EFIX
Members-
Liczba zawartości
145 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez EFIX
-
Half pipe nazwalismy z paroma tez z forum narciarzami ostatni ok 50 m kawalek zjazdu prostopadlego do POCZATKU zjazdu na Goryczkowej. Jest jeszcze lejek na dole - ostatni kawalek wjazdu na polane: w szczycie palskie kamienie sa odslaniane... W tym kontekscie mysle ze i krzeslo i trasa winna ulec jakiejs modyfikacji. Tylko ze tam COKOLWIEK zrobic, to zaraz larmo ekoterrorystow czasami z przesada wielka. PS> co do podejscia: egoistyczne? W sensie ze babcia z wnuczkiem zobaczy z Kasprowego gory raz w zyciu... moge zrozumiec, z drugiej strony moze NIE egostyczne, bo faktycznie GORY to gory, nie sa i nie powinny byc dla KAZDEGO, tym bardziej ze jesli poza te panorame dziadek/babcia z wnuczkiem (takie doslownie przypadki reklamowkowe sie zdarzaja) w kierunku Swinicy wykraczaja, to juz jest nie tylko niewlasciwe. Wiec moze jesli nie bedzie kolejki - dluzej i piekniej gory, dla tych co do tego jak beda chcieli dorosna.. >> ZOSTANA PS> zobowiazania wobec zony trzeba wypelniac, i hartowac nie tylko ducha ale i cialo:) medal dla Cie za poswiecenie.. ale mysle ze zona docenila:D PS.2> syn mogl wziasc jedna narte od Cie:P
-
O ILE ta kolejka wogole powstanie... Bo Jak lobby zielonych terrorystow wezmie sie za to jak za rospude to skarga w KE moze byc gwozdziem do trumny dla pkl;) Ja na razie nie bede zalowal:) a narty wytacham na grzbiecie:D wiecej miejsca dla siebie znajdziecie:D PS> 2 maja widzialem juz konstrukcje stalowe na nowe podpory... One chyba beda razem zespawane, bo byly stosunkowo cienkie... Zobaczymy co sie urodzi z tego wszystkiego;) Ciekaw jestem czy cos w kwestii goryczkowej beda mlodzic by wymienic to archaiczne krzeslo, i czy jakos przy 2x wiekszej ilosci ludzi zmienia newralgiczne miejsca tras...rynne halfpipea i lejek na dole np...
-
Fakt.... sam kupilem crossy pod koniec sezonu na przyszly.... tylko w sezonie zmienili nieco malowanie nart... Wiec za dwa sezony narty beda sie prawdopodobnie roznic nieco nie tylko nawet kolorem...obserwuje to na atomicu gdzie jest pare centr testowych.. zerszta nie tylko ich....
-
A na dole nie..? hehe;) Pozdrawiam i dziekuje ja K. Powoli sie przerzucam na trekkingowe zasuwanie PO GORACH:)
-
To Sie okaze....dopiero jak sie SPotkamy na jakiejs GORZE:D No chyba zeby w dolinie:D Ultne sa mysli nasze o niebosklonie.... bo TAK blisko a tak daleko... czasem.
-
Slawo, Slawku? SLAWNA? Gwiazdo? Mniejsza z tem na razie.... Tak WIesz mam czasem... a raczej czesto... Gadula ze mnie.. Wiec w kolejce sie nudzic trudniej czas leci... Tylko mnie nie mozna za bardzo wylaczyc.. Pozdrawiam:)
-
xed.... WLASNIE, sie z Toba zgadzam.. do Tej pory to tak przymykalem oko.... czasme jak sie ktos pchal w kolejce to blokowalismy bo ludzie naprawde sa beznadziejni czasem. Ostatnio Wyobrazcie sobie.. Przepycha sie gosciu tak z wyglady cFaniaczek nie powiem skad:P, ciagnie za soba 2 osoby... a ludzie PANIE, kolejka jest i koniec. A on: ZONA TU MI ZAJELA>>> STOI OD 5TEJ!. Wszyscy w smiech wysmiali go, komenatrze w stylu rozwod murowany:P na dluzsza mete... Wiec jak juz czlowiek stoi w tej kolejce to zawsze sie zagadam z kims i mysle wlasnie O GORACH, w tym sezonie o nadrabianiu tez troche zaleglosci z pseudo "sezonu"... Ale jak za ktoryms razem zaczynam sie przygladac baczniej kto jak wlazi co sie tam dzieje, w srodku...mimo tloku i zamieszania... Ludzie pokornie stoja, bo sie ciesza ze w koncu kupia bilet... i na tym chyba bazuja. Bo czasem ewidentnie wbrew samemu regulaminowi, ksiedze jakosci etc dzialaja... I chyba tak zostanie... dlatego mysle ze, dla ludzi z kondycja jako taka... lepiej by bylo gdyby KOLEJKI WOGOLE NIE BYLO, w lecie tych pielgrzymek po perci wiadomo w czym, a w zimie i gora bylaby dla bardziej wybranych ktorych selekcja odbywalaby sie juz na dole:D Bo faktycznei w OKOLICY LOmnicy to co Slowacy zrobili z otoczeniem... Na zdjeciach jakies stare i nowe liny... kable po wierzchu w jakis korytkach na sam dol... Maja CI z prawdziwego zdarzenia ekolodzy chyba troche racji...
-
Witam, Może się info najświeższe przyda komuś jeszcze. To chyba byl koniec sezonu...(choc jeszcze na Lomnicy jest sporo sniegu)....ale ma w weekend lać. Jak zamierzałem, 2 maja na KW pojechałem... Przybyłem z kumplem do Kuźnic - wiedziony przeczuciem LONGweekendu zdecydowanie wczesniej bo 6.25, po czym na schodach byłem 6:44. No i Byłem pod siatką... trochę zdziwiony co tyle luda... ALE: ponad 85% było na butach (niektórzy bardzo dziwnie wyglądający i jeszcze bardziej dziwnie ubrani...) i zaraz kolejka sie posuneła, bo otworzyli drzwi. Byłem w połowie siatki na schodach. Poszło szybko (godzina 15- 5ty wyjazd) bo mimo zapowiadanego na tablicy 1go odjazu o 7:30 kolejka ruszyła o 7mej. Niestety 4ty kurs był juz sprzedany (wycieczka 13 latków w: bluzeczkach czasem bez nawet cieniutkich kurteczek, szmaciaki buty na plaskiej podeszwie (nawet nie adidasy). Zadaje głośno pytanie: gdzie opiekunowie?? Po czym widze.. jeszcze gorzej ubrana pani kolo 50tki z big dekltem... PORAZKA. 10 minut pozniej bylismy na gorze, i co widze? OD razu czeladz dzieci skupiona na lawkach i DOSLOWNIE szczekajacych zebami...mimo ze w srodku bylo cieplo. NO ALE NA KASPROWYM bylo MINUS 9 po 8.00, a w nocy minus 14!! Pytanie gdzie rodzice, i jakich mamy nauczycieli... Nie to forum watek zamykam. No i... co? 8:50 po wchrzanieniu kanapki..popitej ma 5 skladnikowa herbatka stoje na gorze i co??? No nic...L O D O W I S K O.. nie beton, nie twardy snieg gips, nie lodoszreń, ale lodowisko. Przyznam sie ze przezylem niemiły szok, nie tylko ja zreszta...Bo moje narty dosc miekkie WOGOLE nie chcialy sie wciac minimalnie w to cos co sie szklilo od slonca... i uciekala mi spod buta nawet. Patrze Ci co mieli 11tki ... to samo. Gosc stoi i nie wiadomo co zrobic...pierwsze 30 m, to metoda liscia zsuwalem sie jednostronnie... bokiem by sie trzymać choć tego zamarznietego sniegu koncem...po czym niewielu pierwszych narciarzy zaczelo to samo robic;) tylko gosc na twardych kwadratowych 2 m nartach (ciezkie mial;) bo jak sie glebnal potem a ja mu ja podawalem -rano jechal z nami w kolejce - to jakos sie zsunal:) ALE MIAL ZAJE.../tidit/ STĄ krawędz, skad taka na takich starych nartach sie wziela?? 3 razy szersza niz moja po 3 latach... No mysle slonce nio bedzie zle.. MUSI BYC LEPIEJ:) metoda optymizowania wydarzen hehe. (zreszta na to liczylem ze sloneczko swe zrobi bo wiedzialem ze bedzie twardo) ale przeliczylem sie z tym lodowiskiem z rana. Juz chyba wszystkie zaliczylem mozliwe warunki na Kasprowym. TYLKO naprawde zaskakujace jest to ze to bylo 2 maja... z ta pogoda jest zdecydowanie cos nie tak.. 3 zdjazdy to byla generalnie walka psychiczna z samymsoba... chyba, bo: zjezdzam do zjadu do wyciagu a tam co? MIMO takiej temp. (mocno ujemnej) stok wogole neiprzygotowany.. stary ratrak to mu wyblakl kolor od slonca... muldy metrowe.. i problem: polegajacy na tym ze to ten sam twardy gipsowo lodoszreniowy snieg. Gosc zjechal za mna i zaczynamy deliberowac, Wczoraj byl i mowi ze ratrak spokojnie wyrownal te muldy... a dzisiaj co? Zaczal klac za co placi tyle kasy (poniekad chyba slusznie...) i potem troche sobie pofolgowal w okienku;) oczywiscie mam zdjecie jego i goscia w okienku co metnie farmazony chrzanil... Nie tylko on bo inny gosc... za chwile z przekora pyta sie: to za to jeszcze trzeba placic?? Pyta sie cos o cene 10tki... a potem jak on ma to wyjezdzic na takim sniegu...Rozmowki czysto sympatyczno-kabaretowe. No zmeczylem te zjazdy - przy 3cim od polowy stoku puscilo i miejscami dol tez... wiec sie ulzylo.... troche. Bardziej mnie, niz stokowi chyba hihi. Gora jak zaczeli szurac, ludzie to zrobila sie cienka warstwa na ktorej mozna bylo sie zatrzymac czy skrecic...ale to bylo przed 11 dopiero. Niestety od rana 2 wypadki z udzialem smiglowca w tym dziecko.... na tym lodowisku na gorze, i jedna babka o wlasnych silach ze zwichnieta noga zeszla do wyciagu, a niestety jeden czlek nie ma tyle szczescia, zwiezli go na dol topoganem do wyciagu, a potem juz zjazd po 9:30 rano na dol... Pomijajac dziwy natury... slonce zrobilo jednak swoje (dzien wczesniej na gorze przez caly dzien wg mego rozmowcy co wyrazal glosno swe przy okienku niezadowolenie z jakosci uslug PKL, ponoc dalej bylo betonowo) To wszystko widac na zdjeciach, kto zna sie troche na sniegu to sie pozna... ALE: od poludnia... zrobilo sie naprawde majowkowo:) Frajda naprawde ZAJEFAJNA ... czlek sie odprezyl nieco i pare zjazdow... naprawde bylo fajniusich... dajacych samozadowolenie. LUDZI na butach kupa, caly czas walili wszystkimi stronami.. Jeszcze byl jakis maraton na orientacji, faceci w rajtuzach z kijkami i mapami zasuwali chyba potem na Czerwone gdzies... Na koniec nie czekalismy z kumplem w kolejce ale postanowilismy po zapytaniu milego PANA z PKL dokad sie da zjechac... Pogoryczkowac. I Tu warto bylo: NIGDY TAKIEJ CISZY nie mialem na Goryczkowej. ZERO LUDZI. Dopiero w polowie 4 osoby za nami pojechali robiac to samo. przezd zjazdem do lejka jedna SKITURUFKA zasuwala na gore. Goryczkowa do zwezen jest ok jeszcze (ale tam snieg nie puscil i bylo twardo i muldziascie), plam jednak jeszcze malo. Natomiast przewezenie do lejka na dole juz wymagalo jazdy 200 m szerokoscia np 1-2 m po snieznym- na szczescie juz miekkim grzbiecie... Potem Goryczkowa 50 m zejscie do potoku, i dalej nartostrada dalo sie zjechac do "S" a poniezej Myslenickich Turni. Na polanie Goryczkowej firma zdejmowala materace:P i siatki... 1,5 ponad km na butach (niestety narciarskich;) ale dałem z zupka w bucie rade:) Choc polecam zabrac ze soba buty na zmiane w plecaku JEDNAK...Jakby ktos Chcial zrobic to samo jeszcze w weekend;) MOZE OSTATNI KOLEJKI NA KASPROWY:D Wchodzimy na trase do Kuznic, a tu goscie jak ufoludkom zaczynaja nam robic zdjecia! szok!Moglem Krzyknac: 50! Mialbym sporo kasy:D Pozdrawiam i sory za przydluga bajke na dobranoc... Kto bedzie Chcial przeczyta:D ======================================================================= Zapomniałem dodac jeszcze ze: jednak PKL to ma nawyki komunistycznego monopolisty. NIEDOBRE BRZYDKIE I CHAMSKIE. Naprawde tam sie CHAMSTWO szerzylo i szerzy... Kiedys 15 marca to GOSC w polarze granatopwym PKL prawie pobil ojca co chcial wycofac dziecko z tej uprzywilejowanej kolejki... Szturchnal go poodpychal i glowe wywalil za drzwi.... Nie bede cytował słow jakie padly bo kazdy sie domysla... A wczoraj: PANI ktora sprzedawala bilety TOTALNIE AROGANCKA, WRECZ CHAMSKA do klientow, Nie zna przepisow na ktorych działa w tej kasie, i jeszcze konczy rozmowe "chyba sam na siebie moze pan skarge napisac" do mego kolegi... Mial 5 niewykorzystanych z goryczkowej wyjazdow i chcial zwrocic albo zamienic na Gasienicowa. Na bilecie ma waznosc do 5 maja (28 dni wazne sa karnety punktowe (Goryczkowa nie chodzi, a babka mu mowi ze NIE ma zwrotow, a on a gdzie skarge mozna napisac? Ona: nie wiem gdzie pan chce. Za chwile narciarz ktory stal z nami (ten co mu potem podalem ta szerokokrawedziowa narte) zablokowal innego bezkolejkowego narciarza w polarze topru (oni wyjezdzaja wiadomo na legitke za friko) co podszedl bez kolejki do kasy i chcial bilet. On mu mowi ze go nie pusci. Baba w kasie: sie drze: ze to ONA DECYDUJE komu sprzeda bilet. A On co? Ma wyjazd na legitymacje i kupowal bilet dla znajomka co wpuscili go bokiem. PORAZKA. Pani nie zna nawet wyroku TK w sprawie wlasnie zwrotow biletow niewykoprzystanych, malo tego By bylo SMIESZNIEJ PKL wporowadza tzw POLITYKE i KSIEGE JAKOSCI (stara sie o ISO) wisi na szybie... a tam blebleble.. troska o klientow.. Ktora wlasnie mielismy okazje zobaczyc czarno na bialym... I NIE BYLO TO NOWE SŁODKIE PRINCE POLO :> Sam juz nie wiem czy nie dojrzewam do tego ze wolalbym BY ZAMKNELI te kolejka na zawsze a na narty trzeba by bylo wydralowac na piechote! Mialem do tej pory raczej wywazony stosunek...do tej kwestii, ale... wlasnie NIE JEDNO i nie MALE ale.. (Pania z kasy tez mamy na zdjeciu...) niepozdrawiamy arogantki w kulturze i przepisach. JAK Nam bedzie sie chcialo, to napisze epopeje do pklu... i moze zdam relacje. Chco sie smieje ze mnie wywiesza i kumpla: TYCH KLEINTOW nie obslugujemy. PS> http://www.obywatel....page&pageid=179 w kontekscie Kolejki... o co tak wlasciwie chodzi.... bo niby nie wiadomo.Chyab trzeba spojrzec na sprawe bardziej zdroworozsadkowo. Załączone miniatury
-
No nie.... minus 8 z rana.... BETON w maju, kurcze a gdzie MOJ FIRN? Przyjdzie krrrrrrrchrrrr robic znowu? Ta pogoda to jeden wielki niewiadomy szok:P Przydaloby sie jutro nieco ciepla:P
-
Tylko zmien narty na zdecydowanie bardziej miekkie:P
-
[quote name='monster']Właśnie pada śnieg na Kasprowym, a w ostatni weekend była taaaka lampa Aś Posklejał te foty.... A raczej programik;) do panoram i nie tylko... Jak ja bym chcial sklejac te swoje po 500-100 zdjec.. to bym mial chyba przestrzen 3d:D hehe:P Ale pomysl fajny... Bylbym wdzieczny za info: jak dokladnie wyglada.../ nie wyglada nartostrada do Kuznic i w ktorym miejscu trzeba wyskoczyc z nart? Wyb ieram sie na zakonczenie sezonu..w next tygodniu, kiedys 1 maja to zjechalem do Kuznic (no 200 m od asfaltu -3 lata temu), no coprawda po metrowej szerokosci trasie w sladach Malysza;) i po igliwiu czasem.. ale jednak... a teraz ponoc juz przerwy sa... nieladnie... Wszelkie info na biezaco mile widziane..
-
Ja wiem:P Widzialem slady, w Zlebie pod palcem, ale z tego co slyszalem to tam tylko toprowcy.... No ale jak Zjedziesz to co Cie.. dogonia?? No jakby tylko cos Ci sie stalo... to Wiesz... Lepiej juz na zaboj niz kaleka zostac:P W zlebie na lewo od Palca, mozna w niego wjechac z trasy na Kasprowy, z Kolejki widac go ladnie, Widzilalem jadac kolejka jak GOSC z niego Zjezdzal... Tam mjest z 10 m zeskoku.... i prul sobie dolinka.. szok;) Na prawo od Palca.. troche dalej.. kolo szlaku na KW tez ktos zjezdzal.. Slady sa na mej relacji z KW 15 i 30 marca;) Pozdrawiam;)
-
No tak czyli sa miejsca ze trzeba 50 m w dol skoczyc.. W takim razie to juz maly extreem:D Stad nazwa... Ladujemy na płocie czy lodowych soplach jak zle wcelujemy ladowanie:P
-
Wszystko i tak (procz umiejetnosci) zalezy od sniegu.... Na Firnie to na 100% bedzie dla wiekszosci srednio-zaawansowanych z kondycja pikus:P
-
A Pomyslales co BY SIE STALO na stoku z tymi ludzmi...? Nie mowiac o TPN etc....
-
Zwlaszcza jak ktos jest jak YETI, ma 2 m narty, stoi w poprzek plugiem i nie wie co zrobic:) z jednej strony scianka w dol, z drugiej pionowa sciana lodu, nic tylko gora go przeskoczyc (a raczej jego narty) jak sie uda, bo jakby Ci narta weszla pod jego.. to gleba... Niestety w takich zakleszczonych upadkach nawet w miejscu mozna wykrecic kolano...
-
No to DALES Bobu JARO:) Tam winien byc zakaz zatrzymywania.. Choc sa tam tacy kozacy co na full speedzie (albo hashu), jada - ze im sie uda wyprzedzic...i robia sie problemy czasem... Jak rynna jest pusta to NIE ma problemu wiekszego... ale z ciezkimi oddechami narciarzy na plecach TRUDNIEJ:D Niezle to MUSIALO Wygladac.... Zwlaszcza to szukanie desek:P Dlatego po 15tej jak juz tam jest "bardzo smiesznie" a ludzi tumult.. bo wiekszosc z gasienicy wraca, to o ile snieg pozwala.. trawersuje sobie obok:) zreszta nie tylko chyba ja;) Tak czy siak, jesli doczekamy sie modernizacji tego archaicznego wzynajacego sie w kregoslup 2 os krzesla, zwiekszenie przepustowosci wymagalo by malej korekty tego half pipea;) Chyba ze sie kamery beda ustawoiac i zaliczymy ten zjazd do eliminacji jakis mistrzostw:D
-
Sie domyslam... Bedzie gorzej niz w sobote.. U Nas zaczyna sie zmieniac w pewnej grupie spolecznej model swiat: zbiera sie manele.. z domu i wyjezdza... a gorale nawet sniadanie wielkanocne przygotuja... Wiec towarzycho pewnie bedzie. Przepustowosc kolejki na KW jest taka ze na Gasienicowej nie bedzie tyle luda co na Goryczkowej, tym bardziej ze jakos ludzie wola Goryczkowa. Jest ciekawsze dluzsza, roznorodna... Jedynie ten HALF-IPE maly odcinek dojazdu do poczatku trasy to PORAZKA;) >> zdjecia w poprzednich wiadomosciach. Jak jedzie pare osob na raz to sie tam cyrki zdarzaja czasem:P Mnie gosc na 2 m nartach stanal plugiem w poprzek i stoi;) porazka:D przeskoczylem go:P
-
No tu tez Masz racje...Choc kazdy ma jakas racje swoja. Ja jakbym chcial sie wlasnie ogladac zawsze na znajomych, to bym moze z raz czy dwa na narty pojechal... W sezonie, w dolinki juz bywalo ze jezdzilem sam...tym bardziej ze czasem z dnia na dzien zabieram d w troki i sru na stok... To samo dotyczy trekkingu w lecie...Kiedys organizowalem sie z kims.. teraz 50% wypadow - sam... Na KW jednak staram sie by ktos byl, bo jednak gora wieksza... respect tez:P i zawsze cos moze sie stac... Choc oczywiscie zawsze moze sie stac na prostej drodze tez... wiem. ALE ze wzgledu na pasje do foto - chcialbym czasem miec ujecie gdzies poza trasa:D Przy ilosci zdjec jakie robie ... to przy szybkim procesorze w aparacie.. samo naciskanie guzika zajmuje mi ponad poltorej godziny:) a trzeba jeszcze ustawic kadr by bylo na co sie gapic potem:P A z ciekawosci zastanawiam sie ile ludzi sie wybiera w tygodniu swiatecznym na GÓRĘ? Pewnie jednak suma sumarum KUPA;)
-
Na Kasprowym w weekend... to sie raczej nie kupuje full karnetu... bo nie do konca wiadomo bedac na gorze po 8mej czy: 1/warunki nam odpowiadaja tak ze na maxa zjedziemy z 15-20 razy...(zakladajac ze ktos tam chce zjezdzac na maxa non-stop, chco bywaja tacy)... 2/ zarzynac sie dla 1-2-3 zjazdow wiecej nie do konca ma sens.. zwlaszcza jak sie chce troche pokontemplowac gory (o ile pogoda dopisuje) i porobic zdjecia.. 3/jest tlumek, co i pogorszy w paru miejscach - glownie na half-pipie czyli rurze dojazdowej do Goryczkowej czy na gorze Gasienicowej stok - trzeba uwazac, - i ten tlumek ustawi polgodzinna kolejke.. W weekendy najlepiej chyba jechac z kims... (chyba na KW zawsze lepiej z kims) i dzielic sie potencjalnie karnetem... 10X, poza tym mozna potencjalnie nie wyjezdzone zjazdy wykorzystac przez 28 dni;) (ciekawe czy zaczeli zwracac w swietle wyroku TK za niewykorzystane karnety.. Nie sprawdzalem;) Tak czy siak, suma wszystkich warunkow..zawsze daja rozna wypadkowa: ja wiecej bylem w stanie zjechac po betonie przy minus 5 ze slonce w tle, niz przy lepszym sniegu i lampie... Dlatego napalac sie nie ma co... Choc PKL zawsze zarabial i bedzie zarabial na nieswiadomosci pewnych faktow na tej gorze... - i jak moj kolega powiedzial jest za tym by gora nawet tak zarabiala na siebie... a ludzie niech sie ucza na bledach, a jelsi maja troche oleju w glowie.. na doswiadczeniach innych:P
-
Biorac pod uwage ocieplenie klimatu i dziwna pogodowa nieprzewidywalnosc.. na to bym za bardzo nie liczyl:) Ale pogoda ma to do siebie ze... Lubi zaskakiwac.. wiec tej wersji optymistycznej sie trzymamy:)
-
Wiem wiem... monitoruje na biezaco obraz z 3 kamer na KW. Co do icm'a to oni ostatnio maja troche klopotow.. i troche sie im czasem prognozy rozjezdzaja... Generalnie ja biore wypadkowa z kilku roznych zrodel.. No wlasnie sobota wyglada ze bedzie z przejasnieniami.. Najwazniejsze ze nei bedzie mleka - przynajmniej za wiele... a slonce wyjdzie zza chmury:D Tylko ten beton:P
-
SNIEG bedzie do maja... Oczywiscie moze sie okazac ze jak zacznie grzac... to juz bedzie ciapa... ale ja 2 lata temu...(wcale nie bylo nei wiadomo jakiej zimy) zjezdzalem 1 maja.. i zjechalem do Kuznic, jak teraz 100 m od knajpy;) (co prawda nartostrada ze sladami jak MALYSZ na rozbiegu szer ok 2 m, z igliwiem;) Ale sie dalo:D No bylo juz miekko... Przy lejku na Goryczkowy tylko 2 trasy i trzeba bylo uwazac na kosowke... Wiec na Twe pytanie ZDECYDOWANIE tak, bedzie za 2 tyg. jeszcze snieg., i moze nawet bedzie twardo...! PS> a co Ty Chcesz od pogody na weekend? Bedzie twardo...Ale mleka nie powinno byc:D Slonce tez sie pokaze;)
-
No kolego... Na Kasprowym ZAWSZE jak siegam pamiecia byly na gorze schody...i nie sa to muldy, tylko przejazd na 2ga nitke trasy. Pierwsza zaczyna się wczesniej;) Inna rzecz ze jak jedziesz za kims po takim schodku a on jedzie wolniej... to mozna niezle sie schizowac, bo upadek w dol, skonczy sie dobrych kilkadziesiat... metrow nizej:P Wiec nie bylo nic dziwnego procz tego ze ciagle BETON a poza trasami zlodowacialy szren..> Sezon dziwny. O tej porze jest tam twardo jak w srodku zimy... PEWNIE bedzie tak dlugoi jeszcze, po czym w ciagu poltora tyg. splynie jak przypali slonce;) ALE W tym sezonie.. to WSZYSTKO bylo dziwne.... Załączone miniatury
-
Trzeba szukac prognoz dla DOŁU i dla GÓRY:P Są stacje meteo i na dole W zakopcu i Na Kasprowym:P W sensie kolejki jesli zapowiadaja wiatr, pd-zach.. to nastepnego dnia wieje...i raczej wagon nie pojedzie.. Ja sie tak raz zrobilem .. piekna pogoda... sroda 7 marca... i co..? Wysiadam w Kuznicach.. i malo mi czupryny nie zwialo..Na Kotelnicy sie skonczylo (i tak dobrze ze bylo gdzie sie skonczyc.) Dzisiaj skonczylo by sie juz w knajpie:P