Skocz do zawartości

fredowski

Members
  • Liczba zawartości

    2 574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez fredowski

  1. Też się przymierzam, bardziej na Mitka. Chce go nauczyć "tramwajem" jeździć, wierze, ze mu się spodoba(ten chłopak na filmie to skrzyżowanie tramwaju z przecinkiem). Wzorcowa jazda dla początkujących. Mitek wysylam Tobie ostatnie zaproszenie w Karkonosze jak nie przyjedziesz to będę musiał pójść z Wujotem na tury(nie lubię Turów na podwórku)
  2. Wiesiek fajny post, zjazd z Malego Szyszaka w porownaniu z filmem oldsnowjunky, kojarzy mi sie z Gora sniegu na ktorej stoisz (avater). Tydzien temu rozdziewiczales to z Adamem. Zapodziales sie aby mnie nie spoptkac. Nowa ksywa - "Wiechu - 28 zeta":):)
  3. JurekP czy zostałeś namówiony do wpłaty całej sumy? Z treści wynika, ze miałeś rezerwowac, a to nie jest to samo.
  4. Byłem wczoraj na Lysej Górze, brakowało nam tylko koszyczka z kanapkami. Stok idealny, ludzi w sam raz, Łysa "pojezdzi" jeszcze tydzień. To chyba najdłuższy sezon w historii tej górki.
  5. Miało być o smarach a koleżanka o technice. Pozornie wynika z tego, ze im stromiej, tym dobry ślizg traci na wartości.
  6. Dobry ślizg sprzyja na łagodnym stoku, szczególnie początkującym, gdy techniki nie starcza
  7. Wiechu zaloz temat "Slodowy na nartach". Za chlopaka wyjmowalem proch z niewypalow, robilo sie cienka scieszke do kupy prochu. Wtedy tez trzeba bylo miec inwencje, zeby wyszly ognie bengalskie czy tygrysy.
  8. Wtedy nie bylo krotkich nart. Co do doswiadczenia to przed 45 laty niektorzy juz uprawiali milosc.Kajo50 rozpocznij temat o krawedziach bo ten w tasiemca sie przemienia.
  9. Ja mam doswiadczenie w tym temacie.Krotka narta ksztalci a jak sie umie to mozna sobie wybrac nawet dluga, ponad 180cmSprawdzone przez ostatnich 10lat na sobie i na moich znajomych w dlugosciach nart od 16Ocm do 185cm
  10. Trzymaj sie mocno Robert, zaraz kuglarze wezma Cie w dwa ognie. Użytkownik fredowski edytował ten post 09 marzec 2013 - 22:44
  11. fredowski

    elan white perla

    Kwiatki domalujesz sobie sama.
  12. Dzis sciana nie jest juz sciana. Dawniej z wyciagu doginales miedzy kosowka do krawedzi, zatrzymywales sie, krotka ocena stromizny, wybor linii i jazda. Teraz przy skroconym wyciagu, kilku plotkach, wyratrakowanym trawersem, zostajesz sprowadzony do polowy sciany. Nabierasz powietrza, zamykasz oczy i w 3 sek. jestes na 40%. Sciany juz nie ma.
  13. Juz jestes o krok od wirtualnej narciarki i bedziesz pisac o wyzszosci nart race nad nartami w kwiatki. Edwin naostrz zeberce narty, inaczej bedzie bladzic.
  14. a wy te procenty i stopnie... Gora ma byc stroma i basta. Radkom zrobi 2 objazdy zakosami po lewej i prawej i bedzie Radkomarena co? Swieci na stoku w ogole slonce? czy za stromo?. Bo sie wie, ze w sloncu sa tak super kontasty, ze mig12345 z wnuczkami bez okularow spox. Na razie mamy w temacie jedno zdjecie (Harrakiri). Jak tam ladnie czyt latwo, mozna sie w polowie zatrzymac, buzie do sloneczka wystawic, zapory potraktowac jak lezaki: "stroma gora moze byc bezpieczna!
  15. [quote name='Ropóh']Ja tam po paru dziwnych figurach kiedy z trudem się wyratowałem, przelatywałem ten odcinek po prostu "na krechę" po tym garbie. [QUOTE] To jest tez metoda i wcale nie glupia. Sa takie fragmenty stoku, ktore na pierwszy rzut oka wydaja sie trudne. Nie ma co kombinowac tylko przejezdzac je w najbardziej bezpiecznej znanej sobie technice. Jezeli czujesz sie dobrze w jezdzie na kreche to przelatujesz te kawalki tak jak umiesz/lubisz a krytykanci niech cie pocaluja ...
  16. Moze bardziej precyzyjnie: o.tisk expert od tyrolsko - karynckich hut.
  17. Czytajac relacje z Dzikowca: Chcialbym sie podzielic kilkoma spostrzezeniami. Wszystkie zbocza o nachyleniu wiekszym jak 50% sa strome. O trudnosciach jazdy na nich nie swiadcza procenty spadku a warunki sniezne. Najlatwiej je pokonywac w sniegach miekkich, najtrudniej na twardych zmrozonych/zlodowacialych. Im trudniej/bardziej twardo tym mocniej uruchamiaja sie elementy obronne i wizualizacje bezposrednich nastepstw upadkow. Trudnosci wzrastaja przy slabnacej widocznosci, szczegolnie niebezpieczna jest jazda w niewielkiej nawet mgle ale przy braku kontrastow, poniewaz mozemy nie zauwazyc niewielkich kalabrakow albo zamarznietych grud sniegu, ktore to przy uruchomieniu sie jazdy obronnej(odchylernie z pochyleniem na stok), moga sie przyczynic do "wyjechania nart" i upadku. W miekkim sniegu zsuniemy sie kilka metrow, na rozjezdzonym kilkanascie, na twardym moze to byc kilkadziesiat metrow. Predkosc zsuwania jest proporcjonalna do odleglosci; Przy dluzszych "lotach" najczesciej wpada sie w rotacje co powieksza niebezpieczenstwo. Wracajac do Dzikowca to na filmach widac swiezy, przyjaznie gleboki snieg stad okreslenie "wszyscy pomkneli jakby tam byli urodzeni" a gora jest stroma (Chemik). Dwa tyg. temu zjechalem slynna Harrakiri. Byla zamknieta ale cicho... W najgorszych mozliwych warunkach, ostani zjazd(uwielbiam). Zamarzniete grudy, plus koleiny po ratrakowe, troche lodu w najstromszej czesci, brak kontrasow(polnocna strona). Mialem cykora chyba duzego. Przy takich warunkach na Dzikowcu tez wypada miec cykora i mozna sie z tym rowniez obnosic.
  18. Bede tez w ten weekend, chce przejsc te sciezki na ktorych nie moglem w ostatnich 2 tygodniach byc.Na Dzikowcu posluchac hulajacego dlugo jeszcze echa I Memorialu Jurka.W nastepnym sezonie? ma sie rozumiec, ze bede, wystartuje tez, trenujcie juz, bo inaczej bedzie popelina i takie oczy.:eek:
  19. Jestem pelen uznania za organizowanie I Memorialu Jurka Dziecielaka. Szczegolnie chce podziekowac gospodarzowi Radkowi i grupie wroclawskiej w osobie "sese" za przeprowadzenie memorialu. Wiem, ile Jurek dla was zrobil jak przyblizyl wrecz nauczyl was pokochac narciarstwo. Czytalem dzial "Nauka jazdy" dokladnie, znam tez Jurka szkolenia z jego osobistych relacji. Niestety, czuje sie nie swojo, ze nie bylem na jego ostatniej drodze jak i na I-szej nowej, tej memorialowej. Dobrze sie stalo, ze pamiec o niko130 zostanie przez Memorial uhonorowana za co wszystkim forumowiczom dziekuje
  20. Mitek, to nie chodzi o mnie tylko teraz, bo pytasz o Ciebie. Masz jakas trase do przejechania na swoich ulubionych nartach 188 cm i wiesz jak chcesz ja przejechac, masz jakas wizualizacje tego przejazdu, planujesz sabie tak, tz: po tym stromszym pojedziesz smigiem, na lagodniejszym szerokim, za zakretem jest maly padak zaplanowales maly skok, wyhamujesz krotkim skretem ze skretem stop w polowie stromizny, odprowadzisz dziby zrobisz lajcik i gwaltownie sie zatrzymasz obsypujac Rybelka sniegiem. Wjedziesz na gore zalozysz narty nielubiane 165cm i pojedziesz to samo a wtedy: smig zamiast siermieznego bedzie lekki w tempie 3 skrety na 2 sek., przejdziesz w szeroki skret, przelamiesz go 3 krotkimi z wylozeniem lokcia na stoku, po skoku z padaka wykonasz zajebiste 2-3 przeciwskrety, skret stop, odprowadzisz dzioby zrobisz 2 razy 360° (drugi w powietrzu) przspieszysz lyzwa wezmiesz Rybelka na rece i wjedziesz do baru na wino. To nazywam wiecej.
  21. Zuzza z wpisow wynika, ze jezdzisz na nartach. Wiesz, za na nartach krotkich "zrobisz" wiecej jak na dlugich, wiec po co jeszcze argumentowac, i do tego sobie?
  22. I to jest wlasnie strzal w 10-tke.Ja naleze do tych wlasnie co w swobodnej jezdzie chca jezdzic na nartach krotkich.Uwielbiam tez przekonywac (NA STOKU) o wyzszosci krotkich nart nad dlugimi. Użytkownik fredowski edytował ten post 22 luty 2013 - 14:19
×
×
  • Dodaj nową pozycję...