Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 089 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Każda walka o życie zwiększa Twoj poziom panowania nad nartami. Jeśli chcesz dodatkowo poprawiać technikę to najpierw się jej uczysz w łatwych warunkach, a potem próbujesz wykorzystać w trudniejszych. Co do odchylenia, my uznajemy je za jednoznaczne złe, a sprawa nie jest czarno-biała. Odchylenie ma również swoje plusy (Np. nie zaryjesz dziobami). No i najważniejsze jest, czy ktoś panuje nad nartami. Jeden może jechać w odchyleniu i to kontrolować a inny ma wzorową sylwetkę, ale np. przez niską sprawność łatwo traci równowagę.
- 88 odpowiedzi
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mitku, Co to za baśnie o dawnych czasach? Teraz tłok jest dużo większy, bo kiedyś nie było 6os, wyprzęganej kanapy. Warunki rano wyratrakowane, ale jak są roztopy i duzo ludzi to później muldy nie mniejsze jak dawniej. . W zwiazku z ociepleniem klimatu, roztopy są bardzo często. Czyli w kotekście śmigu niewiele się zmieniło, bo cały czas się nim jeździ. Jeździłem śmigiem w tłoku, we mgle, na muldach, czy w lesie. Na zwykłej trasie śmig nie sprawia trudności - on jest nudny. Jak chcesz pojechać dynamicznie, nawet niekoniecznie carvingowo, to musisz mieć miejsce. Jak trafisz na tłum wczasowiczów, poruszających się w losowych kierunkach to to jest gówno a nie jazda. Dla mnie nawet nie opłaca się butów zapinać. Do tego w tłoku zawsze ryzykujesz, ja nie wierzę w Twoje cudowne taktyki. Znam kilku świetnych narciarzy, którzy padli ofiarą "bolidów".
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Walczący o życie rozwija się i to bardzo szybko. Tylko sporo ryzykuje i przeszkadza innym.
- 88 odpowiedzi
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Taką samą atrakcją jak dla rajdowca korek na drodze. W tłoku jazda jest niemożliwa. Możesz się powoli zwozić, ale i to nie zawsze jest bezpieczne.
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I jeszcze odnośnie ogólnej sprawności i psychiki. Osobiście widziałem rolkarza, który chyba w swoim 3 sezonie na nartach rozpędził się przez snowpark do jakiś 80km/h, skoczył na hopie 15-20m lotu, robiąc cork9* i lądując tyłem. Nikt na forum, ani żaden ze znanych mi instruktorów wykładowców, nawet nie zbliży się do poziomu pozwalającego na wykonanie takiej ewolucji. Nawet IW Andrzej Lesiewski, który w tym samym czasie pasjonował się freestyle, skakał o klasę słabiej. Jednocześnie, ten rolkarz nie miał chyba żadnych doświadczeń z jazdy śmigiem czy carvingowej. *- cork9 to 2,5 obrotu po przekręconej osi. Rolkarzem był Marek Doniec na summer campie w Soelden w 2005 roku.
- 88 odpowiedzi
-
- 2
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I tak i nie. WRC jest bardziej podobne do F1 niż rajdy przeprawowe. Podobnie zawodnik PŚ lepiej poradzi sobie z jazdą szybką off-piste niż w robieniem salt w big air. Jednak obojętne w czym, i tak odnajdą się lepiej niż amatorzy.
- 88 odpowiedzi
-
- 2
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przyczyny wyboru mogą być różne, ale taka jazda (nawet pługiem) może być bardzo pouczająca. Narciarz walcząc z trudnościami, robi bardzo szybkie postępy. Wadą jest większe ryzyko wypadku i trochę rozpaczliwa technika. Warto więc przeplatać "wyzwania" z jazdą po łatwym, gdzie mamy możliwość zwracać uwagę na techniczne detale. No i jak wszędzie, nie przeginać.
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dlatego musisz się przełamać. Pomocny może tu być instruktor, który upewni Cię w przekonaniu, że sobie dasz radę. A jeszcze lepiej może Cię zmotywować młoda instruktorka, ale żona nie będzie zadowolona.
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Co Ty masz z tą czarną trasą? Po prostu nią zjedź! 🙂 Jeśli ktoś regularnie jeździ to zwykle czarną trasą można zjechać w sowim drugim, a czasem nawet pierwszym sezonie. Nie jest to wcale takie trudne. Wystarczy mieć opanowany skręt stop, choć jak ktoś się uprze to i pługiem zjedzie. Kluczowa jest psychika, bo technicznie to już byś sobie poradził. Jeśli będziesz w sezonie w PL to daj znać, chętnie pomogę.
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To dobry przykład, choć trasa zawodów przesadnie długa. Najłatwiej określić skalę po % stracie do czołowego zawodnika. Np. w typowym GS na czerwonej trasie. Każde 10% straty to pkt mniej na skali.
- 88 odpowiedzi
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Odnośnie freeride/freestyle jest tam kilka kategorii i trudno je porównać z jazdą po ubitym stoku. Jednak mistrzowie tych dyscyplin, podobnie jak zwodnicy PŚ, świetnie panują nad nartami. Nawet w innej dyscyplinie, dalej wypadną bardzo dobrze. Nie aż tak jak w swojej specjalizacji, ale dalej dużo lepiej od amatorów. Najlepsi freeriderzy spokojnie objadą nas na tyczkach, a zawodnicy PŚ nie pozostawią nam złudzeń poza trasą. Zresztą profesjonalne szkolenie zawodników polega właśnie na wszechstronnym nauczaniu narciarstwa. Dzieci które TYLKO obijają tyczki, na początku mają sukcesy, ale z czasem tracą do rówieśników, którzy mieli bardziej urozmaicone treningi. Jeśli chodzi o starych mistrzów to ich poziom oczywiście spada, więc z wiekiem będą coraz niżej na skali, ustępując miejsca młodszym. Amator też może się w tej skali cofnąć, choć różnica jest mniej widoczna. Nie trzeba nawet wieku ale wystarczy przerwa, czy zmiana upodobań. Ja kiedyś jeździłem znacznie lepiej poza trasą. Teraz pewnie się cofnąłem o 2pkt.
- 88 odpowiedzi
-
- 2
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
100+ dni to warunek konieczny, ale nie wystarczający. Tak jak w przykładzie z 2mln km. Trzeba jeszcze chcieć się doskonalić, mieć dostęp do odpowiedniego zaplecza treningowego, utrzymywać wyczynową sprawność fizyczną itd. Po prostu od pewnego poziomu to zawodowcy.
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie tyle prędkość, co skuteczność. Bolidy kamikadze mają wysoką prędkość a jeżdżą 2/10, bo nie mają kotroli nad tym co robią. Jednak im szybciej się jedzie, tym wszystko staje się trudniejsze. Do pewnego poziomu jedziesz pięknie, jak chcesz, jak go przekroczysz to miota Tobą jak szatan, aż się przewrócisz. Im lepszy narciarz, tym ten poziom jest dalej.
- 88 odpowiedzi
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Skala punktowa służy do mierzenia jakiegoś zjawiska (w tym kontekście nie obchodzi mnie dobór nart czy inne jej zastosowanie). Tylko czas przejazdu jest obiektywnie mierzalny. Ewentualnie nachylenie stoku w ski-extreme. Nie znam osobiście wspomnianych osób. Pewnie są dobrymi instruktorami, ale ich poziom zawsze będzie nieporównywalnie niższy od zawodników PŚ. Jeśli tego nie rozumiesz, pojedzij z zawodnikami, popatrz jaką mają równowagę, czas reakcji, jakie przeciążenia potrafią wytrzymać bez zaburzenia toru jazdy. Jeździłem kiedyś na Kasprowym (bez tyczek) w towarzystwie Szymka Bębenka. Mimo, że umiem pojechać ładnym skrętem carvingowym to jest zuepłnie inna jazda. Mogę wycinać piękne łuki, ale jakbym chciał pojechać za Symkiem to bym się zabił. I jeszcze odnośnie powyższej "abstrakcyjnej" skali. Od poziomu pro, pokazowo wszyscy jeżdżą pięknie, więc w ten sposób nie da się ich porównać.
- 88 odpowiedzi
-
- 2
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
10 oznacza top więc jest odpowiedni dla najlepszych w PŚ. Właściwie można by nawet przyjąć, że 10 to nieistniejący ideał, do którego zawodnicy dążą. Wtedy mielibyśmy skalę: Pro: 10 - ideał 9 - Najlepsi w PŚ 8 - PŚ 7 - czołówka Polski FIS 6 - Instruktor Wykładowca/zawodowy Amator: 5 - Instruktor PZN 4 - Pomocnik instruktora 3 - Zaawansowany (pewna jazda po czarnych) 2 - Średni (pewna jazda po czerwonych) 1 - Początkujący (pewna jazda po niebieskich) 0 - Ośla łączka Wygląda to absurdalnie, ale takie właśnie jest narciarstwo. Większość stokowych wczasowiczów, w porównaniu do profesjonalistów prawie nic nie umie. My jako pasjonaci, jesteśmy gdzieś po środku, ale jeżdząc kilka tygodni w roku, dalej bliżej nam do początkujących. Pomyślcie, na jakim poziomie byłby lekarz, który nie skończył medycyny ale tygodniowy kurs medyczny i leczy przez 2-3tyg w roku. Co do jazdy poza trasowej to tu są różne kategorie. Zjazd z K2 Bargiela to było wydarzenie epoki, jednocześnie wcale nie musi on być jakimś wybitnym technikiem. Pewnie znajdzie się wielu lepszych na świecie, w zawodach zarówno skialpinistycznych jak i freeride.
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kupiłeś bardzo dobrze buty, więc punkt dla Ciebie. Narty przeciętne i za długie do Twojej wagi, ale przynajmniej bez rockera. Następne kupisz lepsze. Co do krawędzi i ślizgów, nówki też się przygtowuje w serwisie. To co wychodzi ze sklepu zazwyczaj nie jest dobrze zrobione. Wiązania też ustaw w serwisie, trudno jest stwierdzić, czy ten docisk na pewno jest ok.
- 869 odpowiedzi
-
- 1
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mitku jesteś ignorantem w kwestiach sprzętu a jak ktoś ma inne podejście to go wyśmiewasz. Tak, każdy samochód jeździ inaczej, nawet sama zmiana opon powoduje zauważalną różnicę. Też robiłem przegląd przed zakupem u fachowca w stacji diagnostycznej z (tą różnicą, że kosztował 60zł) ale do auta przekonała mnie jazda próbna. Mimo braku praktyki, jakoś udało mi się kupić bardzo dobre pierwsze rolki, czy rower, tylko wymagało to masy poświęconego czasu. Gdy przyjąłem inną strategię, kupując pierwsze łyżwy w markecie to już w połowie sezonu musiałem je zmieniać na lepsze.
-
Używałeś latarek kątowych na rowerze. Jakie są wady względem tych co świecą na wprost? Chyba masz jakąś wypasioną czołówkę na 18650?
-
Jak mierzą na ultra? Klasyfikacja jest wdług łącznego czasu, czy wyników z aplikacji? Jak chce zmierzyć stricte z jazdy to jadę dany odcinek bez zatrzymania. Zresztą nie mam licznika/zegarka/aplikacji, żeby to inaczej mierzyć.
-
I tak i nie. Wykorzystujesz jego wiedzę, by poznać lub potwierdzić jakieś zjawiska. Jednocześnie możesz całkowicie ignorować jego zalecenia, gdyż nie uwzględniają innych ważnych czynników, lub opierają się na innych priorytetach niż Twoje.
-
Jedynie takie, że wyjaśnia, skąd się biorą kosmiczne watrości. Właśnie przez różne przerwy, bardzo trudno utrzymać przyzwoitą średnią, jesli się ich nie odlicza. Równie trudno cisnąć kilka godzin bez żadnych przerw.
-
Możesz wykorzystać praktykę w czymś podobnym, lub też wiedzę praktyczną innych osób. Czasem wystarczy nawet wyobraźnia.
-
Sporo możesz się dowiedzieć teoretycznie. Tylko tu dochodzi znajomość fizyki i własnych potrzeb. Niestety czasem braków praktycznych nie da się nadrobić.
-
To przerwy odliczyłeś od czasu? Ja zawsze liczę tak: Np. Wyjazd 10.00 powrót 14.00, przejechałem 50km czyli średnia 12,5km/h. Przerw nie odliczam.
-
Nie jest optymalna. Jest sprawdzona. Opłacalność bardzo zależy od dziedziny, ale kwestionowanie standardów to droga do postępu.