Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 086 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Gugle pokazuje 8h nie liczac przerw. 500km ale bez autostrad. W drugim warianvie 7:25 ale trzeba sie wrocic do Gliwic i 680km. Z Krakowa cisniesz glownie autostradami.
-
Dziewczyna to najchetniej by pojechala do Hiszpanii wspinac sie w skalach. Dała się jednak przekonać i chce spróbować nart. Ja za to zacząłem z nią chodzić na ścianę i w skały też będziemy jeździć jak się cieplej zrobi, albo na ferraty w Dolomitach.
-
Chyba zdecyduje sie na ten Hochkar, ale nocleg jakis od "naszej" strony gory. Zawsze troche krotszy dojazd. I tak 7-8h to sporo.
-
Narty po nocce w busie? Ani to przyjemne ani bezpieczne. W takim kontekscie to juz nawet lepiej przeplacic
-
Spadaj smieciu cegiel pilnowac. Polacy przeplacaja za wszystko na potege i jeszcze sie ciesza ze promocja. Jak ktos rozsadnie liczy to od razu zdziwienie.
-
Rohace niestety odpadaja. Tlum jest masakryczny. Na razie zostaje Hochkar. A w Czechach cos jeszcze sensownego dziala?
-
Dzieki. Niestety tylko do piatku. Chcialem jechac ndz-ndz.
-
W obie strony 1200km.
-
To podaj linki bo teoretyzujesz. Zaraz sie okaze ze apartament na 8 osob, rezerwowany jeszcze latem, a wyjazd 5 lat temu. Cena na bukink na teraz to min 2200zl 7nocy 2os. Sensowniejsza opcja 2500zl czyli 40 eur/ os/noc. Poza tym portalem nie wiem gdzie jeszcze szukac. Co z tego ze paliwo w podobnej cenie jak jest 5x dalej niz w Sudety. (Z Wrocka)
-
A co myślicie o Rohace-Spalena? Piszą, że dobre warunki i wszystko działa. Logistycznie lepiej by mi pasowało. Mniej czasu w aucie i sporo taniej to wyjdzie, choć karnet tyle samo. Istnieje też opcja by więcej dni pojeździć bo nie odpadają 2 dni na dojazd.
-
Na pewno lepiej, ale jak zawsze 2x drożej. Najtańszy nocleg na tydzień dla dwóch osób - 30km od stoku 2200zł. W Stroniach koło CG, połowę tego. Dojazd 1200km vs 200km. Karnet 6dni tylko 100zł droższy, więc jedynie tu podobnie.
-
Panowie, Gdzie jeszcze można sensownie pojeździć na nartach? Mam urlop w przyszłym tygodniu. Normalnie to pełnia sezonu w tym terminie. Oczywiście mam na myśli bliżej położone ośrodki a nie Tyrol. Moje pomysły: Poronin suche, Rohace (SK), Hochkar (AT)/ Do Czarnej Góry (pod Śnieżnikiem) to chyba nie ma już sensu jechać? Chciałbym też uczyć dziewczynę, więc potrzebny jest również łagodny stok.
-
Buty są niemal zawsze mokre jak jest ciepło bo noga się poci. To najbardziej prawdopodobna przyczyna. Podsumowujac wątek: 1. Po jeździe wysusz dokladnie buty Np. grzałkami elektrycznymi lub wyjmując botki wewnętrzne. 2. Przy zakładaniu niech uważają na mokre. 3. Skarpety tylko cienkie narciarskie dobrej klasy Np. smartwool, bridgedale, x-socks. 4. Szczelne zapięcie butów (czasem uszczelka może się przesunąć.) 5. Spodnie z dopasowanym fartuchem przeciwśnieżnym na bucie. 6. Nie za ciepłe ubranie - jak się człowiek przegrzewa to się poci, stopy też. 7. Jak punkty 1-6 nie pomogą to olej temat, nie umrą od tego.
-
Kiedyś wchodziłem we wrześniu na śnieżkę i szlak po łańcuchach był zbyt ekstremalny. Zamiast walczyć z oblodzeniami i wiatrem, poszliśmy drogą na około. Biegowe buty jednak wystarczyły. Co do wypadków, to byłem na Kasprowym jak zginał tam dziecak kilku-letni. Wjechał z rodzicami kolejką, poślizgnął się na ścieżce i spadł do źlebu. Jak ktoś ma pecha to wszędzie można zginąć. Teraz chyba to miejsce jest już ogrodzone stalowym płotem, ale pewnie znajdą się inne.
-
Byłem na takim kursie 2004 u Waldka Niemca. Poziom był bardzo dobry. Po latach mogę dodać kilka uwag: - Wiedza lawinowa bardzo szybko się rozwija, obecnie wiemy na ten temat dużo więcej niż przed laty a i tak NIE jesteśmy bezpieczni - Znaleźć zakopanego piepsa wcale nie jest łatwo, nie tylko szybko znaleźć, ale w ogóle znaleźć. Trzeba regularnie ćiwczyć. - Hamowanie czekanem nigdy mi się nie przydało. Przede wszystkim nie należy upadać. Same ćwiczenia mieliśmy jednak wzorowe. Na stromym stoku zaczynało się od zjazdu na tyłku i kontrolowanym wyhamowaniu. Potem coraz trudniejsze próby. W ostatniej zamykasz oczy i czekasz a instruktor z zaskoczenia Cię przewraca i lecisz bez kontroli. - Spodnie bardzo łatwo zaczepić nawet jak się umie chodzić. Mnie się zdarzyło potknąć na mostku śnieżnym nad szczeliną. Na szczęście gleba była już po drugiej stronie. Do chodzenia w rakach powinno się mieć nie za długie i dopasowane spodnie. - Asekuracja lotna bez przelotów i NIE na grani nie ma sensu. Kilku spadających jeszcze prędzej zginie niż jeden. Mój znajomy tak zginał w Alpach tzw. trójka bez sternika. - Stanowiska w śniegu rzeczwiście działają, ale raczej tylko przy asekuracji z góry. Bez problemu utrzymałem tak upadek kobiety o podobnej wadze do mojej, ale wszystko było głęboko wkopane.
-
Jak sie zaczał wątek o szybowcach to warto było o nim wspomnieć. Niewiele jest dyscyplin gdzie mamy podobnych mistrzów. Nie twierdzę, że jest również ekspertem od paralotnii, ale od ruchów powietrza na pewno.
-
Zuzanna Witych zwyciężyła w zawodach Verbier Freeride Week
Spiochu odpowiedział techset → na temat → Freeride / Freeskiing / Heliskiing
Sama nazwa wskazuje. "Jazda dowolna" a nie start o wyznaczonej godzinie, na wytyczonym zboczu i przejazdy tak by dostac wiecej punktow od sedziow. Glupio sie pytasz a sam ta idee swietnie realizujesz. -
Ja tam jestem klasycznym nielotem. Jedynie parę krótkich lotów górsko-narciarskich i tyle mi wystarczy. Ale jakbym miał kogoś pytać to w Bielsku znajdziemy szybowcowego mistrza wszechczasów.
-
Nie mogę sobie przypomnieć przypadku, by wypadek na nartach trwale upośledził codzienne funkcjonowanie. Znam przypadek złamania kości udowej i zerwania wszystkich? wiązadeł jednocześnie. Zawodnik wrócił do pełnej sprawności - z jazdą wyczynową włącznie. Pomijając przypadki skrajne, trwałe konsekwencje urazów narciarskich to zwykle efekt zbyt kiepskiej rechabilitacji i niskiej sprawności przed wypadkiem.
-
Zuzanna Witych zwyciężyła w zawodach Verbier Freeride Week
Spiochu odpowiedział techset → na temat → Freeride / Freeskiing / Heliskiing
Co masz na myśli, że ciężkie warunki? Nie ma ani lodu, ani głębokiego ciężkiego śniegu, więc bez tragedii. Po prostu nie są to warunki do takich dropów jak na filmie. Widać, że jest to wymuszone zawodami. Można podziwiać umiejętności i psychę zawodniczek/ów, ale konkurs przejazdów ocenianych za styl to dla mnie zaprzeczenie ideii freeridu. -
Do dobrej statystyki niestety brak sensownych danych. Jakby rozważyć przypadki anegdotyczne, czyli osoby które znałem osobiście: Góry/wspinaczka: Znałem osobiście kilka osób, które się zabiły i kolejne kilka które odniosły urazy zagrażające życiu, ale jakoś z tego wyszły. Narty: Zero zgonów. Kilka osób z poważnymi wypadkami ale nie zagrażającymi życiu i cała masę z urazami typu kolano, bark itp. Lawiny: Znałem kilka osób które zjechały z lawiną, ale nikt nie zginał, ani nie odniosł poważnych obrażeń. Dość zaskakujące. Samochód: Jeden zgon i kilka poważnych wypadków, ale statystycznie znalem dużo więcej osob jeżdżących autem, niż narciarzy/wspinaczy.
-
Buty skitourowe do zwykłej jazdy - K2, Dalbello ?
Spiochu odpowiedział lotkaman → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Może Mitek jeździ w sukience do Lidla i wtedy holenderka lepsza? W skiturowych jeździ się gorzej i nawet napisałeś dlaczego. Są lżejsze, równie sztywne, ale nie uginają się stopniowo. Kołnierz działa bardziej zero-jedynkowo. Czy to wada dla zwodnika PŚ to nie wiem, ale dla mnie to niekomfortowe, utradniające plynną jazdę. Wspominasz też o ekstremalnych zjazdach skialpinistycznych, ale te niewile mają wspólnego z narciarstwem zjazdowym. To wolne zsuwanie się i przeskoki. Tu but skiturowy może być lepszy. We freeridzie zawodnicy przez lata używali butów zjazdowych, jak jest teraz to nie śledzę ale dalej wydaje się, że bardziej elastyczny but będzie lepszy. -
gogle fotochromatyczne czy wymienna szybka?
Spiochu odpowiedział Clip → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Ja używam dwie pary gogli. (nie szybek, bo wygodniej zmienić gogle niż kombinować z szybką) Większość czasu w PL (pochmurna pogoda, mgła itp.) jeżdżę w S0 czyli całkowicie przezroczystych białych. Na bardziej słoneczną pogodę mam srebrną szybkę chyba S3 ale nie super ciemną. Srebrna szybka daje dobry kontrast. W pochmurnej pogodzie czy mgle też daje radę. Na słońce wysoko w Alpach wiosną wziąłbym S4. Inne są za słabe. Odradzam wszelkie pomarńczowe, różowe, żółte. -
Zaliczyłem podobny upadek i nie polecam. Mnie na szczęście udało się zatrzymać, zanim zgubiłem drugą nartę. Warto ćwiczyć przewrót przez bark i hamowanie z gleby. Czasem się przydaje. Choć tutaj to nie wiem czy gość miał szanse coś zrobić.