Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 087 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Czy to przełom w butach narciarskich firmy Dahu?
Spiochu odpowiedział narciarz70 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Narty i technika zmieniły się trochę wcześniej. Większość recenzji SOFTów, dotyczyła jazdy na slalomkach, takiej samej jak teraz. -
Czy to przełom w butach narciarskich firmy Dahu?
Spiochu odpowiedział narciarz70 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Przecież twarde buty snowboardowe to prawie taka sama skorupa jak w narciarskich. Były już kiedyś buty Rossignol Soft, łączące botek z ażurowa skorupą . Nie zdobyły jednak popularności. Pewnie tak ale na sportowym sprzęcie już 10x tyle. Jak dla mnie postęp w butach narciarskich powinien przede wszystkim polegać na wprowadzeniu odlewów z włókna węglowego. Można też w butach race, zintegrować botek ze skorupą, tak jak ma to miejsce w rolkach. Byłoby lżej i bardziej precyzyjnie. Użytkownik Spiochu edytował ten post 04 sierpień 2013 - 11:49 -
Czy to przełom w butach narciarskich firmy Dahu?
Spiochu odpowiedział narciarz70 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Jak dla mnie patent dobry ale tylko do rekreacyjnych modeli. Do jazdy sportowej pewnie będzie za słabe czucie i/lub trzymanie. Prawdopodobnie wzrośnie też waga takich butów(mimo otwartej skorupy) a nad tym problemem powinni się skupić producenci. Obecne buty narciarskie są stanowczo z ciężkie. Już w zwykłych botkach od butów narciarskich,zdarzyło mi się chodzić po ulicy więc potwierdzam że jest to wygodne. Moje zastrzeżenia budzi jednak otwarta skorupa do której będzie wpadał śnieg podczas agresywnej jazdy. -
K2 Public Enemy 04/05 - narta z czasów gdy freestyle był jeszcze free, przynajmniej w PL. Mam taką jedną w domu, druga niestety się złamała. Załączone miniatury
-
Polacy w drodze na Broad Peak - zima 2012/2013 - Wielicki/Berbeka
Spiochu odpowiedział arky → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Rychu, idź lepiej pobiegać a ten wątek już oszczędź. -
Czym grozi zbyt mocno ustawione wypięcie wiązania?
Spiochu odpowiedział zder → na temat → Sprzęt narciarski
Tutaj masz tabelę DIN odnośnie ustawienia siły wypięcia. http://www.narty.pl/...rciarskich.html Jak Ci ustawią w serwisie to sprawdź ile wyszło wg. DIN bo z tą ich skalą -1/ 3+ to nie wiadomo o co chodzi. Dla Twoich parametrów powinno być ok. 7-8 DIN. Ogólnie lepiej mieć możliwie niskie nastawy i gdyby narty, za często się wypinały to wtedy podkręcić. Uważaj na gleby przy małych prędkościach, są najbardziej niebezpieczne. Odporność kolan możesz też zwiększyć przez aktywność w ciągu roku a także rozgrzewkę przed jazdą i ćwiczenia rozciągające. -
Polacy w drodze na Broad Peak - zima 2012/2013 - Wielicki/Berbeka
Spiochu odpowiedział arky → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Tak, nie lubię himalaistów - w góry najwyższe, jeździłem, tylko po to, by się z nich nabijać. Tak, nie lubię śląskich wspinaczy, nawet byłem na zawodach, w Katowickim Transformatorze, żeby przeszkodzić im w rywalizacji. Tak, gór to już w ogóle nie lubię, dlatego przez ostatnie 15 lat, kiedy tylko mogłem starałem się je zadeptać, Rycho, nie szukaj wrogów, tam gdzie ich nie ma. Gospodyni jest znanym symbolem tej akcji. Jak o tym nie wiedziałeś to chociaż przeczytaj uważnie cały artykuł. Twoje słowa nie mają z tym żadnego związku. Załączona odpowiedź w postaci ... oznacza, że przeczytałem ale za najbardziej właściwe uznałem na nie nie odpowiadać. -
Polacy w drodze na Broad Peak - zima 2012/2013 - Wielicki/Berbeka
Spiochu odpowiedział arky → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Zapewne chodzi Ci o słynną akcję ratunkową wg. planu gospodyni domowej:http://www.wgorach.c....html?id=32818 ... Edited by Spiochu, 13 July 2013 - 17:01. Dodałem (NIE usunąłem) komentarz do postu Rycha. -
Polacy w drodze na Broad Peak - zima 2012/2013 - Wielicki/Berbeka
Spiochu odpowiedział arky → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
..... -
Polacy w drodze na Broad Peak - zima 2012/2013 - Wielicki/Berbeka
Spiochu odpowiedział arky → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Choć może to być trudne, trzeba pogodzić się z faktem, że regularna działalność, w górach najwyższych, prowadzi tylko do jednego - śmierci. Każda wyprawa jest jak kolejny strzał w rosyjskiej ruletce. Jeśli ktoś przeżył 5, 10, czy więcej wypraw, na pewno miał ogromne szczęście. Może zabrzmi to niestosownie ale Hajzer i tak żył stosunkowo długo. Wcześniej miał już kilka wypadków, z których wyszedł obronną ręką ale tym razem szczęścia zabrakło. Tylko tyle i aż tyle. To bardzo smutne, że przeżywamy kolejną tragedię ale jest niemal pewne, że i po niej będą następne. Takie są prawa tego świata i trzeba to zaakceptować. Można zastanawiać się czy warto, dlaczego się tam chodzi? Te decyzje, jednak każdy, podejmuje samodzielnie. Kto miał okazje być na wyprawie, wie jak to wygląda. Kto nie był, snuje wizje na podstawie książek, czy swoich doświadczeń z Tatrzańskich szlaków. Szkoda tylko, że przy każdej tragedii zwykle dochodzi do przepychanek i kłótni; Kto jest winien? Jaki błąd popełniono? Dlaczego wyszli albo dlaczego wrócili? Takie dyskusje nie mają sensu. Raz, że najczęściej, wszystkie fakty nie są znane a dwa, że wypadkom uległy osoby, bardzo doświadczone, które doskonale wiedziały, co robią. A jakie decyzje podjęli? Najlepsze, jakie mogli, w danej chwili podjąć. Użytkownik Spiochu edytował ten post 12 lipiec 2013 - 21:43 -
A w testach wpisałeś jeszcze inne emotki. Spróbuj to jakoś usystematyzować bo ciężko to ogarnąć.
-
Ktoś przypomni do czego był ten rowek?
-
1150zł z przesyłką z DE i wszystkimi, złodziejskim, prowizjami banków Moje stare fire'y po kilku sezonach wyglądają jakby ktoś wziął nóż kuchenny i przez godzinę po nich napierdzielał. Tylko, że na tych nartach miałem okazję przeciąć gwint tyczki czy też spaść z dachu, więc może faktycznie są poza konkurencją. Użytkownik Spiochu edytował ten post 02 lipiec 2013 - 00:13
-
Nie wiedziałeś?
-
Niestety dla mnie też jest niedostępna ta cudowna technika, pozwalająca zostawić narty nietknięte. Mało tego, nigdy nie paliłem a jutro idę usuwać kamień na zębach.:confused: Może zamiast chodzić pod wyciąg z nartami, zainwestować w sztuczny śnieg w spray'u i odpowiednie foty zrobić w domu?
-
Jeśli będę na nartach stał, zamiast jeździć to faktycznie może pomóc. Podnosząc umiejętności, jeszcze bardziej niszczysz sprzęt.
-
Na nartach, wiązaniach, butach mam dziesiątki rys od krawędzi. Zdarzały się nawet odcięte drobne fragmenty płyty. Jedyny sposób by tego uniknąć to na nartach nie jeździć. Zwykła szata graficzna jest jednak odporna na krawędzie. Tzn. tworzą się rysy ale nic się nie strzępi ani nie odłazi.
-
To były Volkl. Sklepowe oczywiście Ci wystarczą ale w przypadku takich okazji warto czasem wziąć nartę na wyrost. Co do trwałości to jestem raczej zdania, że komórki łatwiej popsuć ale krawędzie już nie mają większego znaczenia. Przy ręcznym ostrzeniu, zanim zużyjesz krawędź to i tak narta się wyklepie i powinno się wymienić. Na zawody jak będą to przyjeżdżaj, większość uczestników traktuje tą imprezę jako towarzyskie spotkanie. Dobrze wiedzieć. Jak dla mnie to oznacza, że folia jednego dnia na stoku nie wytrzyma.
-
To chyba przegapiłeś pewien wątek na forum. Nówki z wiązaniem można było dostać za płacę minimalną (netto).
-
Pierwsze co znalazłem: http://reklama-na-sa...pl/cennik-uslug Podają, że kompleksowe oklejenie samochodu to koszt 100-300zł + VAT / m2 Na narty to chyba nie ma nawet m2? Jestem jak najbardziej za. Napisz co mniej więcej potrzeba zrobić, jakie orientacyjne koszty inwestycji wchodzą w grę itp. Na dzień dzisiejszy, mój udział w takim projekcie jest niezbyt realny ale za jakiś czas to kto wie.
-
Profil 3D to chyba w nartach Volkl dla emerytów Komórki są płaskie jak stół. A jaki jest koszt takiego oklejenia nart i gdzie to można zlecić?
-
Trochę nędza te Zai I to jest pomysł!! Jak to wygląda od strony praktycznej?
-
Warszawa - Kaprun z LPG. A2 i przez Niemcy czy nie?
Spiochu odpowiedział zder → na temat → Jak dojechać
Nie przesadzaj. Panda ma 54KM i 88 Nm, jest trochę lżejsza niż Kangur ale bez przesady, osiągi będą zbliżone, no chyba, że faktycznie napakujesz tonę cementu. Co do narzekania to w mieście jeździ się dobrze, jak zmieniasz biegi przy 5000 obr/min to nawet w miarę dynamicznie ale w trasie nie bardzo. Z licznikiem coś musi być nie tak bo Vmax najwięcej pokazał 180km/h (z górki) a po płaskim 160-170km/h (Wg. danych fabrycznych max. to 150km/h). Narzekam głównie na absolutny brak wyposażenia tzn. NIE ma: klimy, radia, gniazdka elektr, absu, centralnego zamka, dzielonej kanapy. Poza tym, szyby i lusterka są na korbkę i brak wspomagania ale to już mi specjalnie nie przeszkadza. Nie mam swojego auta ale Pandą jeżdżę prawie codziennie. Tylko ile się przejeździ w mieście, z 10k km rocznie? Jak nie kieruję, to niestety nie śpię, na siedząco nie potrafię. Wyjątkowo się zdarza i też raczej krotko. Pamiętam, że po nocy w busie (jako pasażer) zwykle byłem wykończony. Podróż autokarem do Francji (30h) to już był horror. Jedyny plus, że za kierownicą prawie nigdy mi się spać nie chce. Nie przesadzaj. Panda ma 54KM i 88 Nm, jest trochę lżejsza niż Kangur ale bez przesady, osiągi będą zbliżone, no chyba, że faktycznie, napakujesz tonę cementu. Co do narzekania to w mieście jeździ się dobrze, jak zmieniasz biegi przy 5000 obr/min to nawet w miarę dynamicznie ale w trasie nie bardzo. Z licznikiem coś musi być nie tak, bo Vmax, najwięcej pokazał, 180km/h (z górki) a po płaskim 160-170km/h (Wg. danych fabrycznych max. to 150km/h). Narzekam, głównie, na absolutny brak wyposażenia, tzn. NIE ma: klimy, radia, gniazdka elektr, absu, centralnego zamka, dzielonej kanapy. Poza tym, szyby i lusterka są na korbkę i brak wspomagania ale to już mi specjalnie nie przeszkadza. Nie mam swojego auta ale Panda jeżdżę prawie codziennie. Tylko ile się przejeździ w mieście, z 10k km rocznie? Jak nie kieruję, to niestety nie śpię, na siedząco nie potrafię. Wyjątkowo się zdarza i też raczej krotko. Pamiętam, że po nocy w busie (jako pasażer) zwykle byłem wykończony. Podróż autokarem do Francji (30h) to już był horror. Jedyny plus, że za kierownicą prawie nigdy, mi się spać, nie chce. Nie doliczyłeś jeszcze 10zł za odcinek Stryków-Konin pod zarządem GDDKiA. Wychodzi zatem, że obecnie przejazd A2 w obie strony wyniesie 146zł - całkiem sporo. Jadąc z W-wy w Tyrol warto rozważyć też opcję S8 do Piotrkowa i dalej przez Wrocław. Zalety: - ok. 55km bliżej niż A2 - brak opłaty za A2 (146zł) - brak winiety CZ (53zł) - brak odcinka Czechy-Austira (55km) z dużą liczbą ogr do 50km/h - brak przejazdu przez Częstochowę - dłuższy odcinek w PL 9 (LPG, naprawy, niższe mandaty ) Wady: - Gówniany odcinek Piotrków-Syców (obecnie 140km, od grudnia tylko do Wielunia ok. 90km) - przeciętnie ok. 75km dalej niż przez Czechy - dłuższy odcinek w PL (dziurawy asfalt, niebezpieczna jazda) Użytkownik Spiochu edytował ten post 27 czerwiec 2013 - 22:37 -
Warszawa - Kaprun z LPG. A2 i przez Niemcy czy nie?
Spiochu odpowiedział zder → na temat → Jak dojechać
Na 840km zeszło mi ok. 11h licząc z obiadem, załatwianiem spraw i wszystkimi przerwami. Samej jazdy pewnie z 8h ale ponad połowę trasy leciałem A2 z Vmax dla Pandy. Wychodzi zatem podobna jazda jak do Austrii. Najbardziej zmęczył mnie upał (brak klimy) i hałas. Mam też wątpliwości odnośnie licznika. Według googla i viamichelin powinno być max. 780-800km a z licznika wyszło 50km więcej. Czy to normalne? Użytkownik Spiochu edytował ten post 27 czerwiec 2013 - 14:02 -
Warszawa - Kaprun z LPG. A2 i przez Niemcy czy nie?
Spiochu odpowiedział zder → na temat → Jak dojechać
Dzięki, rozważam wszystko teoretycznie. Na razie to jeszcze nawet nie mam swojego auta ani nie jechałem tak daleko. Dobrze jednak wiedzieć takie podstawowe rzeczy. Zastanawia mnie jeszcze kwestia, jak dajecie radę prowadzić przez tyle czasu. Jak na razie mój rekord to nieco ponad 800km jednego dnia i już byłem zryty maksymalnie. Fakt, że był upał i jechałem Pandą ale mimo wszystko słabo widzę takie wojaże do Austrii a 4 dniówek to już w ogóle nie widzę.