Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 107 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 141
-
Na Teide pozwolenia na dolne szlaki to bzdura kompletna. Jest tam kupa kamieni a szlak to normalna ścieżka, Czy będzie szło 100 soób czy 1000 to niczego nie zmienil, bo tam nie ma czego zniszczyć. Naturalnym ograniczneniem jest konieczność maszerowania pod górę przez kilka godzin.. Ze względów bezpieczeństwa jest sens jedynie ograniczać wejścia na szczyt z użyciem kolejki. Jeszcze mitku wprowadź zakaz wstępu do lasu. A nie czekaj, to już byllo.
-
Hiszpańska lewica robi ładny cyrk z pozwoleniami, są jednak za darmo. Trzeba się zarejestrować. I to nie tylko na szczyt, ale na różne szlaki niżej osobno. Nawet poza Teide do jakiegoś lasu jest podobnie. Rejestruje się permit na dany szlak, w danych godzinach. Liczba miejsc ograniczona. Bez niego Cię nie wpuszczą. Na dole sprawdzali o 3 w nocy. Na szczycie w nocy nie sprawdzają, dopiero jak kolejka ruszy o 9.00. My mieliśmy permit na wschód słońca(6-9.00), bo te w godzinach pracy kolejki to trzeba z pół roku wcześniej załatwić. Przepisy bzdurne (jedynie ograniczenia na szczycie w godzinach pracy kolejki mają sens), ale strażnicy spoko. My mieliśmy tylko permit na szczyt, a brak tego na dolny szlak z parkingu. I strżnicy nam pomogli wyrobić przez neta, żebyśmy mogli przejść. Ziomek stał na zimnie 15min i klikał na moim telefonie, bo strona jest po hiszpańsku i niewiele mogliśmy ogarnąć.
-
Janie, widzę że wszystkie posty Cię śmieszą, a w Niemczech podobno zalegalizowali zielone... 🙂
-
Zgadza się. Polskie góry + Teneryfa, ale w różnych częściach wyspy. Wschód słońca, ze szczytu Teide.
-
Tak, zdjęcia moje. Dzięki, nie znam się zupełnie na fotografii. Wszystko telefonem robione.
-
Na tym modelu mieli najlepszą premię 😉
-
Dążenie do zjechania z każdej góry, zazwyczaj kończy się śmiercią w młodym wieku, więc niekoniecznie to dobra droga. Ale radzenie sobie na trasach utrzymywanych w (prawie*) każdych warunkach śniegowych to są podstawy, bez których trudno nazywać się narciarzem. *-wyjątek dla jakiś ekstremalnych przypadków
-
Oczywiście, że ogarnie ale z takiej zmiany NIE będzie żadnej korzyści Do tego nowe mogą się spodobać wizualnie lub nie. W doborze długości istotniejsza jest też waga niż wzrost, a jakby miała 150cm przy tej samej wadze, to zupełnie co innego byście pisali.
-
Jak obecne narty są w dobrym stanie to nie kupuj żadnych. Jak ona waży pewnie z 50kg to 153cm jest ok. Mnie sie najlepiej jeździ na slalomce 156cm (ważę 66kg),ale mam też w domu GS 182cm. Tak na prawdę, czy będzie miała narty 150cm, 160cm czy 170cm to nie ma żadnego znaczenia w rekreacyjnej jeździe. Po prostu się przyzywczai. Jeśli chciałaby się uczyć dobrej jazdy, pójść na kursy instruktorskie to wtedy SL 155cm a później dodatkowo GS 175+. Jedno co ma zauważlne znaczenie, to im szersza pod butem narta tym gorzej (na trasie), szczególnie dla lekkiej osoby.
-
Ty jesteś typowym przypadkiem rowerzysty, tylko w tym tygodniu masz odchylenie od normy. A u mnie lipa, nie jeżdżę ani na nartach, ani na rowerze:
-
Z Twojej miejscowości 26km i 25min vs 19km i 22min na Hochkar. Z Lunz am See połowę bliżej niż na Hochkar. Ja bym się wybrał na jeden dzień i zobaczył jak będzie otwarte.
-
tu masz bez dodatkowej marży francuza: https://4fizjo.pl/product-pol-1353-Rower-stacjonarny-magnetyczny-ACTIVE.html Mnie by coś podobnego wystarczylo, tylko żeby to siodełko dalo się zamontować. Tu widzę, że nie da rady, ale moze całą sztycę można podmienić?
-
Na forum narciatskim niekoniecznie. A gdy nie ma śniegu, można robić 1000 różnych rzeczy i wcale na rowerze nie jeździć.
-
Zamknięte było. Przypominam, że byłem w czasie mega roztopów, gdzie w PL zostało tylko błoto i trawa. Pewnie jednak warto zajrzeć jak będzie czynne.
-
Ludzie tutaj więcej jeżdżą na rowerze niż na nartach.
-
Często lepsza jest pomoc w alpejskich klinikach niż w PL.
-
Z niebieskimi już gorzej. Więcej ludzi i w większości są to ambitniejsze niebieskie. Nachylenie nie takie "zielone" jak Wisla Klepki, czy Małe Ciche, ale bardziej jak niebieska w Szczyrku do Gondoli. Na niebieskich było też dużo ludzi i szkółek, ale to był szczyt ferii. Byłem z dziewczyną, która pierwszy raz miała narty na nogach i dla niej ten ośrodek byl zbyt ambitny. Zaczynalismy w Kinderland i już pierwszego dnia zjeżdżaliśmy ambitną niebieską, ale szło dość ciężko. Potem już lepiej, ale brakowało takich lotnisk do nauki i duży ruch na trasie był stresujący. Najfajfniejsza okazała się niebieska na górze wzdłuż orczyka. Niezbyt płaska, ale pusto i dobre warunki prawie cąły czas. Pod koniec wyjazdu dziewczyna jeździła (pługiem) już po wszystkich niebieskich i nawet kilku czerwonych, więc ogarnęła, ale na pierwsze kroki tego ośrodka nie polecam. Jeśli Twoi bliscy jeździli już wcześniej na nartach i do tego w PL, gdzie zwykle jest dziadostwo to dadzą radę. Trasy nie są super łatwe, ale warunki zwykle dobre i ludzi i tak mniej niż w PL/SK, więc można pojeździć.
-
My jechaliśmy na ostatnią chwilę i mieliśmy nocleg dość daleko (30min spokojnej jazdy) i drogo jak na 2os. Za to miejscowość urokliwa Lunz am See. W okolicy jeziorko, gdzie można pójść na spacer. Nocwaliśmy tutaj: https://www.booking.com/hotel/at/ferienwohnung-schlogelhofer.de.html 600 Eur za 7 nocy. Apartament 70m2, 4 osoby się zmieszczą, ale układ pomieszczeń jest trochę dziwny. Poza tym wszystko jest co niezbędne. Właściciele super mili i pomocni. Mieliśmy jeden problem, że w nocy pękła rama łóżka. Zgłosiliśmy rano awarię. Po nartach było już naprawione, a na stole bombonierka Lindt'a w ramach przeprosin.
-
Hochkar jest chyba najbliżej. Z Wrocka 500km. Byłem w marcu (otwarte wszystkie trasy) i jak dla mnie rewelacja. Przepaść na plus względem Chopoka, o jakimś sCyrku to nie ma nawet co wspominać. W szczycie sezonu na trasach czarnych zero ludzi. Na niektórych gładko nawet po południu. W czasie mega roztopów zero kamieni. Karnet 6 dni płaciłem chyba 180Eur. Bywa nawet taniej. W knajpach ceny jak w PL i taniej niż na Chopoku. Parkingi bezpłatne. Dojazd serpentyną dość długi, to może być minus. O 12:10: O 14:30: 15:30:
-
Ski-Mojo..wiecie co to?
Spiochu odpowiedział jarecki51 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Kręcenie na rowerku przy lekkim oporze raczej jest korzystne dla kolan. Jednak sam rower to bardzo nienaturalna forma ruchu. Jak się zaczyna, czy nawet jeździ nieregualrnie to wszystko boli od samej pozycji na rowerze. Mięśnie też pracują zupełnie inaczej niż przy chodzeniu, bieganiu czy wspinaniu. Zjazdy na rowerze (względnie statyczna pozycja na ugiętych nogach + wstrząsy) niekorzystnie wpływają na kolana. Szczególnie obciążona jest ta noga, którą trzymamy z tyłu. -
Ski-Mojo..wiecie co to?
Spiochu odpowiedział jarecki51 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Albo biegówki. -
Ski-Mojo..wiecie co to?
Spiochu odpowiedział jarecki51 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
A czym się różni inwalidztwo od niepłnosprawności? Jest jakaś różnica o której nie wiem, czy wchodzimy w paranoje jak z określeniami murzyn, czy gej? Jeszcze nie osiągnęliśmy takiego poziomu rozwoju technologii, żeby były egzoszkielety, które będą za Ciebie jeździć na nartach. A jak taki powstanie, to na początku będzie kosztował kilka mln a nie 3 tys. Jeśli NIE jesteś nieuleczalnie chory to dużo lepszy efekt uzyskasz dbając o przygotwanie. Redukcja wagi, czy zwiększenie siły mięśni. Ćwiczenia koordynacyjne, równoważne, rozciągające. Ćwiczysz codziennie min. 1h? Mnie też nieraz bolą kolana. Jak zacząłem ćwiczyć na siłce to się poprawiło. Jak wcześniej tylko sporty typu góry, narty,wspinaczka to było gorzej. Trochę pomaga mi też rower, ale tylko jazda po płaskim na wysokiej kadencji. -
Ski-Mojo..wiecie co to?
Spiochu odpowiedział jarecki51 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Macieju, jesteś inwalidą, że pytasz? -
Tak, racja. O to mi chodziło a napisałem odwrotnie. Zastanawia mnie jednak co powoduje ze mozna. Jesli podeszwy sie roznia i brak dodatkowej regulacji to troche slabo to wyglada. Edit: Dzieki Marcos za szczegolowy opis.
-
Nie teorie spiskowe tylko wymienisz buty i wszystkie narty z kolekcji lecą do śmietnika. O tym że da się przerobić podeszwy GW na alpine pierwszy raz słyszę i pewnie większość klientów tego nie wie. Sam rzutem na taśmę kupowałem ostatnią parę butów ze starej kolekcji bez GW. A w drugą stronę też nie powinno działać skoro nie ma już regulacji wysokości w przodach wiązań. Jesteś pewien, że montaż butów GW do zwykłych wiązań nie zmienia siły przy której się wypną?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 141