Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 031 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Gdzie na "łagodny" trening SL i GS?
Spiochu odpowiedział theriel → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Dokładnie tak, ale są jeszcze dwa elementy: 1. Jazda poza trasą i w (bardzo) trudnych warunkach. Tego też w dużym stopniu unikałeś. 2. Freestyle i zabawa nartami. Tutaj zyskałeś sporo punktów na tych śmiesznych akrobacjach. U mnie schemat był taki, że przez pierwsze lata nie interesowała mnie technika tylko katowałem wszystko co stanowiło wyzwanie czyli lód, muldy, szreń(łamliwa), jazda w lesie, później źleby w Tatrach. Dopiero potem nauczyłem się jazdy na krawędzi i poszedłem na kursy. A na kursach głównie tyki, co dało duży postęp w jeździe. Warto jednak zacząć od techniki, bo ja musiałem się oduczać złych nawyków, mimo dużej pewności jazdy. Z freestyle też miałem kontakt (skoki z obrotami, boxy w snowparku), ale to było jak zderzenie ze ścianą. Trzeba mieć doskonałą sprawność i psychikę żeby to ogarnąć, jednak wielu freestylowców dużo lepiej panuje nad nartami niż doświadczeni IW. -
Jest jeszcze drugi sposób: Wybierasz najtrudniejszy stok w okolicy w możliwie najgorszych warunkach i katujesz 20x góra dół. Po iluś takich dniach, dalej będziesz miał technikę niezgodną z programem SITN, ale pojedziesz na luzie po wszystkim.
-
Ja nawet nie rozumiem, jak to technicznie zrobić? Dlaczego silnik nie zgasł? Wyjaśnijcie jak to działa. Automatem nigdy nie jechałem.
-
Gdzie na "łagodny" trening SL i GS?
Spiochu odpowiedział theriel → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Jeśli nie ma codziennej* jazdy na tykach to wybierz inną szkołę. Grupy tak jak Mitek pisze, zwykle dość spore, ale zależy jak trafisz. Może być 5 osób a może być 12. Przy takim kursie, dobrze jakby wykładowca był czynnym sportowcem (zawody amatorskie czy instruktorskie) i/lub byłym kadrowiczem. Nie może też być stary, bo wtedy będzie olewał jazdę ciętą (najważniejszą na tykach) i skupiał się na innych ewolucjach. *- z wyjątkiem pierwszego dnia -
Gdzie na "łagodny" trening SL i GS?
Spiochu odpowiedział theriel → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
1. Do zabawy wystarczy cokolwiek. W alpach są takie trasy GS ogólnodostępne, ale z reguły płaskie i krótkie. 2. Najpierw należy zacząć od nauki techniki jazdy ciętej, później to samo na tyczkach. Do tego potrzebny jest dobry trener i analiza video. Przydatny jest też dość podkręcony GS na średnio trudnej trasie. Zbyt stroma trasa, lub zbyt duża prędkość nie sprzyja nauce techniki. Podobnie zakręty i przełamania stoku. Na to przyjdzie czas później. Na sam początek polecam kursy kwalifikacyjne, jest kontakt z GS, ale skupienie jest na technice. Punkt 3 opisałeś nieprawidłowo. Nie ma czasu bez techniki. Treningi sportowe to takie skierowane do osób co już tę technikę mają, a chcą się objeździć. Tak jest u Ptaka. Jest dobrze zorganizowany trening z pomiarem czasu, ale jeździ spora grupa i komentarz trenera jest minimalny. -
Gdzie na "łagodny" trening SL i GS?
Spiochu odpowiedział theriel → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Musiałby na terning się zapisać. Pamiętam te pierwsze próby, góra 4 tyczki i gleba. Tor jazdy tak spóźniony, że nie mogłem się zmieśćić na slalomkach. Jednak krawędzi nie chciałem odpuścić, tylko kładłem się na bok najbardziej jak się dało. Nawet nagrali jak jadę na krawędzi na prawie prostych nogach i szoruje barkiem po śniegu. Oczywiście potem gleba. 😉 -
Żebyś wiedział. Jak czasem spadnie, to połowa kierowców we Wrocku nie przekracza 20km/h, a wielu mieli kołami na parkingu. 😉
-
Gdzie na "łagodny" trening SL i GS?
Spiochu odpowiedział theriel → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
W Suchym stok niby niebieski, ale konfiguracja jest taka, że z dużą prędkością wpadasz na dolną ściankę. Do tego Bartek ustawia pod długie narty R27m. Na początek lepszy stok o równomiernym nachyleniu i bardziej podkręcone (wolniejsze) giganty. Chociaż stok nie jest naważniejszy, liczy się dobry trener. BTW: Tak mi się przypomniało, że swój pierwszy kontakt z tyczkami (GS) miałem na tym stoku, gdzie Bracuru bije swoje rekordy prędkości 😉 -
Mam na myśli jazdę grawitacyjną w bikeparku i w terenie. Nie tylko DH, ale również Enduro, czy nawet XC, bo niektóre trasy XC przebiegają trudnym terenem, podobnym jak w DH. No chyba, że dla Ciebie jazda na nartach po czerwonej trasie to też "amatorskie DH" to wtedy wszystko się zgadza. W typowym terenie górskim widziałem sporo ludzi na rowerach. Większość miała profesjonalny sprzęt, a Ci którzy nie mileli zazwyczaj te rowery sprowadzali. Oczyiwście nie mam na myłsi deptaka wzdłuż Wisły czy szutrów po których można wjechać autem. Oczyiwście znajdą się goście którzy zjadą wszystko na jakimś gracie, ale to tylko wyjątki od reguły.. Na nartach też dam radę zjechać na piankowych klepkach po czarnej, ale to nie zmienia faktu, że takie narty to złom.
-
Wraca zima. Cały tydzień na minusie plus spory opad białego. https://www.snow-forecast.com/resorts/CzarnaGora/6day/mid Nawet we Wrocku ma śnieg padać.
-
Też tak robię. Z tym, że ja na codzień też nie noszę okularów (ani soczewek). Niestety prędzej czy później będę musiał zacząć.
-
Mam na myśli rower do jazdy grawitacyjnej czyi podobnej jak na nartach. Entery level to 10k, do tego regularny drogi serwis. Kask, gogle i komplet ochraniaczy to 2-3k. Buty też są potrzebne, choć kupisz sensowne za 400-500zł. Po polach możesz jeźdźić na czymkoliwek, ale w górach nie jest to ani sesnowne, ani bezpieczne. To tak jakbyś chciał się uczyć narciarsstwa na drewnianych deskach z wiązaniami kandachar. No przecież się dało i kiedyś wszyscy tak jeździli...
-
W porównaniu do roweru to i tak taniocha.
-
Dlaczego?
-
Zadziwiająco długo się utrzymał. Jakby go zapisali do klubu w wieku 5 lat to byłby gwiazdą w DH. Niestety takie wyczyny to teraz standard, na każdym stoku pełno debili pędzących na jajo, na trzęsących się nogach.
-
Co do okularów to trzeba mieć gogle z dobrym kontrastem, często wtedy mgła nie jest totalna. Wielu ludzi używa lipnych kolorowych szybek, które jeszcze pogarszają sytuację.
-
Co prawda tylko łatwo to powiedzieć, ale trzeba po prostu jechać a nie się spinać. Wolno, miękko i krótkim skrętem ale jechać, olewając to że nami nagle rzuca. Po prostu tak jest. Jak stracimy równowagę to ją odzyskamy. (tu istotny jest błędnik) Ewnetualnie czasem się przewrócicmy i też nic spelcjalnego się nie stanie.
-
Błędnik jest niezależny od umiejętności narciarskich. Jeśli ktoś urodził się z kiepskim to we mgle ma przerąbane. Do tego z wiekiem działa coraz słabiej więc im ktoś jest starszy tym trudniej ogarnąć taką jazdę.
-
Bezkijkowiec??? Ułańska tradycja już nawet do Szwajcarii dotarła. 😉
-
Jutro w kolejce: Pan z Wa-wy: $%##^^^##$$!!!! Marcos: Córciu, nie depcz Panu po nartach! Pan z Wa-wy: : -) Marcos: Bo sobie ślzgi niszczysz!
-
Cięższy, więc mniej bezpieczny. Pancerność też może być wadą, jeśli wiąże się ze słabszym pochałnianiem energii.
-
Wg podanego linku poprawka wynosi 4% wysokości na każde 10 stopni C. We Wrocku to będzie zaledwie 8m ale na 5000m już 200m. Jeśli uważasz, że ta poprawka jest nieprawdiłowa to podaj link do prawidłowej. Z praktycznego doświadczenie wiem natomiast, że barometr zaniża wysokość w wyzszych górach o kilkaset metrów. Stacjonarnie ta wysokość też potrafi się znacznie zmienić, ale dokładnych wartości nie zapisywałem.
-
Głównie specjalistom od marketingu. Kiepski strój wpływa na komfort. Jeśli jesteś zmarznięty, przemoczony lub przegrzany to Twój organizm działa gorzej. Czas reakcji jest dłuższy a skupienie na otoczeniu mniejsze. Tym samym zmniejsza się bezpieczeństwo. Dlatego dobry stój też warto mieć, choć wcale nie musi to być "deszętę", niektóre pozaycje z Deca też są wystarczające. Kask warto mieć jak najlepszy ale te markowe narciarskie niewiele się różnią od tańszych. Jak na rowerze chciałem mieć dobry kask DH/Enduro to kupiłem taki za 1000+ ale to był nowy model o parametrach waga/wytrzymałość nieosiągalnych dla tańszej konkurencji. W narciarstwie rekreacyjnym nie ma takiego problemu. Tańsze kaski mają te same certyfikaty i podobną wagę do tych markowych. Różnice są w wyglądzie, bajerach no i ewentualnie ten mips.
-
Tutaj opisano znaczenie temperatury w lotnictwie. Jest stosowana poprawka do wskazań altimetru. 4% różnicy wysokości dla każdych 10 stopni C względem warunków standardowych. https://www.skybrary.aero/articles/altimeter-temperature-error-correction
-
We wzorze barometrycznym jest również temperatura, choć może niepoprawnie interpretuję jej efekt. Nie udało mi się dotrzeć do szczegółowych materiałów, z jakiego dokładnie wzoru korzystają wysokościomierze bo jest przynajmniej kilka wersji. Kalkulatory ciśnienia zredukowanego pokazują, że wyższa temperatura w miejscu pomiaru obniży wskazaną wysokość. Dla wysokości ok. 5000m są to znaczne różnice. Znalazłem również informację, że wysokość ciśnieniowa danej góry zależy od pory roku i różnice sięgają kilkuset metrów. Ma to związek z cyklicznymi układami niżów i wyżów nad obszarami lądów i oceanów. W górach ma znaczenie wysokość bezwzględna, zmiany wysokości są natomiast dużo wolniejsze niż w lotnictwie. Dlatego działa tu poprawnie GPS a barometr już nie. Często nie masz danych do ręcznej kalibracji.