomki 165 cm lub pseudo gigantki 170-175cm, juniorskie fis lub sklepowe. 3. Teorie mozna jakas napisac ale bez praktyki prawie nic Ci to nie da. Ale niech bedzie( zastrzegam ze pisze o poczatkach, od pewnego poziomu jest to nieaktualne): - Przy tyczce konczysz skret a nie zaczynasz. Masz pojechac lukiem (na krawedziach) tak by jego koniec wypadl przy tyczce. Im bardziej stromo tym ten luk konczysz bardziej w poprzek stoku ( podkrecasz pod gorke) - Za tyczka natychmiast przechodzisz w kolejny luk( zmieniasz krawedzie) najszybciej jak to mozliwe - Przy zmianie krawedzi mocno cisniesz do przodu. Na przelamaniu stoku wrecz "rzucasz sie" do przodu. Inaczej narty Ci odjada. - By zacisnic skret musisz byc bardziej z przodu i mocniej pochylic narty na krawedz. - Zeby wytrzymac przeciazenia i nierownosci jedziesz jak najnizej na nogach. - Nie skladaj sie na jajo jesli przez to pojedziesz gorszym torem lub nie na krawedzi. Amator sunacy bokiem z kijami pod pacha to czesty i komiczny widok.
  7. Dane z dziś: Francja 208 099 nowych zakażeń UK 183 037 nowych zakażeń Hiszpania 100 760 nowych zakażeń Włochy 98 030 nowych zakażeń Jak myślicie? Znowu zamkną wszystko, czy wreszcie do ludzi dotrze, że te wszystkie cyrki kompletnie nic nie dają?
  8. Spiochu

    Pilsko Korbielów

    Przepraszam, czy te dzieci są jakieś upośledzone ruchowo? Jeśli nie, po prostu zabierz je na Pilsko, ewentualnie weź instruktora do pomocy. Na Pilsko zabrałem dziewczynę, po kilku dniach jazdy (w życiu) na ski-gruniky. Orczykiem jakoś wyjechaliśmy, na trasach dawała radę. W kolejnych dniach jeździła już samodzielnie po całym Pilsku. Dzieci podobno uczą się szybciej...
  9. 1. Jako jedyny wrzucałem tu linka do nart (Dynastar SL FIS). W takim razie, chętnie poczytam Twoje wykłady o odległych galaktykach... 2. 2-2.5 sekundy po zmianie nart? Kolejne 2-3s po przejściu na GS FIS? Przy takiej logice, wystarczyłoby się wybrać do sklepu i już bym był w ścisłej czołówce polski. Prawda jest zupełnie inna. Coś nie ogarnąłeś, albo miałeś tępe narty dlatego taka różnica. Po zmianie na FIS tez byś specjalnie nie zyskał, a może nawet stracił, bo taka narta jest bardzo trudna, nawet dla dobrego amatora. 3. Jazda giganta na narcie SL nie jest optymalna, ale są to narty zupełnie przyzwoite do nauki jazdy w GS. Początkujacy ma nieprawidłowy tor jazdy, więc wcale nie będzie się nudził między bramkami. Na początku, trudno mu będzie się zmieścić na slalomkach. Dopiero jak ogarnie podstawy, konieczna będzie zmiana nart na dłuższe i z większym promieniem. 4. Na co dzień jeżdżę rekreacyjnie na SL FIS 156cm, jeździłem też na SL FIS 165cm i na starych GS FIS, jak był mniejszy promień. Narty NIE sportowe to dla mnie dramat. Nie trzymają krawędzi, telepią się, są nieprzewidywalne i mułowate. Też na nich zjadę, nawet na tyczkach, ale nie ma takiej frajdy, ani takich możliwości. Swoje najlepsze slalomki kupiłem za 300zł i są tak brzydkie, że wstyd się z nimi pokazać. Dalej to jednak najlepsze narty na jakich jeździłem. 5. Czyli sam zaprzeczasz pkt. 2. To dość typowe zjawisko, że amator osiągnie lepsze czasy na narcie GS R20m, niż na GS FIS R30m. Na tej drugiej po prostu się nie zmieści i będzie musiał hamować między bramkami.
  10. Dostałeś rozsądne porady, więc nie narzekaj. Kup dobre narty i zacznij się uczyć jeździć albo weź te swoje klepki i dalej się zsuwaj. Przypadek?
  11. Jesteś przygłupem, czy tylko udajesz? Po co ten wątek, skoro wyszukałeś jakieś klepki z marketu. Tu masz sensowne narty. Cena niezbyt okazyjna ale wybrałeś najgorszy możliwy moment na zakup. https://ski24.pl/narty-meskie/24054-17493-narty-komorkowe-dynastar-speed-world-cup-fis-sl-look-spx-15-rockerace.html#/434-dlugosc_cm-165
  12. Ty to jesteś kamikaze. Szczyrku w święta to bym nie zaryzykował, nawet gdyby tmr mi dopłacał 200zł za godzinę. Tam można zostać kaleką na całe życie. Dla mnie tmr całkowicie wymazał szczyrk z mapy ośrodków narciarskich.
  13. Nie przesadzaj. W Czarnej Górze mamy obecnie jeden z najlepszych ośrodków narciarskich w Polsce. Może mapka nie robi wrażenia, ale to prawdziwe istniejące trasy. Tu też dało się otworzyć w połowie grudnia czerwoną trasę o przewyższeniu 370m. Byłem 5 dni. Przygotowanie perfekcyjne - sztruks(ale nie lód) przez kilka godzin mimo plusowych temperatur i mżawki. I ani jednego kamienia. Wyciąg wyprzęgany, podgrzewany i z osłonami, kolejek brak.
  14. Jak napisałem w poście Jarosław Cenzor to skasował po 20min i tak się przejął, że w ostrzeżeniu wpisał mi 50pkt. ujemnych;)
  15. Po szczepieniu poziom badanych przeciwciał też spada. W niektórych przypadkach nawet są niewykrywalne, ale to ten Twój specjalista na pewno wie. Mnie interesuje, jaka jest praktyczna odporność, za którą odpowiedzialne są różne mechanizmy fizjologiczne. Specyficzne przeciwciała, to tylko jeden z nich. Musiałbyś od dziecka ludzi nauczyć oszczędzania i udostępnić instrumenty w których można te oszczędności bezpiecznie lokować. W innym przypadku zostanie rzesza seniorów i chorych bez kasy, którym i tak będziesz musiał coś wypłacać na życie. Jak nie z Zusu to z opieki społecznej. Możesz też pozwolić im umierać na ulicy, ale wtedy zrobisz z Polski 3 świat, jak w środkowej Afryce. Nie chciałbyś mieszkać w takim kraju, nawet nie płacąc Zusu i podatków. Nie chwal się, jak mało wpłacasz do Zusu, bo jeszcze wyjdziesz na społecznego pasożyta. 😉 Ja zarabiam sporo mniej a płacę rocznie 2-3x tyle. (uwzględniając składki pracodawcy).
  16. Zgadzasz się że: "Tych którzy przeżyją pewnie lepiej chroni przechorowanie. " Tylko o to mi chodziło. Wielu już przechorowało i tego nie cofnie, ale dalej ich cisną szczepionkami. Ja zresztą NIE uważam, że szczepionki są złe, czy że zdecydowanie nie należy się szczepić. Jedynie nie życzę sobie, by ktoś do tego przymuszał.
  17. No widzisz, czyli nawet się zgadzasz, ale na forum to i tak "debil" co się nie zaszczepił. Przechorowałem covida wiosną, całek w pamięci nie policzę, ale przed chorobą też lepiej nie było;)
  18. Takie decyzje już podjęto. Teraz umiera dużo ludzi czekając na karetkę i to nie tylko covidowców.
  19. Tak jak pisałeś, do tego podawania tlenu czy leków objawowych typu deksametazon zwykle nie potrzeba lekarza. Przy dobrej organizacji, w zasadzie jedyną niemożliwą do odciążenia specjalizacją jest anestezjologia. Jednak w służbie zdrowia nie oberwały tylko operacje pod narkozą. Leży diagnostyka, badania, odpowiednio wczesne rozpoczęcie leczenia nieinwazyjnego, czy zabiegi ze znieczuleniem miejscowym. Blokowany jest również transport zawałowców, udarowców i innych ciężkich przypadków. Co do "umieralni" to wszystko zależy od organizacji. Jeśli miałbyś miejsce, kupiony sprzęt. Przeszkolony przez rok personel pomocniczy i nawet nikła liczbę lekarzy specjalistów, umierali by tylko Ci w najgorszym stanie, których szanse w normalnych warunkach i tak są niewielkie. Za to więcej osób dostało by na czas ten tlen i nie zwiększałbyś liczby zgonów na inne choroby.
  20. Czyli da się. Większość polaków stać na to by sobie kupić koncentrator tlenu a co dopiero wypożyczyć. Tylko po co wdrażać takie rozwiązanie, lepiej jak blokują szpitale.
  21. AD.0 Nie pytałem o weryfikację pomysłów, tylko czy podjęto działania. Eksperci na pewno obmyślili by to lepiej niż laik w ciągu 5 minut na forum. Dałem jedynie przykłady kierunków. AD.1 W większości nowo przeszkolone osoby. Przypominam, że minęły 2 lata, w tym czasie nawet ludzi z ulicy mógłbyś przeszkolić do obsługi mniej poważnych przypadków. W czasie wojen robiono to w znacznie krótszym czasie. AD.2 Skoro nie da się leczyć, to po co zajmują szpitale? Umrzeć lepiej w domu, jeśli i tak nic nie da się zrobić. Musisz się zdecydować, albo jest potrzebny personel do leczenia, albo nie. Poza tym nigdzie nie pisałem, że szczepionki nie wpływają na przebieg choroby. AD.3-4 Jak pacjent będzie pod drzwiami szpitala to lekarz/ratownik nie traci czasu na dojazd. Tu chodzi o działanie systemowe. Specjaliści robią to, co tylko oni mogą zrobić. Pozostali robią resztę roboty. Tym samym specjaliści obsłużą dużo więcej przypadków. Jak ratownik siedzi w karetce kilka godzin z jednym pacjentem to jest to ogromne marnotrawstwo zasobów. AD. 5 Bezprawne segregacje i obostrzenia jakoś przechodziły bez problemu. Jarosław wyda dekret i będzie po sprawie. 😉 Tak zresztą by było gdyby Covid okazał się bardzo groźny i tysiące umierałoby na ulicy. Nikogo nie obchodziły by już żadne druczki i sądy. Teraz sytuacja wygląda jak w moim korpo. Tego nie kupisz bo musi być przetarg w dziale zakupów, tamtego nie załatwisz jak nie przejdziesz procedury X, a procedury X jak nie dostaniesz zgody Y. Tym samym, zanim zaczniesz działać to już Ci się odechce cokolwiek zrobić, a wszyscy w koło potwierdzą, że się nie da. AD 5. Bis Problem prawny może dało by się rozwiązać, właśnie dzieląc placówki. W normalnych szpitalach, byłoby po staremu. W tych covidowych, zero druczków i odpowiedzialności. Przeżywalność chyba i tak byłaby wyższa niż obecnie, bo mogliby obsłużyć więcej pacjentów. Oczywiście bez specjalnych ustaw by się nie obyło.
  22. Mam prawie 2 lata epidemii. Podjęto jakieś próby by te dodatkowe możliwości stworzyć? Są otwarte szpitale covidowe na terenie szkół czy jednostek wojskowych? Przeszkolono studentów wyższych lat medycyny do pomocy nad lżej chorymi? Kupiono duży zapas koncentratorów tlenu i innego potrzebnego sprzętu? Żołnierze wożą chorych busami by odciążyć karetki? Każdy dostępny lekarz/ratownik optymalnie wykorzystuje swoje możliwości? Nie zajmuje się wypełnianiem papierów, ani nie stoi R-ką kilka godzin w kolejce? Możliwe, że powyższe pomysły zawierają błędy i wymagają dopracowania. Tylko rząd nie pracuje nad ich dopracowaniem czy wprowadzeniem innych (lepszych) rozwiązań. Łatwiej powiedzieć "to winna nieszczepów" a potem czekać aż jakoś to będzie.
  23. Masz proste dane o ilościach zachorowań. W krajach o wysokim stopniu zaszczepienia mamy takie same lub większe ilości chorych na mln mieszkańców co w państwach bardziej "opornych". Ty chcesz do czegoś przymuszać, więc Ty udowodnij na masowych danych, że nieszczepieni są groźni dla zaszczepionych. Albo, że szczepionka lepiej chroni przed wirusem niż przejście choroby.
  24. Klienci nie musza sie szczepic. Czyli sam widzisz roznice. Nie znam zasad pracy w gastronomii, ale obecnie mamy mnostwo ograniczen zawodowych i biurokratycznych regulacji. Rowniez jestem tego przeciwnikiem. Np. Kiedys urzednicze medrki wymyslily ze nie nadaje sie do pracy w wiekszosci zawodow z uwagi na specyficzna wade wzroku. Teraz medrka sie odwidzialo i juz moge pracowac, z wyjatkiem nielicznych stanowisk - oczywisvie bez zadnej logiki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...