Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 089 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Kieszenie cargo nie tylko fatalnie wyglądają ale również nie nadają się do praktycznie żadnej aktywności. No może oprócz stania w bramie/pod sklepem.
-
Nie nabijam się, po prostu tak mi się kojarzy. To bardzo korzystna aerodynamicznie pozycja, ale dla mnie nierealna do jazdy. Wymieniłem nawet kierę na wyższą żeby zyskać bardziej wyprostowaną pozycję. Inaczej bolały plecy, nadgarstki, kark i ogólnie był dramat. Na stromych podjazdach nurek sam się niweluje, więc wtedy jest git. Jakbyś miał okazję, to zważ proszę ten rower. Jestem ciekaw czy w Decu oszukują z wagą. Co do zębatki to policzyłem, że i tak masz teraz dostępny lżejszy bieg niż u mnie (nie uwzgędniając róznicy w kołach) 36/50 =0.72 32/42 =0.76 Podjadę na tym tak do 15% może ciut więcej, ale wtedy jest mocno siłowo i zaczyna bujać tylne zawieszenie. (nigdy nie blokuje) Planuje zmienić na 28 wtedy będzie: 28/42 = 0.67 Ty jakbyś zmienił na 32 to będzie jeszcze mniej 32/50 = 0.64
-
Na płaskim waga ma małe znaczenie. Liczy się głównie współczynnik siły do oporu powietrza a ten mam słaby. Co do roweru to napewno mnie trochę spowalnia (opony błotne 27.5x2.6, ciśnienie 1 bar, mało nurkowa pozycja) Na stromych podjazdach widzę różnicę, wychodzą mi bardzo dobrze (jak na moj level), ale tam kluczowa jest waga a inne czynniki marginalne. No i jest jeszcze jedna kwestia. Wy wszyscy jeździcie na rowerach całe życie. Ja od roku i to niezbyt często. Daj znać jak będziesz się wybierał do Wrocka. Mieszkam na południowym wschodzie, więc nie tak daleko do zielonych terenów. Do tego pod blokiem mozliwości mini enduro ale osobiście nie odważyłem się zjeżdżać.
-
Może pomiar zawyżać wartości, lub po prostu masz wyższe HRmax niż przeciętnie dla Twojego wieku. Niektórzy mają HRmax 180 a inni 220, podobno nie ma to przełożenia na wydolność.
-
@Mitek A moze wybierzesz się na szkolenie z techniki jazdy w terenie? Też planuję się doszkalać w przyszłym sezonie, więc można by się przy okazji spotkać.
-
Mam świetny rower do zjazdów, ale jak brakuje techniki to nic nie pomoże. Jest łatwiej niż na jakimś gracie, ale technika(i psychika) to jednak 90%.
-
Na razie nie przejadę 100km. Kondycyjnie może by się udało, ale za dugo w niewygodnej pozycji. No bardzo różny. Na codzień też nie biegam, ale jest to dla mnie łatwe. By uzyskać opisany wyżej rezultat wystarczyło że pobiegałem przez 3 mies, 2x w tyg. Oczywiście bez specjalnego planu, pulsometrów i trenerów. Rower jest dla mnie o wiele trudniejszy. Edit: Co do zębatek to potrzebna mi mniejsza na podjazdy,. ale takie bardzo strome. Zmienilem kasętę na mniejszą (10-42 zamiast 10-50) i teraz trochę brakuje. Podjazdy akurat idą mi najlepiej, więc staram się rezygnować z wypychu, kiedy się tylko da.
-
Na mnie za duża, ale bardzo polecam tę firmę. Mam ich żółwia od 2005 roku, używany setki razy. Dalej wygląda jak nowy a suwaki działają płynnie. W tym roku kupiłem ich nowy kask FF - to inzynieryjne dzieło sztuki.
-
Mitku, ja nie przejądę 100km a co dopiero 450km. (w dowolnym czasie)
-
Nie, zakładam że to prawdziwe dane. Widzę zresztą na codzień, że dużo ludzi mnie wyprzedza na rowerze. Nieraz nawet emeryci.
-
Mitku, ale co w tym śmiesznego. W górach moje topowe tempo z buta to 800m przewyższenia w godzinę. Na płaskim rekord biegiem 10km w 45min. Nie jest to poziom sportowy, ale powiedziałbym że przyzwoity. Na rowerze po płaskim jednak ciężko mi osiągnąć 20km/h.
-
Podejrzewam, że sprzętowo najbardziej Ci pomógł ten mostek na nurka i lekkie opony. A ile waży realnie gtowy do jazdy (z pedałami, mleczkiem w oponach itd.)? Co do zębatki to strasznie duża. Do rekreacji w górach zupełnie nieprzydatna taka. Ja mam 32 i będę zmieniał na 28, bo najcięższych przełożeń i tak nie używam. (w dół nie dokręcam)
-
Przyznaj, że sobie silnik zmontowałeś. 😉 Nie wiem, czy nawet na kilka sekund dałbym radę taką prędkość osoiągnąć. W ogóle rower to jakiś szatański wynalazek. Z buta czy na skiturach, pewnie większość z was bym wyprzedził, czy to na płaskim czy w górach. Na rowerze to bym pewnie musiał lata trenować a i tak się nie zblizę do takich kosmicznych wyników.
-
Niezłe wyczyny, wychodzi średnia 25km/h. Ja kiedyś próbowałem jechać maks szybko przez godzinę to wyszło chyba z 18-19km. Tak z ciekawości, Jak szerokie te opony, jaki model i ciśnienie?
-
Nie zuważyłem takiej korelacji, żeby w GS było trudniej. Ogólnie i tak na miękkim musisz jechać bardziej miękko,żeby się nie zakopać. Odwrotnie na lodzie, wtedy ciśniesz na maksa więc potrzeba więcej siły.
-
W PŚ mogą mieć nawet 20 par przygotowanych nart, które testują wcześniej juniorzy żeby dobrać najlepszą strukturę do danych warunków. Ostrzenie zawodnicze raczej jest podobne. Może jak są mega dziury to się stosuje większe podniesienie, ale w PŚ takie warunki nie wystepują. Ostrzy się na lód. Jak nie ma lodu to po prostu olewasz ostrzenie danego dnia. Podobnie, gdy krawędzie się nie stępiły, bo jeździłeś tylko po miękkim. Jak masz osobne narty do jazdy po miękkim to możesz oczywiście dać większe podniesienie*, ale dla mnie to mało istotne. Na miękkim pojedziesz na każdych. * -Żeby zmniejszyć podniesienie, trzeba solidnie splanować slizgi na maszynie, więc go nie zmieniasz przy każdym serwisie. Lód w PL jest bardzo często. Nieraz taki jak w PŚ. Mamy sztuczny śnieg, roztopy, opady deszczu. W covidzie zdarzyło mi się jeździć po stoku, który przez kilka dni nie był ratrakowany, mimo setek przejazdów zawodników. Nie było czego ratrakować, wyglądał jakby był w nocy polewany wodą. Na miękkim można jechać na kazdych nartach i to wcale nie na pół gwizdka. Tylko musisz ogarniać. Agresywne krawędzie po prostu mniej wybaczają.
-
Te krawedzie nie sa zbyt agresywne. To my jestesmy za slabi. Wieksze podnoszenie dziobow i pietek to nic innego jak psucie narty. Co do testow nart to cos takiego nie istnieje. Sa spotkania sprzedawcow i recenzentow. Nigdy nie slyszalem zeby ktos testowal nsrty z uzyciem sprzetu pomiarowego, albo chociaz przez porownanie czasow przejazdow tych samych zawodnikow na roznych modelach.
-
W Szczyrku nie da się jeździć na nartach więc tam nie bywam. Przerabiałem już mnóstwo serwisów ręcznych. W tym w wykonaniu byłych zawodników, trenerów, IW. Nikt nie przebił tej maszyny z Wisły. I tu ostrzeżenie dla @Gabrik Na nartach, które odbieram z maszyny, najpewniej zrobiłby sobie krzywdę. Sam mam z nimi problemy na początku. (Kąty niby zawsze takie same 87/0.5 od początku do końca, ale ostrzone ręcznie są dużo mniej agresywne) Edit: Serwisy oceniam nie po tym jak krawędź wygląda, ani jak jest ostra przy dotyku paznokciem. Oceniam trzymanie podczas jazdy po lodzie, reszta mnie nie interesuje.
-
Bardzo podobna. Ostrzyłem na Cienkowie.
-
Przecież Ty żyjesz pracą 😉
-
Najlepiej naostrzone narty wychodzą na automatycznej maszynie i to niezależnie od stanu zużycia. Patrzysz tylko przez szybę jak wyrównuje ślizgi i ostrzy dyskami ceramaicznymi, docisk jest regulowany automatycznie. Gdy narty są nierówne, trzeba zrobić kilka/kilkanaście przejazdów, bo maszyna zbiera bardzo niewiele. Jest tylko mały problem, taka maszyna kosztuje z 1mln zł i mało który serwis ją posiada. Co do amatorskiego serwisu. Mam imadała, kątowniki, pilniki diamentowe. Czytałem teorię, oglądałem filmy, byłem nawet na szkoleniu serwisowym. W ramach praktyki, naostrzyłem przynajmniej kilkadziesiąt par nart. Gówno to dało. I tak nie naostrzę dobrze swoich nart. Trzeba jeszcze mieć pewną rękę jak u chirurga. Jak jestem w Czarnej to ostrzę u @widzewiak_z_gor. Jemu wychodzi to lepiej, ale i tak najlepsza jest maszyna.
-
Przychodziły pod blok, ale nikogo nie goniły.
-
Masakra. O 7.00 to ja oko otwieram(mam na 8.00), ale to i tak o wiele za wczesnie. Praca powinna się zaczynać najwcześniej od 10.00. W Covidzie miałem zmianę 15-23 i wtedy było elegancko. Pobudka o 11.00, z 1h spaceru, jakieś zakupy, śniadanie i do roboty.
-
Nie wiem po co Ci taki szperacz, jak na rowerze zatrzymasz się po 20-30m (wliczając czas reakcji).
-
Być może nie nadążam za nowościami, ale zły przykład wybrałeś. Nieraz się tu spierałem na forum, że odchylenie nie jest takie złe, wskazywałem, że zawodnicy jeżdżą w odchyleniu itd. Podobnie zresztą napisałem kilka postów wyżej. Odnośnie butów, to w moich alpejskich mam regulację 15-17 stopni. Jeżdżę na 17, bo inaczej cisną na podbiciu stopy. W skiturowych mam mniejsze pochylenie, chyba 12 stopni i moim zdaniem to dramat. Wcale nie bolą bardziej mięśnie, czego obawia się Mig, ale po prostu gorzej się jeździ. Zresztą mniejsze pochylenie będzie skutkowało właśnie mniejszym obciążeniem mięśni. Podejrzewam, że może się to przyjąć w butach rekreacyjnych, ale dlaczego w zawodniczych? Mniejsze pochylenie, to również wyżej środek ciężkości. Co do doboru nart to mamy śmieszną sytuację. Mitek poleca gigantki, ale gigantowo nie jeździ. Ja polecam slalomki, a jeżdżę głównie gigantowo. (dużo czasu na GS, a na SL nieraz również dłuższym promieniem) Skala natomiast jest zupełnie zbędna do doboru nart. Jeśli ktoś umie jeździć, to wie jakie potrzebuje. Jeśli ktoś nie umie, ale chce się doskonalić to kupuje slalomki. Jeśli ktoś nie umie i nie chce mu się uczyć, jeździ na czymkolwiek, bo to i tak bez znaczenia.
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: