Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 089 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Kogo Ty pytasz o takie szczegoly 🙂 Adam widzial Gerlach na pocztowce.
-
Wejscie i zejscie kilka dni. Nie pamietam dokladnie ale Blanc nie byl wtedy celem jako takim. Aklimatyzowalem sie przed wyjazdem na Cho Oyu i celowo robilem wiecej noclegow. Z Goutera na Blanca chyba 3h + chwile przerwy w Vallocie. Jakby nie bylo kolejki to z 30 min krocej bo ludzie sie strasznie wlekli. Z Tete Rose do Goutera chyba 2h lub ciut wiecej.
-
@Plus80 Fajna historia, ale jedno mi sie nie klei. 5h wleczesz sie latwa sciezka po sniegu( Gouter - szczyt), a w 1h robisz 600m przewyzszenia w o wiele trudniejszym terenie skalnym(Tete Rose-Gouter)? Jak wchodzilem na Blanca to oba te odcinki zajmowaly podobny czas. Gorny troche dluzej z uwagi na kolejki na grani szczytowej i postoj w Vallocie.
-
Nie zachowuj sie jak netowy klakier, ktory ujada przy kazdej podobnej tragedii. W gorach beda ginac ludzie, czy to Ci sie podoba czy nie. Gina poczatkujacy, jak i Ci z elity. Zginelo kilku moich znajomych, w tym instruktorka PZA. Wielu innych mialo powazne wypadki. Nie zawsze wypadek byl spowodowany lekkomyslnoscia, czy lekcewazeniem ryzyka. Niektorzy po prostu mieli pecha. Tak sie w gorach czasem dzieje. Zeby nie bylo wypadkow musial bys zabronic wspinania, narciarstwa i wielu innych aktywnosci. Nocowalem pod namiotem przy -20 i nawet sie wyspalem:) Wystarczy sie na to przygotowac. Podobnie z droga na Gerlach. Nie znam jej, ale to nic niezwyklego. Podobne, lub trudniejsze drogi pokonuje zima wiele zespolow. Nie znamy przyczyny wybrania tego wariantu i nie, nie musialo sie to skonczyc tragicznie. Byc moze popelnili blad, moze nastapilo zdarzenie obiektywne Np. spadajacy kamien. Tego sie juz nie dowiemy.
-
To wiemy od poczatku dyskusji. Pisalem przeciez " trojka bez sternika". Tak nazywalo sie w srodowisku, zespol zwiazany lina, bez przelotow. Znam te badania, przeszedlem tez szkolenie praktyczne w hamowaniu czekanem. W tym upadek glowa w dol i z zaskoczenia. Zaliczylem rowniez podobny upadek bez czekana. Wtedy wyuczony przewrot przez bark i narta, ktora sie nie wypiela uratowaly mi zycie. Nie wyobrazam sobie hamowania w zespole. Nie jestem tez fanem wiazania sie lina, gdy nie ma asekuracji, ale tak sie czasem robi. ( Asekurujesz sie w trudnych miejscach, a w latwym terenie nie rozwiazujesz sie.)
-
Trudno stwierdzic, na ile warto szarzowac. Kazdy ta granice ma gdzie indziej. Sa tacy, dla ktorych chodzenie po skalach( w dowolny sposob) czy szybka jazda na nartach to juz powod do nagrody Darwina. Nie zawsze wypadek jest tez efektem przeszarzowania. Moj znajomy zginal na Koscielcu w idealnych warunkach i majac wszystko pod kontrola. Trafil go kamien w watrobe. Znam tez profesjonalnego narciarza, ktory doznal powaznych urazow bo ktos w niego wjechal, gdy stal z boku trasy.
-
Niektorzy napisza to samo, jesli Tobie (czego NIE zycze), zdarzy sie wypadek na nartach.
-
Przewodnik to wiodacy watek przy takich zdarzeniach, bo takie gory jak Gerlach czy Blanc to sa szczyty "przewodnickie". Wiadomo tez ze ktos z papierem IVBV, nalezy do czolowki, wiec zapewni mozliwie wysoki poziom bezpieczenstwa. Slono jednak za to kasuje. Co do oceny ryzyka, to gdzie jest granica? Po fakcie kazdy madry, a mogl chocby spasc kamien i ktoregos stracic. Gdy ryzykuja wielkie gwiazdy to wszyscy bija brawo. Jak gina to wtedy pech, tragedia. Gdy ryzykuja podrzedni turysci/ taternicy, to gdy nie dopisze im szczescie, nazywa sie ich idiotami i wytyka niekompetencje. A gina jedni i drudzy. Moje zainteresowanie wyczynem nie ma znaczenia. Mentalnie jestem raczej gorskim "emerytem". Samo taternictwo wywodzi sie jednak od wyczynu. Tu od poczatku nie chodzilo o eksploracje czy widoki, ale o mierzenie sie z trudnosciami i ryzykiem. Czyli defacto pokazanie kto jest kozakiem. Wielu przy tym zginelo. Jedni na skutek duzych bledow, inni bardziej przypadkowo. W tym kilkoro moich znajomych.
-
I co myslisz, ze oni tego wszystkiego nie wiedzeli? Pili piwo na Krupowkach i nagle spotkali przypadkowego ziomka ze Szczawnicy co ich namowil? Wiedzieli co robia i co im grozi. Wiedzieli tez ze moga wziac przewodnika IVBV za dodatkowe 300 EURl/dzien, ale sie na to nie zdecydowali. Ich wybor i ich sprawa. Z profesjonalnym przewodnikiem tez mogli sie zabic, choc pewnie szansa mniejsza. Zyjemy w czasach gdzie Polnocna Eigeru zrobiono solo bez asekuracji w 2h. Takze nie wszyscy czuja potrzebe by sie "ubezpieczyc".
-
Brak komentarza tez jest komentarzem. Nie ogladalem calosci, ale na zalaczonym fragmencie widac jak nagrywajacy sprawnie porusza sie w terenie skalnym, opowiada o topografii. Nie za bardzo wiadomo, co Cie w tym bulwersuje. Co do wypadku. Klasyczna trojka bez sternika. Moj znajomy zginal tak na Matternhornie. Nikomu jednak krzywdy nie zrobili. Podjeli ryzyko, nie udalo sie i tyle. Zgineli tak jak wielu innych. Mozliwe, ze popelnili jakies bledy, ale nawet najlepsi je popelniaja. Podobnie zginal Jurek Kukuczka a Pawlowski zyje tylko dlatego, ze lina sie urwala. Slowacy beda nakrecac sprawe w kierunku licencji. To jest dla nich czysty pieniadz, bo Gerlach to 90% wycieczek z przewodnikiem. Chodzilem tez na skiturach z przewodnikiem UIMLA. Gosc mial 20 lat doswiadczenia w prowadzeniu takich wycieczek, ale w swietle prawa, robil to nielegalnie.
-
Mysle ze po prostu bujasz w oblokach, bo idealna jazda nie istnieje. Dramatem polskiego narciarstwa nie jest tez brak czolowych zawodnikow. Prawdziwy problem to to ze wiekszos przyjezdza na narty prosto z kanapy a o rozgrzewce nawet nie pomysli. Nie uwazam tez, ze zawodnikom nalezy wspolczuc. No chyba ze stracili zdrowie. Wielu jednak osiagnelo wybitny poziom sprawnosci, podbilo sobie psychike wieloma lokalnymi sukcesami i ma szanse na prace zwiazana ze swoja pasja. (Np. Jako trenerzy w klubach dzieciecych).
- 71 odpowiedzi
-
- 4
-
- rozgrzewka
- jazda
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Plus80 Amatorski poziom? Nie obrazaj tych chlopakow. Ty ogladales AZS Wintercup z za sznurka. Ja w tych zawodach kilkakrotnie startowalem. Dla amatora to czesto byla walka o zycie, by w ogole dojechac do konca. Poziom czolowki stratujacych kosmiczny, uzyskany dzieki wielu latom profesjonalnych treningow. Tylko zeby sie o tym przekonac, trzeba samemu sprobowac. Zobaczyc jak to jest, gdy predkosc duza a na trasie dziury i lod przy tyczce. Wiadomo, ze to nie PS ale z Twoim podejsciem to i tam znalazlbys przyklady jak "kalecza technike". Profesjonalne narciarstwo to nie tylko urywki z idealnych przejazdow Hirschera. To rowniez tysiace bledow, ominietych tyczek, spoznionych reakcji i upadkow. Wspomniany Ilewicz, kilkakrotnie startowal w PS. Niestety nigdy nie awansowal do 30. Rozumiem jednak ze 35 miejsce w WC to juz amator?
- 71 odpowiedzi
-
- 5
-
- rozgrzewka
- jazda
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wg. linka jego poziom to ok. 65 FIS punktow w GS. W AZS wygrywali goscie majacy 30-40 FIS punktow, wiec szybsi od niego o jakies 2-3s na typowej trasie. Ja bym stracil (w GS) co najmniej drugie tyle.
- 71 odpowiedzi
-
- 1
-
- rozgrzewka
- jazda
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Panowie to nie kwestia wyjatku, czy ligi, ale zwykla bajeczka. Bylem kilka razy na AMP i AZS Wintercup. W zasadzie ta druga impreze mozna nazwac lokalna 1 liga. Zawody byly bardzo profesjonalnie zorganizowane. Swego czasu mozna bylo wygrac auto i przyjezdzala prawie cala Polska czolowka. Na AMP poziom zwyciezcow byl taki sam, ale ogon duzo dluzszy i slabsza organizacja. W rozmowach miedzy zawodnikami pucharu AZS, czesto bylo slychcac przechwalki, ze nic nie trenuja, nie jezdza itp. ale byly to bujdy. Z niewiadomych przyczyn, modne bylo chwalenie sie dziadostwem. Prawda jednak byla inna. Kazdy z czolowki jezdzil z jednego lodowca na drugi. Na tykach spedzal min. 100-150dni w roku, a w wolnym czasie napierdzielal na silowni.
- 71 odpowiedzi
-
- 3
-
- rozgrzewka
- jazda
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Narciarze sie rozgrzewaja, reszta robi podsmiechujki. Jesli ktos nie ogarnia ze gimnastyka przed jazda jest niezbedna to nie ma sensu go przekonywac. Slowa pisanego i tak nie zrozumie. Ja sie rozgrzewam ok. 20 min. Najpierw bez nart. Krazenia i wymachy by rozruszac kazdy staw. Skretosklony, lekkie przysiady, bieg w miejscu lub jak nie ma lodu to po parkingu( najlepiej osemki). Jak zimno to jeszcze troche pod gorke. Na koncu lekkie rozciaganie. W nartach kilka cwiczen. Przebiezka lyzwa, wykroki, wychylenie na krawedz. Narta do pionu i sklon do narty. Narta w powietrzu nad plecy. Obrot przez przelozenie nart w lewo i w prawo. Sklon do dziobow by dotknac kaskiem sniegu przed nartami i odwrotne cwiczenie czyli kladzenie sie plecami na nartach Oczywiscie wstajemy bez pomocy rak. Gawedz oczywyscie sie patrzy jak na kosmite. Tym bardziej ze niektorych cwiczen kanapowiec nie dal by rady wykonac.
- 71 odpowiedzi
-
- 3
-
- rozgrzewka
- jazda
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kolega słuchał po drodze radia z Torunia i stwierdził, że w ramach pokuty musi objechać serpentyny. Patrząc zresztą na jego relacje wyjazdowe, to chyba lubi się umartwiać. Za blisko, za tanio i bez kolejek. Relacja nie będzie tak spektakularna...
-
@grimson Przejechałeś 460km, żeby wpaść na narty na 3h i to jeszcze od 13.00??? Do tego dramatyczne warunki i tłum ludzi??? Jak dla mnie szok. Dla czegoś takiego nawet by mi się nie chciało butów zakładać. Wolałbym pójść na spacer. Załatw sobie wreszcie ten urlop, czy inne L4 i wpadnij od poniedziałku. W grudniu jak byłem 5 dni to jazda non-stop po sztruksie przy zerowej kolejce. W przyszłym tygodniu jest szansa, że będzie podobnie.
-
Austria zamknięta od poniedziałku!!! Idiotyzm trwa...
Spiochu odpowiedział Gabrik → na temat → Gdzie na narty?
Jeżeli Twierdzisz, że nie warto się szczepić, bo zaszczepieni się zarażają (były badania że tansmitują zdecydowanie mniej wirusa, tyle że nie chce mi się szukać tego artykułu) ale przechodzą zdecydowanie lżej chorobę, nie widać u nich pocovidowych powikłań, cóż życzę powodzenia. Dla mnie liczy się wynik końcowy, czy żyję i jak żyję. To gówno przeszedłem ze 2 razy i dalej jestem w stanie wejść na rower i narty, niestety nie wszystkim których znam albo znałem się to udało. A jeżeli moje posty traktujesz jako agresywne, cóż. Pozdrawia Agresor. Przede wszystkim, naucz się czytać zanim coś odpiszesz. -
Też Czarna Góra, ale od poniedziałku. Podobno PIS zagonił bąbelki z powrotem do ławek, więc będzie okazja żeby pojeździć. Potem pewnie omikron się rozhula.
-
Austria zamknięta od poniedziałku!!! Idiotyzm trwa...
Spiochu odpowiedział Gabrik → na temat → Gdzie na narty?
No właśnie problemów jest bez liku. Musisz wydrukować i zabrać certyfikat. Musisz wypełniać graniczne formularze. Musisz pokazywać do kontroli, Musisz czekać aż wszystkich sprawdzą. Musisz mieć właściwego producenta. Musisz mieć odpowiednią aktualnie liczbę dawek. Twoje dzieci też muszą mieć kwity. itd. Moja mama jest w pełni zaszczepiona (obecnie 3-ma dawkami). Jak leciała do Anglii odwiedzić wnuki, to się cały tydzień stresowała. Formularze, paszporty, testy, kontrole, gotowa była zrezygnować mimo że bardzo jej zależało. O różnych praktycznych problemach, pisało też wielu forumowiczów. -
Austria zamknięta od poniedziałku!!! Idiotyzm trwa...
Spiochu odpowiedział Gabrik → na temat → Gdzie na narty?
Bo to jest nie na temat. Chcesz mieć takie efekty to zaszczep wszystkich najstarszych wieloma dawkami i wprowadź służbę zdrowia na ten sam poziom. Paszport na stoku raczej Ci w tym nie pomoże. Przypominam, że ja nie piszę "Czy warto się szczepić" tylko że nie należy nękać ludzi obostrzeniami. -
Austria zamknięta od poniedziałku!!! Idiotyzm trwa...
Spiochu odpowiedział Gabrik → na temat → Gdzie na narty?
Nie, wcale nie wspominałeś o transmisji. świetnie działa mechanizm wyparcia. W dniu 3.01.2022 o 21:29, WujB napisał: "Przez ciuli, którzy się nie szczepią, a potem nie trzymają dystansu umierają moi znajomi." Także szanuj innych zamiast promować agresję. A to czy warto się szczepić to już osobna kwestia. Ja nigdzie nie piszę, że nie warto. Podsumowując temat obostrzeń dla (nie)szczepionych: 1. Zmniejszonej transmisji covida dzięki szczepieniom nie można udowodnić na masowych danych. 2. Szpitale zajmują głównie seniorzy (średnia i mediana zgonu na covid to ok. 75lat) 3. Obostrzenia uderzają głównie w osoby młode/w średnim wieku. Seniorzy mają je w dupie, bo w większości nie pracują, mało podróżują i korzystają z infrastruktury. Niezależnie czy się zaszczepiliście, czy nie. Naprawdę nie widzicie, że ten cały cyrk nie ma sensu? Te wszelkie paszporty nic istotnego nie wnoszą do liczby chorych, a nawet ofiar. Od tego, czy paszport covidowy będzie obowiązywał, nie zależy życie ani wasze, ani znajomych. Regulacje i kontrole jednak bardzo drogo nas kosztują, zarówno ekonomicznie, jak i społecznie. Prawie każdy tracił już czas i nerwy na covidowe formalności. -
Austria zamknięta od poniedziałku!!! Idiotyzm trwa...
Spiochu odpowiedział Gabrik → na temat → Gdzie na narty?
A obecnie procent zaszczepionych min. dwiema dawkami tylko trochę wyższy niż u nas. Pytanie co oprócz szczepień odpowiada za te różnice? -
Austria zamknięta od poniedziałku!!! Idiotyzm trwa...
Spiochu odpowiedział Gabrik → na temat → Gdzie na narty?
Co to ma do rzeczy? Rozmawialiśmy o transmisji wirusa a nie o zgonach. Podaj masowe dane, które udowadniają, że w krajach z wyższym % zaczepionych ta transmisja jest znacznie mniejsza. Nie widziałem takich danych na żadnych onetach. Na razie podałeś, że nie ma różnicy w zachorowaniach. -
Austria zamknięta od poniedziałku!!! Idiotyzm trwa...
Spiochu odpowiedział Gabrik → na temat → Gdzie na narty?
Włochy to obecnie jeden z covidowych rekordzistów.