fredowski
Members-
Liczba zawartości
2 574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez fredowski
-
Jak bedziesz ubrany?
-
Narciarzu70 Ogolnie masz racje, ale dla potrzeb forum narciarskiego jestes za bardzo wyidealizowany. Innymi slowy nie wielu jest to przydatne co napisales. Im slabszy narciarz tym mniej rodzajow nart potrzebuje. On chce sie cieszyc jazda od punktu A do B. Narciarz nieco lepszy czyta forum, interesuje sie roznymi modelami nart, (rozumie z tego 15%) chce miec narty dobre, wyraziste, SL albo GS. W miedzyczasie rozbudza emocje "expertw" w koncu decyduje sie na propozycje najsilniejszego(w gebie). Kupuje te wymarzone o okreslonym profilu, goni na nartostrade i... okazuje sie, ze narty nie chca jechac jak w TV. Wcale sie tym nie przejmuje a nawet jest zadowolony, ze nie musi jechac tak jak narta potrafi. Wraca do ulubionej od zawsze radosnej jazdy od A do B. Zeby na forum glupio nie wygladac, dyskutuje o tym co w ostatnim tygodniu przeczytal. Dobry narciarz docenia roznice kilkudziesieciu modeli nart i chcialby je wszystkie miec, w najgorszym przypadku pozyczyc(kilka dni). Upajajac sie wlasnymi pelnymi Ochow i Achow techikami, przejezdzic je wszystkie najlepiej na jeden raz . Niestety ten dobry narciarz zamiast sie uczyc, zdobywac wyksztalcenie, miec kase na rozne narty, przejezdzil ten potrzebny dla zdobycia zawodu czas na nartach. Teraz trudni sie drobna wytworczoscia albo ma kiosk z warzywami i nijak nie moze uzyc swojej wiedzy, Posiada kilka starych nart, to ze mial bardzo duzo nowych nart(wiemy), tylko ze nie pamieta(zdarza sie) a to jest wynikiem zbyt czestej jazdy na nich. Expertow narciarskch na forum (chociaz Mitek twierdzi inaczej), nie ma, to nie pisze o nich. Narciarzu70 to co napisales przeczytalem od deski do deski i dlatego zostalo napisane moje dzielo. ps. gdyby ktos poczul sie trescia urazony to taki wlasnie byl moj zamiar.
-
Jak czytam te wpisy to mam wrazenie, ze praktykow tu malo. Zdecydowana wiekszosc lancuchow to typ na ostatnim filmie. Linka laczaca lancuch za kolem jest zapinana na oponie. Lapy za kolo wkladaja ci co nie podciagna linki wystarczajaco do gory tak aby zapas linki byl wystarczajaco duzy do zapiencia. Fertig!
-
Pieprzeniewbambus, przeciez gosciu na filmie wklada lapy za kolo, zeby zepchnac lancuch do tylu. Domyslam sie, ze masz przygotowany pytyczek jakpychacz lancucha.
-
Przejedziesz przez Wojcieszow? to chetnie wsiadam.
-
Jak bedzie wszystko latac. W styczniu po powrocie z Szabierostwa. Tydzien wystarczy. Jeszcze przewodnikow wysokogorskich (bez zaskoczen) po okolicach zorganizowac. Zaczynam od Pawlowic . Podam trase po kolei, zeby eliminacje AMP zobaczyc a duzo pozytywnych opinii na SF czytalem i porownac choc by do mistrzostw Berlina.
-
Nie zauwazylem, bo nie przeczytalem. Zaczales: "Masz rację oczywiście ale..." Chciales potwierdzic? to po co "ale...) Rozmydlic? nie czytam. Wtracic "3 grosze"? tez nie czytam. Moja racja jest "mojsza".
-
I zaczyna sie: "Mitkowepiepszeniewbambus" ktore okazuje sie jest w sporze z "Radkomowympiepszeniemwbambus" jak spor sie wyczerpie/znudzi sie to bedzie inny spor czy wariacie maja lepsze technike( w jezdzeniu na nartach) od niewariatow. Ten promil ma zawsze racje!
-
Ale sie narobilo! Spiochu ma swoje 5 min. Mnie cieszy, ze mlodzieniec o 30+ lat mlodszy chce sie ze mna scigac. Troche za duzo pisze o jezdzie w glebokim sniegu,. Pozwole sobie zacytowac: "Wiadomo przecież, że we wszelkich ciężkich i głębokich śniegach wali się na tyłach." Nastepny plecowy jezdziec, zreszta moze tak pisac bo na SF zdecydowanie dominuja trasowcy. Spiochu napisz gdzie masz tej zimy starty, sprobuje przyjechac (za wyjatkiem bambi i slalomu).
-
Dla 2-latka mama sie zna i wie najwiecej.
-
W gorach pada rowniez marznaca mrzawka, ktora odzialowuje na jazde i narciarza podobnie. Sztuczny snieg bywa tez miekki a pokryty mrzawka dziala tak samo.
-
Takie wstrzasy sa potrzebne(koval, mario). Anonimowosc doprowadza do rozhustania doswiadczenia i do watpliwosci w prawdopisalnosc. Tego typu pierdoly: "nic personalnego" "mam watpliwosci" "nie wytrzymalem" akceptuja pisane bzdury itd. Wszechobecna poprawnosc. Wzdrygam(jest takie slowo?) sie.
-
Nalezysz do mlodego pokolenia wychowanego na nartostradzie. Poza nie wyjezdzasz bo sie boisz. Przemieszczanie sie po lodoszreni nie jest jazda a o takiej zaczales pisac. Daj se na wstrzymanie pozyj w gorach kilknascie lat na nartach i wtedy podejme dyskusje.
-
Na to mam/mialem patent rodem z Polski. Lewarek pod reka i unosilem nadkole o kilka cm aby luzno wlozyc rece z lancuchem i go na oponie zapiac. Po kilku podobnych zabiegach popelnilem ostatni zakup.
-
Czepianie sie jak najbardziej wskazane, wtedy wyzwalaja sie nowe tresci. W temacie biora udzial narciarze doswiadczeni i "kawa na lawe" nie jest konieczna. Porownywanie sniegu z hali narciarskiej ze sniegiem wolnej przestrzeni jest chybione. Jazda po sniegu na obszarach gdzie sztucznego sniegu dotychyczas nie bylo i akcentowanie jego wyzszosci dla jazdy jest nie precyzyjne. Pytanie dotyczy sniegu na nartostradzie. Sa na trasie narciarskiej takie miejsca, gdzie snieg jest dosypywany a w innym miejscu nie. Wtedy mozna sie pokusic o ocene ktory snieg jest do jazdy bardziej lubiany.
-
Nie wiem co bedzie z rowkiem, jestem od kultury Jezdze po gorach z tylnym napedem kilkadziesiat lat. Takiego cacka nie mialem, nie porownuje, "zarobiony jestem" Najwazniejsze dla mnie jest to, ze nie potrzeba drugiej osoby ze wzrokiem, poza autem. Czasy zakladania podalem.
-
Kup takie: Thule EasyFit Tire Chains Zapomnisz, ze zima dookola. 30sek zakladasz 40 zdejmujesz. Te piepszone dywagacje: zdejmowac czy jeszcze nie, odpadaja raz na zawsze.
-
Spiochu ile miales powtorzen? (zjazd z Beskidu). Ile przewidujesz miec w najblizszej 5-latce? To nie pitol o opanowaniu jazdy po szreni lamliwej. Tylko duza sprawnosc i przypadek umozliwi jaki taki zjazd.
-
Jazda po szreni lamliwej jest nie przewidywalna, nie jest przyjemnoscia, rzadko wystepuje itd. Jazda po niej wynika z koniecznosci dotarcia do okreslonego miejsca. Powtorzenia nie wystepuja po sobie a jezeli to wyjatkowo i w duzych odstepach czasu. Nie znam takich co by sie w tym specjalizowali jak muldy czy jazda w glebokim sniegu. Spiochu jaki masz pomysl?
-
Jazde po szreni lamliwej nie mozna opanowac. Mozna po niej zjechac z lepszym badz gorszym skutkiem. Podczas jazdy nie da sie wzrokowo przewidziec jak twarda/lamliwa jest skorupa. Nie zawsze blyszczy, bywa lekko przypruszona nawianym sniegim, masakra. Czesto szren wystepuje tylko na fragmentach zbocza co stanowi bardzo duze utrudniania. Twardo, miekko, lamiaco... Jazda w takich warunkach to najbardziej sytuacyjna jazda jaka znam. Spiochowi sie udalo, innemu koledze tez sie udaje(bo nie jezdzi)
-
Tu i tam przebakiwane jest, ze snieg naturalny jest lepszy do jazdy jak sztuczny. Bezposrednio po zmianie podloza potrafie odroznic ale gdy granicy widocznej nie ma, oba rodzaje sniegu sa lepsze. Nie wiem i nie chce wiedziec po jakim sniegu jade. Snieg sztuczny uwazam za szybszy a ze nie mam z szybkoscia problemow i zobowiazany do odpowiedzi powiem, ze sztuczny snieg jest lepszy.
-
Kolizja na stoku w Austrii - wezwanie do sądu
fredowski odpowiedział BraCuru → na temat → Narciarstwo
BraCuru przekonywales caly swiat o swojej winie, nawet mnie przekonales. Dziewczyna byla w porzadku, ale zawsze sie znajdzie "doradca" i zrobili z tego urzytek. Takie sytuacje sa nie powtarzalne a majac na wzgledzie narzucanie sie dziewczynie i jej koledze kuriozalne. Nawet trep z papuga przy pomocy konowala pomoca sie nie przysluzy. -
Nart freeride - poczatkujacy
fredowski odpowiedział Hilly_billy → na temat → Freeride / Freeskiing / Heliskiing
No nie mow, ze jestes takim wirtuozem narciarstwa. Jeden cm w szerokich nartach na ktorych jechales jest niewyczuwalny. Co ja mam powiedziec. Malo jest tu kolezanek i kolegow co przestawiali wiazania a bylo to tak: wiertarka i leciales 3 albo 4 dziury z przodu, czekaj, z przodu byly tez tylko 2 dziury do wiercenia + 4 z tylu i na gorke Kiedys to byl jedyny sposob na zmiane skretnosci nart. Dzis zastepuje to znakomicie rozna dlugosc, taliowanie itd. Jezeli przestawialismy to o 5 cm(przy narcie ca 2m) Te 5 cm wyczuwalne na poczatku mozna porownac do odczuc przy zmianie nart. Wieloletni narciarz szybko sie przystosowuje do tych zmian i jedzie jak "swoje". Co do zbyt duzego docisku dziobow, to blad narciarza. Raz, drugi czujesz/widziesz jak ryjesz snieg na trzeci skret nie czekasz, tylko wlaczasz nowa regulacje balansem przod-tyl. ps. W centralnej zrownowazonej pozycji to mozna ladnie stac. Macieju czytaj! we Wloszech masz teoretyczny egzamin. -
Nart freeride - poczatkujacy
fredowski odpowiedział Hilly_billy → na temat → Freeride / Freeskiing / Heliskiing
Nie wiem, nie znam Twoich wspomnien. Nie bron sie przed tym, co ja napisalem. Wiem jak jezdzisz, w prawdzie tylko na szerokich nartach i na trudnym podlozu i mozna podciagnac, ze przyzwoicie. W odroznieniu od niektorych nie wahlujesz dziobami jak indyjski slon i nie orasz pustym plecakiem po sniegu. Jezeli jestes jak jak wychowany na conan-doyle to wiesz o co biega. -
Nart freeride - poczatkujacy
fredowski odpowiedział Hilly_billy → na temat → Freeride / Freeskiing / Heliskiing
Pytek expercie, jezeli chcesz uczynic narte bardziej skretna, to mozesz przesunac wiazanie do przodu. Nie polecam. Jak jezdzisz na plecach i przestawiasz dzioby nart nad sniegiem to wiazania przestawione do tylu beda sprzyjac badziewiarskiej jezdzie.