turim
Members-
Liczba zawartości
194 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez turim
-
w Bytomiu są jakieś zawody:) w tym ssezonie były chyba w lutym.
-
najprostsza droga do zrobienia piruetu to ze średniej prędkości zahamuj najgwałtowniej jak się da, powinno cię obrócić o 180 lub więcej stopni, wtedy przenieś ciężar na tył i lekką rotacją ciała przerzuć narty o następne 180 stopni. jak już zrozumiesz o co chodzi i trochę potrenujesz to po jakimś czasie bez problemu będziesz mógł kręcić np. 7 bączków po rząd jadąc i nie tracąc prędkości ( 7 to mój rekord, potem już taki jestm zakręcony że niepotrafię ustać nawet )
-
wydaje mi się że Ogorzałek to jest Pan - Marek chyba. no chyba że Pan Ogorzałek ma jakąś Panią.
-
no która jest stroma na odcinku około 100m, a sama ma długość około 500m - żenada a nie Fis
-
witam, jeździł może ktoś na takowych?? strasznei mnie kręcą, może i was??
-
mozesz zapodac jakiegos linka?? pod koniec lutego prawdopodobnie wybiore sie z dziewczyna na kilka dni na narty - puki co szukam ciekawych miejsc gdzie i ona i ja bysmy mogli sobie posmigac
-
wytrzyj narty do sucha i tyle, jak beda tępe e to je podostrz, ps. rdza sie sama zetrze podczas jazdy.
-
Ja na rolkach smigałem zarówno po skoszonym stoku ( trawka po kostki ),jak i po trawie po kolana ( zasadeniczo cięzko to nazwac trawą to jakieś chwasty były ) i jechać się dało, chociaż wesoło było ogólnie rolki zjazdowe to świetny trening przed sezonem, owszem tras wiele nie ma, oprócz chabówki chyba nigdzie igdziej nie da rady pojeździć ( chodzi o trasy z wyciągami ) ale zawsze można pobawić się na dziko.ps. mój sprzęt to pamięta chyba jeszcze czasy PRL-u ale gąsienice sie cały czas kręcą
-
uwaga!! odradzam kiełbaskę z grilla na skrzycznym koło zielonego namiotu przy górnej stacji krzesła ( na szczycie), po zjedzeniu takowej musiałem ciąć na kręchę na dół żeby zdążyć do kibelka, zbladłem i oblały mnie poty- ogólnie odradzam ( chyba jużnigdy nie zjem kiełbachy na stoku.)
-
zgodzę się z kolegą freestylem, własnych nart szkoda, ślizg dostaję po tyłku, najlepiej jeżdzić w deszcz ( cała trasa jest mokra ) i polecam dodatkowo przesmarować narty przed zjazdem Ludwiekim, ogólnie zamiast igielitu wolę nartorolki zjazdowe,na tym sprzecie jeżdzi sie tylko karwingowo
-
Miejscowe oblodzenia trafiają się wszędzie, no chyba ze jeździsz do płaskiej i przetłoczonej Białki gdzie trasy mają tak małe pochylenie że idzie się zanudzić jadąć w dół. Trawy i kamieni jakoś w tym sezonie nie widziałem. Kris zgodzę się z tobą że na słowacji jest fajnie, na Chopoku również mi sie podoba, jednak na kilkugodzinny wypad (niestyety najczęściej na tyle mogę sobie pozwolić ze względu na brak wolnego czasu) nieopłaca mi się nadrabiać kilkudziesięciu kilometrów straconego czasu za kierownicą.
-
w moim długim żywocie narciarskim zwiedziłem tyle ośrodków że ciężko było by je wymienić-więc proszę bez takich komentarzy. Jeżeli chcesz wiedzieć jakie są warunki w Szczyrku to poprostu tam skocz i zobacz- a są one naprawde dobre ( no chyba ze trzepiesz portkami przed twardymi trasami ) to samo się tyczy ilości i zróżnicowania długich tras narciarskich ( nie takich po 800 m )- bardzo szeroki wybór od łatwych "ondraszków" i 3 i wierchu posredniego, poprzez trudniejsze "kaskady", "golgoty", FIS po moją ulubioną "bienkulę"( uwielbiam tę czarną trasę )
-
rozumiem że wyciągi w szczyrku są kiepskie i o to można się czepiać, ale do przygotowania tras?? ja do szczyrku jeżdze prawie co tydzień i moge powiedziećże trasy są zawsze bardzo dobrze zrobione w szczególności na trasach GAT-u, jeżeli chodzi o kolejki to obecnie są wszędzie długie, nie tylko w szczyrku, ale wystarczy pojechać w tygodniu a gwarantuje wam że kolejek wtedy nie ma ( chyba ze ktoś nazwie 4 osoby gadające przed bramką do wyciągu kolejką ). Owszem dobijają mnie ceny parkingu przed krzesełkiem mogły by być mniejsze- i to dużo. Jednak w szczyrku można sie wyjeździć, nigdzie w polsce nie ma takiego wyboru tras o takim zróżnicowaniu trudności.
-
tak na dobrą sprawę to chyba po 2 dniach mi wyszło tak jak powinno wyjść - cóż mogę powiedzięć trzeba dużo ćwiczyć, ps. jeżeli umiesz 180 to podsyp chopkę i zwiększ prędkość - nie jest to łatwe ale jeżeli już uda Ci się zrobić pełen obrót w powetrzu to prawidłowe lądowanie ( bez gleby ) Ci przyjdzie już łatwo. pps. body, łokieć i cztery łapki to rodzaje skrętów funcarwingowych, podczas których dotyka się śniegu, jedną ręką, łokciem, obiema rękami lub robi się poprostu body czli kontrolowany ślizg na boku .
-
witam ja sztuczek jako takich nie potrafię, zrobię tylko body, łokieć, cztery łapki i piruety zarówno na trasie jaki w powietrzu, a i jeszcze180 ale o tym wspominać chyba nie musze skoro robię 360. Reszta to dla mnie czrna magia;)
-
jeżeli chodzi o te "cudo" to miałem kiedyś coś takiego jak byłem mały i nazywało się nartosanki:) hehe, a tak swoją drogą to żaden wynalazek, to troche przerobiony skibob - a to znają od wielu lat. A jeżeli chodzi o narty to do wielu narciarzy z tym nie traficie, bo w narciarstwie nie chodzi o łatwość jazdy - chodzi o coś zupełnie innego - o kontakt i walkę z górą którą pokonujemy.