Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    4 089
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Zawartość dodana przez Spiochu

  1. Ja kupiłem akcje w zeszłym roku i na razie sobie chwalę. Jak będzie w przyszłości zobaczymy. TMR raczej dobrze sobie radzi, specjalnej konkurencji też nie ma. Największe ryzyko to chyba załamanie koniunktury w całej gospodarce.  Jeśli nie sprzedam jesienią to będę miał na zbyciu jedną sezonówkę (wszystkie ośrodki + aquaparki).     Podatek PCC nie jest przypadkiem powyżej 1000zł? No i jak Arky napisał, nie jest od korzyści, tylko od samej czynności kupna/sprzedaży. I płaci go kupujący.   A jak z opodatkowaniem samego posiadania benefitu? Jest na to jakiś przepis?
  2.   Nie dasz mu nawet szansy na poprawę?
  3.   Chyba musisz zrobić z tym porządek. Zakładaj kominiarkę i wbijaj do nich na chatę wygłosić "edukacyjną przemowę"
  4.   Panowie, nie wierzycie a od lat są dostępne na rynku opaski, które władają umysłami ludzi.   Jakby ktoś nie pamiętał to jednym z czołowych producentów jest firma Rolex.
  5. Spiochu

    Podsumowanie sezonu

      Dzięki. Niestety nie znam nikogo takiego. Jeździłem u Tomka Cichego (Nartus) a wspomniany slalom (górną cześć) rozstawiał klub Sierpaw Ski. 
  6. Spiochu

    Podsumowanie sezonu

    Pozwolę sobie podsumować sezon. Nietypowo bo nie do końca zgodnie z powyższą formułą ale też sezon nie był typowy.   Teoretycznie miałem wyjątkowo dużo czasu w zimie i dzięki temu sezon okazał się wyjątkowo.... krótki. Nie spinałem się by jeździć na dłuższe wyjazdy. Często dojeżdżałem, na jeden dzień a po intensywnych treningach dawałem sobie czas na odpoczynek. Plany trochę psuła też pogoda bo albo był szczyt sezonu albo sesja albo słabe warunki. Na nartach spędziłem  tylko 30 dni (+/- 2dni). Jeździłem tylko w PL + 3 dni na Chopoku. Najwięcej, bo ponad 2 tygodnie spędziłem na Stożku w Wiśle. Dlaczego sezon był nietypowy? Bo rozwijałem umiejętności instruktorskie. Zrobiłem unifikację SITN, prowadziłem zajęcia indywidualne, odbyłem staż w szkole narciarskiej a nawet szkoliłem kwalifikantów.  Udało się to tak zorganizować, że nie uczyłem żadnego pługowca   a razem z kursami potrenowałem trochę na tykach.   Co się nie udało? Pojeździć dużo więcej niż zwykle. Wyrobić odpowiedniej formy. Ukończyć jakiś zawodów. Wrócić do skiturów. Nie udało się też dopilnować Sary. Jak pojechała beze mnie to wróciła śmigłem. Na szczęście skończyło się na strachu.   Co się udało? W pełnym zdrowiu ukończyć krótki ale intensywny sezon. Przejechać prawdziwy SL (przez całą ściankę Stożka). Pojechać kilka skrętów tak jak chciałbym jeździć. To była krótka chwila w sezonie i specyficzne rozstawienie ale to było coś co będę długo pamiętał i do czego muszę wrócić w przyszłości. Myślę też, że nieco poprawiłem technikę a także znalazłem nowy element który może dużo zmienić. Udało się pogonić po puchu na slalomkach a także przekonać freeridowca, że trasa i GS też może być super (w obu przypadkach pomocny okazał się Freeski) Udało się także spędzić kilka świetnych dni w atmosferze luźnej jazdy i prawie zawsze trafiałem na ludzi z forum lub znajomych z okolic Wisły. Co ciekawe, jeden z najlepszych dni był w SMR w Szczyrku i to w warunkach których specjalnie nie lubię (miękko, odsypy) Tu też warto wspomnieć o bardzo dziwnych nartach na których wtedy jeździłem (HEAD Supershape 2006). Te narty są niepodobne do niczego ale w takich warunkach spisują się doskonale. Udało się też zoptymalizować koszty wyjazdów. Jako bezrobotny nie chciałem się za bardzo zadłużać, więc trzeba było zaoszczędzić. Na szczęście większość dni udało się jeździć za darmo (staż w SN + sezonówka TMR dla akcjonariuszy) a pozostałe karnety wyniosły w sumie  sporo poniżej 500+   Edit: Zapomniałem dodać: W tym sezonie kilkakrotnie miałem okazję uczyć jeździć na nartach górali z Wisły czy też Istebnej. To trochę zabawne, biorąc pod uwagę że przez większość życia miałem na narty 300km.         Jakie plany na przyszłość?   Wziąć się za kondycję. Wrócić do SL będąc dwa razy silniejszym. Być może też wrócić do skiturów. No i na pewno coś jeszcze się znajdzie.
  7. Spiochu

    Jasna Chopok

      Uwierzycie, że jest nas tak mało na Chopoku? A zwykle wydaje się, że prawie sami Polacy.       Niezły wynik, ktoś z Was pobił ten rekord? (Niekoniecznie na Chopoku)   Podsumowanie sezonu poniżej:    
  8.   Bo nie jeździsz. Przy ćwiczeniach może i tak ale w dowolnej jeździe (na krawędzi) szerokość jest odpowiednia.     To znaczy tylko, że jedziesz prawidłowo. Większość osób na Twoim poziomie tego nie potrafi i lekko się obślizgują, więc jadą wolniej. Jedyne co możesz zrobić to bardziej podkręcać skręty pod górkę.     Celowo nie wspominam o konkretnych błędach bo największym problemem jest brak pewności jazdy. Pojeździj te 2 tygodnie na muldach na czarnej ściance, potem pojedź na kurs kk i dopiero zastanawiaj się co dalej. Oczywiście dla świetnego panowania nad nartami potrzeba nie 2 tygodni ale 20 lat. Mam jednak wrażenie że już te 2 tygodnie, bardzo dużo zmienią w Twojej jeździe. Na razie, możesz w ogóle nie jeździć na krawędzi i na łatwych równych trasach bo to Ci idzie najlepiej. Trzymaj się zasady "zasypuj dołki zamiast usypywać górki".
  9.   To już jest ten moment by wybrać się na kurs kk.   Co do samej jazdy to na krawędziach całkiem nieźle, choć trochę drętwo. Ześlizgowo niestety gorzej.   Zalecam 2 tygodnie katowania muld na stromej ściance.
  10. Spiochu

    Robienie w konia

      No właśnie nie zawracam sobie głowy przelicznikami bo one są bez sensu. Interesuje mnie strata % do osoby o wysokim i stabilnym poziomie jazdy. Tak żebym wiedział czy mój przejazd był dobry czy kiepski. Chciałbym też przejechać kilka przejazdów i we względnie dobrych warunkach, stąd preferuje treningi lub jakieś mini zawody. Spędy po kilkaset osób z piętnastoma kategoriami są zdecydowanie nie dla mnie.
  11. Spiochu

    Robienie w konia

    Daltego nie jeżdżę na zawody. Starty w nich są dla mnie nie atrakcyjne. Lepiej pojechać na trening z pomiarem czasu. Swój wynik też zwykle można porównać do kogoś lepszego. Odnośnie dzieci i czynnych zawodników to przecież już tak jest. W niektórych zawodach startują dorośli i dzieci. Z najlepszymi 7-latkami pewnie nie miałbyś szans.Czynni zawodnicy też się pojawiają. W AZS wintercup nawet Ci z aktualnymi punktami FIS.
  12. Spiochu

    Robienie w konia

    Zawody tak zwane amatorskie są bardzo niesprawiedliwe tylko zupełnie gdzie indziej. Zawsze pierwsze startują kobiety a potem panowie emeryci. Tym samym młody zawodnik-amator, prawie nigdy nie ma możliwości przejechania się po normalnej trasie bez bobsleja.   Przeliczniki są dla słabych a w sporcie chodzi o to kto jest pierwszy. Można wprowadzić przelicznik za wiek czy płeć ale można by również za wagę, wzrost, miejsce zamieszkania, zawód, tradycje rodzinne itp. itd.
  13.   Bo od stania pod knajpą się nie niszczą
  14.   Ale kolega zginał? Urwało mu głowę? Czy też wpasował się w dziurę i dzięki temu przeżył?
  15.     To jeszcze przypomnij sobie wczesne lata 90-te kiedy Twoje pokolenie łykało na bazarach nawet najbardziej prymitywny marketing. Wielu nadal łyka i to bardziej dosłownie bo na rynku reklamy najważniejsze są suplementy i "wyroby medyczne".
  16.   Seniorze, w moim poście nie było żadne,j nawet najmniejszej zamierzonej złośliwości. Przedstawiłem pewne uwagi w trosce o bezpieczeństwo Twoje i innych uczestników roku. Moim zdaniem, kierowca senior to powinien być kierowca bardzo dobry a nie tylko przeciętny. Miał dużo czasu by nabyć doświadczenie, więc można od niego więcej wymagać. Poza tym problem spadku czasu reakcji z wiekiem nie żadną obrazą ale dotyczy Nas wszystkich i jeśli nadal chce się jeździć bezpiecznie to trzeba go jakoś niwelować. Jeśli chodzi o kurs w linku to sam w nim uczestniczyłem i szczerze go polecam. To nie żaden wstyd a nawet powód do dumy, że będziesz chciał się doskonalić i NIE będziesz jeździł jak dziadki, które wszystko wiedzą najlepiej. Podałeś tu przykład taksówkarzy. Nie wzoruj się na nich. Ta grupa zawodowa wręcz słynie z nonszalanckiej techniki i miernego poszanowania przepisów.   Jeśli chodzi o sam chwyt od wewnątrz. Wyobraź sobie sytuację: Robisz nawrotkę w lewo na jezdni z pasem zieleni po środku. Śpieszysz się by zdążyć przed jadącymi z przeciwka. W połowie nawrotki przed maskę wybiega Ci pieszy co Np. chciał zdążyć na autobus i przebiega na czerwonym. Nie zauważył, że nawracasz. Musisz nagle odbić w prawo bo inaczej go potrącisz. Z chwytem wewnętrznym nie bardzo możesz to zrobić. Przy normalnym (nawet krzyżując ręce) dużo łatwiej.   Jeśli chodzi o rower: Zadbaj o mocne światła, kamizelkę odblaskową i traktuj przejazdy rowerowe jakbyś NIE miał pierwszeństwa. Te 3 proste punkty drastycznie zmniejszą szansę na potrącenie.
  17. Spiochu

    Opony całoroczne?

    Nie pamiętam numeru błędu. Chodzi o druga sondę (diagnostyczną). Po wymianie sondy pojawia się znowu, nie pomógł nawet emulator, więc zostawiłem jak jest. Nie ma to wpływu na nic. Natomiast tryb awaryjny to osobny temat. Podaje błąd "za wysoki moment obrotowy". Jest to fabryczna blokada, która po tunningu powinna być zdjęta lub przesunięta wyżej. Załącza się tylko przy dłuższej jeździe >140km/h  na autostradzie. Jak się włączy, wystarczy zgasić silnik na 30s i można z powrotem jechać normalnie.
  18. Spiochu

    Opony całoroczne?

    Nadal dzwoni, by posłuchać silnika             To jest idealny przykład zachwytu nad kijowym egzemplarzem.   Kupiłem podobne auto (też segment B i Japończyk) z tym, że nie od Emeryta z Niemiec w "idealnym stanie" tylko zwykły szrot jakich wiele. Pochodziło z Włoch skąd zapewne ściągnięto rozbite, właściciel w Polsce (nie zamożny, lanser)  też miał solidną stłuczkę i naprawiał sam po taniości. Auto mocno z tuningowane w tym elementy wiejskie i różne dziwne kombinacje. turbina dmucha w piku 1.4 bara a to mało nie jest. (tzn. potencjalnie bardzo awaryjne)  Zamontowany blow-off, z którym silnik nie powinien dobrze działać ale bez niego nie działa Ode lżone koło zamachowe, zawieszenie gwintowane. (obecnie zwykłe) Od 3 lat check engine świeci się cały czas, czasem wchodzi w tryb awaryjny.  Kupiłem z przebiegiem 113k (nie wiem czy realnym), obecnie ponad 200k.  Turbinę chłodzę tylko jak bardzo cisnę a normalnie od razu gaszę. Silnik i turbina nadal seryjne. Podwozia nigdy nie konserwowałem. Myję też rzadko. Zazwyczaj jeździ zasyfiony w soli przez całą zimę. Nie mówię, że to dobre auto bo koszty utrzymania są wysokie wszystko się tłucze i skrzypi a w środku jest hałas. Na trasie jednak nigdy nie zostało unieruchomione. Odpalił od razu nawet przy -30 (akumulator zmieniałem). W zimie zawsze zostawiam go też na ręcznym i nigdy nie przymarzł. Wytrzymał też katowanie na torze przy temp.+38 w cieniu.  Były problemy z tym czy innym ale po lawetę dzwonię tylko jak gumę złapię, żeby zmienili.  Wspomniane 3000 obr na dwójce? To jest ogień. (przy 3200obr jest 270 Nm) Podejrzewam, że na 5-tce dałby radę podjechać.
  19. Spiochu

    Opony całoroczne?

    Takie w którym, po wrzuceniu niższego biegu, będą wysokie obroty. Np. wrzucasz dwójkę przy 80km/h.     Bardzo popularne klocki tuningowe. Do mojego auta niestety dużego wyboru nie ma.   https://ebcbrakes.pl...yellow-stuff,36     Mam dokładnie takie:   https://ebcbrakes.pl...r,3,238665,3000   a tarcze takie (tak wiem, że nawiercane tarcze są bez sensu) :   https://ebcbrakes.pl...5,3,238665,8151   Jestem bardzo zadowolony z tego zestawu. Hamują bardzo skutecznie (również zimne), nie piszczą, przy mojej jeździe nie da się ich przegrzać. Jedyna wada to duże pylenie ale mnie to nie obchodzi.
  20. Spiochu

    Opony całoroczne?

    No racja, zapomniałem że można mieć suva FWD.     Mnie klocki (EBC yellow) starczyły na jakieś 30k ale byłoby więcej tylko zacisk się popsuł i starł jeden klocek gdy w drugim była jeszcze prawie połowa. Z tyłu (też EBC Yellow) wystarczyły na jakieś 70k.
  21. Spiochu

    Opony całoroczne?

      Problem w tym, że jest potrzeba, żebyś nie blokował kilkuset metrów drogi przed światłami. Ty widzisz w oddali czerwone i brak sensu szybkiego dojeżdżania pod światła a ktoś za Tobą widzi barana, który się toczy i blokuje go bo już by wjechał na posesję, skręcił na pas w lewo/prawo bo tam jest zielone itp. Poza tym, jak się już zatrzymasz to możesz sobie Np. wyjąć kanapkę czy napój albo sprawdzić co przyszło na telefonie. W czasie toczenia się niby tez możesz ale nie powinieneś tego robić z uwagi na bezpieczeństwo. Inną kwestią jest, że częste i mocne hamowanie biegami zużywa elementy skrzyni a te są znacznie droższe niż klocki.     Tylko zapomniałeś dodać, że napęd na 2 osie. Ja mam FWD i nie mam łańcuchów.
  22. Spiochu

    Opony całoroczne?

      Centusie stoją jeszcze na zielonym bo ruszają równie opornie. Na prawo jazdy nauczyli Ecodrivingu i potem zmieniają biegi przy 1500 obr. Jedynka to już w ogóle jest ulubiony bieg kierowców. 90% chyba boi się że auto wybucha jak się pojedzie na tym biegu bo jak tylko koła się dwa razy przekręcą to od razu dwójka. Jakby każdy się tak ciągle toczył to korki byłby 3 razy większe.
  23. Spiochu

    Opony całoroczne?

    Odpowiedź już podałem. Kup zimówki Conti. Jak masz lekkie auto to na lato też mogą być Conti. Przynajmniej na lato dobierz sobie trochę szersze/niższy profil, bo ten rozmiar co masz to straszny balon. O wielosezonowych zapomnij, chyba że NIGDY nie wyjeżdżasz swoim autem w góry.
  24. Spiochu

    Opony całoroczne?

      Ha ha. Ja akurat zmieniam opony a chodzę w letnich butach w zimie Nie lubię się kisić w zimowych bo potem w biurze gorąco, lepiej już zmarznąć po drodze. A zmieniać nigdy mi się nie chciało.     Chodziło o ciaśniejsze łuki. Jeden zakręt można przejechać z V- 70km/h a drugi 170km/h. Na tych pierwszych zbliżam się do granicy przyczepności. Na tych drugich nie, bo się boję i moje auto się do tego nie nadaje. A na torze bardzo chętnie bym poćwiczył. Na razie niestety nie miałem na to środków. Byłem tylko raz w Kielcach na szkoleniu. SJS.
  25. Spiochu

    Opony całoroczne?

      W ten sposób hamulca używa typowy centuś co liczy każdą kropelkę w baku i jest to często irytujące dla innych uczestników ruchu gdy Np. toczy się do świateł przez kilkaset metrów. Dobry kierowca to taki który zna obie techniki i stosuje je adekwatnie do sytuacji.     Twoje trzy sezony czyli 70 tys, km? To wcale nie jest mało. Letnie Conti akurat słyną z tego, że są miękkie, bardziej jak deszczówki. Do cięższego auta na pewno za miękkie. Ja mam odwrotny problem bo moje Goodyery (F1 Asymetric 2) są bardzo twarde. Świetnie kleją jak jest upał ale jesienią czuć, że  nie nadają się do lekkiego auta. Pewnie wytrzymałby dużo dłużej niż Conti.     Nie ścigam się ale moje auto daje radę przy moim stylu jazdy.  Hamuje i przyspiesza  bardzo dobrze a wolne zakręty też można pocisnąć.Zakręty typu autostradowego jeżdżę wolno bo wiem, że to auto jest niestabilne przy dużych prędkościach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...