coby nie zakładać nowego posta, polecacie jakiś smar tylko taki żeby dobrze nawilżał ślizg. Do tej pory używałem zwykłej parafiny lekarskiej, ostatnio kupiłem czarny smar toko. Jak nałożę go na gorąco na narty jest wszystko OK, tylko po jednym dniu jazdy ślizgi staja się wyschnięte (białe) tak jakby narty nie były smarowane nie wiadomo ile. Zauważyłem, również że jest to smar trochę twardy, uważam że niezbyt trafiony zakup. Ma ktoś z Was może doświadczenie z jakimś smarem takim żeby dobrze nawilżał ślizg a przy tym dobrze niósł? Dzięki za wszystkie sugestie.