Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 031 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Mitku, ja nie przejądę 100km a co dopiero 450km. (w dowolnym czasie)
-
Nie, zakładam że to prawdziwe dane. Widzę zresztą na codzień, że dużo ludzi mnie wyprzedza na rowerze. Nieraz nawet emeryci.
-
Mitku, ale co w tym śmiesznego. W górach moje topowe tempo z buta to 800m przewyższenia w godzinę. Na płaskim rekord biegiem 10km w 45min. Nie jest to poziom sportowy, ale powiedziałbym że przyzwoity. Na rowerze po płaskim jednak ciężko mi osiągnąć 20km/h.
-
Podejrzewam, że sprzętowo najbardziej Ci pomógł ten mostek na nurka i lekkie opony. A ile waży realnie gtowy do jazdy (z pedałami, mleczkiem w oponach itd.)? Co do zębatki to strasznie duża. Do rekreacji w górach zupełnie nieprzydatna taka. Ja mam 32 i będę zmieniał na 28, bo najcięższych przełożeń i tak nie używam. (w dół nie dokręcam)
-
Przyznaj, że sobie silnik zmontowałeś. 😉 Nie wiem, czy nawet na kilka sekund dałbym radę taką prędkość osoiągnąć. W ogóle rower to jakiś szatański wynalazek. Z buta czy na skiturach, pewnie większość z was bym wyprzedził, czy to na płaskim czy w górach. Na rowerze to bym pewnie musiał lata trenować a i tak się nie zblizę do takich kosmicznych wyników.
-
Niezłe wyczyny, wychodzi średnia 25km/h. Ja kiedyś próbowałem jechać maks szybko przez godzinę to wyszło chyba z 18-19km. Tak z ciekawości, Jak szerokie te opony, jaki model i ciśnienie?
-
Nie zuważyłem takiej korelacji, żeby w GS było trudniej. Ogólnie i tak na miękkim musisz jechać bardziej miękko,żeby się nie zakopać. Odwrotnie na lodzie, wtedy ciśniesz na maksa więc potrzeba więcej siły.
-
W PŚ mogą mieć nawet 20 par przygotowanych nart, które testują wcześniej juniorzy żeby dobrać najlepszą strukturę do danych warunków. Ostrzenie zawodnicze raczej jest podobne. Może jak są mega dziury to się stosuje większe podniesienie, ale w PŚ takie warunki nie wystepują. Ostrzy się na lód. Jak nie ma lodu to po prostu olewasz ostrzenie danego dnia. Podobnie, gdy krawędzie się nie stępiły, bo jeździłeś tylko po miękkim. Jak masz osobne narty do jazdy po miękkim to możesz oczywiście dać większe podniesienie*, ale dla mnie to mało istotne. Na miękkim pojedziesz na każdych. * -Żeby zmniejszyć podniesienie, trzeba solidnie splanować slizgi na maszynie, więc go nie zmieniasz przy każdym serwisie. Lód w PL jest bardzo często. Nieraz taki jak w PŚ. Mamy sztuczny śnieg, roztopy, opady deszczu. W covidzie zdarzyło mi się jeździć po stoku, który przez kilka dni nie był ratrakowany, mimo setek przejazdów zawodników. Nie było czego ratrakować, wyglądał jakby był w nocy polewany wodą. Na miękkim można jechać na kazdych nartach i to wcale nie na pół gwizdka. Tylko musisz ogarniać. Agresywne krawędzie po prostu mniej wybaczają.
-
Te krawedzie nie sa zbyt agresywne. To my jestesmy za slabi. Wieksze podnoszenie dziobow i pietek to nic innego jak psucie narty. Co do testow nart to cos takiego nie istnieje. Sa spotkania sprzedawcow i recenzentow. Nigdy nie slyszalem zeby ktos testowal nsrty z uzyciem sprzetu pomiarowego, albo chociaz przez porownanie czasow przejazdow tych samych zawodnikow na roznych modelach.
-
W Szczyrku nie da się jeździć na nartach więc tam nie bywam. Przerabiałem już mnóstwo serwisów ręcznych. W tym w wykonaniu byłych zawodników, trenerów, IW. Nikt nie przebił tej maszyny z Wisły. I tu ostrzeżenie dla @Gabrik Na nartach, które odbieram z maszyny, najpewniej zrobiłby sobie krzywdę. Sam mam z nimi problemy na początku. (Kąty niby zawsze takie same 87/0.5 od początku do końca, ale ostrzone ręcznie są dużo mniej agresywne) Edit: Serwisy oceniam nie po tym jak krawędź wygląda, ani jak jest ostra przy dotyku paznokciem. Oceniam trzymanie podczas jazdy po lodzie, reszta mnie nie interesuje.
-
Bardzo podobna. Ostrzyłem na Cienkowie.
-
Przecież Ty żyjesz pracą 😉
-
Najlepiej naostrzone narty wychodzą na automatycznej maszynie i to niezależnie od stanu zużycia. Patrzysz tylko przez szybę jak wyrównuje ślizgi i ostrzy dyskami ceramaicznymi, docisk jest regulowany automatycznie. Gdy narty są nierówne, trzeba zrobić kilka/kilkanaście przejazdów, bo maszyna zbiera bardzo niewiele. Jest tylko mały problem, taka maszyna kosztuje z 1mln zł i mało który serwis ją posiada. Co do amatorskiego serwisu. Mam imadała, kątowniki, pilniki diamentowe. Czytałem teorię, oglądałem filmy, byłem nawet na szkoleniu serwisowym. W ramach praktyki, naostrzyłem przynajmniej kilkadziesiąt par nart. Gówno to dało. I tak nie naostrzę dobrze swoich nart. Trzeba jeszcze mieć pewną rękę jak u chirurga. Jak jestem w Czarnej to ostrzę u @widzewiak_z_gor. Jemu wychodzi to lepiej, ale i tak najlepsza jest maszyna.
-
Przychodziły pod blok, ale nikogo nie goniły.
-
Masakra. O 7.00 to ja oko otwieram(mam na 8.00), ale to i tak o wiele za wczesnie. Praca powinna się zaczynać najwcześniej od 10.00. W Covidzie miałem zmianę 15-23 i wtedy było elegancko. Pobudka o 11.00, z 1h spaceru, jakieś zakupy, śniadanie i do roboty.
-
Nie wiem po co Ci taki szperacz, jak na rowerze zatrzymasz się po 20-30m (wliczając czas reakcji).
-
Być może nie nadążam za nowościami, ale zły przykład wybrałeś. Nieraz się tu spierałem na forum, że odchylenie nie jest takie złe, wskazywałem, że zawodnicy jeżdżą w odchyleniu itd. Podobnie zresztą napisałem kilka postów wyżej. Odnośnie butów, to w moich alpejskich mam regulację 15-17 stopni. Jeżdżę na 17, bo inaczej cisną na podbiciu stopy. W skiturowych mam mniejsze pochylenie, chyba 12 stopni i moim zdaniem to dramat. Wcale nie bolą bardziej mięśnie, czego obawia się Mig, ale po prostu gorzej się jeździ. Zresztą mniejsze pochylenie będzie skutkowało właśnie mniejszym obciążeniem mięśni. Podejrzewam, że może się to przyjąć w butach rekreacyjnych, ale dlaczego w zawodniczych? Mniejsze pochylenie, to również wyżej środek ciężkości. Co do doboru nart to mamy śmieszną sytuację. Mitek poleca gigantki, ale gigantowo nie jeździ. Ja polecam slalomki, a jeżdżę głównie gigantowo. (dużo czasu na GS, a na SL nieraz również dłuższym promieniem) Skala natomiast jest zupełnie zbędna do doboru nart. Jeśli ktoś umie jeździć, to wie jakie potrzebuje. Jeśli ktoś nie umie, ale chce się doskonalić to kupuje slalomki. Jeśli ktoś nie umie i nie chce mu się uczyć, jeździ na czymkolwiek, bo to i tak bez znaczenia.
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Każda walka o życie zwiększa Twoj poziom panowania nad nartami. Jeśli chcesz dodatkowo poprawiać technikę to najpierw się jej uczysz w łatwych warunkach, a potem próbujesz wykorzystać w trudniejszych. Co do odchylenia, my uznajemy je za jednoznaczne złe, a sprawa nie jest czarno-biała. Odchylenie ma również swoje plusy (Np. nie zaryjesz dziobami). No i najważniejsze jest, czy ktoś panuje nad nartami. Jeden może jechać w odchyleniu i to kontrolować a inny ma wzorową sylwetkę, ale np. przez niską sprawność łatwo traci równowagę.
- 88 odpowiedzi
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mitku, Co to za baśnie o dawnych czasach? Teraz tłok jest dużo większy, bo kiedyś nie było 6os, wyprzęganej kanapy. Warunki rano wyratrakowane, ale jak są roztopy i duzo ludzi to później muldy nie mniejsze jak dawniej. . W zwiazku z ociepleniem klimatu, roztopy są bardzo często. Czyli w kotekście śmigu niewiele się zmieniło, bo cały czas się nim jeździ. Jeździłem śmigiem w tłoku, we mgle, na muldach, czy w lesie. Na zwykłej trasie śmig nie sprawia trudności - on jest nudny. Jak chcesz pojechać dynamicznie, nawet niekoniecznie carvingowo, to musisz mieć miejsce. Jak trafisz na tłum wczasowiczów, poruszających się w losowych kierunkach to to jest gówno a nie jazda. Dla mnie nawet nie opłaca się butów zapinać. Do tego w tłoku zawsze ryzykujesz, ja nie wierzę w Twoje cudowne taktyki. Znam kilku świetnych narciarzy, którzy padli ofiarą "bolidów".
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Walczący o życie rozwija się i to bardzo szybko. Tylko sporo ryzykuje i przeszkadza innym.
- 88 odpowiedzi
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Taką samą atrakcją jak dla rajdowca korek na drodze. W tłoku jazda jest niemożliwa. Możesz się powoli zwozić, ale i to nie zawsze jest bezpieczne.
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I jeszcze odnośnie ogólnej sprawności i psychiki. Osobiście widziałem rolkarza, który chyba w swoim 3 sezonie na nartach rozpędził się przez snowpark do jakiś 80km/h, skoczył na hopie 15-20m lotu, robiąc cork9* i lądując tyłem. Nikt na forum, ani żaden ze znanych mi instruktorów wykładowców, nawet nie zbliży się do poziomu pozwalającego na wykonanie takiej ewolucji. Nawet IW Andrzej Lesiewski, który w tym samym czasie pasjonował się freestyle, skakał o klasę słabiej. Jednocześnie, ten rolkarz nie miał chyba żadnych doświadczeń z jazdy śmigiem czy carvingowej. *- cork9 to 2,5 obrotu po przekręconej osi. Rolkarzem był Marek Doniec na summer campie w Soelden w 2005 roku.
- 88 odpowiedzi
-
- 2
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I tak i nie. WRC jest bardziej podobne do F1 niż rajdy przeprawowe. Podobnie zawodnik PŚ lepiej poradzi sobie z jazdą szybką off-piste niż w robieniem salt w big air. Jednak obojętne w czym, i tak odnajdą się lepiej niż amatorzy.
- 88 odpowiedzi
-
- 2
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przyczyny wyboru mogą być różne, ale taka jazda (nawet pługiem) może być bardzo pouczająca. Narciarz walcząc z trudnościami, robi bardzo szybkie postępy. Wadą jest większe ryzyko wypadku i trochę rozpaczliwa technika. Warto więc przeplatać "wyzwania" z jazdą po łatwym, gdzie mamy możliwość zwracać uwagę na techniczne detale. No i jak wszędzie, nie przeginać.
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dlatego musisz się przełamać. Pomocny może tu być instruktor, który upewni Cię w przekonaniu, że sobie dasz radę. A jeszcze lepiej może Cię zmotywować młoda instruktorka, ale żona nie będzie zadowolona.
- 88 odpowiedzi
-
- 1
-
- początkujący
- zaawansowany
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: