StrasznyPiotrus
Members-
Liczba zawartości
42 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez StrasznyPiotrus
-
Byłeś ostatnio na nartach - pochwal się.
StrasznyPiotrus odpowiedział spyder → na temat → Relacje z wyjazdów
Brawo. Już nie mogę czytać o tych muldach! Jak k.wa spadnie 30 - 100 cm śniegu, to niby jak ci ratrakowi mają zrobić sztruksik?! Pieprzone czasy. Sypie w ciągu dnia a prawie wszyscy zdziwieni, że muldy się robią. Ratrak! Gdzie jest ratrak?! A jak on ma wjechać na polskie, wąskie stoki? Między narciarzy? Jeżeli ktoś by w niego palnął, to ratrakowy z więzienia szybko by nie wyszedł. Zamknąć na godzinę? Już widzę zadowolonego właściciela, który zobaczył połowę zwiewających ludzi z wyciągu. A to tylko po to, aby pozostałej garstce troszkę lepiej się jeździło - sypki śnieg się nie ubija, ratrak jeszcze bardziej może rozmiękczyć trasę. Klasyka: "Mulda jest tym dla narciarza, czym fala dla żeglarza". -
Shuger, Ty się zakochałeś w tej Limanowej.
-
Jest nieźle. Podobnie jak na większości stoków w regionie warunki od niedzieli uległy poprawie - przynajmniej dziś rano wyglądało to nieźle z dolnej stacji. Jeżeli lubicie Laskową - ja tam nie przepadam - to możecie jechać.
-
Mitek, Nie zrozumieliśmy się. Właściwie to też wolę gigantkę ale śmig skoczny mnie nie kręci, choć niekiedy jest niezbędny. A takie RC4 WC w pełnym skręcie trzymają się na prawdę nieźle - to są naprawdę maszyny do zabijania.
-
Przepraszam Fredowski, ale odniosłeś się do wypowiedzi skierowanej do mnie. W związku z tym, informuję Cię, że nie jestem niewolnikiem żadnej pary nart. W ogóle nie jestem żadnym niewolnikiem. Choć oczywiście staram się używać nart zgodnie z ich przeznaczeniem. Mitek twierdzi, że technika nie zależy od nart - to chyba dość oczywiste stwierdzenie i nie zamierzam z nim polemizować. Mój opis upadków był żartobliwy i dlatego, przekornie do tematu, obwiniłem o to gigantkę. Może macie inaczej, ale ja twierdzę, że przyjemniej pojechać dobrą slalomką gigantowo niż gigantką uprawiać slalom. Dlatego nie chciałem wdawać się w dyskusję z Mitkiem o trzymaniu krawędzi - są to rzeczy dla mnie dość oczywiste. Pozdrawiam
-
Mitek, Ty mi tu nie moralizuj! Nie po to zakładam gigantkę żeby jakieś śmigi uprawiać! To były starsze dzieje i narta mierzyła 196 cm, trzymała krawędź zacnie aż do pęknięcia rdzenia na jakiejś bryle. No cóż, Stenmark to ja nie jestem ale prędkość lubię.
-
Byłeś ostatnio na nartach - pochwal się.
StrasznyPiotrus odpowiedział spyder → na temat → Relacje z wyjazdów
Lubomierz k. Mszany Dolnej - Gorce Piątek, sobota, niedziela - warunki idealne! Piątek - sypał śnieg, zrobiły się warunki jakie kocham. Maluteńkie muldki - po prostu rewelacja. Prawie zero ludzi, tylko wieczorem jakiś trening na tyczkach - pozwolono wjechać parę razy. Sobota - stok jak stół i nie za twardy, przygotowana cała szerokość, do tego piękne słońce, ludzi w sam raz, zero kolejki. No i jazda po puchu poza oficjalną trasą. Niedziela - ludzi troszkę przybyło ale nie tłoczno. Stok tak samo idealnie przygotowany, choć w sobotę dodałbym jeszcze plusa! Reasumując: dawno się tak nie wyjeździłem. R e w e l a c j a -
I ja tam miałem swoje pięć minut. Przeleciałem jednak tylko 150 metrów! A gdybym miał slalomki, to może nawet bym się nie wywrócił! Bardziej spektakularny przelot miałem w Marilevie. Moje Salomony 2S (?) nie dość, że nabrały niesamowitej prędkości, to jeszcze jedna się wypięła i wytracanie prędkości tyłkiem po zalodzonym stoku liczyło ponad dwieście metrów. Spodnie na czterech literach zionęły dziurami a zagubiona narta przebiła kurtkę na plecach i sterczała niczym kołczan. Ach te gigantki!
-
Byłeś ostatnio na nartach - pochwal się.
StrasznyPiotrus odpowiedział spyder → na temat → Relacje z wyjazdów
Warunki bardzo fajne, dobrze przygotowane kotły, mało ludzi, zjazd przez Goryczkową do samych Kuźnic. Kolejkę puścili dopiero o godzinie 11 - ta nowa jest zdecydowanie bardziej czuła na wiatr. W oczekiwaniu na uruchomienie Kasprowego, przelecieliśmy parę razy po Nosalu - rano warunki OK. -
Panuje chyba moda na dowalanie administratorom wyciągów. Traktujemy ich jak naszych wrogów... Moim zdaniem, kierownictwo ośrodków stara się aby warunki były jak najlepsze. Przeważnie posiada wiedzę znacznie większą od przeciętnego użytkownika stoku. Cały czas na stoku słyszę: - "Mógłby wjechać ratrak!", - "Ratrak?! Oni chyba oszaleli! Pozabijać nas chcą!", - "Ależ lodowisko!", - "Żeby muldy robiły się przy świeżym śniegu? Któż to widział!", - "W Alpach panie, to są warunki. Nawet śnieg pada dopiero wieczorem". - "W Kasinie (Szczawnicy, Maciejowej etc.) to zawsze są muldy. Nie to co w Białce (Bukowinie, Lubomierzu etc.) - "Każdy głupi wie, że ratrakuje się przy rosnącej temperaturze", - "Każdy głupi wie, że ratrakuje się przy spadającej temperaturze". Bartku, administracja BT ma rację. Śnieg powinien poleżakować, mieć czas na związanie się. A że czasem ratraki jeżdżą rano? No, bo czasem spadnie śnieg w nocy, bo czasem wykorzystuje się sprzyjającą aurę i naśnieża się do samiutkiego końca i rozpaczliwie próbuje się rozepchnąć usypane górki. Przecież gestorzy stoków byliby skończonymi idiotami, gdyby chcieli robić nam na złość. Nie robią tego pewnie bezinteresownie ale myślę, że chęć zysku - przy dużej konkurencji - powoduje, że starają się przygotować trasę najlepiej z posiadaną wiedzą.
-
OK. Jeżeli Twoja wypowiedź dotyczyła Białki, to faktycznie nie zrozumieliśmy się. Kiedyś nawet pytałem Józka Dziubasika, w którą stronę w Białce się zjeżdża; na co on stwierdził, że w przeciwną do jadących wyciągiem. Pzdr
-
Przepraszam Mitek, ale chyba w takim układzie mało wiesz o śniegu. Jakoś dziwnie się tak pewnie mi zdarza, że i w Alpach jeździłem po sporych muldach. Z prawami natury nie wygrasz. W dużym uproszczeniu: - świeży opad śniegu, - sztuczny śnieg: lodowe podłoże z "mokrego" śniegu a dużo "suchego" + dodatnia temperatura, - "plusy" + spore nachylenie i duży ruch (szczególnie słabych adeptów narciarstwa). Mulda to rzecz normalna, dla narciarza jest tym co fala dla żeglarza.
-
NIE. 100% to 45 stopni.
-
HaraKiri nie jest na Tuxiku. To jest Penken, wjechać można np. z Mayrhofen. Tux leży na końcu doliny.
-
Wiele lat temu? Ośrodek powstał chyba w 2005/06. Być może myślisz o Suchej Dolinie.
-
Kilka porad w Wyborowej: http://www.edziecko....ias=2&startsz=x
-
Byłeś ostatnio na nartach - pochwal się.
StrasznyPiotrus odpowiedział spyder → na temat → Relacje z wyjazdów
Dziś byłem w Lubomierzu. Mimo przerażenia w oczach gdy spojrzałem raniutko za okno w Krakowie, warunki okazały się bardzo dobre. Nie chciało mi się wierzyć, że nie popłynęło. Stok zmrożony, troszkę lodu wyszło w 2-3 miejscach. Ogólne wrażenia pozytywne. -
Polecam. Bardzo dobre parametry, ładne widoczki. Dla Krakusów niedaleko. Kolejek brak.
-
Z prognoz, to ja wierzę tylko tej z ICM. A ona jest niestety króciutka i obejmuje kwadrat o boku 40 km... Czyli może sporo się różnić na małej przestrzeni. W ciągu ostatnich tygodni w Bieszczadach i Gorcach była inwersja temperatur i człowiek obawiał się mrozów, bo ICM pokazywało np. 11 stopni mrozu, które faktycznie było w dolinach a tu na górce -2, -3. Obserwowałem kilka serwisów długoterminowych i żaden od paru lat mi się nie sprawdził.
-
Byłeś ostatnio na nartach - pochwal się.
StrasznyPiotrus odpowiedział spyder → na temat → Relacje z wyjazdów
Wczoraj wpadłem do Zieleńca - żonka na kursie tam jest. Warunki niezłe, śnieg troszkę rozmiękł - w sam raz na dechę, ludzi malutko. -
Powstaje największa Stacja Narciarska Sądecczyzny - Dwie Doliny Wierchomla-Muszyna
StrasznyPiotrus odpowiedział motcross → na temat → Aktualności
Witam, Stoki w Wierchomli są kiepskie - przynajmniej dla mnie. Czy może ktoś przybliżyć mi ten stok od strony Muszyny? Można przypalić krawędzie? I jaka jest szansa na przemieszczanie się pomiędzy stokami? Uda się w tym roku wjechać w Wierchomli a wylądować w Muszynie? -
2006-03-23 godz. 12:45 -4, opad śniegu, mgła, jeszcze wszystko chodzi to z esemesa...
-
Presena lodowiec tylko dla mocnych
StrasznyPiotrus odpowiedział jawor61 → na temat → Poza granicami - Archiwum
Grażka dobrze mówi, dac jej wódki! Ta niby czarna w Tonale jest czarną tylko na niby. A sam zjazd z lodowca jest przepiękny, jego "czarność" wynika z wąskości i serpentynek. Marileva, wg mnie, często jest niedoceniana; wielu ludzi nawija o Madonnie, tre-tre itp. A na tej chyba 25. przejechałem głową w dół jakieś 100 m - drąc doszczętnie spodnie na czterech literach a moja własna gigantka wbiła mi się w kurtkę na plecach, tak, że wyglądałem niczym łucznik. Jak jest zlodzona, to trzeba się mocno napracować. -
Mea culpa! Chyba nie lało. W mordę kopana, już nigdy nie uwierzę synoptykom! Postaram się poprawić!
-
Wiem, znam, próbowałem. Nawet klucze na wyciągach pamiętam. :shock: