Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 089 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Zbigniew Mossoczy - 3 krotny zwycięzca Carpathia Divide. W 2021 wygrał z drugim zawodnikiem o 29h !!! Zdjęcie z trasy tego maratonu: Sofiane Sehili - zwycięzca Silk Route Mountain Race(1880km, 30,6k przewyższeń), chyba najlepszy w ultra mtb na świecie. (czasem używa mini torby zapinanej na plecach)
-
Mitek znalazł gościa co używa plecaka biegowego (to bardziej kamizelka z kieszeniami) i już dorobił sobie teorię że jego wór to optymalne rozwiazanie. Większość czołówki zarówno polskiej jak i światowej na imprezach typu pomorska nie używa plecaków, bo nie są one potrzebne na takich trasach. Ewentualnie używane są nerki lub kamizelki żeby mieć drobiazgi pod ręką ale nie normalne plecaki. Plecak na wyścigu jest uzasadniony tylko w trudnym górskim terenie i tylko gdy jest konieczność zabrania większego bagażu. W PL taka sytuacja nie występuje.
-
Trafiłem podobne błoto pod Wrocławiem. Dziewczynie tak się okleił rower że koła nie chciały się obracać, nawet jak próbowala go prowadzić. Ona miała market-mtb na oponach 2.1 z lekkim bieżnikim. Na moim z 2.6 Minion DHR 2 jakoś udało się przejechać ale też ledwo ledwo. Na szczęście był to krótki odcinek.
-
Dzięki, myślałem że będzie mniej. A mógłbyś sprawdzić ile wychodzi na pętli "stronie śląskie" ?
-
Problem w tym, że nie wiem. Brakuje mi punktów odniesienia. Podobnie jak nie wiedziałem jaką pętle masz na myśli. Zakładałem, że taka 20km pętla jest typowa. A na tej Kłodzkiej jakie jest przewyższenie? Na stronie glacensiss podają: Podejrzewam, że realnie jest z połowę mniej do podjechania. W sumie mogli by te dane poprawić, bo same głupoty są.
-
To trudne te zjazdy czy nie, bo nie załapałem? 3 pętle typu "Stronie Śląskie" to 70km 2k przewyższenia. Myślę, że dwie takie to maks dla rekreacyjnie jeżdżących.
-
1. Cały czas nabijasz, ciągle o tym piszesz. No chyba że zmyślasz. Chodzilo o rower, nie narty 2. Wreszcie jakiś postęp. Czyli kłótnia miała jednak sens. Nawet jak spróbujesz i się nie uda to już będzie duży krok do przodu. Ja pewnie też spróbuję jak będzie okazja. 3. Żeby nie zniszczyć roweru (ani siebie) trzeba mieć dobrą technikę, więc musisz ćwiczyć. Życia nie oszukasz.
-
Mitku, 1. W górach Ty jesteś jak ten białczański narciarz. Dalej początkujący, choć od 20 lat nabija km na stokach. Formalnie określa się to jako poziom 1 "nieświadoma niekompetencja". Ja na rowerze górskim też jestem początkujący, ale juz wiem czego mi brakuje i jak to doskonalić. 2. Miłego spaceru. 3. Masz rację zbyt ambitnie Cię potraktowałem. Pewnie nie miałeś/nie będziesz miał takiej potrzeby.
-
Mitku, Maraton MTB poprowadzony po krajówkach to jest dramat i nic tego nie tłumaczy. Choćby trasę układała Maja Włoszczowska, a reszta odcinków była fenomenalna, to za te drogi należy się solidna zjebka dla organizatorów. Dziwie sie, że uczestnicy przyklaskują takim głupotom.
-
Bardzo proste porównanie. Jeśli zwycięzca jedzie dwa razy wolniej to Ty też będziesz jechał dwa razy wolniej, a w praktyce pewnie trzy razy, bo do płaskich gravelowych ścieżek jesteś dużo lepiej przygotowany, niż do terenu w górach. Jak chcesz ukończyć ten maraton to trenuj 20% podjazdy, taki Stóg to powinieneś pyknąć z browarem w ręku. Równie ważne będą techniczne zjazdy. Ciągłe sprowadzanie roweru to ogromna strata czasu i energii.
-
Wujot2 Pasuje tu słynny cytat "Nie jesteś drugi, jesteś wielki"
-
Robi, tylko to się nie nazywa "metafora", tylko koloryzowanie.
-
Zwycięzca Carpatii.
-
Pisaliście też o MTB. Mtb jak nazwa wskazuje to jazda w górach, tam rzadko kiedy teren jest łatwy. "Mazowieckie mtb" to coś jak narciarskie DH w Białce czyli wypaczenie tej dyscypliny, choć dla wielu może być atrakcyjne. Wasz rozmowa rozchodzi się właśnie o teren. Jak poruszasz się po ścieżkach pod gravela to z terenem niewiele ma wspólnego i wtedy wysokie prędkości są możliwe.
-
W trudnym terenie górskim tyle przejeżdżają najlepsi zawodnicy w Ultra. Jak uda Ci się przekroczyć 100km to będzie duży sukces.
-
No, no można przejść. Zapomniałeś tylko dodać, że jak się jest w czołówce Polski wyczynowych ultra biegaczy. Ja kiedyś przeszedłem 100km z buta po górach. Na drugi dzień do baru 200m metrów nie mogłem się doczłapać, a Ty tu piszesz o 6 dniach z rzędu. Na rowerze niewiele lepiej. Zwycięzca ma średnią dwa razy słabszą niż na Pomorskiej. Czujesz tą różnicę?
-
Masz rower XC, specjalnie projektowany na podjazdy i nawet nie spróbujesz?
-
Carpathia Divide - robi sie ciekawie. W Izerach gdzie stacjonujesz? Probujemy ten Stog Izerski?
-
Dobrze Mitku niech Ci bedzie. Nie widze sensu sie napinac.
-
Mitku, podales sprzeczna z fizyka informacje to sprostowalem. Nie ma co sie spinac, kto jest madrzejszy.
-
Sily nie mocy, to co innego. W rowerze chodzi o moc ciagla a nie chwilowa. Czyli ile raz pudzian przeniesie dany ciezar na dana wysokosc w danym czasie. I tak, ja przemieszcze swoje 62kg w ciagu godziny wyzej niz pudzian swoje 120? kg. A nawet jesli ja nie, to wyczynowy biegacz na pewno.
-
34/50 = 0,68 28/42 = 0,67 Ta różnica jest niezauważalna. Pudzian wytrzymywał krótko bo miał wysoką masę więc gorszy współczynnik mocy do masy od przeciwnika.
-
Jak prędkość Ci spada na tych samych biegach to kadencja również. Fizyki nie oszukasz. Dlatego przy wietrze powinieneś redukować bieg by utrzymać optimum.
-
Wysoki jak na rekreacyjnego rowerzystę, a w szczególności początkującego. W porównaniu do Prosów czy nawet ścigających się amatorów, każdy z nas jest bardzo słaby. Ty masz rower jeszcze lepszy na podjazdy, a napęd 34/50 to prawie to samo co moje 28/42. Wydolność to właśnie współczynnik mocy do masy. Inaczej jest na płaskim gdzie liczy się bardziej moc, a opór powietrza zależy bardziej od pozycji na rowerze.