
Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 234 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Czy chronimy swoje ciało podczas jazdy na nartach?
Spiochu odpowiedział narciarz70 → na temat → Ubrania i akcesoria
Tak to może było w poprzedniej epoce. Teraz jedyna pewność jaką dostaję to fakt zapłacenia kilkukrotnie większej sumy. Produkty "Markowe" coraz częściej są równie gówniane co segment marketowy, często również gorsze od odpowiedników mniej znanych firm. Marka to obecnie przede wszystkim popularność. Coś jak duża liczba wyświetleń na youtube, która wcale nie gwarantuje dobrej jakości nagrania. Szczególnie, gdy nasze gusta różnią się od masowych. Na przykładzie odzieży sportowej w PL można zauważyć bankructwo HiMountaina, który miał dość dobre jakościowo produkty w umiarkowanych cenach. (Przynajmniej ja na takie trafiałem). Po drugiej stronie jest natomiast masowa sprzedaż "markowych" ciuchów 4F, które w większości są dość gówniane, choć droższe niż wspomniany wcześniej Himountain. Na razie wyjątkiem od przedstawionego powyżej problemu jest dla mnie francuska firma Millet. Cena jest dość wysoka (choć i tak dużo niższa niż spyder czy descente) ale mam pewność, że ich produkty są topowej jakości. I każdy jaki do tej pory miałem taki był (jest). -
Poziom jazdy od tego czasu mocno wzrósł, szczególnie u kobiet.
-
Na ostatnim CKI, kilka by się znalazło. Nawet nie wiedziałem, za którą mam się oglądać
-
Buty na długą i wąską stopę - 278/96 mm
Spiochu odpowiedział nikon255 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Ja jeżdżę w ultra i jest git a raptory były za ciasne, że aż krążenie odcinały. Jak widać wszystko kwestia kształtu stopy. Mnie raptory cisnęły na podbiciu.Ultra mają większą objętość na wysokość ale być może mniejszą przy kostce. U mnie leżą tak dobrze, że często zapominam ich zapinać. Nawet jadąc GS na ścianie, nie zauważyłem różnicy przy obu dolnych klamrach odpiętych. -
Najbardziej to by mi zależało na takiej, co mnie będzie uczyć Zresztą to chyba mit i wynika z prób nauki, tych partnerek, które w ogóle nie chcą jeździć na nartach.
-
Za wcześnie na takie deklaracje. Najpierw musi przejść wyjazd weryfikujący
-
Panowie ale popłynęliście a ja tylko pytałem jakie długie narty. Zamierzam uczyć normalnie czyli łuki płużne i stopniowe zmniejszanie pługu, aż do jazdy równoległej. Później NW i coraz trudniejsze trasy i warunki. Dziewczyny jeszcze specjalnie nie znam ale jej zainteresowania kierują się w stronę ski-turów. Chciałbym osiągnąć możliwie szybki postęp i samodzielność na większości tras. Jazdę na krawędzi wprowadzałbym dopiero, gdy ktoś na luzie i z pełną kontrolą zjedzie z każdej trasy. (czyli czasem po kilku sezonach!) Krawędź jest po to by szukać prędkości a nie się przed nią ratować. Do tego potrzeba mieć spore umiejętności. Jazda cięta po kilku dniach na nartach to patologia i mówi to absolutny fanatyk krawędzi. (Nie oceniałbym jednak przypadkowych śladów ciętych jako błędy) Czy pług jest potrzebny? Podobno zawodnicy PŚ nadal nim jeżdżą. Po co? By ustawić sylwetkę. W późniejszych ewolucjach pozycja ciała jest podobna, tylko wszystko dzieje się dużo szybciej i narty jadą innym torem. Jeśli nauczymy się prawidłowej pozycji w łukach płużnych, niczego nie trzeba się oduczać. Ustawienie ciała zaprocentuje, nawet w jeździe na tyczkach Jeśli chodzi o to jakie narty są modne to w wypożyczalni mi mówili, że przede wszystkim ładne. Typowi zjeżdżacze nie ogarniają firm i modeli. Narta ma się dobrze prezentować i mieć ciekawą kolorystykę. Modele premium typu cała czarna cieszą się mniejszym zainteresowaniem. Co do klasyków, to ja na takich zaczynałem w 2000 roku (minimalnie wyższe od mnie). Tak przejeździłem 2 sezony. Potem zmieniłem na "półcarvingi" czyli piankowe marketówki z promieniem ok. 18-20m i dalej jeździłem ześlizgami. Dopiero po kolejnych 2 sezonach kupiłem prawdziwe narty (170cm R16 - dość twarde) i na nich samodzielnie nauczyłem się jeździć na krawędzi. Czy ten dziwny sprzęt na początek w czymś mi pomógł? Nie sądzę. Czy przeszkodził? Chyba też nie. Nie wiedziałem, że może być lepszy, więc radziłem sobie na tym co było. W jeździe ześlizgami, nie ma to większego znaczenia. Jedynie na lodzie nie wiedziałem, że istniej coś takiego jak trzymanie narty.
-
To raczej tylko utrudni naukę. Zresztą narty niekoniecznie będą wypożyczane bezpośrednio pod stokiem (tam jest z reguły najdrożej).
-
Jaką proponujecie długość nart wypożyczyć? Kobieta 28 lat, 164cm/66kg. Pierwsze kroki na nartach. Zakładana dobra sprawność.
-
To zależy. Prędkość na wytyczonej trasie giganta - świadczy. Prędkość w gęstym lesie, czy na 40 stopniowym stoku poprzecinanym skałami również. Nawet na zwykłej trasie przy głębokich muldach, utrzymanie wysokiej prędkości wymaga nie lada techniki. Jedyny wyjątek to kamikadze na sztruksie ale to widzimy najczęściej.
-
W sezonie czy przez 3 lata? Jeśli to drugie, to chyba jesteś rekordzistą świata.
-
Czy chronimy swoje ciało podczas jazdy na nartach?
Spiochu odpowiedział narciarz70 → na temat → Ubrania i akcesoria
Kombinezon byłby dobry, gdyby nie był kombinezonem Bluzę można szybko zdjąć w knajpie, poza tym jestem amatorem, nie chcę jeździć w gumie ale układ ochraniaczy w tym kombinezonie jest optymalny. Te zdjęcia zbroi, to to samo co wszystko inne, bez pełnych rękawów. Dodatkowy ochraniacz na przedramię to dodatkowy kłopot a na tricepsie dalej będziesz miał siniaki. W GS uderza się w tyczkę akurat dokładnie tak jak są luki w tych zbrojach. Dlatego irytuje mnie, że wszyscy klepią to samo. Kolega miał taką bluzę z rękawami jak z grubej karrimaty i to się sprawdzało super ale nie miała żółwia zintegrowanego. Ten produkt Komperdella co linkowałem na początku to tegoroczna nowość. Do tej pory nikt podobnej bluzy(z zółwiem i pełnymi rękawami) nie produkował, przydałyby się jeszcze gąbki z przodu. Jak się upadasz przy 80 km/h? Jak upadasz po wyleceniu z wiązań do przodu? Jak upadasz gdy zawadzisz nartą o tyczkę (korzeń, kamień itp.)? Wbrew pozorom, chętnie bym przyjął kilka %. Wyglądałbym lepiej i mógłbym chodzić na basen (teraz jest za zimno). -
Do tego potrzebujesz tych 200-300h szkolenia (niekoniecznie tylko indywidualnie z instruktorem), do wybitnego potrzeba 2000-3000h
-
Aż mnie zmroziło. Lubicie igrać z życiem *- odnoszę się bardziej do komentarza niż samych warunków na filmie.
-
w 2/3 h nie zrobisz istotnego postępu. Do tego potrzeba raczej 200-300h. Jeśli masz czas i fundusze to warto.
-
Czy chronimy swoje ciało podczas jazdy na nartach?
Spiochu odpowiedział narciarz70 → na temat → Ubrania i akcesoria
U mnie organizm nie chce gromadzić tkanki tłuszczowej dlatego marznę. Polara czy kurtki też do kieszeni nie schowasz. To raczej kwestia ogólnego ubioru. Mając żółwia używasz Np. cieńszej kurtki. A na wiosenne warunki gdy rano jest -5 i wieje a po południu + 15 to nie ma żadnego rozwiązania. No chyba, że cienkie ciuchy podgrzewane elektrycznie ale nie używałem. Ja czasem jeździłem wiosną w żółwiu na krótki rękaw i na to softshell ale czy zółw tak dużo zmieniał? Chyba ogólnie było gorąco, żółwie raczej są dość mocno wentylowane i nie kisisz się w nich. -
Czy chronimy swoje ciało podczas jazdy na nartach?
Spiochu odpowiedział narciarz70 → na temat → Ubrania i akcesoria
~~Narciarz70 Chcesz merytorycznej dyskusji? To gdzie jest link do tych rozwiązań? Wrzuciłeś jedynie przykład znanej mi od dawna koszulki, która podobnie jak setki innych produktów nie ma ochraniaczy na całej długości rękawów. I tam gdzie zawsze uderza Cię tyczka jest akurat pusto. Poza tym ta koszulka ma dość krótkiego żółwia a wbudowane ochraniacze na łokciach wyglądają na słabe.(uprzedzając argument,sam to sobie certyfikuję, oglądając w sklepie). Taka koszulka może być dobrym rozwiązaniem dla kogoś kto ceni wygodę ale nie nadaje się do jazdy na tyczkach. Ja mam raczej problem jak wcisnąć dodatkowe polary pod/na żółwia. Pomijając warunki wiosenne to z reguły się trzęsę w zestawie koszulka, polar, żółw, kurtka. Plusem żółwia jest również siadanie na mokrych kanapach. Wtedy marzniesz tylko w tyłek ale plecy są suche. -
Czy chronimy swoje ciało podczas jazdy na nartach?
Spiochu odpowiedział narciarz70 → na temat → Ubrania i akcesoria
No zółwik jest plastikowy. Zresztą uderzenie w kogoś plecami jest dość trudne. A jak sam we mnie wjedzie to mu się należy. -
Czy chronimy swoje ciało podczas jazdy na nartach?
Spiochu odpowiedział narciarz70 → na temat → Ubrania i akcesoria
Bzdura, gąbki ochraniaczy, czy nawet plastik jest dużo bardziej miękki niż moje kości. Także inni potencjalnie też skorzystają. -
Czy chronimy swoje ciało podczas jazdy na nartach?
Spiochu odpowiedział narciarz70 → na temat → Ubrania i akcesoria
To daj linka bo od 10 lat takiego produktu nie znalazłem. Te gąbki o których piszę to są właśnie te profesjonalne wkłady o szumnych marketingowych nazwach. Opisałem Ci nawet charakterystykę tej gąbki. Co do bluzy komperdella to nie jestem pewien czy ten wkład na plecach jest sztywny. Gdzie to widzisz? Nie jesteś na czasie. Obecnie w SL, jest moda wśród zawodników na używanie szczęki bokserskiej zamiast gardy przy kasku. Według mnie to bez sensu ale jest to stosowane. Z opisu wynika, że nie jest to sztywny żółw -
Czy chronimy swoje ciało podczas jazdy na nartach?
Spiochu odpowiedział narciarz70 → na temat → Ubrania i akcesoria
Ja używam zawsze (od 2005) twardego żółwia w postaci kamizelki z dodatkowymi gąbkami na żebrach. (gąbki są typu "inteligentnego" czyli mają różną twardość w zależności od dynamiki uderzenia. Dodatkowo mam do niego rękawy plastikowe na łokcie i ramiona ale rzadko używam, Chciałbym natomiast mieć bluzę, która ma zintegrowanego długiego żółwia, i gąbki zarówno z przodu (ochrona narządów) jak i na całej długości rękawów (nie tylko łokcie i góra ramion). Do tego ciekawe byłby spodnie narciarskie ze zintegrowanymi gąbkami na kolanach i biodrach. Niestety nikt tego nie produkuje. Jeśli chodzi o ochraniacze plastikowe to są zbyt sztywne i słabo chronią (amortyzują) Najbliżej ideału jest: https://www.komperde...php?id=6301_208 i pod spodnie narciarskie: https://e-futbol.pl/...per-adidas.html -
Jak się w ogóle uczy to na pewno na niebieskiej. Jeśli chodzi o jazdę ciętą. Najpierw pewna jazda ześlizgiem z każdej trasy (z czarnymi włącznie) dopiero potem nauka na krawędzi (na początku na niebieskiej).
-
Tak stopniowo, ale ani za szybko ani za wolno. Trzeba to dobrze wyczuć, bo to bardzo indywidualna sprawa.
-
Nauczenie się sprawnego zjeżdżania z czerwonych tras to kwestia kilku dni, po co więc się ograniczać? Jak będziesz (zbyt) długo szlifował technikę na niebieskim sztruksie to już na nim zostaniesz. Na początku trzeba opanować podstawy a potem przede wszystkim jeździć, by wyczuć narty, wyrobić odruchy i oswoić psychikę i dobrze się bawić. Dlatego należy jeździć po coraz bardziej stromym, w coraz trudniejszych warunkach itd. Skupienie się tylko na technice (szlifowanej na łatwym stoku), może przynieść odwrotne rezultaty i wręcz hamować postęp.
-
Przez 3 lata od takiego sobie amatora do zawodnika. Ile dni spędziłeś przez ten czas na nartach, ile na treningach? Jak przygotowujesz się poza stokiem? Latem i nie tylko.