
Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 234 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Polecam mapkę zagrożenia powodziowego z opcją "całkowite zniszczenie wałów". Mapkę odpalajcie jako pracownik administracji publicznej, bo wtedy są wszystkie opcje. Nie trzeba haseł. Niestety ostatnio mapy nie działały.
-
Mitku, na wielu zbiornikach można było spuścić duże ilości wody i to bez żadnych strat dla terenów poniżej. Tylko trzeba było zacząć 2 dni wcześniej. W okolicach Nysy w zbiornikach PRZED deszczami było 111 mln m3 wody czyli 2/3 pojemności suchego zbiornika w Raciborzu. Nawet zakładając że nie wszystko da się wykorzystać to mamy dodatkowo połowę zbiornika w Raciborzu. Zbudowanie tych dodatkowych 90 mln m3 pojemności to jest ok. 1 MLD zł. Tu było dostępne za darmo tylko ktoś sp...ił robotę. Jeszcze w piątek odpływ z jeziora Nyskiego był 40m3/s a potem łaskawie zwiększyli do 200m3/s Teraz jest 1000m3/s a zbiorniki i tak się przepełniają. A jeden ze zbironików w Nyskiej kaskadzie właśnie uległ uszkodzeniu. "Woda w niekontrolowany sposób przepływa ze zbiornika Topola do zbiornika Kozielno i dalej do zbiornika Otmuchów. Uszkodzenie prawdopodobnie nie zmienia sytuacji powodziowej poniżej Kozielna. Woda przepływa w tej samej ilości tylko uszkodzonym przelewem" - podało Centrum Operacyjnego RZGW Wrocław, które o godz. 10:53 poinformowało burmistrza Paczkowa o runięciu przepustu. - Nikt nie jest w stanie nam zagwarantować, że ten przelew się nie poszerzy i nie pójdzie większa masa wody na Kozielno - zaznacza Artur Rolka.
-
Nie znam wszystkich danych, ale wyglądało to tak, że większość zbiorników działała podobnie. Tzn. zrzucała wodę z bardzo dopiero w momencie jak coś do nich płynęło. Bez rzadnego wyprzedzenia, uwzględniania prognoz. Możliwe, że była to odgórna zasada, ale bardzo nieefektywna. W ten sposób marnowali 1/3 pojemności zbiorników, czyli mld zł przeznaczone na tą dodatkową pojemność zostały wyrzucone w błoto. Czy wiele by zmieniło? No coś by zmieniło. To tak jak teraz we Wrocku bedzie woda 6-7m a nie 8-9m. Przynajmniej w pierwszej fali, bo jeśli będą kolejne przy pełnych zbiornikach to już nie wiadomo.
-
Informacja się potwierdziła, więc po co to pierdzielenie. Sądziłem, że "Stornie" odmienia się "w Stroniach". Sprawdziłem i faktycznie jest to błędne. Jednak w obliczu tej tragedii to marginalny problem.
-
@widzewiak_z_gor na szczęście mieszka na górce, daleko od głównych rzek. Jednak czy go lokalnie nie zalało to też nie wiadomo.
-
W Stroniach nocowałem zawsze w fajnym pensjonacie blisko bocznej rzeki. Podejrzewam, że już jest pod wodą.
-
A dopływ do jeziora może osiągnąć 2500-3000m3/s.
-
W Kłodzku przepływ ponad 2000m3/s a nasze "eskperty" mówią że tyle będzie we Wrocku.
-
W jeziorze Nyskim prxy zrzucie 600m3/s juz zalewalo tych ponizej. Teraz zwiekszaja do 1000m3/s.
-
W Stroniach Slaskich podobno przerwalo tame. Obawiam sie ze beda ofiary smiertelne. 😞
-
Na Odrze w Krzyżanowicach (przedz zbiornikiem Racibórz Dolny) przekroczenie stanu alarmowego o 3,7m. Za zbiornikiem już tylko 87cm ponad alarmowy, więc widać duży efekt.
-
Wody polskie wyłączyły dostep do danych. Po co szary obywatel ma widzieć ich niekompetencję.
-
Ale mieszkamy w danym kraju, więc interesują nas straty w skali kraju a nie danej zlewni. A tym czasem na stacji w Żabniczce (okolice Żywca) w ciągu 10 minut poziom wody wzrósł o 193cm*. Co tam się stało? * - Tak podali w mediach, może błąd danych?
-
Za bardzo drążysz. Chodzi o "powódź tysiąclecia" w skali kraju. Jakbyśmy rzeczywiście dożyli takiej tysiąclecia to pewnie na Odrze we Wrocku by było nie 3600m3/s jak w 1997 tylko 5000-10000m3/s. Domyślasz się, co by się wtedy działo.
-
W kilku innych miejscach też już przekroczył. To już druga "powódź tysiącelcia" i obawiam się, że nie ostatnia.
-
Takiego zwrotu ktoś użył w komentarzu. "Załoga techniczna utraciła kontrolę nad zbiornikiem retencyjnym w Stroniu Śląskim".
-
W Stroniu Śląskim podobno tama już poza kontrolą.
-
1,5mln m3 x48h = 72 mln m3 Ok, to powiedzmy tyle można było zrzucić, załóżmy że reszty się nie da. I tak dużo.
-
Co do ilości wody jaka zalegala we wszystkich 4 zbiornikach to wczoraj rano przed rozpoczęciem powodzi było to 111mln m3. Tyle mniej więcej potencjału zmarnowano.
-
Jakby wyzerowali zbiorniki przez ostatnie 3 doby to pojemność powodziowa byłaby o połowę większa. Czyli wytrzymałoby potencjalnie dobę dłużej. To bardzo duża różnica.
-
20h może wystarczyć wraz z drugim jeziorem. Tylko jak to nie będzie koniec to wtedy lipa. Oby się się udało na farcie, ale i tak jest to niepotrzebne ponoszenie większego ryzyka. Wcześniejszy zrzut nie wiązał by się z jakimiś istotnymi stratami. Nie mam też danych o różnych mniejszych obiektach ale słyszałem że wiele z nich już się przepełniło. Być może były tam podobne zaniechania.
-
Aha, ok. Bo w necie już nie podają bo automat nie działa. Czyli niestety zgodnie z moją wczorajszą prognozą. Co do zrzutu z jeziora Nyskiego to obecnie jest ok 300m3/s a rejsetrowany dopływ ponad 600m3/s. Do tego pełno innych dopływów, gdzie nie podają pomiarów, więc łącznie pewnie 1000m3/s. Przy takim dopływie zbiornik bedzie się zapełniał w tempie 2,5mln m3 na godzinę. A zwiększyć zrzut też już trudniej bo poniżej już stan ostrzegawczy.
-
Na jakiej stacji 355cm?
-
Podejrzewam, że większość ludzi nie wie że należy skosic trawy albo układać worki w konkretny sposób. Brakuje przeszkolonych liderów takich prac.
-
Ekspert w 3 zdaniach by wyjaśnił przyczynę, czemu robią coś co wydaje się kontrowersyjne, ale ma jakiś głebszy sens. Tu wyjaśnień żadnych nie ma, do tego ukrywanie części danych w mediach, żeby głupota mniej biła po oczach. A dane biorę ze stacji hydrologicznych, byl tu link. O ile istnieją, bo Np. w Głucholazach już stacje szalg trafił.