Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 089 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
To był świetny gość. Mega zaangażowany w pracę, pomocny dla każdego, Po fabryce chodził w krótkich spodenkach i wspinał się po maszynach jak coś chciał sprawdzić. 🙂 Jedynie trochę nerwowy był, dlatego taki przypał. Btw. Wielu odwaliło w życiu podobne głupoty, ale nieliczni wprost się do tego przyznają.
-
Tak, zgadza się. Jazda po drogach z dużym ruchem jest niebezpieczna a durne (choć raczej martwe) przepisy o chodnikach nie pomagają. Problem w tym że szosowcy (rzadziej inni rowerzysci) chcą dostosować do siebie ruch na drodze, gdzie stanowią ułamek użytkowników. 1 kolarz chce zrobić trening, więc 100 osób ma jechać do pracy dwa razy dłużej i emitować dużo więcej spalin. Rower, który zajmuje pas ruchu to skrajnie szkodliwe rozwiązanie. No chyba, że przekonamy wszystkich, żeby zniknęly samochody i jeździmy tylko na rowerach, wtedy to będzie działać. Zamiast męczyć wszystkich szosą na wojewódzkiej, można wybrać wiejskie drogi lub kupić gravela i jeździć po leśnych szutrach a na drogach poboczem.
-
Sprawdziłem w googlu i hitler był dość wysoki jak na swoje czasy, już prędzej kaczor sie łapie. Znowu świat 0-1, wszyscy, nikt, tylko, zawsze itd. Podejrzewam, że spotkałeś wielu zarówno jednych jak i drugich. Znam wielu, którzy ciężko pracują w trudnych intelektualnie zawodach za bardzo przeciętne pieniądze. Te cechy nie są decydujące. Już prędzej to ryzyko.
-
Nie specjalnie mi szkoda tego pajaca na rowerze, ale miej świadomość, że taka celowa akacja to również złamanie przepisów a może nawet przestępstwo. Oczywiście nikt Ci tego nie udowodni. W byłej firmie dyrektor opowiadał jak celowo wjechał autem w inne, które wymusiło pierwszenstwo i zajechało mu drogę(zmiana pasa). W złości przyznał się do tego policji i miał mieć sprawę karną za celowe niszczenie mienia czy cos takiego. Na szczęście policja mu doradziła zmienić zeznania i się rozeszło po kościach.
-
Znam ten przepis i nigdy rowerzysty do rowu nie zepchnąłem. mijam go tak daleko jak jest to możliwe. Przy pustej drodze nawet kilka metrów odstępu. Czasem może to było mniej niż metr, ale na styk to pewnie nigdy, nie mam takiego wyczucia. "minąć — mijać 1. «przejść, przejechać obok jakichś osób, rzeczy, obiektów» " Takie sformułowanie jest prawdiłowe ale znam różnicę w kodeksie drogowym
-
Naprawdę masz problem z rozumieniem tekstu, czy celowo go naciągasz.? Pisałem, że nie przejadę 40 km bez zatrzymania i w szybkim tempie. Już wsiadając pierwszy raz po latach na rower (pożyczony) przejechałem ponad 60km po leśnych pagórkach co zresztą opisałem na forum. Obliczeń też nie rozumiesz a one jasno pokazują o co chodzi. Na swoim rowerze (zakładam przednią zębatkę 34) pedałując możesz się rozpędzić do 50km/h. Jak zmienisz na zębatkę na 28 to będziesz mógł jeździc maks 42km/h. Czy to jest istotne, skoro jeździmy 20-30km/h? Jedynie się rekordowym sprintem ze 100m nie pochwalisz na forum. Za to będziesz mógł podjeżdżać bardziej strome trasy.
-
Kurtkę membranową bez problemu zmieścisz do małej torebki. Oczywiście jak masz kurtkę typu 150g. Najgorzej jest z grubszą bluzą, taka zajmuje dużo miejsca.
-
Tak się zastanawiam, czy to wożenie narzędzi, to nie relikt dawnych czasów? Mam cały komplet (pompkę, multitool ze skuwaczem, kombinerki, uszczelniacz i kołki do opon, czasem też dętkę i łyżki) Do tej pory, nie użyłem ani razu. Inna sprawa, że jak coś sie realnie popsuje to i tak sobie z tym nie poradzę.
-
Wzorowy przykład agresywnego szosowca. Na ścieżkach zapierdala i wszystkich wyprzedza na milimetry, ale drogą jedzie środkiem pasa żeby żaden kierowca nie mógł go normalnie minąć. Łamie tym samym przepisy i drastycznie utrudnia ruch. Niedzielni rowerzyści a nawet dzieci potrafią jechać przy krawędzi, poboczem, albo nawet po chodniku, jeśli jest taka możliwość. Nie powodują takiego zagrożenia na drodze i nie tamują ruchu.
-
No widzę, że dalej udajesz głupa. Wszyscy albo nikt Widać pojęcia większość, czy wielu są dla Ciebie niezrozumiałe. Nie wiem też, po co tak męczysz ten swój kompleks wzrostu. Nie jesteś nastolatkiem, żeby się takimi rzeczami przejmować.
-
Mnie interesuje jazda turystyczna po górach, jeżdżę też dużo po płaskim, więc w sumie bardzo podobnie do Was. Jedynie nie robię sprinterskich wyścigów. 28x10 (koła 27.5x2.6) to kadencja 106 przy 40km/h czyli prawidłowa. (93 przy 35km/h) Nawet największe kozaki nie utrzymają długo takiej prędkości na tego typu rowerze. Dla amatora to abstrakcja. Na płaskim jeździ się w zakresie 20-30km/h. Na zjazdach jak jadę 30-40km/h to też jest wystarczająco dużo żeby nie dokręcać. Prędzej hamuję. 34x10 (koła 27.5x2.6) to kadencja 87 przy 40km/h (98 przy 45km/h i 109 przy 50km/h)
-
Kiedyś brałem udział w pieszym ultra i zmieściłem się do plecaka 9L i w sumie 3,5kg. Waga łączna plecaka z 2L wody i prowiantem. Po prostu na trasie uzupełniałem zapasy. Wszystkie sklepy/schroniska miałem wcześniej zaplanowane a dystanse miedzy nimi wyliczone. Takie podejście pozwolilo mi przekroczyć granice własnych możliwości. Moim zdaniem Mitek jest dużo mocniejszy niż pokazują wyniki i może osiągnąć lepszy rezultat.
-
Zajrzałem na trailforksa i wydaje mi się, że jechaliśmy jednak po tej niebieskiej. Tam nie ma specjalnie kamieni więc moze stąd wycena ale nachylenia są duże. Wg trailforksa średnio nachylenie 14.4% a max 61%!!
-
Trudno powiedzieć. Nie dało się ustalić czy jesteśmy na tej czerwonej czy niebieskiej. Tajemną próbowałem w zeszlym roku. Dla mnie była masakra ale z 90% udało się przejechać na kołach. Może teraz by bylo lepiej.
-
Przecież na wyścigu nie musisz demontować bagażnika. Tego na tulejkach to już na pewno. Poza tym pod poważne aktywności kupuje się komplet dostosowany do nich a nie rzeźbi w tym co jest. No i trzecia sprawa, na takie trasy nie potrzebujesz w ogóle bagażnika, mała podsidłówka wystarczy. I tu chyba się zgadzamy.
-
Mitku, Twoje upierdliwe tulejki też istnieją, po prostu jest kilka możliwych rozwiązań mocowania.
-
No tak, ale wykorzystujesz te najtwardsze przełożenia? Mnie 28x12 wystarcza nawet na płaskim we Wrocku, a jeszcze jest 10 w zapasie. Nie napisałeś jaką masz kasetę z tyłu. To ten rower Grand Canyon? Mała zębatka z przodu (w napędzie 1x) ma jeszcze jedna zaletę w terenie. Zwiększa prześwit, więc maleje szansa zachaczenia o jakiś próg czy korzeń.
-
Rozpychanie się łokciami i stereotypy to też statystyka. Wśród ludzi biednych i/lub ze wsi, więcej jest wycofanych i życzliwych. Zamożniejsi jak i mieszkańcy większych aglomeracji są zwykle bardziej agresywni na drogach, a w sytuacjach społecznych w większym stopniu dbają o swoje interesy.
-
Z bardziej agresywną i chamską grupą jak rowerowi szosowcy, jeszcze się w ruchu drogowym nie spotkałem. Oczywiście znowu stereotyp, ale mam szereg negatywnych przykładów.
-
Jeszcze odnośnie Aeropacka, bo Mitek wydał wyrok bez znajomści tematu. Tu są opcje mocowania. Można go montować na sztywną oś bez żadnych tulejek. Bardzo łatwy montaż i demontaż. https://www.tailfin.cc/blog/tailfin-mounting-guide/?v=9b7d173b068d
-
ok, dzięki.
-
Mam wrażenie, że nie rozumiecie stereotypów i statystyki. Jeśli większość Tobie podobnych to złodzieje to wcale nie oznacza, że Ty musisz kraść. Statystycznie jesteśmy mądrzejsi od murzynów i głupsi od azjatów. Czy z tego powodu czujemy się geniuszami, albo tępakami? Korzystanie ze statystyki pozwala jednak na ograniczanie ryzyka, i częstsze podejmowanie lepszych decyzji. Na drodze też to pomaga, bo wcześniej spodziewamy się danego zachowania. Czasem się pomylimy, ale zwykle ta ocena jest trafna.
-
Można, ale bardziej popularne są drogie elektryki. Większość analogów jest w przeciętnym budżecie. Powiedzmy 5-15k. a elektryki 20-40k.
-
Jak porównasz trudności zjazdów bo chciałem się wybrać 🙂 A podjazd gorsza srebrna czy ta Twoja bo nie zrozumiałem?
-
Mitku, ale tak to wygląda. Startujesz w wyścigu a pakujesz sie na piknik. Jeszcze tylko browarów w plecaku brakuje 😉 Ja się na razie mieszczę do małej torby na kierownicę i na górze ramy. Zabieram narzędzia, apteczkę, kurtkę, drugie rękawiczki, długą koszulkę, sporo żarcia i 1.5 litra wody (butelka w koszyku). Sprawdza się to w terenie i plecak nie jest niezbędny. Jak bym mial jeszcze takie torby jak Ty, to juz na kilkudniowe tripy starczy.