Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    4 086
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Zawartość dodana przez Spiochu

  1. Gratulacje dla Andrzeja!!! PR może naciągany ale przynajmniej zawodnik konkretny. Z tego co piszą, łatwo nie było.
  2. Czyli co, jak mam pilniki 200, 400 i 600 to jeszcze za mało do wykończenia krawędzi? No bez jaj.
  3. Generalnie lepiej byłoby odpuścić ten sezon. Jeśli koniecznie musisz jeździć. - Poczekaj jak najdłużej, przynajmniej do stycznia. - Unikaj popularnych i zatłoczonych stoków typu Białka, Krynica itp. - Jeździj poniżej swoich możliwości i się nie przewracaj - Załóż jakieś ochraniacze. Przy czym wydaje mi się że bardziej niż żółw pasowałaby koszulka do futbolu amerykańskiego lub bodik hokejowy. Przymierz wcześniej i zobacz co lepiej chroni i stabilizuje obojczyk.
  4. Spiochu

    Wynajem busa...

    Taki busowy naganiacz jak wyżej, najprawdopodobniej już przy pierwszym postoju, odjedzie z naszym sprzętem w siną dal.
  5. Co najwyżej coś tam szurasz tym lewym kijem. Po pracuj nad tym by było identycznie. A w jeździe na krawędzi (ostatni filmik) jak chcesz zmniejszyć promień to Ci się piętki obślizgują. Użytkownik Spiochu edytował ten post 26 wrzesień 2013 - 14:28
  6. Jeśli nie potrzebujemy cantingu to jest to tylko element mogący się popsuć i zwiększający wagę buta.U mnie w butach co jakiś czas odpadają śrubki od cantingu. gdybym go nie miał, problemu by nie było.Na szczęście śrubki da się zastąpić takimi zwykłymi po kilka groszy/szt ale nie wiem czy zawsze tak jest. 1. To jest w zasadzie jedyna zaleta. Pytanie tylko czy na prawdę jej potrzebujemy? Jeśli mam nieść skorupy w ręku, to już wolę w nich chodzić. Poza tym w części zwykłych botków też da radę chodzić po śniegu czy nawet po ulicy. (praktykowałem) Ale fakt, nie jest to dobry pomysł bo botki się szybko zniszczą. 2. W zwykłych botkach, da się prowadzić samochód. 3. Powtarzasz punkt 14. To jest raczej wada jak na nowy produkt. Wychodzi na to że jest prawie tak samo ciężki jak zwykłe buty i dużo cięższy od skiturowych. Poza tym wygląda jak porównanie wiodących proszków. Jakie konkretnie modele porównano, w jakich rozmiarach? 5. W stosunku do moich butów to Dachu ma miażdżąca przewagę. Jak porównamy buty rekreacyjne to już niekoniecznie.6. A w zwykłych butach to nie można sobie samej skorupy wymienić? Praktykowałem nawet podmianę na skorupę skitourową. A z racji popularności "zwykłego sprzętu" to pewnie zakup nowego buta będzie tańszy niż samej skorupy Dachu.7. A teraz nie możesz tak zrobić? Tylko jakoś nie widzę chętnych na zakup samej skorupy.
  7. Też widzę duży postęp. Nawet między 2 ostatnimi filmikami jest różnica. W tym z końcówki sezonu to bardziej Ty kontrolujesz narty, w tym wcześniejszym to one Cię niosą. A czemu w jeździe klasycznej wbijasz jeden kijek a drugiego prawie wcale? Jak się jeździ wąsko to się narty niszczą i łatwiej o glebę. Zdecydowanie nie polecam.
  8. Cała ta dyskusja, raporty, wywiady i inne bzdety nie mają najmniejszego sensu. Gdy w szpitalu u pacjenta odnotuje się saturacje krwi tlenem na poziomie poniżej 80-90% to jest to uznane za stan zagrożenia życia. Saturacja na wysokościach 7000m i więcej wynosi maksymalnie 60-70% a często mniej. W bardzo poważnym stopniu upośledza to możliwości zarówno fizyczne jak i umysłowe. - 100m w terenie płaskim to jest 20x 10 kroków rozdzielone odpoczynkami - zwykłe rozstawianie namiotu powoduje zawroty głowy z wyczerpania - często upośledzona jest zdolność logicznego myślenia, występują zaburzenia koordynacji wzrokowo-ruchowej, znane są przypadki halucynacji i zaburzeń psychicznych. Osobiście nocowałem na wysokości 7200m bez dodatkowego tlenu, będąc w pełni zdrowym i w idealnych warunkach. Mimo tego doświadczyłem lekkich halucynacji i nieuzasadnionych stanów lękowych a kolega nocujący w tym samym obozie miał identyczne spostrzeżenia. Z uwagi na powyższe czynniki, jakakolwiek ocena zachowań zimą na 8000m, jest pozbawiona sensu. Z uwagi na bardzo indywidualną reakcję na niedotlenienie mózgu i wyczerpanie, nie można też określić, realnych możliwości danych osób, na podstawie doświadczeń innych, nawet doświadczonych himalaistów. Mało tego, w większości wypominane błędy, byłyby zupełnie odwrotnie postrzegane gdyby wyprawa zakończyła się sukcesem. Za późna godzina wyjścia? Z uwagi na temperatury ta pora jest wręcz idealna. Część wypraw wychodziła nawet później. Brak tlenu w wysokim obozie? Oczywiście, że lepiej jakby był ale raz, że nic by nie zmienił a dwa że setki wypraw obyło się bez niego. Nie można mieć też pretensji do wspinaczy, że dążyli do zdobycia szczytu. Że nie zawrócili, że wszystko trwało za długo. Podobnie "błędne" decyzje podejmowali najlepsi i najbardziej podziwiani himalaiści, odnosząc spektakularne sukcesy.
  9. To mamy dwie książki Kukuczki i dwa odwrotne stwierdzenia, wychodzi zatem na to, że był kłamcą i oszustem, tak? A może to któryś z redaktorów przekręcił treść? A może w nartach schodził ten kawałek tylko fok nie odpiął? A może było jeszcze inaczej? Odpuścimy ten wątek bo z naocznymi świadkami raczej nie porozmawiamy. Mimo wszystko doceniłbym fakt, że wtargał NIE ultralekkie narty na szczyt i zjechał (90% ??) drogi w dół. Poza tym z Shisy zjeżdżano już na nartach wielokrotnie, także kontekst sportowy takiego zjazdu nie jest specjalnie istotny. W przypadku Andrzeja Bargiela warto docenić natomiast fakt, że ma wydolność pewnie z 2x lepszą od Kukuczki i dzięki temu rekord jest bardzo realny.
  10. W swojej książce przedstawił to inaczej. Zresztą wydaje się to absurdalne, że w terenie gdzie mógł podejść na nartach pod górę, znosił je w dół. Zresztą nawet jeśli tak by było to warto o tym wspomnieć a nie na siłę kreować ten "pierwszy" zjazd. Rekord czasowy jest już wystarczającym celem samym w sobie.
  11. Jeśli sam przedstawił wydarzenia w poniższy sposób to chyba jednak zjechał ze szczytu. Jurek nie był zapalonym narciarzem i nie zależało mu na tego typu osiągnięciach, więc nie sądzę by miał jakikolwiek powód by kłamać.
  12. Życzę powodzenia Andrzejowi, biorąc pod uwagę jego przygotowanie fizyczne ma duże szanse na sukces. Drażnią mnie natomiast poniższe nieścisłości: Tutaj cytat z książki J. Kukuczka T. Malanowski "Na szczytach świata" Wydanie drugie, Kraków 1996:
  13. Miałeś okazję jeździć na nich na tyczkach? Najlepiej SL, rozstawiony po roztopach poprzedniego dnia i nocnym przymrozku. Ciekaw jestem czy w takich warunkach też by dały radę. Moje "fajery" to ta sama półka co supershape i niestety były za miękkie.
  14. Spiochu

    Salzburg - Lungau

    Tego typu płotów na (prawie) całą długość trasy nie widziałem ani na Kasprowym ani na Łomnicy ani na lodowcach. Na Chopoku nie wiem bo nie byłem. Co innego zapory przeciw lawinowe albo jakiś krótki płotek przy jakimś mostku, budynku itp. W Obertauern też chyba nie ma płotów a tam niby mniej wieje? A jak już koniecznie musi być to mogli dać siatkę lub maty i dopiero dalej płot.
  15. Spiochu

    Salzburg - Lungau

    Oj tam, od razu patologia. Trasy fakt, że są krótkie ale trochę ich jest i mnie się fajnie jeździło. Poza tym jest gigant do przejechania (właściwie 3 ale tylko jeden się do czegoś nadaje) Jest mini skicross (polecam), pomiar prędkości, snowpark dostosowany do poziomu normalnych ludzi. Jest kilka tras nie ratrakowanych i bardzo ciekawa opcja freeridu w lesie pod gondolą. W zasadzie jedyne czego brakuje to długie trasy do pomykania na GS-ach. Jednak na wyjazd 6 dniowy, według mnie warto poświęcić 2 dni na Obertauern. I jeszcze odnośnie regionu. Czemu cześć tras ogrodzona jest drewnianym płotem (Np. na Ainecku)? Jak dla mnie to jest wyjątkowo kretyński pomysł. Nawet w Szczyrku, na Fisie są elastyczne siatki. Użytkownik Spiochu edytował ten post 20 sierpień 2013 - 21:19
  16. Spiochu

    Salzburg - Lungau

    Jak dla mnie Lungau to głównie Obertauern. Na pewno warto dopłacić do karnetu.
  17. Spiochu

    Salzburg - Lungau

    Nie no bez przesady coś się znajdzie. My byliśmy nawet na lokalnym disco. Klimat trochę wiejski ale w sumie spoko. Niestety nie pamiętam dokładnie w jakiej miejscowości to było.
  18. Owszem ale to nie znaczy, że muszę akceptować obecną "politykę biznesową". Rozumiem, że jak w tym siedzisz to jesteś zmuszony działać podobnie jak inni bo inaczej się nie utrzymasz ale nie powinieneś się dziwić, że części klientów taki stan rzeczy się nie podoba.
  19. Bo mogą być za miękkie. Zauważ, że piszę o litym lodzie, takim wyjeżdżonym pod tyką. Na supershape nie jeździłem ale z tego co ludzie piszą nie są jakieś mega twarde, stąd takie przypuszczenie. Jak będą wygodne. Tzn. możesz ich nie odpinać przez 2-3h to spokojnie bierz 130, jeśli jednak masz się męczyć to nie warto.
  20. Tylko, że 1000zł to dalej bardzo dużo, nawet po uwzględnieniu, tego wszystkiego co napisałeś. Dziwnym trafem sprzęt sportowy a już w szczególności narciarski jest ekstremalnie drogi. Pracowałem w sklepie sportowym to wiem jakie są na tym marże a to dopiero wierzchołek układanki. Tradycyjne buty to już w ogóle jest śmieszny temat. Mamy modele za 300zł i za 2000zł, na oko widać, że to prawie identyczne konstrukcje. Koszt produkcji tych topowych zapewne wyższy o jakieś 20% ale cena detaliczna już kilka razy. Tylko proszę, nie pisz mi o tych cudownych materiałach i patentach, stosowanych w droższych modelach. Co innego jeśli masz dane z fabryki o rzeczywistych kosztach, może są inne niż myślę ale na razie nie widzę podstaw by tak było. To jest bardzo dobry przykład. Sprzęt ogólno budowlany z racji większej konkurencji i mniejszego udziału marketingu ma zupełnie inaczej ukształtowane ceny. Wyjątki się oczywiście znajdą ale uśredniając i tak jest kolosalna różnica,
  21. Na litym lodzie, mogą nie trzymać ale jak nie zamierzasz jeździć na tykach to nie musisz się tym przejmować. Na zwykłym zmrożonym śniegu dadzą radę a jeśli nie to już wina techniki. Lepiej 100-ki. W zasadzie będą tak samo wygodne a trzymanie lepsze. No właśnie, dopasowanie to kluczowa sprawa. Zwróć uwagę również na szerokość buta.
  22. Dlaczego nie? Przecież to zwykły kawałek plastiku a nie technologia kosmiczna.
  23. Narty i technika zmieniły się trochę wcześniej. Większość recenzji SOFTów, dotyczyła jazdy na slalomkach, takiej samej jak teraz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...