
Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 234 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Moje doświadczenia wskazują, że góry na rowerze są bardzo trudne. Samo utrzymywanie równowagi to duży wysilek fizyczny i psychiczny. Absolutnie nie statruję z za biurka. Od dekad cały czas się ruszam, kilka razy w tyg. coś ćwiczę, z buta jestem w stanie osiągnąć tempo 50% tego co na znakach. Na rowerze też już trochę czasu spędziłem. W tym sezonie już 11 dni w górach. Jednak trasa 130km to absolutna abstrakcja. Jeszcze wiele treningów przede mną zanim uda się zrobić górskie 50km. Jak na ten dystans przewyższenie jest dziwnie male. 2000m w górę to zwykle jest 40-60km w górach a nie 130km.
-
Jeśli 10 tys. km rocznie od wielu lat nie jest definicją objeżdzenia to co nią jest? A Ci goście są szybsi, bo trenują intensywniej, chodzą też na siłkę, mają wyższą wydolność, mniej kg, piją mniej piwa, mają większa determinację, itp. itd. Definicje łatwego terenu są różne. W maratonach mtb gdzie też jest jest glównie łatwy teren, dystans 60km (2000m w górę) nazywa się MEGA, a najlepszym zawodnikom zajmuje on ok. 3h. Dla doświadczonego amatora to całodzienna wycieczka. Początkujący nawet połowy nie przejedzie. Jeśli jednak chodzi Ci o "teren" a raczej drogi NIE asfaltowe to te 100km jest już bardziej realne. To mniej więcej taka sama prawda jak to, że każdy zdrowy cżłowiek może ukończyć maraton biegowy (limit 6h), choć niekoniecznie cały czas biegnąc.
-
Mitku, 130km po głazach i korzeniach to by Ci z tydzień zajeło. (Prowadzenia roweru) Nawet w łatwiejszym terenie, dla amatora to kosmiczny dystans po górach. Ludzie robią po 20-50km max z czego większość na elektrykach.
-
Jak zwykle temat zastępczy w polityce, żeby odwrócić uwagę od gospodarki. Tymczasem:
-
W gorskich elektrykach jest funkcja walk assist ktora pomaga wypychac rower. Jednak cos tam pradu wymaga. Co do samego wypychu(analoga) to idzie calkiem sprawnie. Ze schroniska na szczyt wyszło 25min co daje tempo 500m przewyzszenia w godzinę Podjazd byłby niewiele szybszy.
-
Te foty to raczej nie z tego weekendu 😉 Z tego Modrego Sedla to widze ze asfalt jest. Na Sniezniku nieco inaczej to wyglada. Podloze jest dosc wymagajace. Ponizej schroniska juz w miare normalny szuter ale wyzej zjazdy na siedzaco to niemal pewny szpital. Kask i ochraniacze tez wskazane. (zdjecie z netu).
-
Wcale mnie nie dziwi popularność elektryków. Górskie podjazdy to ogrmony wysiłek a jeśli ktoś nie jeździ bardzo często na rowerze to nawet dobra kondycja z innych dyscyplin nie wystarczy. Za to elektryk pozwala na jazdę prawie każdemu, choć też tylko w łatwiejszym terenie, bo bez techniki nawet silnik nie pomoże. W weekend byłem na rowerze na Śnieżniku. To lajtowa wycieczka a nie żadne Alpy. Trasa z parkingu w Kletnie ma 7,5km i 720m przewyższenia. Do schroniska (6km +500m) jeszcze podjechałem, ale też nie z łatwością. Jednak ostatni odcinek na szczyt gdzie jest ponad 200m w pionie na 1,5km i do tego pełno większych i mniejszych głazów to już zabrakło mocy i techniki. Próbowałem jechać pojedyńcze kawałki, a tak to głównie wypych. Na elektryku pewnie by się dało podjechać. Za to na dół bardzo fajny zjazd, trochę techniczny ale bez ekstremy.
-
Jeszcze masz najbardziej logiczna opcje. Swoim autem do JG a dalej przesiadka do auta Tadeo.
- 49 odpowiedzi
-
- szkolenie narciarskie
- nauka jazdy na nartach
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mnie bardziej chodzi o projekt/modyfikacje niż wymiary, ale jak będzie okazja to zapytam.
-
Poważnie tak mało? Tylko wybrany model czy można samemu okreslic koncepcję. Kiedyś pytałem u Małachowskiego ile by kosztowało zrobienie customowej puchówki to 12k za projekt chcieli.
-
Na łódzkich bazarach też takie były 😉 Rodzice kolegi nawet szyli pod Łodzią różne nord fejsy i podobne marki 😉
-
To zdradzisz jaki to model? Jakis bardzo niski?
- 49 odpowiedzi
-
- szkolenie narciarskie
- nauka jazdy na nartach
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No tak, ale w wiekszosci aut da sie ta trzecia pare przewiezc tak jak pasazera z tylu. Moze to jakies coupe, gdzie dach jest za nisko by tak sie udalo?
- 49 odpowiedzi
-
- szkolenie narciarskie
- nauka jazdy na nartach
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Co to za niezwykle auto? Nie spotkalem jeszcze takiego gdzie wejda 3 osoby i 2 pary nart, ale trzecia sie juz nie zmiesci.
- 49 odpowiedzi
-
- szkolenie narciarskie
- nauka jazdy na nartach
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Mitek Zaskoczyłeś mnie takimi problemami. Ja po prostu wsiadam na rower i jadę. Nie mam żadnych liczników, ani garminów. Czasem patrzę jedynie na mapę w telefonie.
-
Moja dziewczyna ostatnio skończyła 31. Przez to ja czuję się staro. Czy to już kryzys wieku średniego i trzeba szukać młodszej?
- 193 odpowiedzi
-
- 3
-
-
-
- krotkiskret
- narty
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
3m z krzesła to razem z Migiem spadliśmy jak nas gość z obsługi zżucił. Wystartowaliśmy z dolnej stacji na samej rurce bo siedzisko się o buty podbiło i podniosło do pionu przy wsiadaniu. Nawet bym nie przypuszczał, że to w ogóle możliwe.
- 193 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- krotkiskret
- narty
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To se ne wrati 😉
- 193 odpowiedzi
-
- 5
-
-
- krotkiskret
- narty
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
10 sezonów to Ci krawędzi nie wystarczy. Narta używana amatorsko wytrzyma tak 50-100dni. Dla jednego to sezon, dla innego 5 albo i 10 jak ma kilka par nart. Ale jeden dzień treningowy dobrego zawodnika to jak 10 dni amatora. Generowane siły są zupełnie nieporównywalne. Problemem jest własnie ta prędkość. Ona jest zbyt duża by była bezpieczna dla amatora. Szczególnie, że nie jeździmy po zamkniętej dla innych trasie.
-
Analiza Jazdy - tym razem trochę mniej kontrowersyjnie ;)
Spiochu odpowiedział lubeckim → na temat → Nauka jazdy
O kurde, chyba nigdy w życiu nie katowałem brzuszków przez 20min a kaloryfer jest cały czas. 🙂 Podobnie z podciąganiem. Do Twojego poziomu nie doszedłem, ale 20-kilka robiłem bez problemu praktycznie w ogóle nie trenując. Po prostu regularnie się wspinałem. I to na rekreacyjnym poziomie. Nie chodzi o to, że Twoje metody są złe, nie działają, czy że Ty nie masz wystarczającej sprawności. Tak nie jest. Po prostu taka metoda różnych ćwiczeń jest niezbyt przyjemna dla większości. Na amatorskim poziomie możesz uzsykać podobne a czasem lepsze efekty w przyjemniejszy sposób. Np. Możesz katować drążek i brzuszki, albo się wspinać w przewieszeniu. Możesz robić przysiady i ćwiczenia równoważne, albo jeździć na rolkach po pumptracku. Możesz biegać wiele km, albo pójść pograć w piłkę z kolegami. Rezultat będzie zbliżony i dla amatora wystarczający. Co do siły to tą chyba najtrudniej wyrobić w ogólny sposób. Przerzucanie żelastwa jest dużo skuteczniejsze. -
Dużo bardziej niż sprawność, z wiekiem limituje psycha.
- 193 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- krotkiskret
- narty
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Analiza Jazdy - tym razem trochę mniej kontrowersyjnie ;)
Spiochu odpowiedział lubeckim → na temat → Nauka jazdy
@Tadeo Chodzilo wlasnie o sporty ktorymi sie pasjonujemy, a nie te konkretne dyscypliny ktore wymienilem. Moze masz inaczej, ale dla wiekszosci katowanie brzuszkow, czy drazka jest nudne i upierdliwe. Wieksza korzysc odniosa z jakiegos wszechstronnego sportu, ktory lubia, niz z przymuszania sie do cwiczen silowych. Co do rolek to tu sytuacja jest specyficzna. One daja ogromny bonus do narciarstwa. Tylko mam na mysli freestyle slalom, skatepark, czy inline alpine, a nie jazde kondycyjna po parku. -
Analiza Jazdy - tym razem trochę mniej kontrowersyjnie ;)
Spiochu odpowiedział lubeckim → na temat → Nauka jazdy
Tylko po co takie kondycyjne obozy? Nie szkoda urlopu na katowanie brzuszków i pompek? Nie lepiej pojechać na obóz rolkowy/rowerowy/wspinaczkowy/windsurfingowy itp? Formę zyskamy podobną a frajda dużo większa. A gimnastykę to najlepiej ćwiczyć codziennie ale wystarczy 30 min w domu. Jak do tego dojdą regularne treningi ulubionych dyscyplin to mocy na narty wystarczy. -
Jak Cię zmiażdzy tir to pasy są bez znaczenia, ale bez pasów możesz zginąć przy zwyklej stłuczce.