Skocz do zawartości

wort

Members
  • Liczba zawartości

    1 796
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wort

  1.   Oczywiście bo liczy się tylko "KARWING"
  2.   Katownik mam jeden  taki regulowany Toko nawet 84 da się zrobić.   Jeżeli jezdzisz na bardzo twardym miejscami po litym lodzie,to nie masz wyboru , ja musze mieć 86 inna sprawa że w "normalnych" warunkach taki kąt  jest zbyteczny a nawet szkodliwy, wtedy podobnie jak Ty 87,88.   Czy 86 sie szybciej tępi?  Pewno tak, ale nic złego z tego nie wynika   Co do podcinania,jeżeli jest ono tak małe , to poco je robić,podcięcie "tępi" narte, 88+1podcięcia daje Ci 89, równie dobrze można naostrzyć na 89 bez podcinania, po podcieciu powierzchnia spodu krawędzi nie jest tak gładka jak po maszynie(przynajmniej ja nie umiem takiej zrobić) widze to bo szbciej pojawia sie rdza. Ja czasami podcinam przody gdy mi narta za bardzo myszkuje ale wtedy o 1.5   Kąt 85 stosuje tylko żeby ludzi wyciągnąc z półześlizgu i wtedy nawet na miękkim i tylko czasowo.   Pozdrawiam             .
  3. Tamten patent dotyczył jedynie ułatwienia sobie życia przy codziennym ostrzeniu(tak się składa ,że zazwyczaj jeżdze po b.twardym,wcześnie rano lub wieczór po sztucznym) Patent się sprawdza i stosuje go wiele lat,nie ma możliwości żeby ktoś poczuł różnice w porównaniu do' tradycyjnego" ostrzenia.(jeśli chodzi o jazde)   Ostrzenie na 86 pośrednio szybciej zużywa krawędż na skutek jej łatwiejszego uszkodzenia np. o kamień,ale w praktyce nie ma to znaczenia. Kiedyś jeżdziłem na komórkach(cienka krawędz) i nigdy nie miałem problemu z zużciem krawędzi a przy normalnych nartach to chyba do końca życia można jeżdzić     Na pewno najbardziej szkodzi i zużywa krawędzie brak jej regularnego ostrzenia.
  4. Mówiąc szczeże nie wyobrażam sobie dobrze jeżdzącego narciarza, który samodzielnie nie serwisuje sobie nart, oczywiście od czasu do czasu wizyta w serwisie jest nieunikniona.   Często samo  odpowiednie zaostrzenie nart wystarcza do postawienia ludzi czysto na krawędzi. Dotyczy to w szczegónośc niezłych narciarzy jeżdzących częściowym ześlizgiem. Jeżeli taki prosi mnie o pomoc, to pierwsze co robie ,to narty na 85,86. Pierwsza reakcja jest taka"Coś ty zrobił na tym się nie da jeżdzić" ,bo krawędz trzyma i próba ześlizgu kończy się utratą rytmu. Niektórzy juz po 3 zjazdach jadą czysto na krawędzi , innym zajmuje to kilka dni. Potem oczywiście można mniej ostrzyc mniej radykalnie.   ps. nie widze nic złego w tym ,że ktoś jedzie ześlizgiem, ale co innego gdy tak jedzie bo chce a co innego  gdy tak jedzie bo inaczej nie potrafi
  5. Nie szkoda Ci czasu na stoku do ostrzenia nart?   Myśle ,że będzie to dłużej niż 20min
  6. Ja od dość długiego czasu używam gogli z grupy race, wyłącznie z pojedynczą szybką, w googlach z podwójną mam wrażenie dużo gorszej widoczności,  Zaletami są,możliwość wymieniania szybek(zwykle są 3 kolory), szybki można bez problemu dokupić , optymalne pole widzenia, i jak w przypadku gogli POC występują w 3 rozmiarach,takie mam i polecam.tzn,firme POC, raczej odradzał bym gogli z poj szybką innej marki.   ps. nie rozumiem dlaczego 2 szybki są lepsze niż jedna, pewnie to było związane  z parowaniem,ale skoro poj. nie paruje to po co 2? w gogla z podwójną szybką mam wrażenie ,że obraz jest przestawiony, podcza jazdy nocnej jeśli popatrzymy na reflektor to widac 2, skutkiem podwójnego załamania światła,a już zupełnym absurdem wydają mi się takie grubaśne gogle gdzie obraz widzimy jak peryskopie   Jedyny minus to cena ok.500zł, ale za to 3 szybki do wymiany.     Pozdr.
  7. Filmików ,Ci nie zapodam bo nic tam ciekawego nie da się zobaczyć, ot gość z raszplą wyrównuje ślizgi. Dlatego o tym napisałem,że mam z tym problemy a jak widze na forum, nie tylko ja,chciałbym się dowiedzieć czy ktoś ma jakieś patenty lub przemyślenia w tej dziedzinie W innym wątku Ktoś z forum używa do cyklinowania metalowego liniału alpejskiego,wnosze z tego,że wosku po smarowaniu ma dużo do zebrania czyli że robi nie wyplanowane narty.(podobno robi ich dużo)     W wypadku dobrze wyplanowanych nart pozostaje b.cienka warstwa wosku,do której zebrania wystarczają zazwyczaj 2- 3 pociągnęcia cienką plastikową cykliną. Wrażenie przy smarowaniu jest takie jakby żelazko było przyssane do ślizgu,a cały nadmiar wosku zostaje wyciśnięty na zewnątrz(trzeba obklejać boki nart,żeby wosk nie dostał się do wiązań) Kształt żelazka też nie jest przypadkowy i właśnie temu służy.   Nowe narty zazwyczaj są b. krzywe ,niekiedy do tego stopnia,że wyplanowanie ich jest niemożliwe. Teraz troche łopatologicznie: Jeśli droga jest nierówna, to jeżdżące po niej samochody jej nie wyrównają, a wręcz nierówności te pogłębią,żeby ją wyrównać trzeba miejscowo sfrezować garby. Temu ma właśnie służyć ręczne planowanie, maszyny obrabiające ślizgi są ustawione na największą oszczędność zbierania,zbierają w jednej płaszczyżnie i gdybyśmy chcieli tak wyplanować narte mogłoby np. z jednej strony zjeść całą krawędż, wynika to z niedoskonałości fabrycznego wykonania narty oraz braku równoległości spodów i wierzchu I dlatego w tym temacie myślenie i ręczna robota jest niezastąpiona, czasami musimy iść na pewne kompromisy i zadecydować co będzie lepsze,maszyna za nas  tego nie zrobi.   Planowanie ma też kluczowe znaczenie w wypadku podcinania krawędzi, ponieważ  kątownik do podcinania ma długą dzwignie a ślizgi po których go prowadzimy są pofalowane to kąty mogą być dalekie od zamierzonych w szczególności b. porządane .0.5. Dlatego ja podcinam w razie wyższej konieczności albo tylko przody gdy mi narta nadmiernie myszkuje.   Chciałbym jeszcze podkreślić,że podcięcie krawędzi 'tępi" krawędz, w sensie narta słabiej trzyma,jeśli mamy 88 z boku i podetniemy o 1 stopień to mamy krawędz naostrzoną na 89  Ale to pewnie wszyscy wiedzą   Pozdrawiam
  8. Jak trudno wychować zawodnika na światowym poziomie(top) najlepiej obrazuje przykład sióstr Radwańskich. Po pierwszych sukcesach Agnieszki wydawało się ,że sukces Urszuli jest  pewny, tym bardziej ,że jej tenis wydawał się bardziej poukładany. Ale okazało się,że mimo lepszych warunków fizycznych i świetnych warunków do trenowania nic z tego nie wyszło.   Czy nasz przyszły Mistrz już się urodził?   Myśle,że tak ---trzeba Go tylko znależ.
  9. Moim zdaniem ,dobrze da się to zrobić tylko ręcznie,potem na maszynie jedynie przeszlifować. Narty z maszyny tylko pozornie wyglądają na płaskie.
  10. Dziwi mnie ,że prawie nigdzie nikt nie pisze o planowaniu nart.?   Jest to czynność absolutnie podstawowa, umożliwiająca prawidłowe smarowanie i ostrzenie nart.   Może Ktoś się podzieli swoim doświadczeniem
  11.   Właśnie w sztywnych butach może to  to zdać egzamin.  Modelowo , jeżeli materiał jest sztywny i odpowiednio wyprofilowany wystarczy jeden punkt zaczepienia,żeby uzyskać wystarczający efekt. Dawniej stosowano to w stosunkowo miękkich butach   Coś jak maska samochodu , która jest mocowana w jednym punkcie.(chyba,że jest b. duża to w 2)     Oczywiście takie buty to tylko dla tych słabiej jeżdżących,jak ja   Pozdrawiam
  12. A o co chodzi z tymi precyzyjnymi ząbkami, bo mówiąc szczerze nie wiem?   Jeśli masz dwie to wiadomo ,że 2 lepiej niż jedna , ja pisałem o możliwośći zastąpienia 2 klamer jedną.   Ale jak to będzie działać to okaże się dopiero w praktyce, Czy są chętni. Bo ja tak,przynajmniej przymierzyć w sklepie Pozdrawiam   Aha , chodzi CI o zmniejszenie skoku na klamrach.   Myśle,że tak, ale wtedy bez mikroregulacji
  13. "Opisałem dokładnie sposób zapinania tylko dlatego, żeby przekazać, że gdyby w moich butach była jedna górna klamra, a nie dwie, to nie był bym w stanie dobrze ich zapiąć"   Jesteś pewien na 100%   Pozdrawiam
  14.   Te dwa ostatnie, salomon i atomic (zdjęcia)to chyba zjazdowe są? Pozdrawiam
  15. Cześć , też miałem  przedliftowego subaru s turbo 177KM z 2002, i to chyba było to statnie dobre subaru, do tej pory żałuje że go sprzedałem.   Kiedyś było powiedzenie "głupi subaru nie kupi", ale teraz to nie wiem czy aktualne?   Pozdrawiam Subarumaniaków
  16.   Oczywiście,że cały czas można się bawić regulacją i mikrolegujacją, żeby było "idealnie" tak jak mówisz, tylko , że większość ludzi tego nie robi bo praktycznie cały czas trzeba by korygować.   Ja kiedyś stosowałem mikroregulacje a teraz mi się nie chce albo nie umiem, ustawiam albo "komfortowo" albo "miażdżąco" Coś takiego ja ustawienie idealne klamer nie istnieje, można natomiast wyregulować optymalnie, (NIe wiem po co powtarzasz po mnie opis zapinania  buta ,tak jak bym to negował)   Pozdrawiam
  17.   Cześć   To chyba słabo w tych Włochach uczą ,bo na miniaturce stoisz  jakby mało "wyczynowo"   Chyba ,że to jakaś wystudiowana poza była   Pozdrawiam
  18.   Mimo wszystko jest to kasa właścicieli wyciągu,bez względu na to czy ją pożyczyli ,czy od kogoś dostali.   Pozdrawiam
  19.   Oj tak ,w tym ćwiczeniu rodzice również bardzo zyskują  .(dziecko łapie pierwszą równowage i już właściwie umie jeżdzić na talerzyku ,ale trzeba się nabiegać i mieć troche cierpliwości, ja wolałem na płaskim)   Ale wożenie w nosidełku niechodzącego i jeszcze b.mało rozumującego dziecka jakoś mnie nie przekonuje, ale jeszcze nie próbowałem - może wnuki   Pozdrawiam
  20. Ja zamiast wozić dziecko na barana, założyłem mu narty, z liny i patyka skonstruowałem coś w rodzaju orczyka ,sam jako napęd i dalej w około domu ześmy tak sobie śmigali.   Polecam-doskonałe na sam początek   Ps. Za konia robiła też moja szacowna małżonka   Pozdrawiam
  21. Jeśli stok jest pusty to ok, ale ja i pewno ayach86 widuje takich na mocno zatłoczonych stokach, gdzie szaleńców nie brakuje. Często rodzice kierują się bardziej własną wygodą niż dobrem dziecka, ale to ich dziecko i właściwie nic mi do tego.   Pozdrawiam
  22. Cień odwagi chyba jednak jest, bo o brak wyobrażni Cię nie posądzam. Nie jesteś w stanie przewidzieć wszystkich, jak sam napisałeś" debilnych zachowań ludzi" ,jak rówież  "awarii sprzętowych."   Myśle , że lepiej pobawić się z dzieckiem na śniegu niż wozić go w plecaku
  23. Tak na marginesie.   Prace nad kanapą Solisko- Buczynka mocno zaawansowane. Mnóstwo lasu wyciete Ostatni skansen narciarski chyba zniknie i wcale się z tego nie ciesze.
  24. No tak ,a ja myślałem że wystarczy tylko dobrze posmarować. Dziekuje za tak wielce pouczającą lekcje.   Moją intencją było zachęcenie do samodzielnego serwisu nart ,podałem własny sposób i tyle. Teraz wychodzi na to jakbym chciał zrobić cos zupełnie przeciwnego,zawodnicze wtręty miały tylko udowodnić ,że amatorzy nie muszą byc aż tak dokładni. bo i tak nie poczują różnicy   Powiem więcej, nie lubie rekreacyjnie jezdzić na krawędziach przygotowanych pod zawody są dla mnie jakby za "śliskie" i za "szybkie" Wole swoje niedoskonałe ostrzenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...