Skocz do zawartości

wort

Members
  • Liczba zawartości

    1 796
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wort

  1. Wyobraż sobie ,że że przekrój krawędzi to kwadrat,my widzimy  dolny,(spód krawędzi) i bok pionowy (krawędz boczna), pozostałych 2  dwóch nie widzimy bo są "w narcie'   Czyli w wypadku kwadratu mamy kąt 90 stopni,ostrzenie bocznej krawędzi będzi powodować,że kąt będzie coraz bardziej ostry czylu 89,88,87,86 Natomiast jeżeli będziemy podcinać spodnią część  ten efekt będziemy niejako neutralizować, tzn jeżeli z boku zrobimy 89 i podetniemy 1 stopień od dołu znów mamy 90 stopni.   Łatwiej to sobie wyobrazić na kącie 45stopni, jeżeli wyobrazisz sobie  dwie przekątne kwadratu jako płaszczyzny naszego cięcia to kąt między przekątnymi jest właśnie 90stopni
  2. Widzę,że obecnie nikt nie planuje maszynowo ślizgu tylko go wyrównuje   Ciekawe dlaczego     I jeszcze jedno, to o ile  mamy technologicznie podciete narty przez maszyne to chyba tak naprawde nikt nie wie, bo nie ono jest celem działania a tylko skutkiem ubocznym.     Podcięcie ma natomiast decydujący wpływ na zachowanie narty:   Narty z podcięciem <0,5 doskonale trzymają na lodzie,ale przy radykalnym kącie bocznym praktycznie nie da się jeżdzić po miękkim.   Narty z podcięcie 1,5 słabo trzymają na lodzie, ale dobrze się jeżdzi po miękkim i po muldach   To jest 100% praktyka . Ja nie podcinam bo jężdze zazwyczaj po twardym.
  3. Sese , mimo wszystko chcę Ci podziękować,dyskusja momentami ostra, ale dzięki temu Fachowcy odkryli rąbka swoich tajemnic.   Ja dochodze do "prawdy" godzinami heblując na zero , Ty jak sądze w swojej naiwności liczysz ,że Fachowcy zdradzą Ci swoje" tajemnice" na kursach 2 stopnia.   Pozdrawiam  Wort
  4. Sese ,przyjmij do wiadomości,że dla mnie brak podcięcia to znaczy każde mniejsze niż 0.5   Mam jeszcze jedno pytanie,czy w serwisie jak kljent sobie życzy 0.5 to są wykonywane jakieś dodatkowe czynności, czy zostaje to co po maszynie
  5.   Każdy doświadczony narciarz  wyczuje różnice pomiędzy" 0.0" a 1.5.przy tym samym kącie bocznym(0,0  w cudzysłowiu bo nie wiem ile jest,mam nadzieje się dowiedzieć)   Problem jest z tym ,że jak ktoś ma 0.5 to już raczej tego nie zmienia i trudno jest mu to ocenić  Ja zmieniałem i czułem to .wyrażnie, natomiast mniej wyrażnie w srednich warunkach odczuwam różnice 88/87,bo na lodzie to i to czuje.   Mam pytanie .   Ile wynosi to technologiczne podcięcie , nieuniknione przy współczesnych maszynach?
  6.   Zrozumiałem,że głowną przyczyną Twojego zachwytu było właśnie to podniesienie o 1.5       Sese  napisał "Ja tego nie czuje, wystarczy że to wiem..."   Odnoszę wrażenie,że bardzo dużo wiesz a mało czujesz  
  7. Niemożliwe  ,  Sese   doskonale czuje to 1.5 ,przecież tak doskonale mu się jezdzi na tych nartach
  8.   Pisałem,że nie podcinam krawędzi bo nie podcinam. Pisałem że narta z podciętą krawędzią gorzej trzyma na lodzie ,bo gorzej trzyma   Mogę  tylko jeszcze raz to potwierdzić
  9.   Dla mnie zero to znaczy ,że nie żądam od serwisu  jakiegoś specjalnego podcięcia oraz że sam go nie wykonuje, wydaje mi się to oczywiste ,  a Ty się po prostu czepiasz słówek.   Nie jestem tak wyszkolony jak TY, po 100 kursach, i w nazewnictwie czy pracy pracy dopuszczam ,że robie błędy. Absolutnie nie mam zamiaru uchodzić za Forumowego speca jak nie którzy wysoko kształceni  Ot zapodałem tylko swoje doświadczenia i tyle   Aha i jeszcze jedno ,to, że narta po maszynie jest nieco podcięta to zauważyłem,ale myślałem że to jest wada takiej obróbki, I nie stoi to w sprzeczności z tym co napisałem, co próbujesz udowodnić-stąd moje posądzenie o manipulacje- ale może my się tylko nie rozumiemy.   Nie prosiłem się do dyskusji,cały czas byłem do niej prowokowany, przez Ciebie również. Jednego jestem pewien ,moje narty każdorazowo przed jazdą przygotowane ,będą lepsze ,od zrobionych przez nawet największego specjaliste raz czy dwa razy na sezon.(nie licząc oczywiście pierwszego dnia )   Moja anonimowa pozycja na forum pozwala mi,na nie branie udziału w biznesowo-towarzyskich rozgrywkach 
  10. Teraz cytujesz moje posty w zaprzeczeniu do czego, bo nie wiem. Moge tylko jeszcze raz potwierdzić to co napisałem   To,np. że kiedyś podciołem narte?, przecież jeśli piszę że nie podcinam to musze mieć doświadczenie z podciętą nartą- to chyba jasne.
  11.   Przecież napisałem 1000 razy ,że spodów krawędzi nie ruszam,Ty jak zwykle coś kombinujesz i manipulujesz Bez odbioru
  12. Ja mam nadzieje ,że się mylę może nie będe  tak osamotniony w swoich poglądach.
  13. Bo jest odstęp czyli miejsce bezpośrednio przy krawędzi ,gdzie struktury brak
  14. A jaka jest prawidłowa odpowiedz,bo ja nie wiem?     Chyba już wiem.   Pisałem  o tym wcześniej gdy udawadniałem że podcinanie nie jest konieczne dla amatorów,chyba ,że przody gdy narta za bardzo  myszkuje ,podcinanie nie ma sensu gdy ślizg jest nie idealnie wyplanowany, ale mnie wyśmiano.   Jak wiesz dla mnie planowanie to tylko ręcznie  , i pewno o tą wstepną ręczną obróbke ślizgu Ci chodzi?
  15. Krawędz wyprowadzam raszplą(tą drobniejszą), a właściwie jej wycinkiem, dawniej robiłem pilnikami teraz mi się nie chce(może wprawa). Nie wyobrażam sobie wyprowadzenia kąta 86 diamentem,choćby o nie wiem jakiej granulacji Do usunięcia Do wyprowadzania krawędzistosuje raszple(tą drobniejszą) a właściwie jej wycinek, dawniej używałem pilników ,teraz mi się nie chce(może wprawa) Nie wyobrażam sobie wyprowadzenia kąta diamentem,choćby o nie wiem jakiej granulacji. O ile dobrze Cię zrozumiałem chodzi o podwiniętą krawędż, spody robie wyłącznie na maszynie(czasami ręcznie b. delikatnie i na zero drobne poprawki) i nigdy nie podcinam(o czym pisałem) Teraz tak sobie myśle,że być może nie czuje potrzeby podcinania z powodu jej naturalnego podwinięcia Użytkownik jark edytował ten post 22 listopad 2014 - 22:36
  16. Jeśli bardzo chcesz to moge Ci pokazać ,że w Dynstarze co prawda (to samo co rossi) da się.86 Niestety trzeba ciąć  cała boczną ścianke,kilka godzin  pracy Praca masakryczna ,ale da się.   ps.Polecam artykuł na stronie ntn pod znamiennym tytułem "15 lat w piwnicy-życie serwisanta" Narty" z piwnicy " nie  najgorsze
  17.   Naprawde myślisz,że narciarze w Polsce z 30 letnim stażem ,jeżdżą na "piankowych" nartach.  Owszem  wyprowadzenie ich zajmuje sporo czasu  ale jest okazją do pogania przy małym piwie.      Serwis amatorski ma tą przewage,że nartom możemy poświęcić znacznie wiecej czasu niż Fachowiec,Tobie zależy by zrobić to jak najszybciej,mnie niekoniecznie i jeszcze jedno Ten od szlifierki kątowej na 100% wiedział co robi,o ile pamiętam tą dyskusje, nawet Szafrański nie wykluczył takiej możliwości
  18.   Nie napisałeś,że" nie potafią", ale taki jest wydżwięk tego co piszesz i zdaje się ,że nie tylko ja tak sądze.      Nauka właśnie na tym polega,że uczeń ma się dostosować.   Miłego weekendu życzę Wort
  19.   Nie wiem o co Ci chodzi   Prowokujesz dyskusje , ja staram się konkretnie i rzeczowo odpowiedzieć na Twoje pytania,     chociaż wcale nie miałem na to ochoty.   A teraz się obrażasz i dalej jak mantre powtarzasz ,że Ci z Forum to nic nie wiedzą i nie potrafią
  20.   To coś co posiadają Fachowcy, a nie potrafią tego przekazać i nazwać ,to intuicja zawodowa. Wynikająca poniekąd z dużego doświadczenie ale nie do przekazania osobom trzecim
  21.   Kluczowe frazy do zrozumienia tego co napisałem to:   -Tylko czasowo -Nawet na miękkim -Odczucia "Coś ty zrobił,przecież na tym się nie da jeżdzić"(to do mnie )    W tym przypadku chodziło mi o skądinąd bardzo dobrych narciarzy często z kilkudziesięcioletnim stażem Jeżeli ktoś przez wiele dziesiątet lat jeżdził ześlizgiem to właściwie robi to na zasadzie odruchu bezwarunkowego, Pamięć mięśniowa po wykonaniu pewno milionów skrętów jest tak silna, że przez głowe drudno dotrzeć.   Takie naostrzenie to jakby kaganiec założony na nogi uniemożliwiający łatwy ześlizg,przy każdej próbie skętu ześlizgiem czuje opór który cały czas mu przypomina ,że coś jest nie tak.   Czasami wystarcza , dosłownie kilka skrętów
  22. Mógłbyś odnależ ten post, coś mi się zdaje ,że ten magik to ja Mam przekonanie graniczące z pewnością ,że nie do końca zrozumiałeś albo nie doczytałeś dokładnie.
  23.   Ja od czasu do czasu oddaje narte na maszyne w celu wyrównania pofalowania krawędzi, nie do uniknięcia po dłuższym ręcznym serwisie, i po takim maszynowym ostrzeniu nawet nie próbuje  wychodzić na lód , musze ją porawić ręcznie.   Gdzie wyczytałeś teorie o 85 stopni?
  24.   Ale każdy kiedyś zaczynał,Ty też   I zgodze się,że na początku jest trudno i błedy są nieuniknione,ale to nie jest powód żeby nie próbować. Zauważ,że serwisujący sobie narty narciarz ma jedną zdecydowaną przewage-sam doświadcza tego co robi i jest w stanie dostosować sprzęt do swoich potrzeb i upodobań.
  25.   Mnie to nie dziwi, podałem jako informacje, przypuszczam, by usłyszeć ,że pilnik żle zbiera nie potrzeba słuchu absolutnego,  A co ma odgłos pracy silnika do serwisowania nart?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...