Nie widzę nic złego w tym że ktoś, nawet początkujący próbuje zmierzyć się z czarną trasą, początkujący zazwyczaj ostrożnie jeżdzą po takich trasach, no chyba że ktoś boga sie nie boi .
W moim przypadku jest tak: trasy czarne-jeżdzę najwolniej i z pełnym skupieniem, trasy czerwone- tutaj mknę jak rakieta przy pełnym luzie i bez zbytniego zmęczenia(takie trasy preferuje), trasy niebieskie- na nich przysypiam no i troche eksperymentuje, na niebieskich bardzo często ląduje twarzą w śniegu co sie nie zdarza na czerwonych i czarnych.