fredowski
Members-
Liczba zawartości
2 574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez fredowski
-
Moje narciarskie plany sa na forum znane, zna mnie tez wielu forumowiczow. Nie mam nic do ukrycia w odroznieniu od innych co tylko wirualnie jezdza. Niech spotkaja sie i pokaza co potrafia w osobach: Mirekn, filinator -samozwanczy instruktor i inni "nieznani". Z duzo napisali chetnie poslucham /kolano, grypa, brak gogli / i co tam jeszcze .
-
Poczytaj sobie narciarski elementarz. Dla poznania tematu, sprobuj sam czasami na stromym zjechac. Zauwazysz moze, ze nie o cykora chodzi. Idac za twoim i dziekujacych glosem to najlepiej byscie uczyli w domu na dywanie, albo kanapie, zeby bylo miekko (plecy)
-
Podales przypadek czesto spotykany i jak zauwazasz - uczyc sie na stromym ale zatrzymajmy sie krotko na tym "uczyc" ja mysle o samonauce i wracam do tego co napisalem nie unikac stromego ale ze pelna swiadomoscia nauki wjezdzacna strome A jak ktoś jeździ na tyłach nawet na płaskim, szczególnie jak jest początkujący i jeździ tylko po płaskim , to tak jak pisze Filinator - czyli uczyć na płaskim. Tak jak zawsze, sposób uczenia musi być inny dla każdego ucznia i zależeć od tego co on umie, a czego nie. Piszesz o nauce z instruktorem on to przeciez wie i wprowadzi dobre metody. Ja pisze o samouczeniu sie. Na plaskim wogole nie mozna uczyc, chyba ze wchodza w gre ograniczenia zdrowotne, a o takich przypadkach nie piszemy
-
Siadanie na tylach jest bledem wtedy, kiedy odciazajac dzioby, powodujemy brak sterownosci nart. Jezeli siadanie na tylach ma w sobie jakis cel /przyspieszenie/ to nie jest zaden blad a raczej wyzsza umiejetnosc jazdy. Na lagodnym stoku siedzenie na tylach moze wygladac powiedzmy nieelgancko i nic wiecej. Szydlo z worka wychodzi na stromym kiedy siedzenie na tylach konczy sie upadkiem i dlatego tam trzeba cwiczyc. Cwiczyc na stromym nie znaczy tluc stromizne wzdluz i w szerz, tylko nie omijac stromszych wariantow i nie zatrzymujac sie przed stromym pojsc kolanami i korpusem nieco do przodu i plynnie jechac dalej - to najlepsza lekcja. hi Mitek tluke sie po roznych osrodkach narciarskich wiekszosc w Austrii. w/g mnie te skarzenia i debilowate przepisy to kropla w morzu. Nie spotkalem takich przypadkow a do "grzecznych" na stoku tez, nie naleze.
-
Ale teoretyzujecie, np. cytowany. Nie "nawet na plaskim" tylko tak robi wiekszosc wlasnie na plaskim w celu przyspieszenia. Najlepszym cwiczeniem jest jazda na stromym -"narciarski elementarz"
-
Czy zmieniać narty? 173cm, 70kg, Atomic Beta Race Carv 9.12
fredowski odpowiedział p_rafal → na temat → Dobór NART
Twoje narty sa juz dla ciebie za krotkie. Jeszcze nie wiesz czy salomki czy gigantki wiec rozchodzi sie srednio o dlugosc przyszlych nart od 160 do 180 cm, Jezeli chcesz sie uczyc z instruktorem to kup nowe narty. Unikaj starych nart, bo 3 letnie to juz jest szmelc. Do wrzesnia ceny nart sie nie zmienia, wiec poczekaj, doloz ze 200zl. i za 250€ ( ca. 850 zl) kupisz sobie dobre nowe narty. Jezeli nie bedziesz mial kasy na nowe to zostan przy swoich albo wypozyczalnia. -
Jezeli znam realia to w Klose bardzo malutko Miroslawa, a Lukasz juz przesiakl na dobre Lukasem.
-
Super Jabol bedzie przyjemnie. Odpowiadam na pytanie: dla mnie to nie jest smig, FORUMOWO, to jest wzorcowa krystiannia NWN
-
Kolumna nic nie potrzebujesz wyjasniac. Idea byla dla mnie jasna, ale sa jednak krytykanci ktorzy czychaja, na mozliwosc "zadymy". To jest Reuel i taki mialas i podalas i bardzo dobrze. Co do jego wykonania to glosy sa podzielone i slusznie. Szkoda tylko ze krytykancki glos zabiera instruktor narciarski, ktory powinien wiedziec ze pojechanie reuela bez podporek, na stromym rozjezdzonym stoku ( to jest gora trasy czerwonej na Möllteler) jest niemozliwe. To nie jest cyrk gdzie jakies numer cwiczy sie latami, to byla swobodna jazda. Juz to ktos nadmienil, zeby hasla slowniczka obrazowac filmem. Mysle ze mozna pojsc dalej, ze obrazowac filmem forumowicza, zeby nie bylo zlosliwosci nie wiecej jak jedno haslo na glowe. Stworzyc rownolegly watek gdzie mozna dyskutowac a jak trzeba to i sie poklocic a ten podstawowy bedzie czysty i przejzysty
-
Zakladajac ze jestes zlym prorokiem lepiej bylo wogole nie zaczynac. To ma byc cos w rodzaju slownika, a nie watpliwosci zafixowanego zgreda. "suchy" slowniczek potrzebuje rozwiniecia i tu mozesz sie sprawdzic zamiast ucinac to co sie jeszcze nie zaczelo. Dla przykladu antycypacja - wyprzedzajacy ruch skretny w przod i w strone majacej nastapic zmiany kierunku jazdy. Moglbys mnie to bardziej obrazowo przedstawic przy okazji innym to przyblizyc? Z gory dziekuje.
-
Byłeś ostatnio na nartach - pochwal się.
fredowski odpowiedział spyder → na temat → Relacje z wyjazdów
W kwestii formalnej: najwyzsza gora w Alberta jest Mt Columbia ponad 100 m wyzsza od Mt Assiniboine -
Weekend majowy na lodowcu Molltaler
fredowski odpowiedział zdanpak → na temat → Wyjazdy / Szukam ludzi
Maniaq dzieki za zdjecie w domu narysuje gdzie to sie jezdzi i opisze jak to bylo z naszymi lawinkami. Lubie te zbocza bo stojac u gory zawsze lekkie podniecenie cie ogarnia a za 5 min saczysz sobie piwko podane przez blondynke. -
Weekend majowy na lodowcu Molltaler
fredowski odpowiedział zdanpak → na temat → Wyjazdy / Szukam ludzi
Ma ktos moze zdjecie trasy gondoli robionej z lawek przy barze? Chce napisac jak to bylo z lawinkami i przydaly by sie pomoce naukowe. Najlepiej z niedzielnego popoludnia bo wtedy zeszlo ze 20 lawin(ek) Zdjecia moga byc bez nas. -
Doginanie narty nie istnieje a ze brzmi bardzo tajemniczo dostalo sie do forumowego slownika. Jak dotychczas nie udalo sie nikomu tego terminu jednoznacznie wyjasnic. Doginanie to cos wspanialego to jakas tajemnicza technika, sila, sprezystosc i co jeszcze mozna dodac? Jak sie nie wie o co chodzi a ambicja nie pozwala nie pisac to autorzy doginaja narty. Miast wyjasnic na czym polega jazda na krawedziach, badz milczec na temat techniki skretu cietego wykorzystuje sie ten dziwolag jako "zloty srodek". Przeciez i tak nikt nie zapyta co to znaczy bo to takie proste i niemal wszyscy to wiedza. Pozdrawiam Doginaczy nart i pozostalych mysle ze sa w wiekszosci Narciarzy rowniez
-
Nie mam zamiaru przekonywac ja mam w zwyczaju pisac fakty. Tobie chodzi o ostatnie zdanie to je w naszym dialogu masz
-
Prosze bardzo. Trudniejsza od jazdy po muldach, jest jazda w linii spadku stoku w poprzek do przymarznietych ale niekonicznie sladow trawersujacych narciarzy. Schodzacy z wyciagu narciarze trawersujac zbocze do dziewiczego sniegu robia to na roznych wysokosciach stoku i wgniataja roznej glebokosci slady.
-
Mowiac o stoku z muldami przygotowanymi do tej konkurencji masz na mysli jazde sportowa, to ja porownam to z przejazdem Streif w Kitzbühel. Jestem przekonany, ze Hermann Mayer wyleci na 6 garbie a mistrz swiata po muldach odmowi przejazdu Streif. Tu nie ma chodzic o wyczyn, tylko jazde rekreacyjna dla przyjemnosci oraz troche wiecej. Ps. Muldy tworza narciarze, czasami kiepscy, ale w mniejszym stopniu.
-
Masz racje jazda po muldach jest najtrudniejsza, ale jak ocenisz jazde na krawedziach na stromej (czarnej) trasie po poludniu? a przejazd stromym zboczem z fragmentami przewianego sniegu, puchu i cienkiej skorupki? Jezeli nie jestes zafixowany w jakims stylu a potrafisz szybko i stylowo przejechac powyzsze warianty to masz za soba setki dni na sniegu i swobodnie poradzisz sobie na muldach.
-
Weekend majowy na lodowcu Molltaler
fredowski odpowiedział zdanpak → na temat → Wyjazdy / Szukam ludzi
Wrocilismy w /tym 2 blondynki/ cali i zdrowi. Bylo superowo, poznalem nastepnych milych i rozrywkowych uczestnikow forum obojga plci. Jazdy byly znakomite , Jezdzcy jeszcze bardziej, (moje uznanie dla zdanpaka za znakomita jazde), trasa, poza trasa, zleby, gdzie sie dalo, przy stole, na wyciagu w nartach i bez nart. Blondynki zrobily oczekiwane postepy, a mnie dopadly zakwachy, najwieksze w szyi i to wcale nie od ogladania sie za blondynkami. Na desser w niedziele ok 14. wraz z Krzyskiem "monoski" spowodowalismy zejscie dwoch lawinek wieksza ok 300 m dlugosci. Czesc tej przyjemnosci odbyla sie na moich oczach - jadac pierwszy uslyszalem sypanie kaszy mojego obrywu, nie mogac juz powstrzymac Krzyska, (ktory bedac u gory nie widzial stromego zbocza) przed jazda zobaczylem jak przy dlugim skrecie spod monoski obsuwa sie czapa sniegu z szumo-sykiem dolaczyla do poprzedniej. Powrotna droga w niedziele poznym popoludniem bezkorkowo, nawet przy robotach drogowych na A99. To bylo udane zakoczenie sezonu w Alpach -
Nastepny zabawny post i wynika z niego: Doginanie nart polega na ich dogieciu i magazynowaniu energi, a tak w ogole to w skrecie musimy mocno dogiac czy wygiac jak kto woli.
-
Kolego a jakiej to sily i techniki mam uzyc? Domyslam sie, ze wlasnie to jest istota doginania narty Z tego co napisales rozumiem, ze doginanie narty to nic nie robienie bo wtedy narta bedzie lezala cala dlugoscia na sniegu, a wieczorem poogladam narty czy sie rowno stepily. Jeszcze doginanie jest pomijane przy plaskich prowadzeniach nart a moze chodzi o tepienie? hmm.. moze ktos dopowie wiecej, inaczej nie zrozumiem.
-
To nie sa zdane smichy - chichy. To musi byc powazna sprawa. Na poparcie 3 cytaty unanych forumowiczow: 1. "Jeżeli faktycznie doginałeś te narty na max-a od 8 do 16.30 to gratuluję kondycji" 2. "Wycisk daje dopiero jak zaczynasz ja (narte)doginac na krawedzi". 3. "Slalomki, nawet bardzo rasowe, potrafia sa przewaznie miekkie podluznie, daja sie latwo dogiac w skrecie, to zreszta jest jedna z cech nart carvingowych"
-
Mam prosbe do forumowiczow co to znaczy "doginanie narty" WIELU Kolezanek i Kolegow uzywa tego terminu, tz ze dogina narte. Jezeli doginaja to moga tez niedoginac. Chcialbym sie dowiedzic kiedy, jak i dlaczego sie to robi. Ja narty nie doginam poprostu jade jak uwazam. Na stromym ide z korpusem do przodu, na twardym betonie aby narty nie wyjechaly opieram golen na jezykach butow. W smigu przyspieszajacym mam sylwetke nieco odchylona, na krawedzi od zrownowazonej pozycji do na jezykach zalezy to od nachylenia i predkosci. Rece zawsze wyciagniete z przodu, reguluja rownowage jak ogon kangura. Czy moze w tym co napisalem juz dogialem narty czy moze jeszcze nie. Z gory dziekuje za liczne odpowiedzi.
-
[quote name='_tomek'][QUOTEN] Ja na razie wolę zostać w domu. Ciekawe są też uwagi o smarowaniu - ale jaki smar gdy powietrze ma 6-10 stopni ? Czy na takiej mokrej kaszy smar się szybko nie ściera z powierzchni?[/QUOTE] Nie zostawaj w domu tylko idz na mokry snieg, wez zwykla parafine (swieczke) albo mydlo tak tak tego jeszcze nikt nie pisal byly takie czasy ze swieczki byly za drogie. Smarowalem narty drewniane mydlem szarym bo na to matka pozwalala. Caly czas chodzi aby uzyskac ta minimalna dla niezapadania sie predkosc. Mowimy o mokrym sniegu tz takim ktory bardzo mokry spadl, albo jest mokry z powodu deszczu albo topnienia ale nie byl jeszcze przemarzniety. Nie mylic z kasza! Kasza (firn) jest sypki i zawsze sie dobrze w nim jedzie. janie kovolu naturalnie ze masz racje z szerokimi nartami, ale istota nie sa tylko smary, czy szerokie narty, waga narciarza, stromy stok czy nawet predkosc. Istota jest, zeby podane czynniki jednoczesnie "zapracowaly" a wtedy plyniemy jak we snie.
-
Watek calkiem normalny glosy podzielone, Chlopak malo powiedzial bo i kiedy mial to zrobic. Wybranie tego watku bylo nietrafne. Wasze zdanie znam, chodzi mi o osobe dotknieta narta na wyrost. Mimo nietrafienia z watkiem dziekuje.