fredowski

Hihihi po moich 1000, 500, 100, 900, nie udanych probach raz na tydz. bede trzymal kciuki. "konusy" (poza jednym)maja lepiej.

10 kg mniej na wadze to kolano mlodnieje tez o 10 lat.

Lazienka bardzo okazala a reszta to pryszcz.

Nie bardzo wiem co mialbym sprobowac. Jezeli jezdzi sie/wykonuje zadania narciarskie swiadomie nie powinno byc problemu z teoria. Czujesz sie odpowiedzialny?   ps. swiadomie w moim wpisie znaczy: wiem dlaczego to tak robie.

Nie zdali tz. nie jezdzili dobrze. A Ty Arfi piszesz, ze jezdzili dobrze. Tu na SF naczyna sie rownia pochyla.   Od lat obserwuje postepy "boiskowych" narciarzy. Na nartostradach dobrze przygotowanych radza sobie przyzwoicie i ... to wszystko. Napewno nie sa wszechstronnymi narciarzami, slyszac z lewa i z prawa ochy i achy nabywaja pewnosci, ze sa dobrzy. Jezdzac w swoim grajdole, omijajac narciarskie trudnosci na zasadzie "po co mi to" maja male szanse zostac instruktorem. Poczytaja SF popatrza na skale umiejetnosci i w te pedy ruszaja na kursy instruktorskie...

Nie zgadzam sie a z mazgajow nie znam. Slalom jest zawsze dobrze ustawiony.(Jest jeden i wybierac nie mozna)

wkrotce kupie kask narciarski z twardymi uszami. Mam niebieskie oczy i habsburska brode. Jaki kolor polecacie. Producent nie wazny byle nie POC

Jeszcze pare stron i wrocimy do punktu wyjscia. Narciarstwo to piekny sport nie tylko przed telewizorem. Moja Rada na poczatek sezonu- wiecej scigania mniej pisania!

Harpia i masters32 moj wpis dotyczyl Mitka a nie waszej jazdy sportowej.

Jezeli jezdzisz tak jak o narciarstwie piszesz to gruba czapka z pomponem wystarcza.

Mitek nie wiedzialem, ze jestes Taki manipulant. Tematem byla jazda na mastersach a nie moj udzial w zawodach. Co do jazdy sportowej to harpia i master32 obaj razem wzieci i Ty Mitek nie za bardzo macie o czym ze mna pogadac. Zaznaczam, ze w zawodach SF nie startowalem. Mozesz dodac kowala.

W zawodach w ktorych startuje a startuja tez wielokrotni zdobywcy "krysztalowej" nikt nie jezdzi na mastersach

Wynajmowanie sezonowek stalo sie ujma na honorze a tym samym kominiarki staly sie nie modne.

Widze, ze w odroznieniu od expertow typu kowal bierzesz udzial w szkoleniach gigants Jak i sl. Bije zaklad, ze Gigant przejedziesz szybciej na sl Jak na gs ale nie oszukuj.

Merytorycznie prosze tz. Na czym to polega: "slalomka nie jest tak latwa narta" gdzie "tak" odnosi sie do narty masters.

To sie wie a jezeli nie to nalezy zapamietac z czym sie Masters je. Nie udawadniam, zem nie wielblad. Nie wychwalam slalomek tylko w porownaniu do nart na ktorych Mitek jezdzisz sa lepsze Czepiam sie? tak bo odnosze sie do konkretnych wpisow bez obwijania tasiemcami albo kropeczkami zakamuflowanych tresci. Jacek1210 kazdy ma stawy i ja nie rozglaszam przyczyn moich niesprawnosci. Co jakis czas zlosliwcy mi to przypominamja "dam rade" PS. Tak mi sie teraz nasunelo, mysle, ze slusznie - slalomka to taki krotki masters.

Nie robie sobie jaj, tylko pisze o nartach w konteksie zawodow z pominieciem Bambi i zawodow Sf. Szurac to mozecie na kazdych.

Mastersi czyt. Ludzie po 60-tce scigaja sie w roznych dyscyplinach. Aby ulatwic im sprzetowo produkuje sie dla dla nich bardziej przyjazne np:narty. Scigaja sie przedewszystkim w gigantach. Sprawnosc maja nie wystarczajaca na 195 cm i r 30 dlatego maja grupe nart Masters. Co to za Gs z r 20m 180 cm dla np: Spiocha czy dla mnie ale dla Mitka, kovala i innych Expertow w sam raz!.

Na Bambi gigantach mozna sie nie zmiescic(r. 27m) Na normalnych powinno byc dobrze. Narty Masters Jak sama nazwa wskazuje przewidziane sa dla osob starszych, o mniejszej sile i dynamice co sie wiaze ze slabsza technika

Dobra tym samym nie meczaca jazda to umiejetnosci plus doswiadczenie. Tomal nalezy juz do grupy dobrze jezdzacych ale w optymalnych warunkach. Dlatego wyszukuje pusty stok dobry sztruks itd. Nie widze tu nic nagannego. Nastepnym krokiem bedzie jazda "po wszystkim" czesciowo w tym sezonie(ze mna tez)

Skutecznosc skistoperow w terenie eksponowanym jest prawie zadna a zestawieniu z paskami nie warta uwagi.

Generalnie w Dolomitach tak hucznych Apreski jak w Austrii nie ma. Przy dolnych glownych stacjach wyciagow sa ale krotko. Dla przykladu wspomniana Val Gardena skladajaca sie z 3 miejscowosci to: w St. Cristina psy d... szczekaja, w St. Ulrich tak sobie a w Wolkenstein ciagna narty za soba nie zawsze swoje jak chrust na ognisko przy ksiezycu. Kronplatz na dolnej stacji disco ile fabryka dala bo obok nikt nie mieszka. Taxi do 50 jurkow za gablote rozwiazuje problem kazdego wieczoru.

Dobry narciarz 7/8 natychmiast rozpozna narty z tip rockerem. Pierwsze odczucie po kilku skretach to zdziwienie dlaczego te narty sa takie krotkie i w nastepstwie uzyskuje duza latwosc jazdy smigiem.

Po takich motywacjach moze byc tylko gorzej.